Hej dziewczyny, nie było mnie trochę Ostatnio spędziłam dużo czasu na wsi, chciałam się wyciszyć przed porodem (ja rodzę w czerwcu). Mąż nasunął mi taki pomysł, a mianowicie bankowanie krwi pępowinowej. Podobno koleżanki z jego pracy o tym rozmawiały. My dopiero zagłębiamy się w temat, ale mamy mało czasu! Macie jakieś informacje o tym? Doświadczenia? Tylko jedna moja znajoma zbankowała - pytałam. Jak to jest u Was?