Skocz do zawartości
Forum

Sasanka88

Użytkownik
  • Postów

    182
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Odpowiedzi opublikowane przez Sasanka88

  1. My wieszamy na lampach jakieś zabawki i nimi kręcimy co jakiś czas moze być to cokolwiek na jakimś sznurku - u nas akurat spodobał się duży czerwony balon ;) - wrzucam fotę ;D
    Faktycznie jak u Was Inome jest zwierzak to napewno budzi największe zainteresowanie - fajnie, że suczka taka cierpliwa, bo pewnie jeszcze nie jedno będzie musiała "znieść" ;)
    Patrycja ja to Cię podziwiam, za tą podróż. Dla Małego pewnie wszytko jest nowe, bo w domu miał już swoje znajome wnętrza i rzeczy pewnie dlatego jakoś ciężko mu się odnaleźć;)

    monthly_2019_12/sierpnioweczki-2019_80724.jpg

  2. Z tym na końcu i lezeniem na puzlach to miałam na myśli obroty i leżenie na Brzuszku ;) a i my też oglądamy ksiażeczki kontrastowe ja jej opowiadam jak np. robią zwierzatka i bawi się szeleścikami takimi w szmacianych książeczkach czy kawałkach materiału z metkami.

  3. My też mamy oprócz aspiratora sopelek3 elektryczny Haxe, tyle że Mała się go lekko boi ;) nie przerabialismy z nim kataru na szczęście jeszcze tylko resztki z ulewania i w miarę dawał radę. Nie wiem czy na katar nie jest za słaby.

    Co do picia piwa karmi na laktację to może jednak lepiej znaleźć albo inne piwo totalnie z 0 proc albo pozostać przy samym femaltikerze, bo ono ma jednak jakieś śladowe procenty... do 0,5. Także odstawiam...

    Co do "zabaw" u nas mata edukacyjna z pałakami i melodyjkami, mata- puzle do ćwiczenia przewrotów i lezenia na plecach, hustawka bujająca, leżenie w leżance i oglądanie karuzelki plus kręcacego się balona zabawki na lampie i od weekendu ładnie siedzi sobie w lezaczku babybjorn. Podczas noszenia uwielbia chodzenie do lusterek i tam różne wariactwa glupie miny czy oddalanie i zbliżanie lub obnizanie i podnoszenie się ze zblizeniem do lustra - ostatnio ma z tego niezłe śmianie ;) Inome a co do ćwiczenia obrotow czy lezenia na plecach fizjo nam polecala że taka mata edukacyjna z materialem jest zbyt ślizka a pieluszka sie przesuwa jak dziecko chce się zaprzeć rączkami u Was kocyk na dywanie się sprawdza? U nas te puzle są fajne, bo mają taką chropowatą strukturę ale coś w rodzaju karimaty pewnie też byloby ok.

  4. Widzę, że kolejne serie tego Debridatu wycofują tu link dla mam które stosowały https://ktomalek.pl/blog/kolejne-serie-leku-debridat-wycofane/w-880?utm_source=PT&utm_medium=fan&fbclid=IwAR3avbu2uj986nfV9wxJVZyYRQtqF5KbMeZZM4OgqENP9btR3UYwIf5ga0Y ciekawe o co chodzi z tą obecnością ciała obcego, bo w sumie jakoś tego nie pojaśnili dokładniej.

    My niedawno wróciliśmy ze szczepienia - mam nadzieję, że noc minie spokojnie... Mała tak płakała, że mimo karmienia piersią był hardcore ehh myślalam, że też się popłaczę, jakoś ostatnio zniosła to lepiej. W sumie po zaczęła znowu jeść, ale trudniej jej się było uspokoić. No nic jeszcze powtórka za 8 tyg masakra.

  5. Kasia88 widzę, że jesteś w okolicy 3 miesiąca, więc może to być kryzys laktacyjny plus inne o których posałaś okoliczności. U mnie się zaczęło ok 2 tyg temu właśnie okolica 3 m plus u nas sporo stresu, szpital itp. Mała się złościła przy piersi, bo co possala to pusto, w ruch poszedł laktator do zera plus 2 razy dziennie femaltiker i piwo Karmi nawet dwa... i oczywiscie w nocy też pasuje albo przystawić albo odciagnać nawet jak nic nie leci, liczy się ssanie. Wiadomo teraz już samo nie leci jak dawniej i Maluch musi bardziej possać "na sucho" aby coś poleciało a nie każdy bobas ma tyle cierpliwości takze to też tego kwestia. Od 2 dni widzę poprawę i faktycznie piersi są pęłniejsze. Udało mi się uniknać mm jak narazie. Łatwo nie było, bo jej płacz i moja rozpacz, że pewnie głodna... dziś nadal pije jedno karmi. Tutaj ciekawy wpis o krtzydie 3m http://www.matkadebiutujaca.pl/2015/03/czego-ci-nie-powiedza-o-kryzysie.html?m=1 ale widzę, że temat nie dotyka kazdej z karmiacych. Jakoś wcześniejszych kryzysów nie odczułam tylko ten...
    U mnie dodatkowo pojawił się temat grzybicy piersi któraś przerabiała?... Byłam w poradni laktacyjnej i u lekarza także bedę walczyć o to kp, nie wiem na ile mi się uda :(

  6. U nas też musztadrowe raczej luźne i kilka dziennie a czasem nawet w nocy, te w dzień czasem wypływają na plecy... ;) Jutro podpytam lekarza przy szczepieniu, ale na kp chyba to nic niemormalnego hmm... link do poczytania od hafiji https://www.hafija.pl/2017/03/kupaniemowlaka.html i wycinek też o zielonej:
    "Badania pokazują, że do 12 miesiąca życia kupka dziecka zwykle ma konsystencję miękką. Około 50% dzieci ma do końca pierwszego miesiąca kupki wodniste. Potem kupki wodniste występują u ok. 10-15% dzieci, u reszty są one miękkie ale raczej bardziej stałe, czasami ziarniste. Problem twardej kupki w okresie pierwszego roku życia dotyczy ok. 1%.

    Kolorystyka kupki u dzieci karmionych piersią jest zwykle schematyczna. Kupki są koloru żółtego lub musztardowego. Mogą mieć w środku nieco śluzu. Koło 7-8 miesiąca zaczynają się zmieniać, ale dopiero koło 10-12 miesiąca są brązowe lub żółto-brązowe. Od tego momentu ich konsystencja zaczyna przypominać bardziej kupę dorosłego, chociaż to twardości dorosłej kupy nadal im będzie brakowało sporo, póki otrzymują mleko mamy. Skład mleka kobiecego sprawia, że kupa dziecka ma całkowicie inny skład niż kupa dorosłego czy dziecka karmionego sztucznie. Obecność unikalnych lipidów, węglowodanów, składników mineralnych, kwasów tłuszczowych i wapnia oraz oczywiście mikrobiom dziecka, różny od mikrobiomu dzieci karmionych sztucznie, wpływa na delikatniejszą konsystencję kupy. Dzieci karmione mieszanką mogą mieć większą wariację kolorystyczną w pieluszce niż dzieci karmione piersią.

    Zielona kupka u dziecka karmionego piersią może się pojawiać od czasu do czasu, natomiast stały zielony kolor może sugerować, że pojawiły się jakieś problemy np. kiedy dziecko pije więcej mleka tzw „pierwszej fazy”, a mniej tej drugiej (więcej o fazach mleka (tu) ), kiedy ma jakąś alergię, albo mama zjadła dużo zielonych owoców czy warzyw (tak, może tak się stać), może tak być przy szybkim wypływie mleka, lub kiedy dziecko ząbkuje."

  7. Cyśka a widzisz ja pomyślałam o tym zwykłym linomagu zielonym w tubce https://www.aptekagemini.pl/linomag-masc-0-2-g-1g-30g.html haha i tak się zastanawiałam czy on na mrozy. A to ten Twój linomag faktycznie da radę ;)
    U nas karmienie "nocne" o 23, 1.30, 4.30 i 7. My odkładamy do dostawki, która stoi 40 cm przy łóżku. Mała źle się przystawia na leżąco, więc karmię tylko na siedząco na poduszce i czasem muszę z nią trochę po karmieniu jeszcze posiedzieć - ona poleżeć na poduszce;) żebym była pewna, że zasnęła. Czasem nawet siedzę po karmieniu z pol h albo i dłużej zanim odłożę. Ostatnio też nam coś nie chce zasnąć po kąpieli tylko ok 21, 22.
    Wogóle to obecnie walczę z poranionymi piersiami ehh nie wiem co się jej stało z tym przystawianiem do piersi... szapie, wierzga, łapie końcówkę, zaciska dziąsłami. Mam nadzieję, że to chwilowe i jakoś się podleczę, bo narazie to bolesne. W niedzielę przystawiam Małą i patrze a tu krew jej leci z buzi - myślałam, że zawału dostanę - okazało się, że to moja brodawka... na szczęście tylko jedno karmienie z taką akcją potem już nie leciała. Nie pomyślałabym, że po trzecim miesiącu będę miała takie przygody z kp jakbym dopiero co zaczynała w pierwszym tygodniu.

  8. Cyśka a Linomag da radę na spacery w zimie hm...Mariola mariola ja w sumie z Weledy mam krem do pielęgnacji buzki https://biobaby.pl/product-pol-666-Weleda-Natura-Krem-Pielegnacyjny-do-Buzi-z-Nagietkiem.html nie wiadziałam, że jest wariant kremu ochronnego na zimę. Kosmetyki z tej firmy mają dobre naturalne składy, gdzieś na srokao było o nich. Jedyne co to pachnie trochę intensywnie, ale do przeżycia. Może się skuszę, przy okazji zamówienia na gemini ;)

  9. Anna to chociaż tyle, że się jej po tych wszystkich płaczach odmieniło i możesz coś porobić na spokojnie i odpocząć :) A z tymi chorobami to jest teraz nieciekawy okres - u mnie też mężu przeziębiony... Rosół pewnie za cięzki na Twój żołądek skoro miałaś dietę tyle czasu :) Dobrze, że powoli wszystko się stabilizuje po tych 3 miesiacach. A jak zęby??

  10. Cyśka Jasio to faktycznie Mały Śmieszek jest - piękne zdjęcie :) A sesja Świąteczna jest w sumie super pomysłem też dla tych Mam, które na noworodkową się nie załapały :)

    blawatek tak mi przyszło do głowy, że może Twój mężu jest postawnym facetem stad taki Hubercik większy po Nim hmm... ;)

  11. Zakochana dzięki za linka - ten delikol ma sporo cukru ehh. Też już gdzieś słyszałam, że prawdziwa nietol laktozy zdarza się bardzo rzadko a lekarze zbyt często ją sugerują. Kurcze nam faktycznie pomaga na zielone kupy a na brzuszek dajemy espumisan ( dziś nie podajemy i zobaczymy jak będzie) chciałabym już wszystko odstawić. Probiotyki też już odstawiłyście typu BioGaia?
    AggieUK może jednak u Was klasyczna alergia skoro ta krew się pojawia i po odstawieniu soi się polepszy. Myślę, że probiotyk na pracę jelit nie zaszkodzi a ten delicol może już faktycznie nie warto skoro w 3-4 miesiacu się odstawia. Ja sama muszę sie dowiedzieć ile go jeszcze podawać i jeszcze raz spróbuję odstawić. Jeśli chodzi o "nowe umietności" Maluchów to dokładnie każdy Bobas ma swój własny tryb i w odpowiednim dla Niego czasie będzie próbował czegoś nowego - Okna Rozwojowe są baardzo szerokie - więcej np. tutaj https://mamafizjoterapeuta.pl/2018/11/26/okna-rozwojowe-cz-1/ i broń Boże to, że ktoraś z Nas napisze o jakimś postępie Maluszka nie może niepokoić innej, że jej pociecha jeszcze czegoś nie robi !! :) Wszystko w swoim indywidualnym czasie ;)
    Patrycja super, że lot udany, Olafek dał radę a Ty już buszujesz po sklepach :D jakbyś spotkała stacjonarnie staniki Alles o ktorych już kiedyś pisałam, to bardzo polecam.
    Anna to Elizka jednak potrafi pospać ;) A tak serio już lepiej ze spaniem w dzień? I jak te ząbki faktycznie się pojawiły? Jak to znosi?
    Mariola mariola Natka przesłodka :* i jaka piękna opaska - można wiedzieć jaka marka??
    Cobra Wituś wystrojony ulala :) Super, że się udała impreza i czekamy na fotki.
    bławatek kurcze faktycznie waga u Was oszałamiająca :D u nas w zeszłym tyg 5,5 kg też kp

  12. Właśnie położna z tego co pamietam mówiła kiedyś, żeby stosować delicol do 3m dlatego pytam czy nadal podajecie. Ja próbowałam tydz temu nie podawać i było zielono..., muszę dopytać lekarza przy wizycie w przyszłym tyg.

    Miałam dać znać po wizycie u fizjo o tym prężeniu się - czy to na rękach czy na przewijaku ( wyginanie na głowie i stopach) faktycznie to wzmożone napięcie - po wizytach ma się polepszyć w sumie już jest nieco lepiej. A jeśli chodzi o to " dziobanie" i tarcie noskiem w bok o podłoże - okazało się, że Mała chce się poprostu przekręcić na brzuszek :) Coraz cześciej jej to wychodzi, ale czasem jeszcze się złości, bo rączka przeszkadza - zdaje się, że MamaRadzia pisałaś o pierwszych próbach Arturka. Fizjo powiedziała, ze można lekko pomóc typu popchnąć za górny bark czy pupę, jak już niewiele brakuje do obrotu ;) Oczywiście jak już się przeturla to czasem nadal złość, że na tym brzuszku się znalazła :D narazie frajda z samych obrotów ;) A i obraca się sama tylko przez swoje lewe ramię póki co, w prawą stronę jej jeszcze nie wychodzi.

  13. Dokładnie AggieUK tutaj zawsze możesz się wygadać :) My właśnie stosujemy ten delicol przed kazdym karmieniem ok 8 kropelek - ja nakrapiam prosto do buźki i raz dziennie probiotyk bio gaia 5 kropel. Moze u Was oprocz alergii jest właśnie np.nietolerancja laktozy jeśli mozliwe jest takie kombo... pewnie po tych kroplach z enzymem laktazy poprawa pojawi się po ok 3 dniach jeślobto to - w sensie zniknie zieleń. Oby podziałały - a krew jest nadal czy już nie?
    Koza Ty też nie stosowałaś czasem delicolu? Nadal podajesz Małemu?
    A dziewczyny u Was jak z częstotliwością kupek? U nas jakieś szaleństwo - nadal prawie przy każdym karmieniu... mamy ponad 3 miesiące - myślalam, że bedą rzadziej.

  14. Pomysł z kupieniem w restauracji ciępłej wody albo herbaty jest ok. Myslę, że w samolocie tak samo pewnie bez problemu podgrzeją już. Ciekawe info od AggieUK o karmieniu na starcie i lądowaniu - nie miałam pojęcia ;) A używasz termoopakowania na butelkę? My zabieramy podgrzane mleczko i mamy ciepłe, gdy jedziemy do przychodni itp. Ogólnie myslę, że przydatna rzecz, do 4 h można podać i jest ciepłe, zależy w sumie tylko też od jakości takiego termoopakowania ile trzyma ciepło.
    Jeśli chodzi o bioderka to też muszę sie zapisac na drugi raz - i jak Zakochana boję sie czy wszytko ok, bo nie stosowałam się do zaleceń ortopedy, aby często na brzuszku kłaść czy w pozycji na żabkę... u nas ulewanie na to nie pozwalało i nienawiść do brzuszkowych leżingów ;)
    Ja walczę obecnie nie z "gul, gul" tylko z pustymi cyckami... plus pęknięcie podstawy brodawki w jadnej piersi... Mała wkurza się na maxa, że nie leci i ciągnie, zaciska, płacze. Karmię jedną a z drugiej odciągam na najmniejszej mocy ssania, chcę ja wyleczyć jakoś bo przystawiając mega boli i ciągle się zrozywa zamiast goić. Mam nadziej, że to wszytko chwilowe i to typowy kryzys 3 miesiąca :( jak na złość w tej chorej piersi więcej mleka niż w tej którą daję Małej...
    Inome - super pomysł z basenem, ja tylko bałabym się, że zima i żeby Mała się nie przeziębiła w drodze po basenie, ja pewnie zacznę na wiosnę probowac gdzieś chodzić na jakieś zajęcia :)

  15. Cyśka pięknie Jasia elegancika wystroilaś :) Tak jak dziewczyny piszą - zawsze u Ciebie wszystko cudowne i perfekcyjne :D
    Iwona oby dziś się jakaś diagnoza pojawiła ! A jak kolejne kupki też takie były czy coś lepiej? CZekamy na info od Ciebie wieczorem.
    Z teściowymi tak bywa ;) To jakie kiedyś były metody nie znaczy, że po iluś latach kiedy wiadomo, że pewne zachowania były nieprawidłowe my mamy też tak postępować :D Fakt można grzecznie wysłuchać i trzymać sie swojego dla dobra naszych pociech :D Moja teściówka słysząc ostatnio, że Mała robi nadal kilka kupek dziennie stwierdziła, że pewnie trzeba przejsc na mm ... padłam :D

  16. Zakochana faktycznie nasze już wierzgające Maluchy trudno jest czasem pielegnować a taki sposób i ja często "oporządzam" pupę w pozycji na boczku - tak ładnie wszystko widać i można dokładnie wysmarować. U nas też często Mała robi nam mokre niespodzianki na przewijaku - chociaż u chlopaków jest to nieco pewnie bardziej niebezpieczne ;), więc trzeba się uwijać, podnoszę też czasem pupę poprostu całą ręką lekko do góry albo w chwytem z fotki którą wkleję ;)
    Inome jakoś przeciążyłaś to ramię? Czy tak poprostu coś Ci je unieruchomiło? Może to zespół bolesnego barku - ja mam czasem tak, że coś mi przeskoczy, kilka dni boli, nie mogę wtedy odwodzić ramienia ale po pewnym czasie samo naskoczy... ale może skonsultuj to z lekarzem albo masażystą hmm...
    bławatek nam pediatra zastrzegał, żeby nie podnosić dziecka za rączki - jest to czynność zastrzeżona dla lekarzy tzw. próba trakcyjna, aby zbadać prawidłowość napięcia mięsni - nie ma to nic wspólnego z umiejętnością siadu - w ten sposób prawidłowo rozwijający się Maluch siadać nie będzie. Podrzucam linki w temacie https://www.mamasy.pl/a/uwaga-na-raczki-i-nozki-niechcacy-mozesz-powaznie-skrzywdzic-swoje-dziecko-266.html oraz
    https://mamafizjoterapeuta.pl/2017/12/21/proba-trakcyjna/ wiem, że dawniej się tak ciągało maluchy, czy pokładało poduszkami, żeby podpierać siedzące, ale nie jest to prawidłowe - Maluch w swoim czasie usiądzie - ok 7-9 mieciąc - nie powinno się sadzać niesiedzącego samodzielnie malucha np.w 5,6 miesiącu. Dziecko najpierw doskonali obroty brzuszek- plecy, plecy-brzuszek potem raczkuje i z pozycji czworaczej podejmuje pierwsze samodzielne próby siadu - tutaj więcej: https://niebieskiepudelko.pl/dlaczego-nie-wolno-sadzac-niemowlaka/ to tylko takie sugestie, kazdy robi jak uważa - wg instynktu rodzicielskiego :)

    monthly_2019_11/sierpnioweczki-2019_80317.jpg

    monthly_2019_11/sierpnioweczki-2019_80318.jpg

  17. U nas boczki są, bo od początku spi na nich, więc jakoś od 2 tyg się już przekreca z boków na plecy i na odwrót. Pewnie inaczej jak dziecko spi tylko na plecach. My też od początku przy zmianie pieluchy czy ubieraniu kopertowych body rotowalismy ją na boczki kładąc dłoń na miednicy, żeby łatwiej jej było się w przyszlości obracać - tak nam pokazywała położna mniej więcej widać to na filmie „Przewijanie niemowlęcia” w YouTube

    podobno pomaga to własnie w budowaniu odpowiedniej motoryki dziecka, nie jest takie sztywne jak kłoda ;) A wogóle zaobserowowałam w szpitalu, że ciągniecie za stópki pupy do góry przy przewijania jest jeszcze stosowane przez mamy... mam nadzieję, że Wy tego nie robicie :D

    Mama Radzia u nas to raczej jakaś nowość i robi tak nawet gdy mam ją na poduszce i dopiero co zjadła... jak jest głodna to też tak skręca główkę, ale nie trze podłoża nosem i ustami aż tak.

    Inome u nas jakoś od 3 tyg tak się pręży, że własnie jakby opiera się tylko na stopach i głowie, gdy leży a na rękach też odgięta często do tyłu szczególnie jak się złości. Niby wydaje się, że dziecko chce się przekręcić i się tak odpycha nogami, ale to podobno objaw wzmożonego napięcia mięśniowego. Ja też już sama się zastanawiam skąd tak nagle jej się to wzięło - może któraś z doświadczonych przerabiała temat i nas pojaśni. My chodzimy do fizjo i może jej jakoś zaradzi.

  18. Iwona ja odniosłam się tylko do stwierdzenia, że gdy malutkie dziecko tylko na rękach czy śpi na mamie i płacze to jest rozpieszczone. Co innego nieodpowiednie zachowanie samych rodziców, powinni chociaż kontrolować czy ich "techniki uspokajania" nie przeszkadzają Twojemu Frankowi. Dobrze, że Mały nienajgorzej znosił pobyt to i Wam było trochę lżej. Faktycznie macie jakąś kumulację pecha ostatnio, oby się wszystko ułożyło. U nas też była choroba po szpitalu tyle że męża, ale już się polepszyło i zaraz idę odsypiać szpital.

    Mam pytanie, bo od kilku dni moja Mała, gdy leży na plecach czy boku wykręca glówkę i jakby wciska twarz w podłoże czy to materacyk, przewijaj, matę... jakby dziobała nosem nie wiem o co chodzi... Przekopałam neta i różne teorie, że to refluks, zęby itp. Miała któraś z Was takie dziwne zachowanie?

    Anna super komplet i buciki cudaśne - powodzenia jutro ! ;) Może akurat będzie spać w kościele :)

  19. Skakanka "luksusowa" kozetka tylko dla mam takich maluszków tyle że była mega twarda i wąska jak to kozetka już lepsze byłoby coś swojego na ziemi ;) Ale fakt doceniam gest, że coś było zapewnione. Ja nie wiem jak czasem są maluchy nieodkładalne i mama musi spać z niemowlakiem - tu by był problem ;) Moja na szczeście nocki w łóżeczku. A co do typowania szpitala to zgadlaś - tyle że oddział w stanie chyba z prl... kosmos myślałam, że już tak wyglądających oddziałów nie ma :)

  20. Dokładnie, takie podobno znikają.

    Dzięki dziewczyny za ciepłe słowa :) Jak widać wiele z Was zaliczyło kiedyś epizod szpitalny i faktycznie nikomu nie życzę z takimi maluszkami w szpitalu... z większymi dziećmi także oby nigdy :)
    Co do jakości snu to u nas też potrafi sie obudzić jak skrzypnę parkietem czy coś trącę... a w szpitalu wiadomo ciagle coś czy inne dziecko czy pielęgniarki głośno mówiące wiec spania nie było... co udało mi się uśpić cudem to się budziła.

    kiki tak się kiedyś zastanawiałam czemu ucichłaś jakoś trochę po porodzie, ale wróciłaś i super :) U nas rozszerzanie diety też planuję najwczesniej 6 m, ale fakt że chyba przy mm można wczesniej. Co do rany po cc polecam też urofizjoterapeutkę - jak coś mogę dać namiary na dobrą :)

  21. Ogólnie naczyniaki często się pojawiają u niemowalków i faktycznie znikają do kilku lat pozostawiając tylko lekki ślad po zwłóknionych naczyniach. Największe tempo wztostu maja do 1 roku i u nas niestety powiekszał się b.szybko i mógłby przybrać naprawdę duży rozmiar, dodatkowo jest podobno z rodzaju który całkowicie nie zniknie. Anna u nas nie jest to typowo wyglądajacy naczyniak zabarwiony na skórze tylko jakby guzek na karku, zgrubienie tluszu i pod tym dopiero naczyniak. Dopiero usg pokazało, że w środku jest naczyniak. Wydaje mi się, ze Małej juz utrudniał podnoszenie główki na brzuszku, bo był spory 4.5cm×2×3 teraz po leku mięknie juz w 3 dniu i się zmniejsza. Także mamy miesiac obserwować, gdy podziała lek to zabieg jak już będzia malutka starsza, lepiej poczekać podobno żeby miała min.1 rok, bo to znieczulenie ogólne i jak coś bedzie znacznie mniejszy i blizna bedzie mniejsza, gdyby nie zadziałał to zabieg w styczniu... ale jestem dobrej myśli ehh. A u Was z klasycznym naczyniakiem to pewnie się czeka, aż zniknie sam, jak ktoś ma w newralgicznych miejscach typu nos czy gdzieś gdzie mógłby utrudniach funkcjonowanie to faktycznie pewnie się coś z tym robi. A u Was jest duży i powiększa się ?

×
×
  • Dodaj nową pozycję...