U mnie w domu nagość to nie temat tabu, jednak normalnym jest, że nikt się przy sobie nie rozbiera i nie przebiera. Każdy potrzebuje troszkę prywatności.
Alkohol kupowałam w hurtowni całymi kartonami. Nie pamiętam ile dokładnie wyszło litrów ale dużo butelek nam zostało. Powiedziałabym, że nawet za dużo. Rozdaliśmy je znajomym.