Skocz do zawartości
Forum

Pandaa

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Pandaa

  1. Bajka29 Nic się nie martw, to wszystko samo przyjdzie. Instynkt. Chociaż mi też ciężko było sobie to w ogóle wyobrazić to daliśmy radę. Teraz się mega boję jak to będzie z dwójką... Ale daliśmy radę wtedy to damy i teraz. Ojej masz jakieś wskazania do cc? Ja miałam... I nie wspominam zbyt dobrze. Teraz mam ogromną nadzieję, na sn. I mam zamiar od początku mojego lekarza na to przygotowywać. Chociaż oczywiście zdaje sobie sprawę z tego, ze to jednak nie jest miłe. Jak to mawiał mój ginekolog - znam wiele przyjemniejszych sposobów na spędzanie wolnego czasu niż poród. No ale to w sumie mamy jeszcze trochę czasu na myślenie o tym.
  2. To badanie to NIFTY, mamaginekolog o nim pisze. Między 8 a 10 tc pobiera się krew matce, ot zwykłe pobranie krwi, w którym znajduje się dna dziecka. Z tego badania można wiedzieć nawet jakiej płci jest dziecko. W Polsce kosztuje 2 tyś. Chciałam je zrobić, ale jednak okazuje się, ze nie będzie mnie raczej na nie stać... Natalia masz rację, to, że jest się młodym to o niczym nie świadczy. Mój ginekolog po prostu zasugerował się tym, ze jednak większość jego pacjentek wracała do niego z dobrymi wynikami. No cóż - ja nie. W każdym razie mój lekarz okazał się nie tylko lekarzem, ale też człowiekiem i nie zostawił mnie samej w żadnym momencie. Takie rzeczy się zdarzają... Lepiej wiedzieć. Mamy możliwości robienia badań, więc na tyle ile możemy korzystajmy. Sa różne wady z którymi można walczyć już na etapie życia płodowego. Są też wady letalne i decyzję do podjęcia... Nikomu tego nie życzę. Od czasu tego co nas spotkało, bardzo namawiam wszystkich do badań prenatalnych. To taka moja mała misja.
  3. Badania prenatalne to takie szczegółowe usg i nie każdy lekarz może je wykonywać. W internecie można znaleźć listę lekarzy, którzy mają uprawnienia. Ja jestem bardzo mocno za tymi badaniami... Chociaż w pierwszej ciąży mówiłam, ze po co mi to. Mój lekarz też mówił, ze jestem młoda i, ze prawdopodobieństwo, że coś będzie nie tak jest niskie. I wiecie co - mój syn miał bezczaszkowie. Moja pierwsza ciąża trwała 14 tygodni... Teraz miałby już 3 latka. Druga ciąża przebiegła bez komplikacji... teraz się znowu boję. Dzisiaj czuję bol w pachwinie i plecy mnie bolą, ale też myślę, że może to przez to, ze wczoraj spędziłam jednak prawie 5 godzin w samochodzie...A dzisiaj jestem potwornie zmęczona, bo spałam 5 godzin.
  4. Dzień dobry! My mieliśmy weekend pełen wrażeń... Nawet nie będę się znowu denerwować... A dzisisj moja corka pierwszy raz poszła do przedszkola. Mam wrażenie ze najbardziej stresuje się ja.
  5. Ooo mogło tak być, ze wstawialam. Dzięki!
  6. Znowu ucielo mi połowę tekstu... :/ Czy tylko mi się tak dzieje? :/
  7. Ja dzisiaj długo, długo szukałam swojego smaku. Zaczęłam od bigosu, potem śledzik, ale okazał się niedobry, wątróbka - średnia, kawałek ciasta - to był błąd, myślałam, ze jednak będę wymiotowac. Później spróbowałam wypić kawę... jeszcze większy błąd... Skończyło się na próbie zjedzenia kebaba - nie udało się. W końcu popiłam szknaleczka coli. Mam ochote na tyle rzeczy, a potem okazuje się, ze nie jestem w stanie nic zjeść...
  8. Kurczę co napiszę to mi ucina prawie cały post :(
  9. Tutaj nie ma też koncentratu
  10. O baraszcz też za mną chodzi i chodzi i tutaj oczywiście też nigdzie nie ma. Ba nawet surowych buraków nie ma żeby ugotować
  11. Bezalkoholowe, ale to 000% to dlaczego nie :) Bawaria czy jakoś tak jest ponoc takim piwem. Bo te wszystkie Lechy Free jednak costam mają... A ja mam ogromną ochotę na kapustę kiszona...Ale dzisiaj jedziemy do Polski także jutro sobie zjem
  12. Mówiłam, ze się dobrze czuję? Już mi przeszło
  13. Kurczę coś mi ucina posty... :/ W każdym razie kot bardzo polubił dziecko, a dziecko polubili kota. Do dzisiaj się lubią :) Córka sobie ćwiczy na nim gdzie ma oko i ucho, a on głównie mruczy ;) A co do mdłości to ja zauważyłam, że bardzo pomagają mi jabłka... I lepiej się cZuję jak kawy nie pije, a ja tak lubię :(
  14. My mieliśmy kota jak urodziła się córka. I mimo, ze wcześniej kot spał z nami, mógł wszędzie wejść i w ogóle, to chwilę przed porodem zaczęliśmy go odzwyczajac od tego. Kot nie miał wejścia do sypialni - i to tak fajnie wyszło, ze sypialnie zrobiliśmy chwilę przed porodem więc jakby od początku nie mógł tam wchodzić. Oczywiście kiedy tylko mógł to się wślizgiwal cichaczem ;) Dziecko bardzo lubił od początku. Oczywiście nasluchalismy się, że musimy oddać kota bo nam dziecko udusi/zagryzie/ i nie wiem co jeszcze
  15. A ja mam wizytę dopiero 18.12 i chyba zakwitne do tego czasu... :( Chyba nie dam rady i w przyszłym tygodniu pojadę i zapłacę za wizytę. No i znowu mi niedobrze się robi... w piątek wieczorem jedziemy do Polski - już nie mogę się doczekać :)
  16. Bardzo mi przykro ze Cię to spotkało. No i masz rację, lekarze czasami nie są w stanie nic zrobić. Trzeba pozwolić działać naturze i czekać. I starać się być dobrej myśli. Wiem jak bardzo to trudne, ale nic więcej nie jesteśmy w stabie zrobić... Też niestety jestem mama po przejściach. Wiem jakie to wszystko jest trudne.
  17. A ten duphaston to jest do połknięcia czy dopochwowo? Brałam w poprzedniej ciąży luteine dopochwowo i też miałam taką jakby wydzieline. Wtedy lekarz mówił że jest ok. Jak coś Cię niepokoi to może przyspiesz wizytę?
  18. Z tymi mdlościami to tak jest, ze niektóre dziewczyny mają, a inne nie. Wcale nie jest tak ze jak nie ma mdłości to beta słabo przerasta czy coś ;) Tak naprawdę pozostaje nam czekać i starać się nie martwić się na zapas. Jeżeli coś ma się wydarzyć to i tak się wydarzy, nie jesteśmy w stanie przewidzieć ani zapobiec. Musimy być dobrej myśli. Myslalyscie może już jakie badania prenatalne robicie? W grudniu chce pogadać z moim lekarzem na temat nifty. Jestem ciekawa ile tutaj kosztuje to badanie i czy może kasa chorych by mi się trochę dołożyła. Bardzo bym chciała je zrobić, ale jak będzie za drogo to zostaje w standardzie pappa i usg.
  19. Też czuję te ciągnięcie w pachwinach. Niedobrze mi glownie wieczorami, chociaż dzisiaj to i od rana się źle czułam. No i strasznie chce mi się spać. I mam ochotę na kapustę kiszona... tylko ze w Niemczech nie ma do tej kapusty kiszonej - przynajmniej ja jeszcze nie trafiłam na taką więc cierpię.
  20. A co do usg, to mój lekarz miał beznadziejne. No i w pierwszej ciąży wręcz zmusił mnie do badań prenatalnych -wtedy byłam na niego zła i to był jedyny moment w którym chciałam go zmienić, całe szczęście tego nie zrobiłam. A tutaj w Niemczech tak naprawdę nie wiem ile usg jest, bo to wiadomo zależy o lekarza - ale jeżeli wszystko jest ok to refundowana jest jedna wizyta w miesiącu.
  21. O kurczę jestem w szoku jak czytam i tych lekarzach... Masakra, współczuję :/ Mój ginekolog to był taki zbiór tego co napisałyście i swoich prywatnych tylko na NFZ. Chyba dobrze trafiłam :) Też zawsze mogłam do niego zadzwonić. W sumie myślę, że nadal bym mogła i po tym co, można powiedzieć - razem przeszliśmy - jestem pewna, ze by mnie pamiętał. Szkoda, ze tak mało jest dobrych lekarzy... To bardzo przykre. A co do seksu, to ten mój polski lekarz też mówił, ze jak się nic nie dzieje to można, ale ja to jakoś się boję... Chyba poczekamy jeszcze chwilę.
  22. Całą poprzednią ciążę prowadzilam na NFZ i strasznie mi przykro, ze nie będę teraz u tego lekarza. No, ale niestety, nie ten kraj ;) Na NFZ nie zawsze jest źle :) Wiadomo, że to zależy od lekarza - są tacy spoko i konowaly, jak w każdym zawodzie. Ale ja się źle czuję... Niedobrze mi, do tego mam wrażenie ze jestem cała jakas taka wielka, wzdęcia to zło...
  23. Mi w poprzedniej ciąży nie było nic, a nic, a jest córka. W pierwszej ciąży też nic mi nie było na początku, a był chłopak. Także ja w to nie wierzę :) A co do chorowania dzieci to moja córka w przyszłym tygodniu zaczyna przedszkole i mam z nią chodzić tam przez pierwszy tydzień w celu adaptacji... Ale tak myślę czy bezpieczniej by nie było wysłać męża jednak...
  24. Wzdęcia to moje drugie imię
  25. Nie trać nadziei, jeszcze jest bardzo wcześnie. 5-6 tydzień to normalne, ze nadal jest pecherzyk. Weź ten duphaston i na spokojnie daj sobie z dwa tygodnie. Wiem ze to się łatwo mówi - bo sama wychodzę z siebie. Ale często jest tak, ze ciąża może być młodsza, także to, że jeszcze nie widać serduszka, wcale nie musi oznaczać, ze dzieje się coś złego. Naprawde! A do lekarza, też nie ma co za wcześnie chodzić bo się człowiek głupot może nasluchac i tylko bardziej się stresować. Niestety wiem co mówię. Te pierwsze tygodnie są trudne, ale szybko zleci. Byle ro świąt. Głowa do góry i nie trać nadziei :) pomyśl sobie, ze teraz jak masz duphaston to musi być dobrze :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...