
Pandaa
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Pandaa
-
Bajka29 Nic się nie martw, to wszystko samo przyjdzie. Instynkt. Chociaż mi też ciężko było sobie to w ogóle wyobrazić to daliśmy radę. Teraz się mega boję jak to będzie z dwójką... Ale daliśmy radę wtedy to damy i teraz. Ojej masz jakieś wskazania do cc? Ja miałam... I nie wspominam zbyt dobrze. Teraz mam ogromną nadzieję, na sn. I mam zamiar od początku mojego lekarza na to przygotowywać. Chociaż oczywiście zdaje sobie sprawę z tego, ze to jednak nie jest miłe. Jak to mawiał mój ginekolog - znam wiele przyjemniejszych sposobów na spędzanie wolnego czasu niż poród. No ale to w sumie mamy jeszcze trochę czasu na myślenie o tym.
-
To badanie to NIFTY, mamaginekolog o nim pisze. Między 8 a 10 tc pobiera się krew matce, ot zwykłe pobranie krwi, w którym znajduje się dna dziecka. Z tego badania można wiedzieć nawet jakiej płci jest dziecko. W Polsce kosztuje 2 tyś. Chciałam je zrobić, ale jednak okazuje się, ze nie będzie mnie raczej na nie stać... Natalia masz rację, to, że jest się młodym to o niczym nie świadczy. Mój ginekolog po prostu zasugerował się tym, ze jednak większość jego pacjentek wracała do niego z dobrymi wynikami. No cóż - ja nie. W każdym razie mój lekarz okazał się nie tylko lekarzem, ale też człowiekiem i nie zostawił mnie samej w żadnym momencie. Takie rzeczy się zdarzają... Lepiej wiedzieć. Mamy możliwości robienia badań, więc na tyle ile możemy korzystajmy. Sa różne wady z którymi można walczyć już na etapie życia płodowego. Są też wady letalne i decyzję do podjęcia... Nikomu tego nie życzę. Od czasu tego co nas spotkało, bardzo namawiam wszystkich do badań prenatalnych. To taka moja mała misja.
-
Badania prenatalne to takie szczegółowe usg i nie każdy lekarz może je wykonywać. W internecie można znaleźć listę lekarzy, którzy mają uprawnienia. Ja jestem bardzo mocno za tymi badaniami... Chociaż w pierwszej ciąży mówiłam, ze po co mi to. Mój lekarz też mówił, ze jestem młoda i, ze prawdopodobieństwo, że coś będzie nie tak jest niskie. I wiecie co - mój syn miał bezczaszkowie. Moja pierwsza ciąża trwała 14 tygodni... Teraz miałby już 3 latka. Druga ciąża przebiegła bez komplikacji... teraz się znowu boję. Dzisiaj czuję bol w pachwinie i plecy mnie bolą, ale też myślę, że może to przez to, ze wczoraj spędziłam jednak prawie 5 godzin w samochodzie...A dzisiaj jestem potwornie zmęczona, bo spałam 5 godzin.
-
Dzień dobry! My mieliśmy weekend pełen wrażeń... Nawet nie będę się znowu denerwować... A dzisisj moja corka pierwszy raz poszła do przedszkola. Mam wrażenie ze najbardziej stresuje się ja.
-
Ooo mogło tak być, ze wstawialam. Dzięki!
-
Znowu ucielo mi połowę tekstu... :/ Czy tylko mi się tak dzieje? :/
-
Ja dzisiaj długo, długo szukałam swojego smaku. Zaczęłam od bigosu, potem śledzik, ale okazał się niedobry, wątróbka - średnia, kawałek ciasta - to był błąd, myślałam, ze jednak będę wymiotowac. Później spróbowałam wypić kawę... jeszcze większy błąd... Skończyło się na próbie zjedzenia kebaba - nie udało się. W końcu popiłam szknaleczka coli. Mam ochote na tyle rzeczy, a potem okazuje się, ze nie jestem w stanie nic zjeść...
-
Kurczę co napiszę to mi ucina prawie cały post :(
-
Tutaj nie ma też koncentratu
-
O baraszcz też za mną chodzi i chodzi i tutaj oczywiście też nigdzie nie ma. Ba nawet surowych buraków nie ma żeby ugotować
-
Bezalkoholowe, ale to 000% to dlaczego nie :) Bawaria czy jakoś tak jest ponoc takim piwem. Bo te wszystkie Lechy Free jednak costam mają... A ja mam ogromną ochotę na kapustę kiszona...Ale dzisiaj jedziemy do Polski także jutro sobie zjem
-
Mówiłam, ze się dobrze czuję? Już mi przeszło
-
Kurczę coś mi ucina posty... :/ W każdym razie kot bardzo polubił dziecko, a dziecko polubili kota. Do dzisiaj się lubią :) Córka sobie ćwiczy na nim gdzie ma oko i ucho, a on głównie mruczy ;) A co do mdłości to ja zauważyłam, że bardzo pomagają mi jabłka... I lepiej się cZuję jak kawy nie pije, a ja tak lubię :(
-
My mieliśmy kota jak urodziła się córka. I mimo, ze wcześniej kot spał z nami, mógł wszędzie wejść i w ogóle, to chwilę przed porodem zaczęliśmy go odzwyczajac od tego. Kot nie miał wejścia do sypialni - i to tak fajnie wyszło, ze sypialnie zrobiliśmy chwilę przed porodem więc jakby od początku nie mógł tam wchodzić. Oczywiście kiedy tylko mógł to się wślizgiwal cichaczem ;) Dziecko bardzo lubił od początku. Oczywiście nasluchalismy się, że musimy oddać kota bo nam dziecko udusi/zagryzie/ i nie wiem co jeszcze
-
A ja mam wizytę dopiero 18.12 i chyba zakwitne do tego czasu... :( Chyba nie dam rady i w przyszłym tygodniu pojadę i zapłacę za wizytę. No i znowu mi niedobrze się robi... w piątek wieczorem jedziemy do Polski - już nie mogę się doczekać :)
-
Bardzo mi przykro ze Cię to spotkało. No i masz rację, lekarze czasami nie są w stanie nic zrobić. Trzeba pozwolić działać naturze i czekać. I starać się być dobrej myśli. Wiem jak bardzo to trudne, ale nic więcej nie jesteśmy w stabie zrobić... Też niestety jestem mama po przejściach. Wiem jakie to wszystko jest trudne.
-
A ten duphaston to jest do połknięcia czy dopochwowo? Brałam w poprzedniej ciąży luteine dopochwowo i też miałam taką jakby wydzieline. Wtedy lekarz mówił że jest ok. Jak coś Cię niepokoi to może przyspiesz wizytę?
-
Z tymi mdlościami to tak jest, ze niektóre dziewczyny mają, a inne nie. Wcale nie jest tak ze jak nie ma mdłości to beta słabo przerasta czy coś ;) Tak naprawdę pozostaje nam czekać i starać się nie martwić się na zapas. Jeżeli coś ma się wydarzyć to i tak się wydarzy, nie jesteśmy w stanie przewidzieć ani zapobiec. Musimy być dobrej myśli. Myslalyscie może już jakie badania prenatalne robicie? W grudniu chce pogadać z moim lekarzem na temat nifty. Jestem ciekawa ile tutaj kosztuje to badanie i czy może kasa chorych by mi się trochę dołożyła. Bardzo bym chciała je zrobić, ale jak będzie za drogo to zostaje w standardzie pappa i usg.
-
Też czuję te ciągnięcie w pachwinach. Niedobrze mi glownie wieczorami, chociaż dzisiaj to i od rana się źle czułam. No i strasznie chce mi się spać. I mam ochotę na kapustę kiszona... tylko ze w Niemczech nie ma do tej kapusty kiszonej - przynajmniej ja jeszcze nie trafiłam na taką więc cierpię.
-
A co do usg, to mój lekarz miał beznadziejne. No i w pierwszej ciąży wręcz zmusił mnie do badań prenatalnych -wtedy byłam na niego zła i to był jedyny moment w którym chciałam go zmienić, całe szczęście tego nie zrobiłam. A tutaj w Niemczech tak naprawdę nie wiem ile usg jest, bo to wiadomo zależy o lekarza - ale jeżeli wszystko jest ok to refundowana jest jedna wizyta w miesiącu.
-
O kurczę jestem w szoku jak czytam i tych lekarzach... Masakra, współczuję :/ Mój ginekolog to był taki zbiór tego co napisałyście i swoich prywatnych tylko na NFZ. Chyba dobrze trafiłam :) Też zawsze mogłam do niego zadzwonić. W sumie myślę, że nadal bym mogła i po tym co, można powiedzieć - razem przeszliśmy - jestem pewna, ze by mnie pamiętał. Szkoda, ze tak mało jest dobrych lekarzy... To bardzo przykre. A co do seksu, to ten mój polski lekarz też mówił, ze jak się nic nie dzieje to można, ale ja to jakoś się boję... Chyba poczekamy jeszcze chwilę.
-
Całą poprzednią ciążę prowadzilam na NFZ i strasznie mi przykro, ze nie będę teraz u tego lekarza. No, ale niestety, nie ten kraj ;) Na NFZ nie zawsze jest źle :) Wiadomo, że to zależy od lekarza - są tacy spoko i konowaly, jak w każdym zawodzie. Ale ja się źle czuję... Niedobrze mi, do tego mam wrażenie ze jestem cała jakas taka wielka, wzdęcia to zło...
-
Mi w poprzedniej ciąży nie było nic, a nic, a jest córka. W pierwszej ciąży też nic mi nie było na początku, a był chłopak. Także ja w to nie wierzę :) A co do chorowania dzieci to moja córka w przyszłym tygodniu zaczyna przedszkole i mam z nią chodzić tam przez pierwszy tydzień w celu adaptacji... Ale tak myślę czy bezpieczniej by nie było wysłać męża jednak...
-
Wzdęcia to moje drugie imię
-
Nie trać nadziei, jeszcze jest bardzo wcześnie. 5-6 tydzień to normalne, ze nadal jest pecherzyk. Weź ten duphaston i na spokojnie daj sobie z dwa tygodnie. Wiem ze to się łatwo mówi - bo sama wychodzę z siebie. Ale często jest tak, ze ciąża może być młodsza, także to, że jeszcze nie widać serduszka, wcale nie musi oznaczać, ze dzieje się coś złego. Naprawde! A do lekarza, też nie ma co za wcześnie chodzić bo się człowiek głupot może nasluchac i tylko bardziej się stresować. Niestety wiem co mówię. Te pierwsze tygodnie są trudne, ale szybko zleci. Byle ro świąt. Głowa do góry i nie trać nadziei :) pomyśl sobie, ze teraz jak masz duphaston to musi być dobrze :)