-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez ewik784
-
KejrankaMarmi no już dość dawno dziewczyn podawały namiary na NK, niewiem gdzie wtedy byłaś hehehe, podam ci linka do mojego profilu :)))Logowanie do nasza-klasa.pl wysłałam ci zaproszenie :)
-
hej brzuszki ja byłam wczoraj na wizycie . Niestety przede mną była dziewczyna i wyszła cała zapłakana. Ja wiedziałam co to oznacza i pytam się mojego gina czy ta dziewczyna straciła dziecko , on niestety potwierdził. Boże dziewczyny od razu miłam kulę w gardle i nogi jak z waty. U mnie na usg ok. Trochę z tą glukozą na bakier. Na raze włączył mi dietę a za 2 tygodnie jeszcze raz badanie z obciążeniem glukozy i jeżeli dalej będzie wynik nieprawidłowy to grozi mi insulina. Jestem jednak dobrej myśli , mójmały facet i ja damy radę . Wczoraj podczas usg składał rączki i lekarz mówi mi że bardzo rzadko dziecko na tym etapie ciąży skłąda rączki więc bardzo chwalił. Zasnełam w miarę spokojnie ale w nocy cały czas miała widok tej dziewczyny i słów lekarza że jednego dnia przychodzi do niego dziewczyna która traci maleństwo i inna któa chce się go pozbyć. Ja mu mówię że nie wierzę że są kobiety żeby w tych czasach usuwały dziecko jak tak trudno nam donosić on mi na to że moja nieświadomośc jest cudowna i niech tak zostanie. Ot takie smutki.....
-
Marmi :) …………… ( …… ( ……( …… ( …………… () --- () --- () --- () …………… || -— || — || — || ………… .{*~*~*~*~*~*~*} ………@@@@@@@@@@@@@ …… { ~*~*~*~****~*~*~*~ } … . @@@@@@@@@@@@@@@ … .{*~*~*~* w dniu *~*~*~*} …{ *~*~ urodzin 100 lat *~* } …{ ~*~*~*~*~*~ *~*~*~*~*~ } …@@@@@@@@@@@@@@@@@ ……………… … )---------( ………… ____ ,-----------, ___ …… … /_________________\
-
wszystkich dziewczynom co mają dziś wizytację u gina życzę samych pomyślnych wieści :)
-
tak dziewczynki dziś kończę 31 lat. Podczas mszy ksiądz modlił się za zdrowie nienarodzonego Kubusia i aż mi łezka popłyneła. My w ciąży jakies takie wraźliwe jesteśmy co !
-
Hej dziewczyny zapraszam na torta i kawkę jakby któraś z was miała ochotę i była w pobliżu Warmii.
-
hej a ja dziś znów po badaniach z glukozą tym razem 75 gram. Była przede mną dziewczyna i tak zwymiotowała , że myślałam że flaki wypluje i mi się od razu zachciało eeeeee... Wyniki oczywiście złe , ale laborantka uprzedziła mnie że jak ktoś ma zły wynik przy 50 gram glukozy to 75 gram raczej też wychodzi źle. Jedyne co się zmieniło to moje samopoczucie. Po badaniu czuję się jak na początku ciąży , mdli mnie jak cholera, pokładam się do wyrka co chwilę i czuję się jakbym zderzyła się z pociągiem. Jak wypiłam tą glukozę to mały tak szalał że brzucho mi skakało i się przy okazji naśmiałam z niego. I tak sobie wymysliłam że jak dzidzia nie daje znaku to trzeba coś słodkiego zjeść wtedy się odezwie .
-
lamponinkaewik784kicia28Dziewczyny kiedy macie to badanie glukozy? czy moze juz miałyscie? i co da się przeżyć jest to do wypicia?hej ja dziś miałam. Ohyda dla kogoś kto w ciąży unika słodkiego a wielbi słone tak jak ja. I wyszło mi że mam za wysoki poziom - znacznie za wysoki , za dwa dni do ponownej próby mam stanąć . Ewik a jak ci robili to badanie i napisz jaki poziom mialas przed i po badaniu .? Ale nie martw mysle ze bedzie dobrze . Przed glukozą miałam w normie a po glukozie u nas jest norma 110 tj, poziom wysoki i nie wolno go przekraczac a ja miałam 160 . Laborantka od razu kazała dzwonić mi do gina bo taki poziom jest znacznie za wysoki i trzeba włączyć dietkę . śmiałam się że przecież unikam cukru i słodkich rzeczy jak ognia a ona mi na to że cukier jest w takich produktach co bym się nie spodziewała np w serze , za którego dałabym się pokroić.
-
j.annaewik to wyniki od razu są ? no tak nie od razu . Najpierw pobrali mi krew i kazali wypić to ochydztwo. Następnie usiadłam w poczekalni i czytałam gazetę przez godzinę , znów pobrali krew i za jakieś 10 minut był wynik. Za dwa dni idę również po to ochydztwo z tym że nie będę siedziała godziny ale dwie!!!! Przeżyje siedzenie dwóch godzin ale tej glukozy niewiem czy nie zwymiotuje. dziś bardzo kręci mi się w głowie po tym badaniu , ale laborantka mówiła ze tak może być.
-
kicia28Dziewczyny kiedy macie to badanie glukozy? czy moze juz miałyscie? i co da się przeżyć jest to do wypicia? hej ja dziś miałam. Ohyda dla kogoś kto w ciąży unika słodkiego a wielbi słone tak jak ja. I wyszło mi że mam za wysoki poziom - znacznie za wysoki , za dwa dni do ponownej próby mam stanąć .
-
Mag - wyrazy współczucia. Nie ma słów , aby ukoić twój ból, pamiętaj proszę o iskierce pod twoim serduszkiem, dla niej musisz być dzielna.
-
dziewczyny z tą glukozą to na czczo. ja się dziś najadłam a laborantka do mnie na czczo trzeba być i kit muszę w poniedziałek.
-
dzięki lampionko za poradę bo już mnie mdli na samą myśl o czymś słodkim. W tej ciąży chodzi za mną sól i ocet a nie cukier.... wrrrr . wezmę napewno cytrynę i zjem ją całą nawet ze skórką hi hih hi a teraz maluch mnie kopie na całego :) i robi to bezkarnie :)
-
hej laski nie wspominałyście dziś o mnie ale i tak wam opowiem po wizycie u gina. Synek zdrowy, duży waży 456 gram, i nie lubi usg . Kopał sprzęt na całego. juro idę na glukozę .... macie jakieś porady jak przetrwać to ochydztwo.
-
list do mamy - przepiękny, popłakałam się za mojego aniołka. ja mam wizytę też w czwartek i mam nadzieję że wszystko ok. dziwne chodzą za mną przeczucia , że nie wszytsko jest tak jak należy , a na dodatek od dwóch dni mam ważenie że synek mieszka w mojej pisi. Mam wrażenie że zaraz go wypluję...... sorki za tak dokładny opis . ostatnio rusza się tylko w nocy ale to tak że mnie budzi i sikam laski co chwila a to już nie ten moment ciąży co nie ! mam nadzieję że wizyta w czwartek mnie uspokoi. nadziję trzeba mieć zawsze.
-
hej Aga ja też już na nogach od 3 w nocy. Zasypiam ok 20.30 i później w nocy gadam do męża. Powoli zaczynam go męczyć. Chyba wprowadzę sobie drzemkę popołudniową to wieczorem zasnę później i w nocy będę spała dłużej. Taki mam plan :)
-
dziewczyny zamieniam się w smoczycę! pali mnie zgaga. i chodzę jak smok z wyziewami! jakie to męczące. Zadne wasze porady na mnie nie działają! i powiem wam że mój synek też jest jakiś spokojniutki. Też go sprawdzam detektorem. Jedynie fika mi jak zasypiam. Wtedy mam żywe poruszenie w brzuszku. Aaaa i jeszcze wam się pochwalę w ostatnim tygodniu dostałam takiego brzusia że hej ho Normalnie w ciąży jestem :)
-
waży 269 gram co daje 18 ty 3 dni ciąży , a byłam na badaniu w 19 tyg i 6 dni. Czyli maluch niewiem o ile waży mniej bo oni przeliczają to jakoś ale gin powiedziała żeby troszkę przytyć dla malucha , mam jeść częściej i mniejsze porcje, przede wszystkim warzyw.
-
Agnieszko zostań z nami , jeśli tylko starczy Ci sił aby nas wspierać my postaramy się podtrzymywać Cie na duchu. Opowiadałam wczoraj mężowi co się przydarzyło i on przypomniał mi że jak straciłam swojego aniołka w lutym tego roku pomogło mi też udzielanie się na forum. Czułam pozytywne wsparcie , dobre rady , i pomimo że nigdy nie zapomnę o poronieniu to forum mi pomogło. Jedyne co mogę ci przekazać ze swojego doświadczenia to płacz , płacz, płacz ile wlezie. Nie powstrzymuj łez , złości nie duś nic w sobie. Ten ból trzeba wypłakać, wykrzyczeć. A u mnie. Od kiedy wiemy kto mieszka we mnie w domu ogólna radocha . Okazało się że syn bardzo liczył na brata, a córci wytłumaczyłam że już do końca życia będzie moją jedyną ukochaną córeczką i chodzi taka dumna że ho ho . Zaczyna się potwierdzać co do płci że mój synek będzie lubił jedzenie bo gdy jem to w brzuszku istne szaleństwo. Tak samo było jak urodził się Adrian. Jemu do szczęscia brakowało tylko jedzenia. Jemu nie potrzebna była ciągła uwaga któregoś z dorosłch . byleby był najedzony to dziecko uśmiechnięte same z życia. A jak był głodny to była jazda na cały blok. I teraz czuję podobnie przez cały dziień cisza jak zaczynam jeść to szał i gotowanie w brzuchu. Teraz muszę kapkę przybrać . Ja jestem raczej kobietką przy kości i nie pomyślałabym że moje dziecko może mieć lekką niedowagę jak na wiek ciąży. Kurczę nawet się cieszyłam niedawno jak patrzyłam w lustro bo po mnie to widać jak jestem w bieliźnie że mam brzusio ciążowe. Nie przybrałam za dużo bo na początku przyjaźniłam się z kibelkiem. Więc teraz zabieram się do jedzonka małych porcji a częściej.
-
nie umiem pojąć tej niesprawiedliwości......
-
agnieszkab31Jaś urodził się 25września o 16.47 zm o 16.52 Agnieszko! Brak mi słów,,,,, nie ma takich słów aby ukoić twój ból. ........ Łączę się z Tobą w waszym smutku.....
-
Dziś byłam na połówkowym. Pod moim serduszkiem zamieszkał mały facet o imieniu Jakub. Jest wszystko ok poza delikatnym niedoborem wagi , muszę troszkę się poprawić z jedzeniem .
-
Aga cały dzień jest z myślami z Tobą .
-
hej Aga czekamy na wieści po wizycie cierpliwie. Ja dziś idę do gina na badanie czy wyciszyłam się tam w środku . Myślę że tak bo grzecznie stosowałam się do zaleceń i ani razu nie krwawiłam. A jutro usg połówkowe ! Mam nadzieję że dowiem się kto we mnie mieszka i czy jest zdrowiusieńki. Wczoraj byłam w pracy na chwilkę. Okazało się że przez kryzys w firmie wprowadzają zmniejszenie etatu i pensji o 20 %. Kurcze a ja chciałam wrócić. Sam Prezes powiedział nie wracaj kobieto bo Tobie też obetnę będę po prostu zmuszony. I tak sobie posiedzę w domku do rozwiązania hi hihi. Dzieczyny trzymajcie kciuki za moje badania a ja mocno trzymam kciuki za Agę no i przesyłam głaski dla waszych brzuszków.
-
Agnieszko trzymaj się ciepło. ja wierzę że wszystko się skończy na wielkim strachu . Jasiu oj oj oj - ciocia Ewa ci grozi paluszkiem :) Rozmawiałam niedawno z ciocią , która uważa że my miastowe od razu jak dowiadujemy się że jesteśmy w ciąży idziemy na zwolnienie. Więc jej przygadałam że wolę od razu iść na zwolnienie i chuchać przez 9 m-cy niż przeżywać ponownie poronienie. Żadne słowa i czyny nie ukoją bólu i cierpienia po stracie, więc jeśli istnieje szansa na donoszenie ciąży ze zmniejszonym ryzykiem to ja sobie tak dogadzam. Przed ciążą pracowałam po 12 h i jeszcze dom na głowie i wiecie co lekarz mi powiedział po poronieniu; pani organizm jest wycieńczony żadnej ciąży Pani nie utrzyma. Jak zaszłam w maju tego roku w ciążę obiecałam sobie poprzestawiać priorytety bez względu na ludzkie gadanie i zrobię wszystko absolutnie wszystko abym w lutym wić się z bólu na sali porodowej. Najgorsze jest to że jak nasze fasolinki się czasem buntują tj znajdujemy się w szpitalu to nie zawsze możemy liczyć na ludzkie traktowanie i informowanie na bieżąco tak po chłopsku. Ja pamiętam jak w lipcu leżałam w szpitalu z salmonellą i błagałam lekarza żeby zrobił usg i powiedział że jest ok - on mi na to że jestem za bardzo roszczeniowa więc ja mu na to doktorze ja w tym roku straciłam już dziecko proszę mnie przebadać i uspokoić ja zapłacę jak jest taka potrzeba . Zrobił mi usg - ale jego słów do końca życia nie zapomnę jego słów " dziecko jeszcze żyje " - ku...wa jeszcze. Po tym badaniu wyłam w kiblu że myślałam że z nerwów poronię i na to weszła pielęgniarka która była świadkiem moich gorących próśb i badania usg. Dała mi sama z siebie tabletkę na uspokojenie bo też się wystraszyła że poronię. I dziś jakbym trafiła do szpitala to będę miała ryj w razie czego. Płacę uczciwe składkę zdrowotną od ponad 10 lat i rzadko korzystam więc coś mi się należy. Agnieszko bądź roszczeniowa zażadaj rzetelnej informacji co i jak i jakie są zalecenia z ich strony. To ich zakichany obowiązek. Buziaki i trzymam za was mocno kciuki.