Skocz do zawartości
Forum

bacchi

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez bacchi

  1. bacchi

    Wrześniowe 2018

    W sumie na pasztet może i bym miała ochotę :) ale musiałabym poprosić mamę żeby mi go zrobiła bo ja bym na pewno wymiękła :P a mama teraz ma grypę mam nadzieję że mnie nie zarazi... Mamusiaszczesciara, musimy być cierpliwe we wszystkim... a zwłaszcza w sytuacjach na które nie mamy wpływu. Na pewno będzie wszystko dobrze. No i maluszek będzie już większy i bardziej będzie przypominał małego człowieczka jak go zobaczysz ;) ja widziałam tylko pęcherzyk. Wizytę mam w czwartek 1.02. To 9 tydzień, nie znam nawet daty porodu bo pani doktor mi nie powiedziała. Według kalkulatorów 06.09.18. Poznam wyniki badań i mam nadzieję, że serduszko będzie pięknie bić... Zawsze jest jakaś obawa...
  2. bacchi

    Wrześniowe 2018

    Ja wczoraj zjadłam mięso z kebaba, frytki i sałatkę. Smakowało mi i nie było mi potem niedobrze. A zwykłego mięsa nie mogę przełknąć. Szynki nie jadłam od ponad miesiąca. Nie wiem też już co pić, herbatki owocowe mnie odpychają, inne herbaty też, sok pomarańczowy który uwielbiałam że o kawie nie wspomnę. Żywię się chlebem, śledzikami, kiwi, bananami i serkami topionymi. Nic innego nie wchodzi. Na szczęście nie wymiotuję. Czuję mdłości, szarpie żołądkiem i boli. Czasem też czuję jakby skurcze w dole brzucha, jak niepotrzebnie coś podniosę albo za długo lub za szybko chodzę. W pracy pełzam jak ślimak, nie mogę robić niczego w szybkim tempie bo albo ból brzucha wtedy albo zawroty głowy. Co jecie na śniadanie? Może zaczerpnę jakiejś inspiracji :)
  3. bacchi

    Wrześniowe 2018

    Dołączam do wrześniowych mam :) jestem teraz w 7 tygodniu. Test robiłam w pierwszy dzień spodziewanej miesiączki, była blada druga kreska. Zrobiłam drugi kilka dni później i była już bardziej wyraźna. Pod koniec 5 tygodnia byłam u lekarza, akurat miałam iść i tak na cytologię. Pani ginekolog mówiła, że jeszcze nic nie będzie widać. A tu niespodzianka, pęcherzyk już był. Staraliśmy się 5 miesięcy i udało się, choć już się zastanawialiśmy czy wszystko z nami w porządku... Gratuluję wszystkim, którym też się udało.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...