Skocz do zawartości
Forum

bacchi

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez bacchi

  1. bacchi

    Wrześniowe 2018

    U nas też katar się przyplatal:( malutki płacze dziś przy ssaniu. A ja razem z nim... odciagam mu wydzieline przed kamieniem, ale i tak tam mu coś przeszkadza. Zastanawiałam się nawet czy nie leci mniej pokarmu, bo z początku polyka a potem już nie i tylko nerwowo ciumka... a w łóżeczku bez cyca przy buzi spać nie będzie. Witaj Figa78 :) niestety żeby nie stracić laktacji trzeba ten ból jakoś przetrwać.. A nie da się zmniejszyć siły ssania laktatora? Alice, wydaje mi się że mój maluch też należy do ruchliwych. Któregoś razu prawie zepchnął mnie z łóżka:) kilka godzin spaliśmy wtedy razem. Na łóżeczku się zsuwa w dół jak się wiertoli (mamy zwinięty kocyk pod materacem żeby mu się tak nie ulewalo). Ale z brzuszka na placki na pewno nie potrafi się obrócić. To chyba za wcześnie... Czy Wasi mężowie i niemężowie śpią z Wami i maluchem w tym samym pokoju czy uciekają gdzie indziej? ;) mój śpi z nami w weekendy, ale w tygodniu ucieka. Ale w dzień mi dużo pomaga. Bez niego bym popadla w depresję chyba...
  2. bacchi

    Wrześniowe 2018

    Dzieki za odpowiedzi :) Zaczelam ukladac malca na pleckach. Chyba nawet mu wygodnie. Lezec na brzuchu nadal nie lubi, ale lubi noszenie na ramieniu. To zawsze jakis rozkrok ;) U nas jedyną stałą rzeczą jest sen małego od ok 19 do 23, potem przewijanie jedzenie i około od północy do 3 spanie. Potem różnie bywa. On ogólnie jakoś nie śpi długo na raz. Przez dzień max 1,5 godziny. Fajnie by było gdyby sobie 6 godzin przespal zjadł i znowu poszedł spać:P bo ja przy nim śpię jakieś 3-4 godziny na dobę. A takim śpiochem zawsze byłam...
  3. bacchi

    Wrześniowe 2018

    No właśnie też kładę małego na bokach (za każdym razem zmieniam na inny) bo tak zalecali w szpitalu. Dzisiaj byliśmy na wizycie lekarskiej pierwszej i pani doktor mówiła że Kubuś nie robi pełnej "zabki". Nie wiem czy to przez to kladzenie na boku, ale gdyby tak bylo to chyba co drugie dziecko mialoby dysplazje... No i myślę o tym cały dzień... układam go dziś na plecach, ale na boku łatwiej i szybciej zasypia i mniej się martwię zakrztuszeniem...
  4. bacchi

    Wrześniowe 2018

    Ile się tutaj ciekawych rzeczy można dowiedzieć:) mamusie, a jak ukladacie dzieciątka do spania? Bo do karmienia na boku, a do spania niby polecają na plecach, a inni na boku, jak jest lepiej dla bioderek?
  5. bacchi

    Wrześniowe 2018

    Na spacery jeszcze nie chodzimy, bo nadal się goję tam na dole i boli... choć w miarę jak szwów mniej to jest jakby lepiej. Chyba zaczynają wychodzić na zewnątrz te co w środku są... okropnie to wszystko wygląda. Boję się że będę to odczuwać kiedyś przy przytulankach z mężem :( Ale krwawienie jest jakby mniejsze. Oby do końca połogu... Póki co na wadze mam 12 kg mniej. Jeszcze 3 do wagi sprzed ciazy :P
  6. bacchi

    Wrześniowe 2018

    Gratulacje Amanalka! Podziwiam takie duże dziecię urodzilas naturalnie Wow :) Oj też przeszłam okrutny ból sutkow. Ale.polozna na spotkaniach mówiła że to trwa kilka dni i trzeba swoje przebolec. Smarowalam Ziaja, troszkę pomagało. Teraz jest prawie dobrze, boli tylko kilka pierwszych sekund. My na usg bioderek za miesiąc. Mam nadzieję że wszystko będzie ok. Dzisiaj byliśmy w poradni patologii noworodka ze względu na gbs. Wszystko jest w porządku, pani doktor kazała zapomnieć o gbs. Podziwiala że mały taki grzeczny i że tak dużo przybiera na wadze na samej piersi.
  7. bacchi

    Wrześniowe 2018

    Mimka gratulacje! Wloski ma cudne :) fajnie że tak łatwo poszło. Nasz synek też płakał w kąpieli jak miał za zimna wodę czyli 37 stopni ;) woli cieplejsza, wtedy nawet wygląda na zadowolonego :) no i pokój nagrzewamy farelka. Potem jest gorzej bo nie lubi ubierania :) ale toleruje pielęgnację pępka. Odpadł mu z piątku na sobotę, po 10 dniach. Teraz tam w środku jest jeszcze nie zagojone. Oby się szybko zasklepilo i będzie można normalnie zapinac pampersy bo się umecze za każdym razem żeby dobrze to odgiac;) Emocje są przed porodem :) A zaraz po eksplozja emocji hehe. Amanalka może będziesz rodzic szybciej niż się spodziewasz :)
  8. bacchi

    Wrześniowe 2018

    MamaColin, miałam te same wątpliwości. Bardzo płakałam, bo miałam wrażenie że nie mam mleka, albo jest go za mało i mój synek przez to cierpi. Ale się nie poddawaj, u mnie to trwało 5 dni zanim zobaczyłam że to mleko jest i jest go tyle ile trzeba. Ciezko mi bylo go tez dobrze przystawic na lezaco. Ale trzeba przystawiac, przystawiac, przystawiac. Jak malutki chciał być 2 godziny przy cycu, to był. Teraz jest max pol godziny, a najczesciej 15 minut. I trzeba się uspokoić. Tylko mnie mąż wspieral w tym karmieniu ale mowil nic na sile, jak jestem zmeczona tym to go mozna nakarmic butla i odpoczne psychicznie. I to mi też dużo pomogło. Nie poddawaj sie, uda Ci się tak jak mi:)
  9. bacchi

    Wrześniowe 2018

    KasiaMes gratulacje :) No to dobrze że nie odbijacie za każdym razem bo ja też nie ;) ale nie wiem czasami mały ma takie akcje płaczu, jakby go ktoś zaczynal, nic mu nie pasuje, nic nie chce, po kilkudziesięciu minutach się uspokaja i zasypia przy piersi choć wcześniej jej nie chcial. Nie wiem o co może chodzić... na kolki może za wcześnie jeszcze? Może jednak jakieś powietrze mu tam coś wierci i go boli brzuszek... Co do ulewania, mojemu się zdarza rzadko i troszke, ma smoka. Ale nigdy bym tych dwóch rzeczy ze sobą nie powiazala;) choć doświadczenia żadnego nie mam. W szpitalu w którym rodzilam jest na tablicach wielkich napisane że u nich nie dokarmia się butelka, że kp bezwzględnie, zero smoczkow itd. A szła tam butelka za butelka dla dzieciaczkow ;) Eh a mnie bardzo denerwują te moje szwy... jest ich strasznie dużo i uwieraja i ciągną. Nie mogę nadal siedzieć, nawet na kolku jest ciężko. Gdyby chociaż już tak nie krwawic... nie mam cierpliwości kiedy to się skończy i będę mogła się normalnie zająć małym i sobą:(
  10. bacchi

    Wrześniowe 2018

    My się karmimy na żądanie. Nie jest to proste, czasem chce ssać co pół godziny, albo tylko pomemlac. Ale czasem zasypia na kilka godzin. Budzilam go parę razy na jedzenie. W szpitalu po mm (dwa razy) spał jak zabity przez 4 godziny. Jaki to był odpoczynek :) Przybrał w 5 dni od 3400g (waga przy wyjściu ze szpitala) do 3635g. Rośnie jak na drożdżach... A ja się martwiłam że pokarmu nie mam. Renat0rr witaj :) ja miałam kłucie tam na dole jakieś 4 tygodnie przed porodem i trwało to do samego porodu, a maluch był cały czas wysoko i wszystko pozamykane. Więc to może być tylko efekt ucisku główki. Odbijacie swoje malce po każdym karmieniu piersią ?
  11. bacchi

    Wrześniowe 2018

    Rowerzystka gratulacje, śliczna:) I duża ja nie wiem co by się ze mną stało gdyby mój tyle ważył. Chyba by mnie rozerwalo na pół, a u Ciebie bez obrażeń. Myślę że wkrótce Was nadrobie. Na razie nie mogłam dojść do siebie. Tak strasznie wszystko tam na dole boli. Puścił mi szew ale położna mówiła że nic mi nie będzie. Oby się dobrze zroslo... Za nierozpakowane trzymam mocno kciuki :) pozdrowionka dla wszystkich
  12. bacchi

    Wrześniowe 2018

    Dziekujemy :) KamKa, mój miał główkę w dniu porodu jeszcze wysoko. Zeszła dopiero po paru godzinach skurczy. Tak że nie znasz dnia ani godziny :)
  13. bacchi

    Wrześniowe 2018

    Już mało zostało nierozpakowanych ;) Mój mały to straszny cycoch jest. Jak to facet :P jedyny na oddziale hehe. Wciąż nie mogę uwierzyć że taki duży chłop się we mnie mieścił i że go urodziłam;) Jak pisałam od 7 zaczęłam mieć skurcze, ale one były do przyjęcia pod względem siły bolu. Trwało to do 16:30, nie były to skurcze szczególnie regularne. O tej godzinie chciałam zrobić siku, ale się nie dało. Nagle na kibelku poczulam jakby kopnięcie i chluslo dużo płynu. Watpilam że to mocz. Wstałam i zaczęło się lać cały czas na różowo. Niedługo potem odpadł czop w całości. Zrobiło mi się słabo i dopadly naprawdę mocne bole. Zglosilam sie do poloznej i na porodowke. Maz przyjechał jak byłam pod ktg. Nie mogłam tam wylezec. W końcu mogłam wstać i przybierać pozycje wertykalne. Są mega dużym ułatwieniem. Nie wyobrażam sobie jak było kiedyś co kazali rodzic na leżąco. Jak już przyszedł moment żeby przec, to nie miałam już siły. Krzyczeli do mnie wszyscy przyj, przyj! Jak na filmie ;D w końcu się udało i to uczucie jak wychodził nie do opisania. A potem siup maly na brzuch. Mega :) nie czułam wcale jak peklam, czułam tylko jak mnie nacinala położna. Potem szycie około 40 min bo w środku też popekalam. I przez całą mozliwa dlugosc. Ale mam w koncu swojego ksieciunia :) mam trochę problem z przystawianiem, strasznie płacze, ale jak już chwyci to bardzo fajnie zasysa.
  14. bacchi

    Wrześniowe 2018

    :) witamy się już nie 2in1 :) akcja się rozkrecila że hej i synek jest już ze mną. Waży 3550g, urodził się o 19:13. Więcej napisze jutro bo nie mogę się na niego napatrzec :)
  15. bacchi

    Wrześniowe 2018

    My po badaniu podwozia, rozwarcie o 9 było na 3 cm. Wczoraj pozamykane. Mam bóle jakieś od godziny 7 co około 10 minut, teraz co 6. Mąż mój wczoraj mówił żebym rodzila tak o 8 żeby nie musiał iść do pracy :) to się tak zaczęło ale do końca chyba jeszcze daleko lekarz dał mi czas, jak nic nie ruszy dalej to oxy ale wolałby żeby samo się rozkrecilo. I ja też... U mnie jeśli ktoś ma jakieś problemy ciazowe to dzień po terminie się ma zgłosić do szpitala, a jak wszystko ok to tydzien po.
  16. bacchi

    Wrześniowe 2018

    CichoSza gratulacje :) tyle godzin walczyłas należy Ci się odpoczynek może sliczna malutka da pospać:)
  17. bacchi

    Wrześniowe 2018

    O ja Spawareczka zaskoczyłaś nas wszystkie dobrze że z malutka wszystko ok a Ty też dojdziesz do siebie nie musisz sie już przynajmniej męczyć na tej porodowce. Gratulacje :)
  18. bacchi

    Wrześniowe 2018

    Tu na oddziale sporo dziewczyn ma problem z reakcją na oxy. Zero skurczów a jak są to nie prowadzą one do rozwarcia. Dużo cc jest. MamaColin, Rowerzystka, życzę Wam naturalnego rozpoczęcia porodu :) Lekarka mówiła mi przed chwilą ze szyjka się przygotowuje i spokojnie czekamy. Nikt nic na razie nie wspomina o wywołaniu. Oby mój maluszek zdecydował się szybko wyjść;) skurcze mam często ale nie bolą.
  19. bacchi

    Wrześniowe 2018

    Spawareczka ale Cię tam męczą. Może w końcu coś ruszy. My już dzisiaj też w resort&spa. Badania w toku. Ale mały siedzi twardo. Skurcze są, ale dzieciątko jest bardzo wysoko. Nie wiem co dalej będą robić ze mną. Porodowka zajęta w całości. W nocy spać się nie dało bo miałam bolesne spinanie dolnej części kręgosłupa i podbrzusza. Znów miałam nadzieję że sam zechce wyjść, ale przeszło. Eh. Nie wiem ile jeszcze będę czekać na swoje szczęście...
  20. bacchi

    Wrześniowe 2018

    Amizka gratulacje! :) na pewno nie było łatwo. Zdrówka Wam :)
  21. bacchi

    Wrześniowe 2018

    Jak kogoś bierze na rodzenie bez wcześniejszych zwiastunów to jest to budujące;) choć ja już nie raz myślałam że może to już, a nic z tego nie było i skurcze się nie rozkrecaly, po nocy wszystko mi przechodzi. Tak jak u Amizki... Ale kiedyś nadejdzie Ten Dzień;) Zawiszka super że już wychodzicie :)
  22. bacchi

    Wrześniowe 2018

    Spawareczka ale czemu masz mieć indukcje? Jak to się stało? Skoro wyniki wszystkie dobre... Amizka czekamy i trzymamy kciuki :)
  23. bacchi

    Wrześniowe 2018

    Amizka może jeszcze się zacznie niedługo skoro boli:) Spawareczka u Ciebie też coś może ruszy;) Olalao z zastrzykami dasz radę najtrudniejszy pierwszy :)
  24. bacchi

    Wrześniowe 2018

    KamKa, nastawiam się właśnie że lekko to nie będzie. Byle się udało urodzić sn... strasznie się boję cesarki gdyby coś poszło nie tak. Ale wizja skurczy aż tyle godzin też jest przerażająca. Biedna byłaś... :( I wiem że już nie wypuszcza. Mój mąż mówi żebym tam szybko urodziła bo jak mnie trzymają w szpitalu to jestem nie do zniesienia :) więc dzisiaj mam dzień spacerowania i skakania na pilce, ale myślę że to i tak nic nie da, bo jak mówi Spawareczka jak dzidzia nie chce wyjść to nie i koniec ;) ale próbować trzeba :P
  25. bacchi

    Wrześniowe 2018

    Termin z usg miałam na wtorek (04.09) a z om na jutro. Wczoraj byłam na wizycie i nic nie widać żeby mały się chciał wydostać. Ze względu na moje wcześniejsze przygody z ciśnieniem lekarka mnie zaprasza do szpitala choć ostatnio w gabinecie mam dobre ciśnienie. A w szpitalu pewnie będzie 150/100 znając siebie i boję się jak to się skończy... miałam nadzieję że da mi pobyć w domu jeszcze tydzień ale ona chucha i dmucha
×
×
  • Dodaj nową pozycję...