Skocz do zawartości
Forum

LusiaM

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez LusiaM

  1. Ale najpierw muszę wejść w ten nieszczęsny link żeby to zapisać na stałe A nakłada mi się to cholerstwo
  2. Zani na tym otwartym też tutaj nie mam problemu z telefonu tylko na zamkniętym przez telefon mi się ich zakładka z menu nakłada na wiadomości prywatne i nie mogę wejść.. ehh
  3. Na kompie nie ma problemu a przez telefon kiszka..
  4. Zani nie orientujesz się może czy na to zamknięte forum mogę wejść tylko z linka we wiadomości ? Nie mogę otworzyć tego linka bo nakłada mi się jakaś zakładka parentingowa..
  5. Nuta kozak, wczoraj ja ogarniałam, nie powiem bo pierwszy raz jak ja widziałam to łzy mi się zakrecily, sama nie wiem czy ze śmiechu czy wzruszenia.. jeszcze chyba hormony trzymaja
  6. Paulinka łącze się w bólu bo u mnie podobnie. Mała któraś nic z rzędu budzi się o 2 gotowa do zabawy.. A w dzień jest po prostu tragedia. Jeść Nie, spać Nie, bawić się Nie, najlepiej cały dzień jęczeć.. O to to tak..
  7. Roksi cieszę się z dobrych wieści! Jeśli chodzi o karmienie to nie muszę małej na szczęście odstawiac żeby przystąpić do zabiegu, martwilam się o zastrzyki przeciwzakrzepicowe ale widocznie nie koliduja z karmieniem więc się cieszę że nie muszę na szybko odstawiac. Najlepszości babeczki!!
  8. Zani współczuję i rozumiem Cię doskonale, ja za swoimi tesciami też nie przepadam mówiąc baaardzo delikatnie.. Nie mogę się na niczym skupić.. byłam dziś w klinice na badaniach.. nic nie stoi na przeszkodzie żeby w następnym cyklu przystąpić znów do inv.. nie dociera to jeszcze do mnie..
  9. Andzia zrezygnuj z marchewki i ryżu, te najbardziej wiążą.. I dużo wody. Powinno pomóc. Powodzenia!
  10. Brawo ja !! Mała mi dziś odmówiła piersi i zrobiła taki Meksyk że wszystko stało na głowie.. Zasnęła bez kaszy i bez cycka.. po dwóch godzinach bek niesamowity i znów nie chciała cycka.. I problem się zrobił gdyż butli oczywiście nie tolerujemy nadal.. Aż mnie olsnilo! Przedwczoraj nazarlam się czosnku w tzazikach.. odciagnelam trochę i jakoś zalapala.. O zgrozo.. jak tak będzie wyglądać odstawienie to już sobie współczuję..
  11. U nas mała nie mówi nic, dwa razy coś jej się przypadkiem wymsknelo na kształt mama ale to raczej miało być blabla.. ewentualnie powtarza lalala i to by było na tyle hehehe reszta nie do powtórzenia, to i tak lepiej niż gej... jeszcze kilka miesięcy temu 'mówiła' gej.. przez cały dzień;-) Dziś w miarę ładna pogoda więc po drzemce i śniadaniu muszę się zmobilizować i iść z nią na spacer bo i tak zadko z nią wychodzę.. wczoraj moja hrabina wstała o 4.00 ... I chyba trzeba to zostawic bez komentarza.. ja bylam wczoraj jak zwloki. Dobrze ze moj przyszedł z nocy o 6 rano i trochę z nią posiedzial to ja się jeszcze przespalam godzinę bo nie dałabym rady.. I marudna była przez to strasznie.. W środę jadę do kliniki.. trzymajcie kciuki, zobaczymy co doktorek powie, chciałabym zdecydować się jak najszybciej na drugą ciążę, ale boję się że odmówi bo za szybko...
  12. Roksi.. ogromnie Cię podziwiam że masz tyle siły!!! Przesyłam dużo pozytywnej energii i czekam na dobre wieści, spokojnie.. nadejdą niebawem. Ja chyba też jestem wyrodna matka bo moja mała już dawno temu jednego dnia postanowiła nie tolerować butelki i smoczka. I też traktuje je jak gryzaki! Poprostu jej się w jednej chwili odwidziało.. I nic na to nie poradzę chociaż jest z tym bardzo ciężko, bo wody weźmie raptem kilka lykow dziennie ze strzykawki.. A to cały czas za mało. Jeszcze z miesiąc i może lepiej sobie poradzi z tym kubkiem 360 bo narazie jest z tym więcej zabawy niż picia. Ja małej jedzonko daje różnie. Nie ma na to reguły. Już nie je piersi w dzień ( no moze raz) więc tego nie doradze ale jedzenie jako takie staram się dawać przed spaniem, w przeciwnym razie śpi krótko z pustym zoladkiem. Dziś kupiłam jej chrupki kukurydziane te pałki.. I się zaczęło.. paćka kukurydziana jest nawet we włosach.. wszędzie!!!!!!!!!!! Na początku nie zaskoczyło ale jak jej pokazałam jak sama jem to za jednym przysiadem trzy sztuki pochłonęła;-)
  13. U nas wczoraj dzień pełen postępów, zaparłam się żeby mała w końcu zaczęła śmigać do przodu i po godzinie już było po wszystkim.. teraz śmiga po całym domu;-) więc się zaczęło!!! ;-) teraz oczy dookoła głowy trzeba mieć.. AnaAna ja bym się z białkiem wstrzymała jeszcze, nie było żadnych reakcji po bialku? Ja to nawet z żółtkiem muszę się wstrzymać bo miała ostrą reakcję.. Co robicie przy niedzieli?
  14. U nas dziś druga jedynka się pokazała.. nie mogę się doczekać kiedy będzie przesypia całe noce.. Ale nie zazdroszczę, bo i tak ogólnie nie jest najgorzej.. dziś trzasnelam że mała dużo chętniej zjada rzadkie kaszki.. zrobiłam jej dziś na sprobowanie i przywiosłowała cała miskę, wiec bedziemy sie tak posilac poki co. I tak pomyslalam ze zamienie jej ten drugi posilek owocowy na kasze.. moze chętniej będzie jeść zupki.. wkurzylam się wczoraj u lekarza na maksa.. poszłam skonsultować rozszerzanie diety między innymi.. jakie kaszki mogę jej podawać, i czy coś z nabiału już mogę. Pani doktor stwierdziła że na nabiał to stanowczo na wcześnie A wogole to mam się zgłosić do pielęgniarek po tabele żywieniowe i ich dopytać.. już wkurzona ale poszłam.. I czego się dowiaduje? Że inne kasze to nie bo gluten zawierają i nie można.. nosz kurrrrr ręce mi opadly.. no jak można takie głupoty pieprzyć? Oczywiście nie mogłam tego nie skomentować bo nie byłabym sobą hahaha stare dzidy siedzą i puszczają w ludzi te swoje mądrości A później się kuzwa ludzie dziwią ile dzieci choruje na celiakie i inne alergie pokarmowe... A! Oczywiście w tabelkach, które dostałam od oswieconej Pani pielęgniarki spokojnie mogę zaczynać wprowadzać jogurt naturalny.. I żeby nie karmienie to bym się wczoraj chyba napiła...
  15. AnaAna ja jeśli mam dobre, fajne produkty to gotowanie sprawia mi radoche, a jak widzę że małej smakuje to podwójna satysfakcja. Mam fioła na punkcie jedzenia, w sensie że ja to czasami głupoty pochłaniam z prędkością światła, ale zależy mi żeby mała miała fajny, dobry start i żeby nie musiała jeść jak najdłużej tego syfu że sklepów.. nie za wielkie miasto u nas, nie mam żadnych bio i Eko warzywniakow więc jeśli czegoś nie wyhoduję sama i nie przetworze no to dupa. Wiec sila rzeczy musialam to polubić.. Słoiczki są mega rozwiązaniem i nigdy nie miałam do nich zastrzeżeń, w sensie takich które ogarnę że są dobre. Na owoce tez o tej porze roku nie mam co liczyc wiec jak jest dobra promka to poprostu kupuję zgrzewkami kilka rodzajów i mam z bani..
  16. Paulina przykro mi z powodu kwiatków, u mnie też rano spory mróz złapał szyby skrobalam pół godziny bo chyba z 1cm lodu na nich było.. masakra.. W bloku polecam fajnie się sprawdzają truskawki pnące, albo zwyczajne zawiesić w donicach na balustradzie, Twój mały na pewno będzie zachwycony.
  17. Też miewamy takie drzemki, Zani kochana już za późno chyba na czosnek bo to chyba na zimę się sadzi jak dobrze kojarzę, tak chyba u nas matula robi.. Z warzywami to tylko powierzchnia ogranicza ;-) ze szczawiu zrezygnować nie mogę bo mąż da się za niego pokroić.. chociaż i tak dziki lepszy
  18. Z tym samochodem to naprawdę współczuję.. do dupy taka robota jak wszystko trzeba w auto pakować.. też mam zamiar swój zmienić na wiosnę na coś dużego, rodzinnego i aż mnie telepie jak sobie pomyśle że ktoś zwyczajnie może wsadzić na minę..
  19. Zani ... dobrze tak z siebie wyrzucić co zalega na wątrobie.. to przynosi ulgę.. Ja też czasami narzekam, chociaż biorąc pod uwagę że narazie mieszkamy z moja mama, a jak się nasz dom wykończy to i tak będzie za ścianą to nie mam źle.. ma z pracuje ba 3 zmiany więc też czasami mogę na niego liczyć A ostatnio nawet bardziej niż dotychczas.. A jeszcze myślę o następnym.. W sensie dziecku nie mężu;-) Trzymam kciuki żeby wszystko się wyprostowało i nasze remonty szybko dobiegły końca!
  20. Ja w tym roku rezygnuje z pomidorów. Co roku mają jakieś plamy i wogole leżą i nikt ich nie je mimo że są dobre A przerabiać ich wiecznie nie było czasu. Z marchwi tez rezygnuje moze jedną grzadke poradzę choc do niej ziemia slaba. Więc zostają truskawaki, poziomki, szczaw, ogórki, cebula, koper,buraki, rzodkiewka, por, czosnek, pietruszka, sałata, myślę o brokulach i kalafiorze i w tym roku wyjątkowo dynia bo Mańka się w niej rozsmakowała. Mrozy puszczą to biorę się za kopanie, ma z kupił jakiś nawóz Eko zobaczymy podobno mistrzowski .. Zani jeśli chodzi o maliny i truskawki to już teraz się tematem interesuj żeby nie było za późno, dynia nie jest jakos mega wymagająca więc powinna nam urosnąć..
  21. Mam problem z wodą bo nie chce mi za bardzo pić w dzień, weźmie może parę lykow i tyle, a pierś w dzień odstawiona i boję się że dla niej to za mało..
  22. Wrzuciłam dynię, ziemniaczki, marchewki, buraki, koperek i królika. Mam jeszcze seler i pietruszkę swoją ale doktórka kazała mi się wstrzymać z tym jeszcze bo podobno bardzo uczula. Po mojemu to przesadza ale posluchalam się. Czekam wiosny i będę robiła ogródek;);) może nie za duży ale w tym roku chce to przeznaczyć tylko dla małej, żeby jak najdłużej miała jedzenie nie ze sklepu. Co myślicie posadzić???? Zastanawiam się czy brokuł mi wyrośnie bez folii.. muszę doczytać.. truskawki mam swoje i już nie mogę się doczekać aż będą i Mańka spróbuje.. to chyba najslodszy owoc więc prania dojdzie spoooooro!!!
  23. Dobra.. fura żeru gotowa.. okręt kuzwa .. oby połowę z tego zjadła to będzie warte tego bólu nóg i pleców.. A boli jaj cholera.. ledwo już chodzę.. dzięki Bogu że matule mam pod ręką to mi chociaż powekuje to w piwnicy bo noc by mnie zastała.. to z tym wyrzucaniem to oczywiście żarcik był:-) Nie mogę się odwazyc jak Wy żeby dawać coś małej w kawałku, nawet zupkę wyprasowalam na masełko, ostatnio jak były grudki to nie chciała jeść za bardzo..
  24. Przy tych słoikach jest roboty od zesrania.. że się tak wyrażę.. już mnie kręgosłup piecze od stania przy blacie.. dobrze że mąż wyrozumiały, przebiera kupy, karmi, usypia.. no dziś przechodzi samego siebie.. żeby nie miał na noc do pracy to może by coś było z tej wdzięczności hahahaha Nadi moja mała też czerwcowa chociaż termin miałam na 1 lipca, mimo to jakoś mnie tu dziewczyny nie wyrzucają;-) więc rozgaszczaj się..
  25. U nas był o tak że jak wprowadziłam jej manna to jadła w miarę chętnie. Po jakimś czasie chyba jej się znudziła i jadła mniej. Teraz dostaję jaglaną i znów zjada większe porcje, chyba że dam jej za późno- w sensie jak jej się mocno chce spać, wtedy zjada połowę i płacze do spania. Jutro mam wizytę u rodzinnego i dopytać się o te inne kasze czy mogę jej już wprowadzać- w tych helpa jest dużo rodzajów. Jak nie będzie problemu to znów dostanie coś nowego i na tym bazuje- na nowościach. Tak jest nawet z warzywami i owocami- musi być różnorodność wtedy bez problemu zjadamy całe talerze. Mam pytanie. Może głupie.. Ale może któraś akurat wie.. mam królika zamrozonego i swoje warzywa też pomrozone. I muszę jej to zgotowac i porobić słoiczki. I mięsko najpierw rozmrozić czy zamrożone wstawić do garnka z wodą? Ma to jakieś znaczenie? Jak myślicie?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...