
niczka86
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez niczka86
-
Dziewczyny byłam dzisiaj na drugiej wizycie u mojego gin. Moje maleństwo ma 12mm i śliczne bijące serduszko- tak się cieszę! Oby tak dalej. Wg obliczeń od @ mam 8 tydzien ale wg usg lekarz powiedzial ze ciąża ma mniej wiecej 7,5 tyg, to by sie zgadzalo bo ostatnio bylam u lekarza 2 tyg temu i byl wielkości na 5,5 tygodnia. Jezeli chodzi o moje objawy to cos czuje ze jeszcze najgorsze nie minelo bo dzisiaj znów wymiotowalam. Wczesniej umialam sie powstrzymac a teraz jak mi sie zachce to nic sie nie da zrobic. Ale wszystko przetrzymam dla dzidziunia. amirian gratulacje dla Twojej kuzynki i Tobie jesli zostaniesz chrzestną! Fajna sprawa, ja mam juz 2 chrzesniaków (dziewczynke i chlopczyka) i bardzo sie z tego ciesze. Jak mi sie nudzi to zawsze moge odwiedzic i wysciskac moje maluszki
-
Dziewczyny chyba faktycznie dzisiaj trochę spanikowalam, napisalam ze minely mi nudności a tu prosze... parę godzin później cały obiad zwymiotowalam. Nie jest to perzyjemne uczucie ale troche sie uspokoilam, ze objawy wciąz mam, wiec chyba dzidzia rosnie. Juz nie moge sie doczekac usg. AnkaS masz racje, lepiej zmienic takiego lekarza, który lekceważy objawy i robi problemy ze zwolnieniem. Super że masz taką wyrozumiałą szefową, ze mysli o twoim zdrowiu i nie widzi przeszków gdybys posiedziala trochę w domku:) pozdrowionka dziewczyny
-
Hej! ja właśnie mam jutro drugą wizyte u mojego gin. Bardzo sie denerwuje bo w poprzedniej ciąży jak bejbik mial 7,5 tyg to juz nie żył i tak bardzo sie obawiam jaka jutro wiadomosc otrzymam. Chcialabym zobaczyc cale zdrowe malenstwo i bijace serduszko. A poza tym to dzisiaj jakoś lepiej się czuje tzn. nie mam takich mdłosci jak dotychczas i to mnie przeraża bo wtedy minely mi mlosci i wlasnie to sie stalo. Kurcze tak tu psuje nastrój i narzekam wam dziewczyny, ale jest mi lepiej jak sie wygadam. Pozdrawiam
-
Fajnie że tyle nas jest. Jak czytam Wasze posty to aż mi się lżej robi na duchu. Mozna porównac objawy, poradzic się, bo kazda z nas ma podobny termin i prawie te same objawy. Pozdrowionka dla wszystkich majówek!
-
anna :) ja tak bardzo się cieszę że jestem w ciąży ale równoczesnie tak jak ty bardzo sie boję. To było okropne przeżycie i nie życzę nikomu takiego nieszczęścia. Jest dokładnie tak jak mówisz, ze to poronienie odcisnęło piętno na nas i tego sie nie cofnie, caly czas sie podswiadomie o tym mysli zeby z tą ciążą tak nie było jak z poprzednią. Ale trzeba wierzyc ze sie uda. Ty juz masz się fajnie bo ten "niebezpieczny czas" czyli początek ciąży masz juz za sobą. Życzę Ci wszystkiego naj, naj zeby wszystko sie powiodło, dzidzia byla zdrowa i poród lekki:) Kaszaaa dzięki za wsparcie, trochę sobie poczytalam od ostatniej wizyty u gin o tych serduszkach i jest tak jak napisalas. W 6 tc juz raczej widac jak bije a w 5 tc czesto jest jeszcze niewidoczne. Mam nadzieje ze teraz jak pojde to na pewno go zobacze i bedzie biło jak dzwon :-) Tobie też życzę powodzenia i trzymam kciuki za maleństwo
-
Ilka ja tez Ci współczuje ze tak wymiotujesz. To jest okropne. Też mi się zdarza wymiotowac, ale na szczescie nie co dziennie. Ale te okropne mdłości. Moze jakbym wiecej jadla to bym czesciej wymiotowala ale ograniczam sie maksymalnie, obiadu to doslownie jem 3 lyzki i tyle bo potem mnie naciaga na wymioty. Ilka spróbuj jesc bardzo malymi porcjami, ja tak robie i choc mnie naciąga to jednak czesto udaje mi sie powstrzymac od zwymiotowania. Najbardziej zastanawia mnie taka rzecz, ze przeciez w 1 trymestrze powinno sie szczegolnie dobrze odżywiac, a jak sie tu dobrze i zdrowo odzywiac jak na nic sie nie ma ochoty lub zwraca sie to co sie zjadło. Aż sie boje czy dziecko nie ma zbyt malo skladnikow odżywczysz potrzebnych do jego rozwoju. Ale co tu zrobić? Poprostu sie nie da zmuszac. Cieszę sie ze chociaz po jablkach i po pomaranczach mnie nie mdli:)
-
Cześć Dziewczyny! Ja też się chętnie do Was dołączę. Ja mam termin na 21 maja, a więc jestem ok. 7tc. Tak bardzo sie cieszę, ale zarazem boję bo kilka mies temu niestety poroniłam. Tak bardzo to przeżyłam i boję sie zeby z tą ciążą było Ok. Moje objawy to przede wszytkim mdłości, okropnie mi dokuczają bo są praktycznie codziennie i często utrzymują się przez cały dzień. Raczej rzadko kończą się wymiotami ale i tak jest to okropne bo nic nie mogę zjeść. Po wszystkim mi niedobrze i mnie naciąga na wymioty, a zwymiotowac nie mogę. Czasem pomaga mi jakis owocowy cukierek lub jabłka. Ale tak sobie mysle ze wszytko zniosę dla mojego maleństwa, zeby tylko zdrowo sie rozwijalo. A tak poza tym to bardzo bola mnie piersi i pobolewa brzuch. Jeszcze tydzien temu bardzo sie martwilam bo te bóle brzucha byly bardzo dokuczliwe ale juz jest lepiej. Najczęściej odczuwam kłócie po bokach, szczególnie z prawej strony i czasem lekko pobolewa mnie jak na @ ale to rzadko. bardzo Wam wszystkim gratuluję drogie majóweczki i trzymam kciuki
-
Dzięki dziewczyny za wsparcie. Tak się ciesze ze jestem w ciazy ale tez troche boje bo poprzednia ciaze poronilam i pewnie dlatego troche panikuje. Mam nadzieje ze bedzie ok. A tak poza tym to w ostatnich dniach moje dolegliwości ciążowe sie nasiliły, tzn. mdłości itp, wiec chyba dzidzia coraz szybciej rosnie i daje o sobie znac:-)
-
Tak jak mówilam byłam u lekarza. Potwierdził moja ciąże. Jestem dokładnie 5 i pol tygodnia w ciąży. Powiedział ze z moimi jajnikami wszystko jest w porządku, a te bóle z boku to poprostu naciągające sie więzadła macicy. Powiedzial ze na dzien dzisiejszy wszystko jest dobrze. Ale zastanawia mnie jedno: powiedzial ze jest juz echo płodu ale nie widzi bicia serca i kazal przyjsc za 2 tyg i ze wtedy juz na pewno bedzie widac bicie serca. Powiedzial ze w 5 tygodniu czasem widac serce a czasem jeszcze nie. Kurcze troche sie boję czy z serduszkiem dziidziusia nic zlego sie ie dzieje. Mam nadzieje ze na nastepnej wizycie juz bedzie go widac. Znowu mam kolejny powód do zmartwien.
-
Chyba macie racje dziewczyny, moze lepiej bedzie jak pojde do lekarza. I tak mialam isc za tydzień, ale może nawet jutro się wybiorę bo to mi nie daje spokoju.
-
Witam! tydzień temu zobaczyłam 2 kreseczki na teście. Jestem bardzo szczęśliwa bo kilka miesięcy temu poronilam i mialam zabieg lyzeczkowania. Bardzo się ciesze ze udalo mi sie zajsc w ciąze bo staramy sie z mezem od 3 mies i juz sie balam ze beda jakies problemy z zajsciem po tym poronieniu. jednak jest cos co mnie niepokoi. Boli mnie brzuch z prawej strony, czasem jest to lekki bol ale wtedy czuje go az z tylu, a czasem poprostu kłuje mnie jakby jajnik prawy. Nie wiem czy jest to normalne w ciązy, czy macica sie naciąga i tak poprostu ma byc, czy moze to zapalenie jajnika lub nie daj Boże ciąża pozamaciczna? Dodam że jak nie bylam w ciąży to przy prawie kazdej owulacji bolal mnie własnie ten prawy jajnik. Zawsze myslalam ze jest taki aktywny, bo podobno zawszejeden z jajnikow jest aktywniejszy i z niego czesciej jest jajeczkowanie. Proszę o odpowiedz, moza któras tak miala?
-
Dziewczyny też staram się o dzidzię (jestem po 4 @ od zabiegu) i na razie jeszcze się nie udało. Tak bardzo o tym marzę ale równocześnie staram się nie myśleć tak bardzo o tym, bo najgorzej jest się załamywać że sie nie udalo i ze na pewno jest cos nie tak. Miałam robione różne badania: na tarczycę, cukrzycę i inne i wszystko wyszło jak nalezy, więc żyję nadzieją że w końcu się uda. pozdrawiam Was wszystkie
-
MartabO ja tez wierzę że wszystko teraz będzie dobrze. Trzymam kciuki:) Ja straram się aż tak bardzo nie nastawiać że muszę zajsc w ciąze, ale wiadomo że podświadomie tego pragnę. Teraz kiedy moje plamienia na jakis czs ustąpiły, myśle ze bedzuie OK i strałam się poprostu spędzac miło czas aby o tym wsztskim nie myslec. Najlepiej jest chyba gdzies wyjechac lub aktywnie spedzac czas: rower, basen - to naprawde pomaga. Bo jak si ę siedzi w domu to psuje sie samopoczucie i mysli sie tylko o o roznych dolegliwosciach i ze coś z nami jest nie tak. Myslalam na poczatku tez ze te moje plamienia to moze z wysilku, z przemeczenia. A teraz widze ze nie. Intensywne spacery, basen i wyjazdy chyba pomogly, a nie zaszkodzily. Wam tez dziewczyny radze, musicie sobie znaleźć jakies zajęcie aby oderwac sie od tych mysli, a napewno nam się uda i jeszcze bedziemy sciskac maleństwo:) Przez ostatnie dni mam jakiś przyplyw pozytywnych emocji:)) Trzeba nastawić się optymistycznie!!!
-
Tak to właśnie jest po tych poronieniach, Niektórzy mówią że łatwiej jest po poronieniu zajsc znowu w ciąże, ale mi sie wydaje ze nie do konca tak jest. Napewno to zalezy od danego organizmu, bo kazdy z nas jest inny. Często tez są jakies zaburzenia dot. cyklu po zabiegach lub poprostu nie jest ona taki jak przed poronieniem i mozna sie pogubic chociazby nawet z tym kiedy sa teraz dni plodne. asiorek Tobie się zmienił sie cykl odwrotnie do mnie: bo mnie bolal brzuch a teraz nie, tak to wlasnie jest po zabiegu, a po za tym hormony tez juz inaczej u nas dzialają bo jednak to była ciąza kilkutygodniowa i teraz przez kolejne cykle dochodzi sie do siebie. Ja na razie wstrzymałam się z wizytą u gin bo przeszły mi te plamienia. Zobaczymy czy nadejdzie miesiączka, jesli tak to wtedy zasięgne porady mojego gin czy te plamienia mialy jakis wplyw na starania. Oby nie przyszła @ :) Byłabym w siódmym niebie:) Ja tez trzymam za Was wszystkie kciuki! Musi się nam udac dziewczyny.
-
Dzięki za odpowiedź. Z tymi miesiączkami to tez tak mam ze są bardziej obfite. Tez mi się troche od zabiegu pozmieniało, np. kiedyś bardzo bolal mnie brzuch przy miesiączce a przed bolaly mnie piersi a teraz tez odczuwam pobolewania brzucha ale juz znacznie mniejsze. Byłam miesiąc po zabiegu u ginekologa i powiedzial ze wszytko jest w jak najlepszym porządku, wiec dlatego jeszcze troche czekam z kolejna wizyta. W tych plamieniach martwi mnie to ze ze sa nie tylko przed okresem ale tez przed polową mojego cyklu. Jesli nie zajde w ciąże to na pewno pojde do lekarza ztymi plamieniami, bo kiedys cos wyczytalam, ze plamienia pojawiaja sie jak jest za malo progesteronu i wtedy mogą sie pojawic tez problemy z zajsciem w ciaze. Aż strach pomyslec, mam nadzieje ze z moimi hormonami nic sie nie dzieje po tym poronieniu. Tobie tez życze oby wszystko sie udalo i pojawila sie "fasolka" w brzusiu:) Ps. prosze tez innych o pomoc i odpowiedzi, moze któraś z was miala podobna sytuacje.
-
Cześć! Ponad 3 mies temu mialam zabieg łyzeczkowania po poronieniu. Lekarz kazał mi odczekac 3 mies i potem powiedzial ze mozemy starac sie znowu o dzidzię. Jednak my postanowilismy sie starac po drugiej @ ale niestety sie nie udalo. Tu mam takie pytanko. Bo wlaśnie po tej drugiej @ miałam plamienia od ok.11 dnia cyklu przez 3 dni, ale mimo tego staralismy sie o dziecko i potem przed @ tez 3 dni plamilam i dostałam okres. Nie wiem czy to ze nie zaszlam w ciąze ( a podobno po poronieniu szybko sie zachodzi) moglo byc spowodowane tymi plamieniami? A teraz jestem po trzeciej @ i znowu mi sie zaczely plamienia w 11 dniu cyklu. Już sama nie wiem co robic. Wczesniej nigdy tak nie mialam. Te plamienia są brązowawe i raczej nic mnie nie boli kiedy one są, ale sie martwie. Prosze o odpowiedz czy któras z was tak miala i moze zaszla w ciąze? Najbardziej mnie martwi to czy mogą one miec wplyw na zajscie w ciąże.