
Martini00
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Martini00
-
Milena u mnie waga +8.5kg ale mój lekarz jest strasznie restrykcyjny w tym temacie... Po świętach jak byłam u niego dostałam porządna reprymendę i dietę bez cukru, glutenu i węglowodanów.. najgorsze, że zabronił jeść owoce (poza jabłkami i grejpfrutami) a to było moje ulubione jedzenie :P na ostatniej wizycie na wadze jak stanęłam to już chwalił, że mamy sukces :) Apropos kopniaków i problemu ze spaniem w nocy - to dość dziwne ale ja miałam początkowo problem bo też zarywalam noce i nie mogłam spać przez kopniaki. Odkąd naprawdę nie spożywam cukru to moja mała jest spokojniejsza;) po tłustym czwartku z kolei znowu noc przebojowa więc u mnie to chyba to działa ;P
-
Olandia ja do niedawna myślałam, że wszystkie ciążowe dolegliwości w 2 trymestrze mi minęły i faktycznie tak było - aż lekarz mówił, że ciąża strasznie nudna, bo nic się nie dzieje (co oczywiście jest dla mnie cudowna wiadomością ;) ). Niestety od kilku dni boli mnie spojenie - dosłownie bolą mnie kości. Czy któraś z Was ma może podobnie? Jak trochę więcej pochodzę, albo po ćwiczeniach to aż mnie zgina :/ do tego często słyszę taki 'trzask' jak przy strzelaniu kostką albo kolanem.
-
Olandia ja mam tego typu poduszkę i nie wyobrażam sobie spania bez niej :) nawet mój narzeczony się pcha w te poduszkę jak mnie nie ma jeszcze w łóżku :P mnie osobiście bolały biodra w nocy i nie mogłam znaleźć wygodnej pozycji, teraz nie mam problemu.
-
Wszystkiego dobrego dziewczyny po świętach U nas będzie Marysia :) i całe szczęście bo z chłopcem mielibyśmy większy problem
-
Lenka gratulacje :))) Ja wczoraj też byłam na USG i okazało się, że będzie dziewczynka. Nie miało to dla mnie żadnego znaczenia ale bardzo się cieszę :) Ja też dalej pracuję, ale mam w miarę spokojna pracę - pracuje w biurze i zarządzam punktami sprzedaży zdalnie. I prawdę mówiąc planuje pracować co najmniej do marca wszystko zależy od warunków pracy, pewnie gdyby była bardziej stresująca i wysiłkowa byłabym już na zwolnieniu ;)
-
Hej dziewczyny :) Ja też jestem z wielodzietnej rodziny ale z dużą różnicą wieku. Mam rodzeństwo starsze o 12, 14 i 16 lat i nie zamieniłabym go na żadne inne każde z mojego rodzeństwa też już ma przynajmniej 2 dzieci więc każde urodziny czy święta to już takie małe wesela :P u to pierwsze dziecko (mam 25l) i na ten moment nie wiem czy zdecydowałabym się na więcej w przyszłości. Kto wie, czas pokaże
-
Ja z kupowaniem wyprawki też czekam na styczen/luty. Mimo że się bardzo cieszę to jakoś nie mam parcia na latanie po sklepach
-
Karolka Bogini moja! Że ja wcześniej nie wiedziałam o istnieniu tego kalkulatora rozwiało to moje watpliwosci, dziękuję!
-
Cześć dziewczyny :) Miło czytac, że już większość coraz lepiej znosi ciążę. Mi w końcu też powoli przechodzą nudności Dziewczyny powiedzcie mi jak wyglądacie z przyrostem wagi? Jestem ciekawa jak to wygląda u Was, bo mimo że przytyłam w sumie 1.5kg (teraz 17tc) to czuję się jak sterowiec nie wspominając o tym, że moje dżinsy już się nie zapinają :) Ja dalej nie bardzo mogę patrzeć na słodycze. Ale mandarynki to kilogramami
-
Iza ja miałam przez brzuch robione USG genetyczne w 13tyg1dz
-
Ja też Femibion1 od początku
-
Madzina dzięki za info ! Faktycznie niektóre badania dość mocno się różnią (połowa ceny).
-
Ta kwota dziewczyny nie tylko za wizyty ginekologiczne bo miałam jeszcze w międzyczasie problem z zębem ale podsumowując wydatki 'na zdrowie' to właśnie wyszła mi taka kwota w tym miesiącu. Wizyta u lekarza 150zl a jeśli chodzi o badania może łatwiej jak Wam wypisze ponieważ nie wiem czy lekarz poszalał czy tak powinno być co do placówki - pytałam w przychodni ktora współpracuje z sieciowka (Alab LM BRUSS). Badania dodaje zdjęcie + ceny które, które zapisała mi babka w przychodni.
-
Ogromnie współczuję dziewczynom po stracie. Wiem jak to jest niestety 3 razy już to przerabiałam, ale wierzę że każda z Was podniesie się z tego silniejsza :) Zdrowo rosnącym mocno gratuluję! Dziewczyny mam pytanie (szczególnie Trójmiasto). Wiem że wątek badań z krwi już się przewinął ale byłam dziś w przychodni i podliczyli mnie za badania 511zl. Fakt, że wszystkie miałam robione odpłatnie. Zastanawiam się czy są tu dziewczyny które chodzą prywatnie do lekarza + dodatkowo na NFZ żeby dostawać skierowania na badania z refundacja ? Przyznam szczerze że w tym miesiącu wydałam już prawie 2tys na badania i wizyty a przede mną jeszcze prenatalne...
-
Alyynka, ja pracuję i zamierzam pracować przynajmniej do stycznia :) później może zmniejsze sobie etat albo po prostu będę pracować zdalnie z domu.
-
Olandia, ja mam podobne doświadczenia z IP. Za pierwszym razem usłyszałam, że póki 'nie chlupie mi krew w butach' to nie mam się co pokazywać na IP... Za drugim usłyszałam że kto normalny sprawdza czy jest w ciąży po tym jak okres się spóźnia kilka dni, że trzeba odczekać min. 2 tygodnie. Do tego 'jeśli miała Pani jakiś pęcherzyk ciążowy to już go Pani wydaliła'. Trzeci raz nawet nie jechałam na IP.
-
Ale się dzieje na tym forum :O kilka dni przeprowadzki i godzina nadrabiania Niepewna w pewien sposób jestem w stanie zrozumieć jakoś Twój problem. W zeszłym roku po lekkich zawirowaniach życiowych popadłam w depresję i zaczęłam leczyć się psychiatrycznie (brałam leki na depresję) i po znajomości dostałam się też na psychoterapię. O ile leczenie farmakologiczne przerwałam (nie było to mądre - nie robi się tego z dnia na dzień) o tyle na terapię chodzę do dnia dzisiejszego. Jestem po 3 poronieniach i każde udało mi się jakoś przejść m.in. dzięki terapii. Teraz kiedy już udało mi się zajść w ciążę i wszystko jest dobrze zaczynam mieć obawy czy to na pewno był dobry pomysł. Musisz zrozumieć - wątpliwości dopadają każdego tylko w różnych momentach :) jeśli chociaż trochę czujesz że potrzebujesz 'pomocy' to bez wahania zapisz się do psychiatry (psycholog jest tylko na skierowanie). Może wcale nie potrzebujesz żadnego leczenia ani nawet terapii - ale przynajmniej się będziesz miała jakiś pogląd na to. Dodatkowo - w ciąży przez hormony bardzo często depresja albo stany depresyjne (nawet jeśli o nich nie wiemy) nasilają się. Warto to kontrolować. Trzymam kciuki - wszystko będzie dobrze :) Zawieszka - przykro mi, wiem jak to jest. :( Btw byłam już na swoim pierwszym wyczekiwanym USG. 17.3mm małego człowieka, serducho bije :) lekarz jest jedynie zwiększył mi dawkę luteiny.
-
Ann1ee chyba nie tylko ja lubię tego bloga i ten sposób przekazywania 'wiedzy i informacji'
-
Polecam artykuł Nicole dotyczący CC https://mamaginekolog.pl/cesarskie-ciecie-najlepszym-rozwiazaniem/ Nie musi przekonywać ale warto wiedzieć z czym to się je :)
-
Hej Lusiamamusia :) Ja mam wrażenie, że z dnia na dzień czuję się coraz gorzej, mdli mnie cały czas nawet w nocy i podjadanie już nie pomaga... Do bólu piersi się przyzwyczaiłam
-
Zawieszka a masz może jakiś namiar do lekarza żeby się z nim skontaktować bezpośrednio? U mnie jak coś się dzieje to dzwonię do niego mówi mi wtedy co i jak. Ja chyba nie mam tak źle z pracą. Mój szef wie o ciąży i o wcześniejszych poronieniach więc teraz po prostu 'trzyma kciuki'. Mogę iść na zwolnienie bez problemu a i jeśli będę chciała pracować np z domu albo po prostu rzadziej to też będzie dobrze. Gratuluję fasolkom po badaniach :) ja jeszcze tydzień do swojej wizyty... :o
-
Karola - niestety okazało się, że to ciąża biochemiczna i nie wyszło. Ale jeśli nie plamisz, to nie masz się co martwić. Trzymam kciuki za wizytę :) ja na swoją muszę jeszcze poczekać ponad tydzień... Teraz jestem dobrej myśli i Tobie radzę myśleć tak samo! :)
-
Karola_P ja zaczęłam krwawić w 6 tygodniu nawet jak przyjmowałam luteinę. Wydaje mi się że jeśli coś ewentualnie ma się wydarzyć to luteina nie ma na to wpływu. Póki co - nie ma co się zamartwiać tylko cierpliwie czekać na USG :) stres nam nie służy!
-
Ja też podjadam prawie cały czas żeby mnie nie mdliło, ale najlepiej coś co ma niewyraźny smak albo w ogóle brak smaku... Suchy chleb, chrupki kukurydziane, wafle ryżowe. Pozostałe posiłki naprawdę muszę się przemóc bo mnie odrzuca na jedzenie. Na całe szczęście podjadanie nie przynosi dodatkowych kilogramów wręcz przeciwnie... Od początku schudłam 1,5 kg. Pocieszam się, że to przecież nie może trwać wiecznie