
Martini00
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Martini00
-
Hej dziewczyny :) Ja dziś po wizycie i okazało się, że muszę pilnować ciśnienia, bo zrobiło się za wysokie i jeśli będzie się powtarzać muszę przyjmować leki :( ale to jest jeszcze nic, bo mało nie zemdlałam jak się okazało, że moja 'kruszynka' ma 3700g :O do terminu zostało mi 2 tyg
-
Oho to chyba pogoda wpływa na nas wszystkie ja od wczoraj też zombie, zupełnie nic mi się nie chce. Nawet wczoraj w ciągu dnia ucielam sobie drzemkę mimo, że dawno tego nie robiłam.
-
Iza jeśli mogę Ci coś polecić to jedź do laboratorium z samego rana zawieźć wymaz. Ja miałam wizytę w Sobotę wieczorem i wymaz mogłam teoretycznie zawieźć do poniedziałku do wieczora. W poniedziałek rano już mi powiedzieli, że wymazu nie przyjmą (mimo, że lekarz zapewniał inaczej). A próbowałam w 2 laboratoriach.
-
Hej dziewczyny jak tam po weekendzie?:) Powiedzcie mi czy macie jakieś sposoby na opuchnięte stopy? Nie działa trzymanie nóg w górze, odpoczywanie (po nocy wstaje rano z tak samo spuchniętymi nogami). Odrobinę pomogło moczenie w chłodnej wodzie ale obawiam się, że na dłuższą metę nie zadziała bo za chwilę będę chora :P Mam już szczera nadzieje, że niedługo to się wszystko unormuje! Ja w sobotę miałam baby shower organizowane przez moją siostrę i w zasadzie dzięki temu mam już wszystkie brakujące rzeczy. Torba do szpitala spakowana dorzucić będę musiała tylko dokumenty :)
-
Iza to pewnie zależy od gabonetu, bo zdarzyło mi się też być na wizycie i zapłacić 220zl :) teraz do lekarza chodzę do Gdyni do przychodni Witaj Mamo k jestem bardzo zadowolona :)
-
Kamila gratulacje! Teraz będziemy lecieć jak z karabinu z tym rozpakowywaniem U mnie (Trójmiasto) wizyta z USG w ciąży kosztuje 150zl. Sylma super, że masz sesję! Pochwal się później jak było :) Ja miałam w niedzielę w plenerze i zrobiliśmy w sumie pieszo 7km po wydmach, pod górkę i przez las... W nocy miałam takie skurcze po tym spacerze, że myślałam, że urodzę
-
Olandia gratulacje :) kolejna rozpakowana :):)) mam nadzieje, że Mama i maluch czują się dobrze :)
-
Olandia wszystkie trzymamy za Was mocno kciuki :) Ja też mam wrażenie, że mój brzuch nie opadł widocznie ale zaczęło mi się jakoś tak lepiej oddychać i zupełnie odpuściła mi zgaga. Okazało się, że słusznie, bo byłam w sobote u lekarza i na USG mała miała już nisko główkę. Na tyle nisko, że myślałam, że lekarz mi za chwilę sonda od USG połamie spojenie no i waży już 2800g... Jak to określił doktorek 'klopsik' :)
-
Sylma, współczuję :( Ja dziś wstałam rano z przeświadczeniem, że zjem wszystkie warzywa jakie spotkam na swojej drodze. Chyba brak mi witamin wczoraj cały dzień prania i prasowania więc dziś chyba trochę odpocznę :) u mnie też jest ściana do zaszpachlowania i pomalowania, jestem ciekawa czy mój się weźmie za to w weekend..
-
Olandia zazdroszczę dźwięków za oknem... U mnie po otwarciu okna słychać co najwyżej przejeżdżające auta... Ale w weekend pojechalismy do rodziców i usiadłam sobie na balkonie w słonku, dawno się tak cudownie nie wygrzałam
-
*powiedzieć=posiedzieć. Wybaczcie :)
-
Dziewczyny! Uszy do góry! Każda z nas inaczej przechodzi i nic dziwnego, że niektóre nie mają sił na nic :) ja nie ukrywam, że też męczą mnie bóle spojenia i brzucha głównie w nocy ale staram się w miarę możliwości staram się o tym nie myśleć w kryzysowych sytuacjach idę posiedzieć pod prysznicem. Może jak nie fryzjer czy kosmetyczka to chociaż dla własnej przyjemności mały relaks przy muzyce? Nawet powiedzieć godzinkę czy pół z nogami wyżej niż pupa ze szklanką dobrego soku przy muzyce może poprawić trochę nastrój :)
-
Milena ja się umówiłam na pedicure niedługo więc też niedługo będę 'gotowa na pododowke' hahaha :) Ja od zeszlej środy jestem na zwolnieniu i zaczynam wszystkie domowe porządki + pranie :) Trzeba sobie ten czas w domu jakoś urozmaicić.
-
Cześć dziewczyny! A myślałam, że to tylko ja zaczynam fixować na temat porodu... też już mi się śni po nocach, może niekoniecznie ze strachu przed samym tym wydarzeniem tylko z powodu, że czuje się jeszcze nieprzygotowana (torba leży sobie spakowana w jakiś 20%....). Co prawda zostało mi jeszcze trochę i tym się pocieszam :) w przyszłym tygodniu 4.04 idę ostatni dzień do pracy i cieszę się, bo chyba już zaczyna mi się tu robić ciężko i wolę się zająć przygotowaniami. We wtorek byłam też na wizycie, mała ma już 2300g i lekarz stwierdził, że w normie ale kawał baby Leżące dziewczyny - wymiatacie naprawdę. Ja jak muszę polezec chwilę bo czuję się gorzej to dostaje szału także ogromny podziw już Wam niedużo zostało!:) Niepewna - moja Mama bardzo dużo haftowała swego czasu, tylko czekać aż wciągniesz sie w kolejne kategorie rękodzieła tj decoupage albo filcowanie :) powodzenia
-
Kamilla u mnie w szkole rodzenia położna kładzie nacisk na suchą pielęgnację - dbać tylko o to żeby był zawsze suchy i możliwie jak najczęściej "wietrzyć" :) ja się chyba skłaniam ku tej opcji :)
-
Olandia to chyba zaczyna się ten okres, bo mi też marzy się kosmetyczka, fryzjer albo cokolwiek żeby ktoś mógł przy mnie pogrzebać :) Milena to teraz grzecznie leżeć w domu:) pamiętaj, że lepiej w domu niz w szpitalu więc niech Cię nie kusi!
-
Ja już po wczorajszej wizycie. Mała ma już 1600g i wszystko jest w jak najlepszym porządku :) to taka ekstra ulga jak po tylu nieudanych próbach w końcu jest po prostu dobrze Dziś za to czuję się jak boja na morzu. Rano musiałam się rozbujać żeby założyć prawa skarpetkę. Wrzucam fotkę brzucha, aktualnie 31tc. Boje się, że do końca ciąży będę się kulac
-
Iza, super, że z maluchem wszystko dobrze :) Powiem Wam, że u mnie mimo, że śnieg zalega to jak świeci słońce to czuć wiosnę. Normalnie jest od razu jakoś tak cieplej :) oby w maju dopisała pogoda bo u mnie z cieplejszymi ubrankami raczej też cienko... Dziewczyny czy u Was maluchy wszystkie już glowkowo ułożone ?
-
Wero-Nika to obie planujemy pracować w miarę możliwości do końca! Ja do końca marca będę na pewno a później pewnie coraz rzadziej :) Dziewczyny powiedzcie mi czy planujecie jakoś aktywność zawodowa po urodzeniu dziecka? Ja poza pracą w biurze jestem makijażystka i pierwsze makijaże mam zapisane na 3 tyg po spodziewanym terminie porodu. Teraz zaczęłam się trochę obawiać, że jeszcze w okresie połogu może nie być tak wesoło
-
Akemi glowa do góry :) Ja ostatnio byłam tydzień w domu bo byłam chora i też mam wrażenie że wymagałam więcej uwagi i troski, której wg mnie nie dostawałam. Ale teraz z perspektywy czasu widzę, że może sama trochę przeginalam bo jak teraz chodzę do pracy to jak wracam też mi się po prostu nic nie chce :) my póki co nie mamy starszych dzieci więc i obowiązków mniej także też sytuacja jest inna. Jedyne co wywnioskowałam i mogę Ci poradzić - jeśli facet już się za coś zabrał (kąpiel dzieci) to już lepiej dać mu to dokończyć niż się z nim szarpać - kiedyś przy okazji może Ci wyrzucić, że przecież chciał coś zrobić tylko Ty mu zabronilas. Wiesz... Oni czasem myślą inaczej :P Poza tym tak jak dziewczyny pisały - rozmowa. Ale nie w złości i w trakcie awantury tylko na spokojnie :) To chyba ta pora roku jakoś tak niekorzystnie wpływa - nerwowe przedwiośnie czy coś.
-
Milena05 ja brałam do 18 tygodnia dopochwowo 3x dziennie i niestety też miałam problem z żółtymi uplawami.
-
Dziewczyny super brzuszki :) Tak coś właśnie chodzi za mną ostatnio czekolada więc może spróbuję jaglanki z kakao, dzięki Sylma za inspirację!
-
Monia super, oby tak do końca!:) Olandia, próbowałam kiedyś bez nabiału i łatwo nie było :P fakt, że czułam się super bo u mnie od nadmiaru mleka robiły się strupki takie jak przy AZS. Jakbyś chciała kiedyś spróbować to polecam robić sobie mleko migdałowe w domu:) mi bardzo smakowalo
-
Niepewna ja na podobnej diecie byłam przed ciążą - wtedy udało mi się zgubić kilka ładnych kg bez efektu jojo :) Co pije - dużo wody, rano na czczo lubię napić się cieplej wody z cytryną (fajnie rusza metabolizm). Do tego herbaty ziołowe, głównie roiboos bo jest bez kofeiny. Ja kawy nigdy nie piłam także o kawie nic nie powiem :) Ciemne pieczywo i do tego normalnie ser, wędlina, twarogi + warzywa (pomidory, ogórki, ogórki kiszone etc). Ja ogólnie nie przepadam za miesem - trochę się w tej ciąży zmuszam ale po prostu nie lubię :) a obiady robię normalnie: głównie piersi z kurczaka w różnych postaciach ale mielone z wieprzowiny też się zdarza. Nie dajmy się zwariować zastępuje tylko ryż kaszą, makaron zwykły makaronem kukurydzianym. Nie dodaje zwykłej mąki - używam jaglanej, kukurydzianej, kokosowej etc. Do tego polecam na śniadania jaglanke. To jedna z moich ulubionych opcji. Kasza jaglana ugotowana+jogurt+cynamon + np. jabłko albo suszone owoce. Dobra jest też z bananem ale to mój taki mały grzeszek który czasem popełniam :) Poza tym mnóstwo jogurtów naturalnych, jak mnie męczy na słodkie to jem daktyle. Oczywiście, że zdarzają mi się drobne odstępstwa - czasem po prostu nie wytrzymam jak nie zjem sernika Mamy wszystko z umiarem i głową i da się przeżyć każda sytuację:) wierzę też, że po ciąży będzie mi łatwiej wrócić do poprzedniej wagi albo po prostu czuć się lepiej :)
-
Olandia no właśnie głównie ze względu na fruktozę - lekarz twierdzi, że wartości z owoców spokojnie znajdę w warzywach. Najgorzej było na początku teraz się już przedstawiłam ale dzień bez jabłka jest dniem straconym