
monia1992
Użytkownik-
Postów
28 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez monia1992
-
A czy któraś z Was rodziła bez znieczulenia? Ja tak miałam i myślałam że umrę z bólu. Co prawda ten najgorszy ból trwał z 2 godziny, ale co ja wtedy wyprawiałam to masakra... Przyszła położna, potem lekarz i się śmiali normalnie ze mnie Myślałam, że położna sama zaproponuje mi znieczulenie, ja nawet siły nie miałam o to poprosić. Później jakoś z siebie wydukałam, że chcę coś na uśmierzenie bólu a to był wtedy ten najgorszy etap rozwarcia... Gaz rozweselający nie pomógł ani trochę w najmniejszym stopniu. Już na końcu myślałam, że te całe urządzenie od tego gazu wezmę i wyrzucę przez okno. Nie wiem czy położna zaznajomiła się z moim planem porodu, ale wątpię. Choć i tak uważam, że większość pielęgniarek i położnych łącznie z tą wiele mi pomogły.
-
czasem po cc pewnie szybciej dochodzi się do siebie niż po porodzie siłami natury, ja jestem tego przykładem. Cały czas dochodzę do siebie po porodzie, krew pomogła ale nie tak idealnie jak myślałam i muszę brać żelazo. Dopiero od wczoraj pewniej wstaję, tak to miałam trudy. Jest już o wiele lepiej niż było, chociaż pewnie te wspomnienia ciężkiego porodu i komplikacji ze mną na jakiś czas pozostaną. Mój mały ma już tydzień :) Położna powiedziała,że wygląda na miesiąc już a od wtorkowego wyjścia ze szpitala przybrał do piątku 200 gram. Waży już ponad 4 kg.Położna powiedziała, że muszę mieć wartościowe mleko :)
-
mi wyszla z morfologii duza anemia hemoglobina 6 a norma to conajmniej 12 lekarz powiedzial ze rzadko widzi tak niski wynik teraz leci mi ostatnia z 3 jednostek krwi i mam nadzieje ze po tym bedzie juz lepiej Moj maly jaki grzeczny w ogole nie placze nawet jak jest glodny to tylko pomruczy istny anioleczek ten moj dzidzius :-)
-
po tej glukozie cisnienie troche lepsze ale niewiele i po 5 godzinach od porodu trafilam wreszcie na zwykla sale ale z racji ze ze mna kiepsko nie moge miec dziecka przy sobie,tylko narzeczony przywiozl zebym chociaz na chwile mogla na niego popatrzec.Narzeczony porobil zdjecia to sie poryczalam,ze go nawet przytulic nie moge :-( do teraz sie sama ruszyc nie moge i mam wolac pielegniarki wazne ze malenstwo zdrowe
-
dzisiaj o 11.10 przyszedl na swiat moj skarb Jozio wazacy 3950 gram i majacy 56 cm wzrostu.Zaczelo sie od ktg,gdzie pisalam ze sie boje ze mnie zostawia i rzeczywiscie mnie zostawili.Przyjecie na oddzial podlaczenie welflonu i od razu poczulam skurcze od razu bolesne,rano o 8 na porodowke i juz 6 cm rozwarcia,przebicie pecherza.bolalo ale dalo sie wytrzymac,bo po chwili przechodzilo. Jakos przed 9 dostalam kroplowke i wtedy to sie zaczelo.Nieustanny bol,myslalam ze odlece.Moj dzielny narzeczony ani na chwile mnie nie opuscil, mimo ze czasem zachowywalam sie jak wariatka,zdarzylo mi sie go skopac i nawet ugryzc a on przy mnie trwal.Okazalo sie ze rozwarcie 9 cm,myslalam ze samo parcie to juz mniejszy bol niz skurcze a ja chwilami myslalam ze odlece, ale jak sie urodzila glowka to za chwile malenstwo wyszlo cale po jednym parciu. Caly i zdrowy :-) jednak ze mna gorzej, jak mnie mieli przewozic na zwykla sale zemdlalam, cucili mnie a ja bezwladna,cisnienie strasznie niskie 2 jednostki glukozy
-
Ana09 ja dzięki tym zaręczynom dostałam najpiękniejszy prezent imieninowy i jak się okazało dawno planowany i przemyślany :) My chrzciny planujemy trochę wcześniej niż ślub. Wolę nie łączyć jakoś tych dwóch uroczystości i nie czekać tak długo z chrzcinami :) Po wczorajszej wizycie- kolejka kobiet do lekarza, czekanie, potem ktg i znowu do lekarza. Dostałam skierowanie do szpitala, aby powtórzyć dzisiaj KTG. Moje przeziębienie i kaszel dały nie taki odczyt. To znaczy tętno dziecka było ok i ruchy i chodzi raczej o czynność skurczową macicy, bo przy kaszlu wynik się zawyżał. Momentami nawet bez tego kaszlu przez chwilę ekran pokazywał czynność skurczową macicy ponad 90, a ja przy tym czułam tylko ucisk na pęcherz i nic więcej, żadnych bóli i żadnego skurczu. Mam nadzieję, że nie zostawią mnie w tym szpitalu... A poza tym jeśli nic się nie wydarzy do wtorku, kiedy minie tydzień od terminu to już mam się na dobre zgłosić do szpitala...
-
Boję się, że na końcu urodzę z tym paskudnym przeziębieniem. Gardło boli, kaszel i katar trzyma :( Jeszcze mnie czeka wizyta u lekarza dziś i jestem bardzo ciekawa co powie. Tu już 2 dzień po terminie upływa.
-
Maliszka my chcieliśmy dzidziusia po ślubie, nie chciałam nigdy przed :) a wyszło tak, że najpierw były zaręczyny, które były dla mnie dużym zaskoczeniem, a po kilkunastu dniach dowiedzieliśmy się, że zostaniemy rodzicami, chociaż narzeczony wiedział wcześniej, po moich nastrojach heh. Ale Teraz czekamy z niecierpliwością na synka i nasz czerwcowy ślub :) Ale do teraz to dla mnie piękne, że w tym samym czasie z różnicą tak niewielu dni przydarzyły mi się takie 2 wspaniałe niezapomniane chwile :) Zawsze przychodzi odpowiedni moment, kiedy dzieciątko się pojawi. Kiedyś czytałam, że duszyczki same sobie wybierają ten moment, więc u Ciebie też tak będzie :) Póki co dobry lekarz to podstawa i wasze chęci zostania rodzicami.
-
u mnie też dzwonią co chwilę, pytają się i już powoli to wnerwia. Siły to już całkiem brak, niecierpliwimy się bardzo z narzeczonym, podnieść się z łóżka to nie lada wyczyn i już się boje ile mały waży... i jeszcze ta infekcja teraz. Już powoli tracę cierpliwość...
-
u mnie dzień po terminie i nadal nic i tak samo nic nie pomaga, nie wiem ile przyjdzie mi się jeszcze pomęczyć...a noc makabra, od 2 oka zmrużyć nie mogłam i do tego mnie znów złapało przeziębienie, gardło najgorsze w tym wszystkim...
-
Co chwilę ktoś się dopytuje, albo dzwoni, a moja mama to jest w tym mistrzynią. Jak dzwoni to pierwsze co się pyta czy rodzę, czy jeszcze nie
-
ja mam dzisiaj termin a młody szaleje w brzuchu, ale żeby wyjść to nie... spać w nocy praktycznie nie mogę, chociaż przyznam, że raz jest lepiej, a raz gorzej. Najgorsze jest uciskanie na pęcherz i kopniaki w żebra. Boli to wtedy jak nie wiem. Tak bardzo już bym chciała urodzić, próbuję wszystkiego a tu nic...
-
Irene ja dziś na spokojnie zasnęłam o 8 rano jakoś i do 10 i się lepiej wyspałam niż w nocy, kiedy to się kręcę po łóżku, albo patrze w okno i na godzinę cały czas. Młody gdzie teraz nie kopnie to boli. Tego bólu i pierwszego porodu się jakoś nie boję, liczę że będzie dobrze :)
-
Biedronka gratulacje wielkie :) Ja dzisiaj znowu lekarz i zobaczę co powie.Już bym chciała mieć maleństwo przy sobie a tu nic się właściwie nie dzieje. Zmęczona strasznie jestem już tą ciążą, po nocach nie śpię i jakieś dziwne bóle brzucha, a szczególnie żołądka mnie zaczęły dopadać. Jak patrzę na zdjęcia waszych ślicznych maluchów to tym bardziej bym chciała rozwiązanie
-
Dorisss póki co jest bezbarwny i odchodzi po kawałku. Mojemu narzeczonemu się teraz co chwilę mój poród śni :)
-
Ja podejrzewam u siebie odejście czopa, od wczoraj obserwuję taką przejrzystą, galaretowatą substancję i mam nadzieję, że to jest w końcu to :) Do terminu z OM równy tydzień
-
Gratuluję nowym mamusiom ślicznych pociech :) Ale Wam zazdroszczę, bo u mnie po czwartkowej wizycie niby szyjka skrócona, ale zero rozwarcia i lekarz powiedział, że w ciągu tygodnia to ja na pewno ni urodzę, jak się położna śmiała, że to już może moja ostatnia wizyta. Więc cały czas czekamy...
-
Lucyna1985 gratuluję córeczki, zdrówka dla Was :) mnie dziś wzięło na sprzątanie i teraz odpoczywam :)
-
Gratuluję nowym mamusiom, zdrówka dla Was i waszych pociech :) U nas mały chyba też chce ten wózek Ja to już zmęczona jestem strasznie, cały dzień bym mogła spać, taka przymulona, a z tym brzuchem to nie wiadomo jak spać... Jutro wizyta i pewnie USG przed nami i zobaczymy, ile mały waży, 3 tygodnie temu miał już 3100 gram, więc pewnie trochę mu się urosło.
-
Szamika gratulacje :) Też bym chciała już Józia przytulić :)
-
No i jeszcze ja !!! Małemu się chyba za bardzo w brzuchu podoba, wyjść mu się nie chce Miała któraś z was tak, że swędziała was skóra na brzuchu? Bo ja tak mam, a nie wiem czy to normalne... Ania271089 serdecznie gratuluję prześlicznego bobasa :) Grono nierozpakowanych mamuś się kurczy heh
-
Kk24 i anusska gratulacje dla was. Ja nadal 2 w 1 a zaczął się 39 tydzień, ale małemu chyba się w brzuszku bardzo podoba. Chociaż trochę lepiej teraz śpię, ufff. Rano zauważyłam na bieliźnie taką jakby białą wydzielinę, nie była galaretowatej konsystencji, tylko raczej wyglądała jak upław. Myślę czy to ten czop odpadł, czy to jeszcze nie to.
-
Ania271089 twoja mama taka wredna dla Ciebie? Współczuję bardzo, moja akurat wnuka to aż się doczekać nie może i często dzwoni i tylko mówi żebym odpoczywała. Twoja ma się chyba za królową i jeszcze żeby mówiła że gruba jesteś OMG Mój tata mi dzisiaj przez telefon wypalił, że w razie jakby się coś działo a narzeczony nie odbierał mam dzwonić na infolinię
-
Mi położna poleciła na brodawki kupić osłonki czy jak to się nazywa. W aptece można dostać, ale póki co nie kupiłam.
-
Ludzie to na prawdę czasem takie chamy, że masakra. Wczoraj akurat jedna dziewczyna ustąpiła mi miejsca, ale wyszłam do toalety chyba akurat i mi jakaś już miejsce zajęła i oczywiście widzi, że stoję z tym brzuchem wielkim i nie przepuściła, potem ta co mi chciała się do kolejki wepchać o już mnie tak wkurzyła. Mi zawsze jak idę na badania o też nigdy nikt miejsca nie ustąpił, czy miejsca siedzącego i kiedyś czekałam z półtora godziny jak nie lepiej, żeby wejść na te badania i musiałam być na czczo to już tym bardziej. W sklepie wczoraj też mi przy kasie coś wypadło i za mną jakiś chłoptaś stał i nawet się nie ruszył, aby mi pomóc i z tym brzuchem musiałam się nachylać, żeby tą rzecz podnieść. Paranoja, że ludzie tacy są w sklepach to stanie taka z wózkiem sklepowym, ani nie przepuści, się pchają, jakby towaru miało zaraz zabraknąć. Ja akurat u ginekologa czekam zawsze różnie. Raz też mi się zdarzyło czekać tak długo, a ostatnio np tak mało pacjentek było, że chwila weszłam i było po sprawie