essesstera

Moze to jest taki odruch stresowy w ramach reakcji na nową sytuację - pójscie do przedszkola. Niektórzy dorośli tez mają takie okropne przyzwyczajenia więc lepiej oduczyć dziecko zawczasu. Zwracaj większa uwage kiedy to robi i zabraniaj, wyciągaj paluchy z buzi, nie wiem jak jeszcze można oduczyc ;)

Dawniej jak leciała w TV super niania to ona zawsze stawiała na konsekwencję. Poradziłaby zeby własnie te 1000 razy odnosić do łozka jak z niego wyjdzie i nie ugiąć sie bo wtedy budowanie wszystkiego zacznie sie od nowa. Ignorować płacz dziecka jest straszne ale czasem nie ma innego wyjscia.

A z takich bezprzewodowych? Zastanawiam sie nad kupnem, bo wyobrażam sobie ze to duza wygoda bez kabla, tylko wyjmujesz z bazy i jedną ręka zbierasz np okruszki. Ktos ma i poleci konkretny model?

Też jestem za pierwszą propozycja :) i racja, ze trzeba sie pomału rozglądac za prezentami na swieta!

ładne ale nie praktyczne, ja jakbym miała kupic prezent dla dwójki dzieci to stawiałabym na jakąś ksiazke z bajkami, będą we dwójke słuchały albo sobie ogl,adały

Stawiałabym na cos ciepłego, żeby sie dobrze pracowało, ale nie krzykliwe barwy bo nie pozwolą sie skoncentrowac.

Też co jakis czas mam takie problemy, nawet przez pare dni lubi mnie trzymac... :/ nic fajnego. Próbowałam jabłek, troche pomagaja ale to jeszcze nei to co powinno byc. Nie słyszałam o tych płynnych dniach, chyba sobie wypróbuje, może pomoże.

Ja mam Różyczkę, ale znam tez małą Vanessę, chyba nie mieli kłopotu z ochrzeczeniem, ale tez wiem zę są księża którzy sie starsznie czepiają. Znam nawet przypadek gdzie ksiądz nie chciał dac imienia bo nie ma takiego świętego patrona i dopiero sie zgodził jak nadali drugie takie żeby mialo patrona.

I ten obrazek mi sie podoba i pomysł z biblią tez :) fajnie ze idziesz w strone katolickiego prezentu skoro impreza ma charakter religijny a nie pierwsze lepsze urodziny :p

Teraz są takie czasy ze coraz mniej rzeczy już dziwi, wiec nie ma sie czym przejmowac. Pewnie ze są osoby dla których tatuaż jest znakiem szatana i inne takie pomysły, ale nic sie nie poradzi na mentalność starszych ludzi. Świat sie zmienia i tatuaż nie jest juz symbolem więźnia albo narkomana albo heavy metalowca ;)

O ile zachowanie dziecka jest zrozumiałe bo wynika z naturalnego stadium rozwoju, o tyle mnie w tej sytuacji denerwuje podejście tatusia. Powinien miec więcej zrozumienia albo niech zostanie dwa dni z dzieckiem sam na sam i sie przekona, spokornieje. a tak to taki mężulek sobie przychodzi i tylko dodatkowo irytuje żonę zamiast jej pomóc, pocieszyc, pryznjamnioej przytulic :)

My korzystamy, mieszkamy w Krakowie gdzie smog zimą jest ogromny. Nie umiem powiedziec z jakiej firmy jest ani w ogole niewiele umiem pwoiedzieć, bo to mąż sie zajmował kupnem ale sprawdza sie :) i znajomi też mają pokupione bo nie ma zartów z tymi zanieczyszczeniami. Niech przynajmniej w mieszkaniu będzie czyste powietrze bo zanim kupilismy to w mieszkaniu też był syf w powietrzy.

Zdecydowanie za wczesnie zeby sie zamartwiać. Znam dziecko które praktycznie nic nie mówiło do 4 r.ż., rodzice juz jeździli po lekarzach, że chore jakies, niepełnosprawne, ale wszystko było w porzadku no i nagle zaczeło jak gdyby nigdy nic :) teraz juz jest uczniem i zbiera piątki w szkole :)

Tak czy owak okropność!

Najważniejsza jest chyba wymiana dowodu, a reszta dokumentów to tak przy okazji ;)

Zależy od gości. Jak sie ma dużo młodych to warto zamówić na 2 godziny, popstrykają sobie fotki, podzielą się na fb i takie tam ;p ale jak sztywne towarzystwo albo same ciotki, wujki to nie ma co bo nawet do tego nie wejdą i szkoda kasy.

Moja Różyczka narazie nie ma z kim dzielic pokoju ale uważam że jesli tylko warunki metrażowe pozwalają to lepiej każdemu zorganizować własny pokój. Jak są małe to tak nie przeszkadza ale starsze dzieci chcą już miec troche prywatności, inne hobby mają i w inne rzeczy wolą się bawić, no i więcej zgrzytow jak trzeba sie wszystkim dzielić w pokoju.

Huśtawki, karuzele i piaskownica - jak dobrze że na placach zabaw to wszystko jest w jednym miejscu :)

Łatwo radzic, trudniej wykonac, tez byłam mądra póki nie doswiadczyłam histerii u mojej latorośli ;) troche jej już przechodzi i chyba nie było tak spektakularne jak opowiada autorka ale co z nią przeszłam to moje. Najgorsze były zakupy, nawet głupie spożywsze, był taki czas ze nie wychodziłysmy ze sklepu bez krzyku. A ludzie co sie tak wtedy oglądają i kiwają głowami to chyba w życiu dziecka nie mieli. Denerwują mnie.