Skocz do zawartości
Forum

Martynad95

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Warszawa

Osiągnięcia Martynad95

0

Reputacja

  1. Historie i spazmy juz przeszły ale bije nadal chociaż próbuje różnych sposobów tłumacze mowie czasem jak udaje że placze jak mnie uderzy to przytula i całuje w ramach przeprosin. MYale ze to taki okres i przejdzie teraz nawet nie można zwrocic mu delikatnie uwagi bo albo zaczyna płakać albo się obraza i zaczyna wszystko szturchac albo 'obrywac sobie nos' albo macha w stylu bicia na odległość w str osoby co mu zwraca uwagę hah czasem wygląda to komicznie ale ignoruje te foszki izaraz mu przechodza. Dziwi mnie też to jak takie małe dziecko umie manipulować jak czegoś chce albo jest po jego myśli np siedzi u babci na kolanach i pozwala mu pić herbate ze szklanki albo lyzeczka jest wielkim aniołki em i daje buzi nawet cały czas ale jak herbata się kończy to już rekoczyny. Bicie w złości to jedno ale inne złośliwości jak ugruzienie z nienacka zadrapania lub uszczypie jest dla niego mega śmieszne. Traktuje to jako zabawę nawet jeśli mowie ze to boli. Teraz to i tak już bajka zajmie się sobą nie trzeba za nim łazić wystarcza garnki patelnie pokrywki i już zajęty :)) kucharz chyba będzie hehe
  2. Będąc w 4 miesiącu ciąży jako ze jestem psiarą kupilismy jednomiesieczna suczkę rasy Amstaff. Każdy w szoku rodzinka się nagadala gdzie taki pies do dziecka ze to niebezpieczne po co na co żebyśmy oddali. Sunia rosła a wraz z nią mój brzuch i sunia zaczęła czuczelni ze w tym brzuchu jest coś żywego. Będąc żywym niesfornym szczeniakiem biegała i skakała gdzie popadnie chodząc po moim mężu na mnie nigdy nie weszła ani nie skoczyla cały czas leżała przy moim brzuchu i go leżała a gdy spala łapek musiał leżeć na brzuchu. Przeczytałam mnóstwo artykuloe o amstaffach i dzieciach i mieli tam 100% racje co do ich relacji z dziecmi. Suki mają bardzo silny instynkt macierzynski i malca w swoim 'stadzie' traktuje jak jak swoje szczenie a przez to ze są odporne na ból pozwalają na wszystko niż inny pies i maja olbrzymią cierpliwosc. Oczywiście zastosowałem się do rad jak przygotować psa do pojawienia się dziecka. Gdy urodziłam sunia miała pół roku. Tak jak radzili na forach max przyniósł ze szpitala pieluszkoda tetrowa małego aby zaznajomila się z zapachem. Ważne też było ze jak dziecko pojawi się w domu psa nie może być . Aby pies wszedł do dziecka a nie dziecko do psa. Tak ustala się hierarchię w stadzie aby dziecko było nad psem. Ku mojemu zdziwieniuris sunia zakochała Sie od pierwszego wejrzenia cały czas leżała przy malutkim leżała go po nóżkach i nie odstepowala go na krok. Była nie spokojna jak nie było go w poblizu a gdy ktoś go trzymał na rekach bacznie obserwywala. I tak jest do dzis. Teraz mój synek ma półtora roku a Szajba 2 lata i takiej więzi pomiędzy dzieckiem a psem nigdy nie widziałam. Mały jest zakochany w swoim pluszaku cały czas ja przytula i całuje, tyle ile do niej ma milości nie ma do zadnego człowieka i wzajemnie. Szajba pozwala mu na więcej niż ja jak to ciekawe dziecko interesuje go co psina ma w pysku a co między poduszkami a ona by go chciała wylizac całego i nie odpuszczac go na krok. Może taka wyjątkowa więź wynika z tego ze razem się wychowują od małego ale cieszę się że tak wyszło nie moglam wymarzyć sobie lepszych relacji i to wielkie zdziwienie widząc amstafla i dziecko, ale wszystkie stereotypy wynikają z tego ze ktoś nigdy nie miał styczności z ta rasa osobiście a jak się pozna to odrazu się zakochuje. Jest to trudna rasa do wychowania nie powiem potrzebuje twardej ręki bo inaczej wejdzie na głowę. Dopóki nie dostała 2 cieczki demolowala mieszkanie gdy zostawala sama. Zniszczone meble ciuchy ściany i wszystkie przedmioty które były w jej zasie gu. Wszystkie tak mają do ok 2 lat. Ale jeśli chodzi o kontakty to do dziecka idealny pies najwieksze przytulaki i oddalyby życie za swoją rodzinę; )) pooolecam PS. Osoby które nie miały styczności z ta rasa a słyszały tylko w radiu o pogryzieniach przez amstaffy nie mają pojęcia o tej rasie. Każdy pies źle wychowany bity i trzymany w klatle szczuty będzie psem agresywnym niezależnie od rasy. Każdy kto ma amstaffa w normalnym domu odrazu zakochuje się w tej rasie ja również nie wybralabym juz żadnego innego psa. Trzeba liczyć tez się z tym ze są to psy niezwykle zwinne potrzebujące dużoo ruchu i potrafiace przeskoczyć 3 metrowe ogrodzenie pamiętajcie o tym. Pozdrawiam wszyskach łamiących stereotypy ;)
  3. Martynad95

    Dzieci a pies?

    Bzdury ze dziecko przy psie nabawia się alergii itd. Wręcz przeciwnie jest bardziej odporne. Dziecko wychowując się z psem uczy się dużo wartosci m in ze istot żywych nie wolno krzywdzic. Sama od dziecka miałam psa w domu i myślę że to dobrze robi. I teraz tez łamie wszelki stereotypy. Będąc w 4 miesiącu ciąży jako ze jestem psiarą kupilismy jednomiesieczna suczkę rasy Amstaff. Każdy w szoku rodzinka się nagadala gdzie taki pies do dziecka ze to niebezpieczne po co na co żebyśmy oddali. Sunia rosła a wraz z nią mój brzuch i sunia zaczęła czuczelni ze w tym brzuchu jest coś żywego. Będąc żywym niesfornym szczeniakiem biegała i skakała gdzie popadnie chodząc po moim mężu na mnie nigdy nie weszła ani nie skoczyla cały czas leżała przy moim brzuchu i go leżała a gdy spala łapek musiał leżeć na brzuchu. Przeczytałam mnóstwo artykuloe o amstaffach i dzieciach i mieli tam 100% racje co do ich relacji z dziecmi. Suki mają bardzo silny instynkt macierzynski i malca w swoim 'stadzie' traktuje jak jak swoje szczenie a przez to ze są odporne na ból pozwalają na wszystko niż inny pies i maja olbrzymią cierpliwosc. Oczywiście zastosowałem się do rad jak przygotować psa do pojawienia się dziecka. Gdy urodziłam sunia miała pół roku. Tak jak radzili na forach max przyniósł ze szpitala pieluszkoda tetrowa małego aby zaznajomila się z zapachem. Ważne też było ze jak dziecko pojawi się w domu psa nie może być . Aby pies wszedł do dziecka a nie dziecko do psa. Tak ustala się hierarchię w stadzie aby dziecko było nad psem. Ku mojemu zdziwieniuris sunia zakochała Sie od pierwszego wejrzenia cały czas leżała przy malutkim leżała go po nóżkach i nie odstepowala go na krok. Była nie spokojna jak nie było go w poblizu a gdy ktoś go trzymał na rekach bacznie obserwywala. I tak jest do dzis. Teraz mój synek ma półtora roku a Szajba 2 lata i takiej więzi pomiędzy dzieckiem a psem nigdy nie widziałam. Mały jest zakochany w swoim pluszaku cały czas ja przytula i całuje, tyle ile do niej ma milości nie ma do zadnego człowieka i wzajemnie. Szajba pozwala mu na więcej niż ja jak to ciekawe dziecko interesuje go co psina ma w pysku a co między poduszkami a ona by go chciała wylizac całego i nie odpuszczac go na krok. Może taka wyjątkowa więź wynika z tego ze razem się wychowują od małego ale cieszę się że tak wyszło nie moglam wymarzyć sobie lepszych relacji i to wielkie zdziwienie widząc amstafla i dziecko, ale wszystkie stereotypy wynikają z tego ze ktoś nigdy nie miał styczności z ta rasa osobiście. To najwieksyn i najpiękniejsze przytulaki na świecie oczywiście te wychowywania w normalnych domowych rodzinnych warunkach. Przez to Fabianek od małego kocha wszystkie psiaki i ciesze się ze wziecie takiego psa to był strzał w dziesiątkę ; )
  4. Witam jestem mamą poltora rocznego malucha. Jakieś parę dni temu moje grzeczne nienarzekajace na nic dziecko zmieniło się nieznośnego brzdąca. Pierwsze myśli to nadchodzącą infekcja, wychodzące żeby lecz po wyszperaniu w internecie okazało się ze to bunt 2 latka. Zaczego sie od bicia wszystkich nawet na przwitanie i gryzienie. Złość na słowo nie i na kazde moje pytanie krzyczenie niee. Teraz doszły do tego histerie i spazmy (tak to nie jest zwykły placz) z każdego powodu (zmienianie pieluchy, zabronienie czegoś, usypianie lub pójście w inną stronę niż sobie zaplanowal). Żadne zabawki bajki ito nie wchodzą w grę aby zajęły go dłużej niż na minutę. Najlepszym zajęciem jest bieganie po domu gdzie ja musze biegać za nim i pilnować aby się nie uderzył albo nie przewrócił albo nie wsadził czegoś do buzi itd jak to pomysły ma poltora roczne dziecko. Do tego wszystkie czynności są utrudnione i nic się nie podoba, nawet moje zniknięcie mu z oczu na 2 min powoduje lament gdy wcześniej zostawał na dłużej z babciami bez problemu teraz ma probłem z zostaniem z tatą na chwile. Każda matka która to przeszła wie jak przy takim dziecku który chce cały dzień biegać ugotować obiad posprzątać i zająć się domem a co dopiero gdy każda odmowa na 'ga ga ga ga'( to znaczy daj) 100 tys razy dziennie ma każdy mozliwy przedmiot kończy sie histerią biciem gryzieniem krżykiem i fochmi (tak umie się już obrażać). Duszac wszystko w sobie pod koniec dnia będąc klebkiem nerwow myslac -nigdy więcej dzieci, usłyszeć od męża jak to można być zmeczonym cały dzień siedzac w domu i nic nie robiac i mieć znowu zły humor ;) Ahh macierzyństwo jest piękne ;)) a jak wy drogie panie radzicie sobie z niesfornymi maluchami i ich cudownym buntem albo wy które juz to mają za sobą jak przetrwalyscie ten okres. I przedewszystkim jakie macie sposoby na uporanie sie z obowiązkami domowymi przy swoich szalonych pociechach?? Pozdrawiam wszystkie mamy - nie jesteście same :))
×
×
  • Dodaj nową pozycję...