
keleman
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez keleman
-
Napisałam się jak głupia i dupa...nic nie wyświetliło... Charlotte - mój Dawid jak był w przedszkolu to bardzo dużo nam chorował. W końcu p dr zasugerowała żebym zrobiła mu wymaz z gardła i nosa i antybiogram (chyba tak to się nazywało). Z wymazu wyszły mu wszystkie możliwe bakterie "przedszkolne" - jak to sie dr wyraziła a z antybiogramu, że jest uodporniony na większość antybiotyków i może dostawać tylko dwa. A co do dermatologów to u Dawida od września ciągnie się dziwne zakażenie wokół ust (czerwona gruba otoczka). Żaden dermatolog (z dwóch) nie dał nam leku, który by to wyleczył. Za to pani dr (lekarz rodzinna) od razu powiedziała, ze to drożdżyca, dala leki, maści i póki co jest ok. Nie chcę tu źle pisać o dermatologach...po prostu takie mam z nimi doświadcznie. Co do glutenu, słoiczków, itd..: parę dni temu prosiłam Was o radę jak robić mannę. Odp chyba nie było..ale poradziłam sobie :-) robię mannę na wodzie, do niej dodaję miarkę lub dwie mm (karmię kp ale mm daje dla smaku) lub owoce. Franek wcina jak głupi :-). Słoiczki mam w razie "w" ale gotuję małemu sama. To naprawdę nie zajmuje dużo czasu. Robię 3-4 porcje i mrożę. Do zupki dodaje czasem mannę. Do II śniadania często płatki jaglane z owocami. Zdrówka i szczęścia la półroczniaków!! Bordo....fajnych masz sąsiadów :-/. Nie ma ten człowiek kogoś bliskiego? Nie leczy się? Spraw sądowych współczuje...ja na szczeście mam fajna rodzinę, nie tułam sie po sądach przez byłych..za to często zeznaje w sądzie przez moich podopiecznych z pracy...nic przyjemnego. Obcy ludzie a ja mam zawsze takiego stresa że hej! Mała09 - nie znam Twojego męża ale z Twoich opisów wynika, ,ze on ma mega kompleksy! Wie, ze jesteś od niego silnijsza dlatego próbuje Cię zdołować bo inaczej z tymi kompleksami nie potrafi sobie poradzić. Szkoda, bo traci coś bezcennego...Nie wiem jak potoczą się Wasze losy ale cokolwiek się stanie, bądź szczęśliwa!!
-
Mala09 - mam nadzieję, ze Twój mąż szybko dojrzeje do poważnej rozmowy. Uparciuch z niego. Mój nie lubi być pouczany i czasem też coś takiego walnie, że cycki opadają... Co do tarki szklanej - mam ;-) i bardzo sobie chwalę. Szybko i sprawnie się trze miękkie owoce, jeszcze szybciej myje ;-) Ciut się pożalę na znieczulicę ludzką - nie wiem co to się z ludźmi dzieje...byłam w sklepie z Franiem. Małemu już było gorąco i zaczął popłakiwać przy kasie. Nikt mnie nie przepuścił a zakupów miałam napawdę niewiele. Kurcze, nawet jak byłam wysoko w ciązy to mnie nie przepuszczali. Udawali że nie widzą.... A ja nawet w ciąży przepuszzałam jak ktoś miał 1-2 rzeczy a ja pełen koszyk... Tylko kilka razy mnie przepuszczono. Ale byłam zaskoczona!! No nic... Co do brokuła - u nas też intensywna zieleń w kupie ;-). Ja Frankowi sama gotuję, chociaż w razie co słoiczki w szafce też czekają. Dziś dostał zupkę jarzynową z brokułem na indyku (malutki kawałek). I sto lat dla solenizantów!! Albo i więcej :-)
-
Charlotte, dacie radę! Jesteś super mamą - nie każda by się tak poświęcała jak Ty! ( i tu bez obrazy dla tych mam, które decydują nie karmić piersią przez alergię dziecka! - to też ciężka decyzja). Mam nadzieję, ze szybko wyjdzie na co Twój Staś jest uczulony i nie będziecie już się męczyć!
-
MalaMi - przykro mi...dziewczyny mają rację z psychologiem. Zrób mały wywiad, moze ktoś by Ci polecił sprawdzonego psychologa. Ja już jakiś czas temu pisałam o listach. U mnie to zdało egzamin. Ja napisałam do mojjego m list - taki od serca, bez bawienia się w piękne układanie zdań. Po paru dniach rozmowa o tym, co napisałam. Spróbuj, może pomoże..a jak nie to nawet sama dla siebie: czego oczekujesz, co Ci nie pasuje, wady swoje i męża...co Ci ślina na język przyniesie.. Teraz też jest bardzo intensywny okres rozwoju dziecka, więc tez naturalne, że nie możesz tak jak byś chciała skupić się na związku, ale próbuj. Jutro wielki dzień: moje najmłodsze Szczęście kończy pół roczku!! Ale minęło!! Z tej okazji robimy ognicho :-) Ponawiam prośbę: jak robicie kaszkę manne??
-
I jeszcze jedno: madzikcz: w jakiej części pleców odczuwasz ból? Zaintrygowałas mnie tą informacją o rozstępie mięśni prostych brzucha. Mnie bolą plecy na linii piersi i teraz nie wiem czy ćwiczenia, które wykonuję...no dobra....które powinnam regularnie wykonywać, są dla mnie odpowiednie. Gdzie powinnam się udać żeby mi pomogli? Od razu rehabilitant, fizjoterapeuta czy lekarz rodzinny?
-
Witajcie, Mamunie! Was nadrobić to jest wyższa szkoła jazdy! W związku z tym, że nie pamiętam kto-co?, więc odniosę się ogólnie: chorutkom - zdrówka, solenizantom - szczęścia. A wszystkim - by się wszystko ułożyło po Waszej myśli! Magi witaj! Mój Franuś też z 12.09 :-) Co do jedzenia: Franek rano jeszcze na śpiocha wcina cyca, po pierwszej drzemce cyc a po ok pół godzinie-godzinie owoc sam lub z płatkami jaglanymi na wodzie. Na obiad zupka jarzynowa albo na indyku. A jak nie mam zamrożone (bo sama gotuję) to biorę słoiczek ale tylko max dwu-trzyskładnikowe np ziemniak-dynia, ziemniak-marchew,kalarepa. Na kolację kaszka hipp z mm. Oczywiście między posiłkami cycek. No i mam pytanie: jak robicie kaszę manną? Ale nie nsestle czy inną bobovitę tylko taką zwykłą... na mm? Bo ja dodaaję do zupek ale cciałabym zrobić na mleku. A te nestle i bobovity są z cukrem? Bo takich to wolałabym uniknąć! AAAA! Dziewczynki podejrzewające u siebie ciążę - oby Wasze marzenie się spełnilo!! Ja też bym chciała trzecie ale po cesarce to musiałabym jeszcze odczekać a potem to już chyba będę sie bardzo bała bo będe już po 40-stce.. No i nie wiem co z tym moim syniem zrobić - jego spanie pozostawia wieeeeleee do życzenia. Dzień mamy uorządkowany ale od uśnięcia budzi się zdecydowanie za często...a ja rano jak ostatni połamaniec sie czuję... Wczoraj była szwagierka, zajęła się Franiem, potem mąż przyjechał z pracy, ja wlazłam do wanny i czytałam sobie pół godzinki. Rewelacja!! Tak tęsknię za czytaniem w gorącej wodzie!! A po tym czułam jak mi siły wróciły :-)
-
Szczesciara - korzystasz z rad z bloga o zasypianiu? Udaje Ci się być koskwentną? o ja wymiękam przy "rekwizytach" - no nie potrafię nie bujać, nie podawać smoczka, cycka w trakcie usypiania i jak siię przebudza po kilkudziesięciu minutach. Wolę dać cycka i po kilku minutach Franka odłożyc do łóżeczka niż walczyć z wybudzonym dzieckiem...jakbym tylko wytrzymała ten tydzień i była konsekwentna..ale jestem za leiwa i za zmęczona
-
Nela, współczuje! Plaga jakaś straszna..
-
Sevenka - trzymajcie sie dziewczynki dzielnie! Kciuki zaciśnięte i ...będzie dobrze! Oby to był jednorazowy szpitalny incydent! calineczkamala- ja jestem rocznik 78 ale nie z lubelskiego a z zachodniopomorskiego :-) monmonka - córcia cud-miód!! I jaka akrobatka!
-
Dziewczyny, jaką spacerówkę polecacie? Zależy mi na tym by była lekka, miała pompowane koła - albo takie, które nadają się na nierówne, leśne drogi, no i żeby sprawnie się składała. Ja mam teraz gondole Adamex Barletta i do niej spacerówkę ale problemem jest składanie - osobno dół i góra, przez to wózek zajmuje cały bagażnik
-
Nela - bardzo współczuję. Tak młode osoby nie powinny umierać...Trzymaj się!!
-
mamo joasi i mali solenizanci- samych najlepszości! szczesciara - fajny ten blog o zasypianiu. Niby takie to wszystko proste ale...trudne do zrealizowania. Ale będę próowała co nieco z tych rad wdrożyć w życie. agnees -Smoczka używamy od drugiego miesiąca bo uratował nam dupe jak Franuś miał kolki. Mały spi w łóżeczku ale ostatnie tygodnie biore go na cz esć nocy do siebie bo nie wyrabiam ze wstawaniem anka- jeżeli to skok to niech już mija bo trwa zdecydowanie za długo ;-) mermide - my od dwóćh dni mamy smoczek 6-18 mcy a Franuś kończy 6 mcy 1.03. Te smoczki są od 6 mca wiec akurat :-) Co do jedzonka to kupuję słoiczki z owocami i daniami dwuskładnikowymi, głównie ziemniak i dynia. Zupkę robię sama - narazie warzywną z manną, ale też dynia z manną czy płatki jaglane z owocami. Dziś byliśmy na szczepieniu - pneumokoki i narazie koniec! Kolejne szczepienie w 13 mcu :-).
-
charlotte - bardzo możliwe, że chce się poprzytulać. Uwielbiam to! Ale rano jestem nieprzytomna od tych tulasków ;-). Od kilku nocy biorę go do siebie - wcześniej jak się to zdarzało to była to godz 5, teraz śpimy razem od 24-1..ja w jednej pozie bo Franuś obraził sie na moją lewą pierś i ciągnie tylko z prawej...rano jestem cała zesztywniała. Czasem nie wiem jak sie ruszyć bo tak boli kręgosłup... No ale komu ja to pisze! Z tego co pamiętam Ty również masz nocki do tyłu..
-
Dafne, bardzo mi przykro:-(. Dużo siły życzę! Dziewczyny, napiszcie proszę jak Wy to robicie, że Wasze maluchy w nocy spią?!? - nie pamiętam które to pisały ale po wielu bojach macie teraz super przespane nocki! Ja staram się, żeby Franek miał w miarę regularny rytm dnia - o podobnych godzinach je, śpi, spacery,kąpiel, kolacja, bajka, spać..no właśnie ..spać.. Pomijając, że ostatnio usypianie nam się bardzo wydłużyło to w nocy co godzine się budzi. Porządnie zje tylko z dwa razy a tak to pociumka minutkę i usypia przy cycu. Wtedy go odkładam ale często zdarza się że si ę budzi i chce znowu na ręce. Jak nie reaguję to się rozbudza i dopiero wtedy mam eldorado :-(. Co robię źle? Czy to skok, czy co? Bo było dobrze tylko od miesiąca takie cyrki. Na kolację dostaje 150 ml kaszy i cyca więc jest najedzony. Poza tym ok pół godziny po usnięciu i tak sie budzi na cyca..no nie rozumiem
-
No i post miał być o dzieciach a wyszedł o mężu ;-) Wiec krótko o moich czortach: Dawid, prawie 11 letni, urodziłam przez cc ponieważ w ostatnim etapie ciąży wykryto u mnie gestozę. Dawid jest z tych zdolnych ale leniwych. Przechodzi teraz jeden z wielu okresów buntu, ale bratem jest cudownym. Śmiałam się, że prowadził mi ciążę, bo wiedział co u dzidzi w każdym tygodniu ciąży się dzieje i jak rośnie :-). Franuś: kopia swojego brata:-). Też cc - powodem była tu przebyta w poprzedniej ciąży grestoza i zagrożenie w tej, poza tym miałam cukrzycę ciążową. Mały miał kolki do 4 mca - i tu Wasza pomoc nieoceniona! Skorzystałam z wielu rad, poza tym wspierałyście się nawzajem a mimo to ja też to wsparcie czułam. Teraz czekamy na pierwsze ząbki - ostatnie tygodnie (noce) są straszne. Pobudki kilka-kilkanaście razy, no szok.. Ale mam nadzieję, żę niedługo to minie
-
Sevenka - ja też w tym roku 39 skończę ale dopiero w grudniu ;-) więc do tego czasu mam skończone 38 i mocno sie tego trzymam ;-) Monikae, pytasz co u mnie? To samo co u Was :-). Jak czytam o Waszych problemach, obawach, radościach to możemy sobie rece podać. Dzięki forum wiem, że wszystkie te "przeboje" jakich doświadczam ze swoimi dziećmi przechodzi większość mam. Podobnie z problemami w związku: i tu chciałabym dorzucić swoje trzy grosze na prolemy małżeńskie (partnerskie). Otóż kilka lat temu mielismy z mężem "mały" kryzys. Ja czułam sie niekochana, niezauważana, ogólnie wydawało mi sie, że jestem mojemu mężowi obojętna. I co zrobiłam? Napisałam do niego list. 7 stron! Bo stwierdziłam, że na początek rozmowa nie ma sensu: bo ja od razu się rozrycze, powiem nie to i nie tak jak bym chciała. A list przynajmniej mąż przeczyta, przeanalizuje (poprosiłam go o to) i po jakimś czasie porozmawiamy. Jesteśmy razem do tej pory, dogadujemy ie, szanujemy i kochamy:)
-
Witam wszystkie Mamusie i ich pociechy! Czy mogę i ja do Was dołączyć? Podczytuję forum od wakacji, ale ostatnio już coraz bardziej regularnie. Czuję sie jak szpieg i nie do końca mi z tym dobrze, dlatego miałam dwa wyjścia: albo już tu nie zaglądać (niemożliwe!) albo jak człowiek ujawnić się i przywitać :-). Co nieco o mnie: mam na imię Kasia, jestem chyba jedną z najstarszych z Was (mam 38 lat), jestem mamą dwóch cudownych chłopców: Dawida (11 lat) i Franka (ur. 12.09).