-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez ariadnaa
-
Witamy rano Co do wózeczków- Żabolku nigdy nic na allegro nie kupiłam... wole jakoś sama dotknąć i zobaczyć bo na ogół nijak ma się to do rzeczywistości... Poczekamy może jeszcze coś do komisu fajnego wstawią. Ktoś dał torbę z xlandera ale wózka już nie, może zmieni zdanie ;) Małgosiu ja również zjadłabym już jakieś śniadanko. Ale czekam na mamę bo muszę ten nieszczęsny ryż a nie mam w domu. Obudziłam się dziś znów opuchnięta i doszłam do wniosku, że jednak go spróbuję jeść. Siostra 'pocieszyła' mnie, że muszę koniecznie wyleczyć ta infekcję, którą wykazało w moczu bo przy porodzie naturalnym maluszek może się zarazić jakąś bakterią. A w rezultacie np. dostać zapalenia uszka lub czegoś podobnego. Mówiła też, że jej mała z przedszkola wirucha przywlokła i wymiotuje... koszmar - jesień w pełni.
-
Chcieliśmy się zdecydować wreszcie na wózek. Pojechaliśmy do komisu ale nie było nic ciekawego. Odwiedziliśmy też sklep z nowymi wózkami i załamka... Tako Jumper, który oglądaliśmy jakiś czas temu i chcieliśmy kupić już nam się nie podoba... Nie wiem chyba nie kupimy żadnego... A jak już coś jest fajne to mąż twierdzi, że drogie.... Porażka
-
Witam ponownie -już po wizycie. Anemia się zaczyna - dostałam żelazo. Z moczu złe wyniki. Doczytałam się tylko, że jest białko i liczne bakterie reszta zbyt nabazgrolona. Przepisał leki i powtórzyć badanie i do 10 dni się stawić. Z szyjką nic. A już liczyłam na rozwarcie i na szybszy poród! Oszczędzać się jeszcze z tydzień i powoli wracać do choć minimalnej aktywności. Mam też zastosować 3 dni diety ryżowej- co jak dla mnie nie wchodzi w grę bo nie wyobrażam sobie zajadać się tak długo samym ryżem. Mają po tym ponoć zniknąć wszelkie obrzęki. No i mówił, że jem za dużo słodyczy i przybastować bo niepotrzebnie w tyłek mi to idzie.... no szczery chłop do bólu... mam na plusie 12 kg i to już ponoć dużo :/
-
Hmm tak mnie zastanawia dziś jedna rzecz. Na co dzień mam raczej zaparcia a dziś już byłam 2 razy w wc i mam odczucie, że to nie koniec. Położna mówiła, że tak mogą wyglądać oznaki porodu. A może tylko przewrażliwiona jestem :) Ja mam też tylko do Pauli Chyba zaraz zacznę się zbierać na wizytkę
-
Aniu nie mam ani kreski ani pępka na wierzchu. Skóra wokół niego jest normalna i kolor też ma normalny :) Agasko fajnie, że położna Ci odwiedza. Moja nadal milczy i jeszcze ani razu nie była u mnie w domu. Chyba wezmę jej numer od koleżanki i sama się znia umówię bo widzę, że przez przychodnię to nic z tego nie będzie. Małgosiu ja bym chętnie takiej pysznej kawusi się napiła :) oczywiście w towarzystwie bo samemu tak nie smakuje. U mnie ostatnio jakoś brak apetytu chyba przez wstrętną zgagę. Aż jestem ciekawa jak odbije się to na moich wynikach z krwi. Dziś się okaże. Ciekawe ile mi się przypakowało od ostatniej wizyty ;) A co do torby do szpitala to czy macie już naszykowane wszystkie dokumenty? Mi gdzieś zawieruszyły się wszystkie wypisy ze szpitali a położna kazała je przynieść. Myślę też, że muszę kupić sobie torbę nową bo ta, którą mam jest bardzo niepraktyczna. Kupię taka małą na kółeczkach, żeby otwierała się góra i wszystko było na wierzchu - bo inaczej mąż może mieć problemy z szukaniem. Okazało się tez, że mężowi trzeba jakieś buty na poród zorganizować wygodne i może jakiś dresik nowy - niech się chłopak cieszy :)
-
http://img245.imageshack.us/img245/2963/dscn3598.jpg http://img245.imageshack.us/img245/4758/dscn3599.jpg z przewijakiem i bez :)
-
Witamy prawie porannie ;) Ledwo się zwlekłam z łóżka. Mam wrażenie, że coś się dzieje. Po wczorajszej euforii mycia łóżeczka czuje dziwne bóle jakby w środku pochwy, nie potrafię tego opisać. Brzuch tez boli jak się ruszam. Mam wrażenie, że jestem opuchnięta. Dziś mam na 17 wizytę.
-
A co do zakupów Edytko my również dziś straciliśmy 150 zł.. Niby nic wielkiego nie kupiliśmy bo tylko apteka zaliczona. Podkłady, podpaski. sól fizjologiczna, aspirator (jeszcze nie wiem jak to używać ale pan w aptece powiedział, że to lepsze niż grucha), Oilatum, majtole siatkowe, gaziki jałowe i lewatywa bo kazali do spzitala swoją mieć. Został mi tylko wózek z fotelikiem, pampersy, chusteczki, wkładki laktacyjne, smok i biustonosz d o karmienia i to by chyba było wszystko. Reszta już na bieżąco :)
-
Marysiu to super Niedługo będziesz miała maluszka w ramionach U nas w domku wielkie składnie łóżeczka Zabrakło niestety jakieś śruby i mężo w garażu przeszukuje. Łóżeczko jest ogromniaste bo ma dodatkowo szafę i przewijak. A jak maluch urośnie to zdejmuje się z niego tą szafkę i robi duże łóżko. Gdybyśmy kupowali nowe to pewnie kupiliśmy standardowe ale to jest w spadku i nie zniszczone. Jak już będzie gotowe to wkleję fotkę :) Zmęczyłam się bo musiałam umyć to łoże- stało sobie ponad rok na strychu. Muszę się do niego przyzwyczaić. Nie lubię zmian. Zazwyczaj jak poustawiam meble i mi pasuje to nie ruszam. A teraz musieliśmy przesunąć nasze łóżko, jedną szafę, toaletkę i dostawić łóżeczko. Trzeba się przyzwyczaić. Z łazienkowym przewijakiem powoli się oswajam :)
-
Kruche ciasto...mmm chętnie bym zjadła
-
Co do wózka to zdecydowaliśmy, że do końca tygodnia czas na podjęcie decyzji... Nena a Ty w ciąży to powinnaś też bez kolejki!!!!!!!
-
Aleks nie dość, że przystojniaczek to jeszcze grzeczniutki- tylko pozazdrościć Już nie mogę się doczekać mojej małej Oleńki chciałbym wiedzieć jak będzie
-
Aniu - szybkiej i bezbolesnej wizyty :) U mnie pogoda dziś jest okropna. Zachmurzone niebo i tak smutno za oknem. Trochę ogarnęłam mieszkanie. Przydało by się poodkurzać ale tą przyjemność zostawię mężowi :) Zrobiłam sobie teraz herbatkę i się trochę nudzę.
-
małagosia77To dobrze, że się tak miło rozczarowałaś. Wiesz, zawsze będziesz mogła tam wrócić i to nie raz No też bez przesadyniech się jedno wykluje ;D AnnaWFWłaśnie ja sie zastanawiam jak mój mąż zareaguje na moje- Kochanie rodzę!!! Będzie ubaw- hahahahha ! Ja mam wielką nadzieję, że mój mąż będzie pracował w okolicy a nie gdzieś na oddaleniu i że zdąży A swoją drogą co do męża. Zauważyłam, że mojego dopada jakiś dziwny stres przed porodowy. Nie da się z nim trochę dogadać. Jakiś zrobił się zamknięty w sobie i ogólnie widzę, że coś z nim nie tak! No nie mój mąż!!!! Wczoraj z nim o tym rozmiwaiałm i powiedział, że się stresuje porodem. Czy Wy też coś zauważyłyście? Mam nadzieje, że mu to szybko przejdzie ;) Gumijagoda uważaj na siebie! Mam nadzieje, że szybko Ci przejdzie ta choroba!!!!!
-
Małgosiu tam było tak fajnie, że chciałam zostać i już urodzić mój paniczny strach przed porodem prysną
-
Cześć dziewczynki. Ależ jestem wymęczona. Byliśmy w szkole rodzenia na tej przyspieszonej lekcji. Było bardzo fajnie. Położna miła i pracuje na trakcie. Poopowiadała i uspokoiła. Potem pokazała nam całą porodówkę i odział. Jest bardzo przyjemnie. Są dwa duże pokoje do rodzenia. Jest wanna, worki, piłki, kanapa gdzie tatuś może przekimać i nawet automat z wodą. Ogólnie bardzo miło. I dzidziusia widziałam co się popołudniu urodził ...jej co za widok aż mnie w gardle ścisnęło! Niesamowite! Dostaliśmy mnóstwo ulotek i kartkę co zabrać do szpitala. Jutro Wam napiszę więcej bo teraz padam z nóg i boli mnie brzuszek. Ide sie położyć. Miłego wieczorku
-
Cześć Dziś mnie jakoś mocno brzuch boli. Byłam przed chwilą pobrać krew do badań na morfologie i żółtaczkę i mocz. Pogoda taka paskudna, że wracam do łóżeczka spać dalej. Dziewczyny czy Wy robicie sobie wymaz GBS? Nie wiem jak jest u Was ale u mnie lekarz nie daje skierowania i trzeba sobie to prywatnie zrobić (u mnie to koszt 24 zł). Ponoć warto bo potem jeśli dzidzia się czymś zarazi w szpitalu obwiniają matkę a tak jest podkładka, że to nie przez nas. Małgosiu Ty zdaje się robiłaś to- na paciorkowca czy to badanie tak się nazywało?
-
Witamy :) Ale fajnie, że Pauli już w domku- tylko pozazdrościć i już ma maluszka. A my tu jeszcze się trochę pomęczymy z brzuchalami. Aldonka moja mała właśnie waruje i wpycha mi nóżki pod żebra. Ja nie mam takich problemów z mężem i nigdy nie miałam. Nawet nie wiem co poradzić :/ Ciekawe jak tam Ania i Asia po weselu się czują :)
-
Żabolku masz racje :) tez na to zwróciłam uwagę :) A co do gierek to ja nałogowo zbijam kulki na wyspiegier.pl ;) a ostatnio słyszałam, że 30 min dziennie tetrisa usprawnia mózg więc zaczęłam grać Aldonka dres dobry pomysł. Sama bym się w sumie też mogła rozejrzeć bo nie posiadam żadnego kompletu. Mam czarną bluzę welurową ale nie mam spodni do tego. Przeglądam też szafę pod kontem bluzek przydatnych do karmienia i stwierdzam ze zgrozą, że nie posiadam nic takiego :| Nena fajnie, ze sobie na spokojnie wszystko pooglądałaś. My jedziemy zwiedzać porodówkę w poniedziałek - już nie mogę się doczekać. Asiula tylko ie napadnij na męża bo zrobi Ci się większe rozwarcie :P weź coś na wstrzymanie
-
dejanira ja też tego nie zauważyłam. Żabolku poza zgagą mam taki odruch wymiotny. Co zjem to mi niedobrze :/ Muszę się teraz przejść do brata a konkretnie do jego lodówki ;) i poszukać czy nie ma może żółtego sera bo mężowi się nie chce jechać do sklepu a ja sobie wymyśliłam tosty z wędlinką bananem i serem na kolację.
-
2 tygodnie temu robił mi badanie crp białka i było ok. Opuchlizna jest nie wielka i raz jest raz nie ma. Myślę Małgosiu, że to raczej ma większy związek z gromadzeniem się wody w organizmie. A swoją droga tak jak piszesz Aniu śpię i nie ruszam się wiele. Nie martwię się tym. W środę mam wizytę i nie będę jej przyspieszać. Poza tym lekarz jest na urlopie i musiała bym na Chorwację się do niego wybrać ;) Czekam na męża powinien sie za chwilkę zjawić. Dziś mi jakoś wolno leci dzień -straszna nuda. Aniu trochę roboty z tym śledziem jakoś mi się nie chce tak intensywnie myśleć ;) Ciekawe jak tam Asia się dziś bawi na weselu :) A Pauli miała dziś wyjść już do domku?
-
Od dwóch trzech dni czuje, że trochę zaczynają puchnąć mi stopy dłonie i twarz. Nie mocno ale lekka opuchlizna jest- nawet inni zauważają. Czy też tak macie?
-
Ja też chętnie bym urodziła po 36 tyg. Czyli za półtora tygodnia Małgosiu Ty się już nawet nie musisz wiele stresować mój lekarz mówi mi że po 36 tyg dziecko jest bezpieczne :) Asiu my oboje z mężem też jesteśmy z września i mąż kiedy planowaliśmy ciąże chciał, żeby było na wrzesień :) Moje płatki chyba już rozmokły czas wreszcie coś zjeść ;) Agasko ten śledzik to jakaś nowa dziwna funkcja na nk. Jak dla mnie niepotrzebna i denerwująca :/
-
Małgosiu mój lekarz też nie waży małej. Co wizyta to już o rozwarciu mowa... widać nasze porody zbliżają się nieuchronnie... Trochę jestem przerażona. Aniu... no śpioch jestem okropny. Lubie długo siedzieć ale i długo spać :) mam nadzieję, że jak będzie dzidzia to mnie rano męczyć nie będzie ;) Jak wyłączyłaś tego paskudnego śledzia? Mi się ostatnio coś poprzestawiało z jedzeniem. Rano praktycznie nie jestem głodna. Zjadam o 6 jakiegoś owoca ok 11 piję kawkę i dopiero o 14- 15 dopiero śniadanie a właściwie obiad za to wieczorem napycham się słodyczami :/ niedobrze... trzeba nad tym popracować... Przez słodycze zaczynam mieć problemy z zaparciami. Teraz szykuję płatki owsiane ze śliwkami suszonymi i jogurtem. Zdrowe sycące i pomaga na żołądek :)
-
Ojej już taka godzina a ja dopiero wstałam :) idę na kawusię :)