-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez ariadnaa
-
Aniu przede wszystkim się nie stresuj. Pamiętaj, że usg nie jest idealnie dokładnym badaniem!!! Lekarz mówi mi, że ważenie to też jest bardzo niedokładna sprawa bo mają dopuszczalną normę +/- 400 gram!!!! Jak byliśmy na tym usg4d to inny lekarz z kolei mówił, że takie różnice pomiędzy terminem 2 tygodnie w tą lub tą są dopuszczalne. Kochana nie stresuj się zobaczysz z Antkiem wszystko będzie dobrze! Lekarz Cię niepotrzebnie nastraszył. A nam chyba udało się wynaleźć ciekawy wózek z kompromisem. Mutsy i w cenie ok 1000 zł i to z fotelikiem (Maxy Cosy) Model wózka to Trans4mers :)))) używany. Jutro się umówimy na dokładne oglądanie. A wyszło to całkiem przez przypadek - siostra dogadała się ze znajomą z pracy. I czerwony jest :) Tylko taki trochę 3 kołowy ale trudno. Będzie można przetestować jak się prowadzi. No i nawet nie daleko bo jedyne 40 km :P Mutsy mutsaerts trans4mer super zestaw - TANIO (741857343) - Aukcje internetowe Allegro zobaczcie i powiedźcie co myślicie :)
-
Nena A właśnie, muszę sobie jakąś dobrą herbatkę do szpitala kupić, uwielbiam Herbaty Liptona piramidki owocowe, muszę tylko znaleźć jakąś żeby Tomkowi nie zaszkodziła. Mi jakoś Liptonki ani trochę nie smakują. :\
-
Nenajeszcze mi się przypomniało, że położna mówiła, że jak mamy ochotę to możemy sobie na salę porodową zabrać ulubioną muzyczkę i słuchać sobie w trakcie albo kadzidełka rozłożyć czy olejki zapachowe. fajna sprawa, można się zrelaksować albo stworzyć sobie pewną namiastkę domu. nigdzie się z tym nie spotkałam... a może by tak ognisko na środku pokoju? Ja ostatnio przeżuciałam się na zieloną herbatkę. Nigdy jej nie lubiłam a ostatnio piję - jeden kubek dziennie, bo ponoć jest zdrowsza dla maluszka. Jej i znowu te racuchy.... jakiego ja mam smaka!!!! Już mamuśkę wyprosiłam i obieacała zrobić na sobotę mniam mniam mniam. Jutro o 11 przychodzi do mnie położna. Zdobyłam jej numer i sama się z nią umówiłam bo przez przychodnie to zawitała by u mnie chyba po następnym porodzie ;) Muszę jeszcze z tej okazji poodkurzać i umyć podłogi w kuchni i łazience. Ale chyba zostawię tę przyjemność mężowi. A jutro wieczorkiem wybieramy się na zakupy. Jakoś kiepsko to widzę bo ledwo się ruszam ale kiedyś to trzeba załatwić. Cieszę się, że wyjdę z domu. Może mi się humor poprawi. Dziś czuję się jak prawdziwa ociężała słonica. Znów mi nogi zapuchły. Uprasowałam 3 koszule i oblałam się potem. Ehhh Aniu faktycznie Asia dawno się nie odzywała. I Kasiula również. Mam nadzieję, że obie czują się dobrze.
-
Asiulko trzymamy kciuki - wszystkie cztery jakie posiadamy razem z brzuszkiem ;) Cieszę się, że jesteś już tak blisko porodu :) Bądź dzielna i silna:) I oby to było jak "wyplucie pestki" Nefretete fajnie, że się odezwałaś. Ja obstawiałam, że jesteś już rozpakowana ;) Ja dopiero wstałam z łóżka. Mam troszkę sprzątania ale nie mam siły nic robić poza tym jak mąż wróci to i tak zrobi większy bałagan niż jest. Brzuch jest ciągle twardy jak skała czy siedzę czy leżę. Ale mocnych bóli ciągle brak.
-
Witamy z samego rana. Jakiś mnie dołek wczoraj złapał. Denerwuje się bo spędzam tak mało czasu z mężem. On ma ostatnio tyle pracy... Z jednej strony to się cieszę ale z drugiej go praktycznie nie widuje. Dziś wróci na chwilę około 17 i znów co najmniej do 22 go nie ma :( Poza tym to jestem strasznie zniesmaczona... tyle nam seksu zakazywano a jak już niby można to nic się nie dzieje? A tak liczyłam, że pojedziemy sobie na porodówkę i będzie już z głowy. A tu nic. Pobolało i przestało... Dziś będę się znów cały dzień nudzić. Do sklepu mam za daleko żeby się przejść. Więc pewnie dalsza część grobowego nastroju... Aniu wózek fajny. Super, że masz ten zakup juz z głowy. My dalej nie wiem co kupić :/ Nena napiecz więcej racuchów... mniammmm
-
GumijagodkaAriadnaa a moze sproboj przeszukac komputer , jest taki program gdzie wpisujesz nazwe pliku i pokazuje ci gdzie jest. moze sie gdzies schowal? Wejdz sobie w start - wyszukaj - pliki lub foldery i tam wpisz czego szukasz. jak bedzie na komputerze to ci pokarze, jak nie to znaczy ze zostaly usuniete do kosza i wyczyszczony kosz. Już maż to wczoraj robił. Nawet ściągnęliśmy program do przywracania przywróconych plików.... Chyba sobie już podaruje bo mnie to tylko denerwuje... Po prostu trzeba posiedzieć i obrobić jeszcze raz..
-
Marysiu gratulacje!!!!!! Czekamy na Ciebie i Haneczkę Kira to co Ty następna?
-
Nena[ Ariadnaa, współuczuję z tymi zdjęciami. ale nie wszystko stracone? sprawdzałaś w koszu? może tam są? albo mężuś coś zaradzi? szkoda byłoby stracić taką pamiątkę. nam też ostatnio wcięło płytę ze zdjęciami z wesela. była fajnie obrobiona, z efektami, muzyką... na szczęście oryginał jest u szwagra więc nic straconego Mamy na płytce takie nieobrobione. W koszu ich nie ma. Po prostu ja nie wiem co ja z nimi zrobiłam. Nie pamiętam kilku sekund...Eh to ciążowe roztargnienie :) A Marysia to pewnie na porodówce...
-
wiecie tu chyba musimy jakąś kolejkę ustalić Ja muszę jakoś męża namówić, żeby się wreszcie od roboty oderwał i pojechał ze mną do sklepu bo poem sam będzie sobie chodził i wszystkiego szukał. Ja chętnie z żurawiną spróbuje - nigdy takiej nie piłam
-
dejanira ja czuje chyba coś podobnego. Napina się cały brzuch i jakby ktoś mi na nim staną - nie da się powietrza wciągnąć. Ktoś jeszcze odczuwa coś podobnego? I to tak co jakieś 15 minut. Może to takie skurcze. Już sama nie wiem. Żabolku też jestem ciekawa. Kto ma numer do Marysi? Może by tak smska wysłać? :)
-
Milka Żabolek może mieć racje to mogą być hemoroidy. Może zadzwoń do swojego gina i spytaj przez tel? Byłabyś spokojniejsza. Małgosiu cieszę się, że Zosia już zdrowieje :) Zawsze to jedno zmartwieni mniej. A z plikiem nie wiem już sama co zrobić. Zainstalowałam program do przywracania fotek ale nie umiem z niego korzystać :P już sobie dałam spokój. Mąż obiecał, że zrobi wszystko jeszcze raz.
-
Nena. młodziutka jeszcze jesteś ale za to jaka dzielna! A to sie staruszka odezwała powodzenia w Zusie- żeby bez kolejek poszło :) Justyna - fajnie, że tak w miarę sprawnie, Ci poszło i masz już synka przy sobie :) A w domku na pewno oboje poczujecie się dużo lepiej. Ciekawe jak Marysia się czuje??? Żanetko miłego leniuchowania :) Ja dziś wstałam przed 9 ogarnęłam domek bo koleżanka miał o 9 wpaść. Chyba ją uduszę... Już setny raz zapowiada się, że przyjdzie ja czekam i czekam i się nie doczekuje...mogła by choć smsa przysłać,że coś jej nie pasuje... W nocy dziś jedynie 6 razy siusiu :P i jakieś ze 2 mocne skurcze a tak narazie to cisza i spokój... czekamy
-
Zaraz się popłaczę... Wywaliłam jakimś cudem plik z obrobionymi fotkami z naszego ślubu nad którym mąż ślęczał duuużo godzin :( Nie wiem dlaczego ale do tej pory nikt go nie zgrał... Żaneta cieszę się, że piszesz! Trzymam kciuki, żebyś poczuła się lepiej. Marysia trzymam kciuki!
-
Asiula skurcze mogą na jakiś czas ustać w pierwszej fazie porodu np pod wpływem jakiegoś stresu.
-
PbMarys z Twojej opowieści poród nie brzmi aż tak strasznie :) Dobrze, że udało Ci się urodzić sn szybciej dojdziesz do siebie. Asiula to co jutro rano sms z porodówki? ;)
-
Ja też chętnie bym się już rozpakowała :)
-
o 18 wezmę ostatnia. Dziś bardzo boli mnie kręgosłup. Już mam trochę stracha ;)
-
Kira po odstawianiu Fenoterolu szybko dostałaś skurczy?
-
Marysiu jak będziesz się lepiej czuła i będziesz miała trochę sił napisz jak było Róża śliczniutka! No i pierwsza kobietka z października
-
No kochane to która jutro na porodówkę się wybiera
-
PBMaryś gratulacje!!!!! no szok co tu się dzieje ;)
-
To zabawne ale jak sobie te racuchy wyobraziłam to normalnie zapach czuję ciągle i mi ślinka leci hehehhehe chyba po obiadku zaserwuje sobie łyżkę lodów waniliowych... ;)
-
GumijagodkaAriadna napewno zjem a zawsze moge ci je poczta wyslac. akurat jak dojda to moze juz nie bedziesz na diecie ryzowej. nie ma to jak takie cieplutkie :) jedz jedz a ja w przyszłym tygodniu ubłagam mamuśkę, żeby mi zrobiła
-
Asiula79ariadnaaAśka nic się nie martw! od 37 do 42 tygodnia jest to ciąża donoszona!!!!Dzięki. Czyli w zasadzie mogę już rodzic bez obawy,że to będzie wcześniak???? Chociaż to też chyba od wagi noworodka zależy To już nie jest wcześniak. Tak nas położna uświadamiała. A mój lekarz gin mówił, że mogę rodzić po 36 tyg bo nie ma zagrożenia dla malucha!. Więc nic się nie bój :) odstawiaj leki tak jak kazał gin. On wie co mówi.
-
Aśka nic się nie martw! od 37 do 42 tygodnia jest to ciąża donoszona!!!!