Skocz do zawartości
Forum

ladyzina

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Łódź

Osiągnięcia ladyzina

0

Reputacja

  1. Witajcie poświątecznie! W pierwszy dzień świąt mieliśmy chrzściny Wiktorka! Jezusicku!! 23 osoby, dobrze że u nas w pracy krzesła wypożyczają, bo bym nie miała gdzie posadzić, i siostra złoto - wszystko mi pomogła przygotować. W sumie to ona więcej robiła niż ja, ja musiałam od czasu do czasu karmić małego :) Impreza zaczęła się od śniadania wielkanocnego a skończyła przed wczoraj :P . Cała rodzina na głowie przez całe święta, bo ja mieszkam w Łodzi ale pochodzę z Podlasia, więc jeszcze trzeba było miejsce do spania znaleźć dla wszystkich ode mnie. niełatwo poukładać 13 osób w dwóch mieszkaniach Wiktorek był dzielny, wogóle nie płakał, zdziwił się tylko jak mu coś na głowę nalali. Babcia (prababcia) zrobiła na drutach śliczne wdzianko meksykańskie, wyglądał bosko, potem załącze kilka zdjęć. Za chrzest zapłaciliśmy 100zł. To i tak najniższa stawka jaką mogłam zapłacić Teraz odpoczywamy, mały siętrochę przez te święta rozregulował. Nie może rytmu złapać. Teraz w końcu zasnął, coś mi się zdaje że prześpi kąpanie. Ale mu chyba dziśdaruję, płakał tak długo że nie mam serca go budzić. pozdrawiam poświątecznie
  2. ... ale za to mam mozliwosc troche popisania :) ciekawę czy malutki nie zarazi się ode mnie. Mam nadzieję, że nie. Co do witaminki D3 to moja lekarka mówiła żebym podawała codziennie po kropelce, i tak daję od 7 tygodnia życia Wiktorka. Na opakowaniu napisane, że witaminki takie daje się od 4 miesiąca, ale moja lekarz się tylko zdziwiła, i mówiła, że od wieków daje się dziecku od 2 miesiaca. Wiec daję, myślicie, że źle robię? Mój chłop niestety nie chce spać w nocy, je co 2 lub 3 godziny przez całą dobę, czy to noc czy dzień :( Czasami już niewyrabiam! 2 miesiące nieprzespanych nocy! Zaczyna mi już czasem odwalać ooo właśnie w Łodzi zaczął śnieg padać, zimie się przypomniało...
  3. ladyzina

    Mamy z Łodzi

    "Radość Serca" wielkie dzieki w imieniu Wiktorka. Ja nie wiem jak wy znajdujecie czas zeby tak czesto pisac. Ja po prostu padam na pysk, nocne wstawanie, karmienie, pranie , sprzatanie, przyjmowanie gosci. Jezusicku! po prostu nie wyrabiam. W miedzyczasie staram sie zdrzemnac, bo moja mała bestia w nocy jest najbardziej aktywna i ja chodzę juz jak mara. Marzę o 6-ścio godzinnym spaniu, tak non stop, tak po prostu.... Własnie trzymam malego trolla i karmie a jedna reka pisze, hehe pozdrawiam wszystkie niewyspane mamusie, a na pewno kazda z was jest niewyspana :)
  4. ja rodziłam w Madurowiczu, położyłam się dzień wcześniej (niedziela wieczor), bo mnie mój lekarz wysłał. Na drugi dzień urodziłam, miałam komplikacje poporodowe, bo całe to zdarzenie było w nocy z niedzieli na poniedzialek i nie chciało się lekarzowi za bardzo nade mną opiekować. Ogólnie wszystko by było OK. Miłe położne, lekarze... oprócz jednego (muszę się dowiedzieć jak się nazywa), na którego niestety trafiłam, zawsze znajdzie się czarna owca. Jak by mi wody odeszły trochę później... eh, było by super, wspaniały lekarz miał potem dyżur. ogólnie powiem tak, super szpital, z miłą obsługą, tylko uważajcie na pewne indywidua - zawsze i wszędzie się pojawiają Swoją drogą jak rodziłam to Kopernik zamknięty był, bo remont. Matka Polka strajkowała, więc w Madurowiczu kocioł był że hej!
  5. ladyzina

    Mamy z Łodzi

    Dziś obchodzimy małą rocznicę. Miesiąc minął, a mi sie wydaje, że niedawno ze szpitala wyszliśmy! Jak ten czas leci! :clown:
  6. Małgosia dzisiaj M kupił natkę pietruszki o losie- nie sądziłam ze to taki przysmak dla Borysa rzucil sie na nią jak na rybę i jeszcze łapką przytrzymywał jak mu zabierałam a mój podgryza mi kwiatki, sterczą teraz takie kikuty w doniczkach, co który kwiatek wyliże się,to kicia znów się za niego zabiera? czy ja mam wegetariankę w domu?
  7. z pudełkami i reklamówkami u mnie to samo! dochodza jeszcze wszelkie papiery i torebki - najlepsze są torebki gości, takie inne, jeszcze nieoglądane i wogóle. Kiedyś znajoma o mało by nie wyniosła moją kicię ze sobą w torebce, tak się skubana zaszyła. Dobrze że znajoma coś szukała w torebce, wkłąda rękę a tam coś takiego futrzastego. Radochy było co niemiara!!
  8. i ja rocznik '79. Pierwsze dziecko.
  9. witajcie! My też mamy kotka zwie się Gina (czytaj dżina) miał być Gin (bez tonika ) ale się potem okazało że to ona. Wspaniały mądry dachowiec! Jest z nami juz 7 lat. Pod spodem zdjęcia kolejno: - jak jeszcze w ciąży byłam, kot mi asystował. Spałna brzuchu albo koło mnie - po powrocie ze szpitala, jak widać znów razem - kot pilnuje Wiktorka - i kot odpoczywający na balkonie
  10. ladyzina

    Mamy z Łodzi

    Witajcie, super forum. Też jestem z Łodzi. Z Rokicia, chociaż chwilowo wynajeliśmy mieszkanie na Księżym Młynie, ale może za pół roku, jak dobrze pójdzie, wrócimy spowrotem.
  11. Dziś tak słoneczko przygrzało, że po parku łaziliśmy aż dwie godziny. Mój synuś też lubi wertepy, wszyscy po parku grzecznie alejkami chodzili, a ja z wózkiem i aparatem fotograficznym polowałam na wiewiórki. Wiewiórek żadnych nie spotkałam, ale za to upolowałam kilka wron Za to ludzie patrzyli na mnie jak na idiotkę, ale specjalnie sobie wózek terenowy kupiłam, żeby nie łazić nudnymi alejkami w tłumie ludzi (park otoczony kilkudziesiecioma wieżowcami!!), tylko po to żeby właśnie tak pobrykać po trawie! Było cudownie! Właśnie przyszłam do domu, a mały jeszcze śpi, nawet nie zauważył rozbierania hihihi
  12. Witaj Didianka Jak tam u Ciebie było z pierwszymi wyprawami na spacery zimowe? Ja już wychodzę, a poprzedzałam spacery tygodniowym werandowaniem, zaczęłam od 10minut wietrzenia i tak co trochę zwiększałam aż do godziny, a potem wyszliśmy na zewnątrz w wózku. Jesteśmy na dworze już 3 raz w wózku. Najpierw pół godziny, potem 45min, a dziś godzinkę. :Uśmiech: Malutki jak tylko wyjdzie na zewnątrz to śpi.
  13. Mój synek (3 tygodnie) dostał kilkanaście pojedynczych krostek na buzi. Porozrzucane są chotycznie po całej buzi, brodzie i na czole. Krostki mają białe twarde kropeczki na czubkach. Czy to alergia czy trądzik niemowlęcy? Nie ma nigdzie indziej rzadnych krostek tylko tu gdzie napisałam. Położna środowiskowa powiedziała - trądzik, widziałam się na ulicy z moją pediatrą, zajrzała do małego i powiedziała - alergia. Mam w poniedziałek do niej pójść do gabinetu, ale jakmyślicie co to może być? Która ma rację? Jak na razie zapobiegawczo nie jem nabiału. Zobaczę czy to minie. A jak minie, to czy mam pewność że jednak to alergia, a może trądzik..... Jestem w strasznej konsternacji, nie chciałabym pozbywać się ważnego pierwiastka w diecie. Jak na 100% upewnić się co do alergii? pozdrawiam ladyzina
  14. ladyzina

    Zimorodki 2007

    Witam mój synek urodził się w styczniu 2008 roku. Ma już prawie miesiąc, więc chodzimy już na zimowe spacerki. pozdrawiam ladyzina i Wiktorek
  15. Witam Wiktorek przybył na ten świat na początku stycznia. W momencie wpisywania tego postu ma już ponad 3 tygodnie! Rośnie zdrowo i szybko, mimo, że urodził się malutki 2770g, teraz ma 3750g! Na razie co poniedziałek obchodzi swoje urodzinki, liczone w tygodniach. Później oczywiście zamienimy na miesiące :P pozdrawiam ladyzina
×
×
  • Dodaj nową pozycję...