Skocz do zawartości
Forum

lamponinka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez lamponinka

  1. Janna rozumiem , mozliwe ze idzie sie do tego przyzwyczaic ale ja nie naleze to tych charakterow ze sie przyzwyczaja do takiego traktowania i nigdy nie pozwolone na to , bylam swiadkiem jak maz bil zone , traktowal ja ja smiecia zmuszal do picia alkoholu po prostu tragedia ja sobie nigdy nie pozwole na traktowanie ,ktore nadszarpneloby moja godnosc i godnosc moich dzieci a jak bralam slub to jeszcze przed slubem zapowiedzilam ze mozemy sie klocic , wymieniac zdanaia ale choc raz podniesie na mnie reke bedzie mial walizki przed drzwiami , nie raz dochodzilo miedzy namii do klotni to normalne ale ani razu nie poszla reka w ruch inna sprawa nie pozwole sobie saba pomiatac i nie raz powiedzialam mojemu mezowi ze jak cos sie nie podoba drzwi otwarte . Najgorsze co moze byc to zgoda kobiety na traktowanie typu ze ty jestes kobieta ugotuj obiad wypierz posprzataj i jeszcze dupy daj , o nie niestety u mnie tak nie ma mamy podzial obowiazkow nawet nie podzial robimy akurat to co jest do zrobiona , robimy to razem a jak narzeka moj maz ze znow musi schody pozamiatac (to taki przyklad ) ja odpowiadam nie musisz mozesz chodzic po brudnych schodach jak masz ochote nikt ci nie kaze .U mniepo prostu jest krotko i na temat . Nie mozna sie przyzwyczajac do sytuacji jaka istnieje nalezy z nia walczyc albo odejsc i nie jestem jakas feministka bo nawet do konca nie wiem o co im chodzi , po prostu mam swoja godnosc i nie pozwole z siebie zrobic pomietla .Nikt nie pamieta ze zyje sie wspolnie problemy ma sie wspolnie i dom tez wspolny jest a stareotyp kobiety juz dawno poszedl tzn powinien isc w niepamiec tylko facetom jest tak wygodnie , bo pasuje im sytuacja ja pan domu jestem i moge robic co mi sie zywnie podoba .
  2. Witajcie porankiem Monika masz racje ja natomiast sie ciesze ze wszystko co mam zawdzieczam tylko i wylacznie sobie tzn nam, od lyzeczki dorabiamy sie sami tez nam jest ciezko ale wiem ze za kilka lat nikt mi nie powie a ja ci tyle pomoglam a tu taka wdziecznosc itd..... Jestem dumna z tego tak jak ty . Wiem jak potem wyglada zycie gdzie maz mowi a moja matka to kanape kupila do pokoju a moja matka to wlozyla w remont mieszkania a twoja co zrobila nic , a moj ojciec kupil nam....... wczesniej czy pozniej dochodzi do takich starc a potem dochodzi do tego ze i tesciowie i rodzice potrafia wypomniec dzieciom czego oni to nie zrobili . Esterko ja ciebie podziwiam dziewczyno , ja bym nie dala rady zyc u boku takie gbura mimo milosci odeszlabym nie rozumiem ze nie mozna rozpieszczac kobiety itd dla niego kobieta to niewolnica - tragedia , naprawde dlugo bym nie siedzila z takim facetem - mnie przeraza to co sie dzieje u Ciebie - Kochana trzymaj sie i uwazaj na siebie i swoje malenstwo kochana - buziaczki
  3. j.annaLamponinko to co piszesz o dzieciach to prawda, nie liczę na to, że syn bedzie ze mną na zawsze, ze mimo moich starań będzie dobrym człowiekiem ale wiem, że zrbię wszystko żeby pokazać mu jak najlepszą droge, uczicwą przede wszystkim. Ciężka sprawa, przecież wychowanie dziecka to wcale nie łatwa rzecz, myślę, że to najtrudniejsze "zadanie" dla każdej matki. Co do mojego przewrażliwienia... nie wiem czy tak to można nazwać (...) Poprostu mam dość. Wiem Aniu ze chcemy dla dzieci jak najlepiej tego nie neguje i wiem ze zrobimy wszystko by dzieci wychowac na wrazliwych i dobrych ludzi -tego zycze wszystkim mamom i sobie . Co do Twojego problemu mam nadzieje ze ulozy sie wszystko i zaczniesz byc doceniana i otrzymasz to czego oczekuja kazda z nas - kobieta ,matka ,zona . Moze faktycznie zle sie wyrazilam przewrazliwona ale wiem po sobie ze teraz jak jestem w ciazy na wiele rzeczy patrze inaczej i wiele rzeczy biore do siebie bardzo emocjonalnie . Zycze ci aby sytuacja sie wyklarowala by bylo ci lepiej , mozliwe ze to co sie dzieje jest przejsciowe nie wiem o co chodzi dokladnie ale tez musimy wziasc pod uwage ze nasi partnerzy zyciowi tez wiele oczekuja od nas , tez przezywaja nasze ciaze , musza sie dostosowac do nowej sytuacji i do zmian jakie ich czeka , to trudny okres dla obojga rodzicow , mozliwe ze chwila rozmowy by cos zmienila , nie wiem , tak jak napisalas a ja ujme to tak -zycie jest ciezka droga ktora nalezy przejsc razem na dobre i na zle ale wazna jest milosc nawet ta slepa . Trzymaj sie Aniu i badz silna . A jak sie czujesz po wyjsciu ze szpitala jak brzuszek ??
  4. Kingusia ciesze si ebardzo ze dotarlas szczesliwie i z mala wszystko dobrze buziaczki
  5. Witajcie wieczorkiem Widze ze piszecie na temat dzieci - fakt sa blogoslawienstwem , kochane jak sa malutkie kiedy maja calkowite zaufanie do rodzicow i oddanie rodzicom , w miare jak rosna potrafia przysporzyc wiele problemow a nawet potrafia skrzywdzic slowami swoich rodzicow co dla nas moze byc naprawde przykre . Dlatego tak bardzo wazne jest danie dziecku nie tylko duzo milosci ale i zaufania i szacunku oraz pokazac co jest dobre a co jest zle , trzeba pokazac im zasady wiele moznaby bylo pisac o dzieciach ale nie jest to tak kolorowe i bajeczne , nie zawsze otrzymamy od dziecka to na co bysmy liczyly , nie zawsze beda postepowac po naszej mysli , nie mozemy myslec ze chociaz one zostana przy nas , bo mozemy sie sparzyc . Najwazniejsze nie traktowac dzieci jak swoja wlasnosc wtedy na pewno nie pozostaniemy z mysla - zawiodlam sie na swoich dzieciach . Latwo miec duzo dzieci ale trzeba je nakarmic ubrac wyksztalcic zapewnic jakas przyszlosc i tak pokierowac nimi by mieli lepiej niz my w zyciu ale nie uda nam sie jak bedziemy wszysto podsuwac dziecku pod nos . Ja nie powiem boje sie troche jestem matka moge juz powiedziec 4 kochanych dzieciaczkow , chce wychowac swoje dzieci na dobrych ludzi ale i takich ktore znaja rzeczywistosc i wiedza co moze ich spotkac , nie trzymam ich pod kloszem , ucze samodzielnosci ale czy to wszystko wystarczy , co bedzie na 30-40 lat czy beda chcialy byc przy mnie czy nie oddadza mnie do domu starcow bo bede ich ciezarem - tego nie wiem jestem optymistka ale i realistka , kocham swoje dzieci i wiem ze kochaja mnie ale nie moge dac zadnej gwarancji co bedzie w dalekiej przyszlosci . Wiec powtarzam jeszcze raz nie mamy zadnej gwarancji ze dzieci zostana przy rodzicach , mimo milosci poswiecenia i oddania , jezeli jednak tak myslimy mozemy sie zawiesc . Wiadomo daleka to przyszlosc ale to tak jak zycie i slepa milosc jak to ujela janna Sorki za taka wylewnosc i smecenie ale jakos mnie tknelo jal przeczytalam czego sie spodziewamy po dzieciach . Buziaczki dla wszystkich janna trzymaj sie bedzie dobrze , mozliwe ze jestes teraz bardziej przewrazliwiona na pewne rzeczy i odbierasz je inaczej moze w innej sytuacji inaczej odebralabys zachowanie swoich bliskich , moze wczesniej bylo tak samo tylko nie reagowalas tak na to zycze ci jednak byc zaczela myslec bardziej pozytywnie i by sytuacja na ktora teraz patrzysz zaczela nabierac innych kolorow tych cieplejszych , czasami to my w ciazy jestesmy przewrazliwione i bardziej delikatne , wielokrotnie te same rzeczy odbieramy bardziej emocjonalnie niz bysmy to zrobily kilka miesiecy wczesniej . Trzymaj sie .
  6. lamponinka

    Listopadowe mamusie :)

    Witaj Klabacka nie wiem co ci powiedziec , musiz obserwowac jak pracuje buzia dziecka podczas ssania jezeli jest efektywne ssanie buzka dziecka musi sie odpowiedznio pracowac , musisz slyszec przelykanie pokarmu , jezeli zasypia po kilku minutach ssania wybudz go i zmus do dalszego ssania wtedy odruchowo zaczyna ssac , dziecko powinno mieć w buzi całą brodawkę wraz z otoczką wtedy mozemy powiedziec ze prawidlowo zassalo piers . Jezeli masz mozliwosc sproboj zrobic kontrolowane podawania pokarmu odsessij do butelki pokarm i sproboj podac przez butelke , tzn najpierw przystaw do piersi i jezeli dziecko po jakims czasie puszcza cysia i dalej placze podaj mu 50-70 ml mniej wiecej mleczka wczensiej sciagnietego z piersi , jezeli to wypija tzn ze nieefektywnie ssie . Mozesz wyprobowac roznych pozycji przystawiania do piersi ale najwazniejsze jest to by dobrze zlapalo piers i dobrze ja zassalo . Mozliwe ze juz czytalas te porady , nie wiem bo nie sledze waszego watku tylko teraz na czas porodow waszych weszlam , bo do listopadowek mam sentyment moja corcia Marta urodzila sie 16 listopada . Zycze powodzonka Zycze pwoodzonka rowniez wszystkim jeszcze nie wypakowanym abyscie w koncu doczekaly momentu kiedy bedziecie mogli tulic swoje malenstwa .
  7. Witam Dziewczyny Kingusiu szerokiej i szczesliwej drogi , jak dotrzesz daj znac jak sie czujesz i czy wszystko dobrze . Buziaczki
  8. kingusia1991lamponinko wysłałam Ci numer na PW , będzie aktywny jutro już pod wieczór jak będę w UK Ok a ja ci teraz przesle moj do Wloch , dzieki za zaufanie . Agnieszko to super same dobre wiesci wiec pod koniec miesiaca wizyta i do dziela . Trzymam kciuki .
  9. kingusia1991Nikt mi nie doradził co z tym numerem tel. sama już nie wiem... Podaj ten numer telefonu angielski oczywiscie z kierunkowym do Anglii i mozesz na wrazie czego podac polski jak cos to ja napisze do ciebie a ty do mnie pewnie bedzie taniej niz z polski
  10. Agnieszko witaj Co u Ciebie i jak wyniki genetyczne , masz juz ??
  11. lamponinka

    Listopadowe mamusie :)

    Witajcie Klabacka czytam o Twoich problemach z cysiem , zycze ci duzo cierpliwosci i pozytywnego myslenia , powiem ci ze przy mojej pierwszej coreczce bylo podobnie wisiala przy cycu 45 min 15 min przerwy i od nowa i tak cala dobe ale byla wytrwala , corcia przybierala dobrze wiec nie martwilam sie ze cos nie tak , mozliwe ze ma taka potrzebe bycia razem z toba ,niekoniecznie jest glodne , ale gwarantuje ci jak wyjdziesz na spacer to bedzie wszystko dobrze , zazwyczaj mi caly czas spala na spacerkach nawet na dwu godzinnych spacerach .Nastepna sprawa ja rowniez nie wyrabialam , gdyz w domu nic nie moglam zrobic , zaden smoczek nie pasowal jej dopiero jak kupilam smoczek z kuleczka nie profilowany anatomiczny to zassala go i zaczela dluzej wytrzymywac bez cyca , po 3 miesiacach unormowalo sie wszystko i zaczela robic juz dluzsze odstepy . Jezeli nie chcesz karmic sztucznie przetrzymaja ten okres bo naprawde warto . Zycze powodzonka i na pewno jestes dobra mamusia i nie mow ze jestes zla mamusia , bo to nieprawda . Pozdrowionka
  12. margaretkaWiatm, ja już po wizycie , z maluszkiem wszystko ok , ja przytyłam półtora kilograma, ale jest te ALE , mam jakieś problemy z szyjką , jest bardzo delikatna czy coś takiego. Lekarz powiedział ze jak chcem to może mnie skierować na obserwację do szpitala, aby jeszcze inny lekarz to ocenił, i zadecydował czy to zaszyć, chociaż szycie ponoć też nie jest dobre. Powiedziałam że narazie do szpitala iść nie chcę, bo mam możliwość leżenia praktycznie przez cały dzień w domu, a pobyt w szpitalu jest dla mnie silnie stresujący, boję sie tych pobierań krwi, wenflonów, nawet nie chcem o tym myśleć. a powiedzcie mi nie ma jakiś leków na tą skracającą się szyjkę ? tylko szycie albo ten krążek się zakłada? Margaretka super ze z dzidzia wszystko dobrze sa leki na szyjke ale o tym musi zadecydowac lekarz jezeli co nic nie dal czyli na razie zobaczy czy zalecenia odpoczywania zdadza egzamin . A jaka masz dlugosc szyjki powiedzieli ci ? Bo mi sie tez skraca ale na razie mam sie nie przemeczac , nie drzwigac i odpoczywac. Moja siostra miala pesara zakladanego ale miala szyjke ponizej 2 cm i zaczela sie rozwierac do tego brala fenoterol i isoptin , bylo to w 28 tc dotrzymala ciaze szczesliwie a nawet miala wywolywany porod , wiec glowa do gory bedzie dobrze - zobaczysz .
  13. Janna przykro mi z powodu telefonu poza tym kto wpuszcza na sale ludzi ktorych sie nie zna okropne co sie dzieje ze terazna oddzialy moga wchodzic wszyscy bez zadnej kontroli do kogo i po co , teraz olewka na wszystko doslownie- koszmar , poza tym nie wolno miec zalaczonego telefonu ale jak wylaczysz to mozesz miec spokojnie w kieszeni to tak na przyszlosc , fakt szpital nie odpowiada za rzeczy zaginione ale jest odpowiedzialny za to kto po oddziale spaceruje z odwiedzajacych na to musi zwracac uwage . Mag chorobcia co ta dziewczyna teraz przechodzi , daj znac jak bedziesz wiedziala cos wiecej o dziecku , mimo ze nie znam pomodle sie za zdrowko i zycie malenstwa . Magduska no brzucholek to masz przeogromniasty , nie dziwie sie ze kregoslup ci siada , a pas jeszcze nie doszedl ? kurcze ile dni idzie do mnie do wloch paczka 3 dni idzie kurierem a normalana najwyzej tydzien , mam nadzieje ze na dniach dojdzie i bedzie lepiej . annulkaa Wielkie gratulacje zdania egzaminu super szczesciara z ciebie
  14. Krzyk ciszy ladny brzuszek i wcale nie taki malutki Lece ubrac synusia do przedszkola
  15. Witajcie dziewczyny Zycze wszystkim aby ten dzien piatek -trzynastego byl dla nas wszystkich szczesliwy Margaretka trzymam kciuki za dzisiejsza wizyte Kingusia ladny brzusio no rosnie coreczka jak na drozdzach piekny domek ma Mag wysylam Ci numer na gg Buziaczki dla wszystkich
  16. Janna swietnie ze juz wyszlas ze szpitala i wszystko u Was dobrze , masz dzielnego synusia i Ty rowniez dzielna dziewczyna Buziaczki
  17. Marmikingusia trzymam kciukiprzepraszam, że wcześniej tego nie zrobiłam ale - gratuluję udanych wizyt tym dziewczynom co miały - i jeśli dobrze pamiętam - salme gratuluję synusia ja dziś chora - boli w płucach, katar i lekkie kaszlątko - czosnek i witamina C zjedzone ale niestety do szkoły i tak muszę jechać... dobrze chociaż, że samochodem, bo pociągiem bym się nie dotelepała :P buziaczki!! Marmi kochana trzymaj sie cieplutko i dbaj o siebie a jak nie przejdzie idz skontroluj swoje zdrowko u lekarza - zycze ci duzo zdrowka no i powodzonka mam nadzieje ze wkleisz swoja prace , juz si enie moge doczekac co takiego pieknego tworzysz .
  18. Witajcie dziewczyny Kingusia zycze Ci udanej wizyty u lekarza , daj znac jak wrocisz i napisz co i jak trzymam kciuki -buziaczki A wszystkim dziewczynom zycze spokojnego poranka i slonecznego czwartku
  19. Dziewczyny Aldonka z listopadowek urodzila synusia o 20:55 , 3950 sn gratulacje dla dzielnej mamy i synusia
  20. lamponinka

    Listopadowe mamusie :)

    ALDONKO KOCHANA WIELKIE GRATULACJE , DUZO SZCZESCIA I ZDROWKA DLA WAS BUZIACZKI
  21. mag349Dziewczyny, ja mam takie (może głupie) pytanko: czy Wy w ciąży często bierzecie jakieś leki? Mam na mysli takie coś, że na przykład zaboli Was brzuch -od razu nospa, problem z żołądkiem - jakiś inny lek. Coś w tym stylu. Ja odkąd jestem w ciąży i na początku brałam luteinę i duphaston, to od tego czasu nie wzięłam ani jednej tabletki. Nawet głupiego apapu. A tez męcza mnie różne dolegliwości. Tyle, ze najpierw staram się położyć i odpocząć (jeśli akurta mogę), albo zwalczać wszystko naturalnymi metodami. Na leki jestem nastawiona dopiero w skrajnej ostateczności. Ja nie mówię, o dziewczynach, u których coś się naprawdę dzieje czy choruję, bo rozumiem, ze wtedy lek może bardziej pomóc niż zaszkodzić. Ale czytam inne forum i jestem po prostu przerażona. Czy naprawdę trzeba brać nospę 3 razy dziennie (profilaktycznie), mieszać różne zestawy dla kobiet w ciąży, dokładać do nich różne witaminy bez konsultacji z lekarzem? Jak tak czytam to okazuje się, ze prawie każda buerze pół apteki: relanium, jakieś tabletki na żołądek, na zgagę, na sen, na ispokojenie, na cos tam... Czy naprawde takie naduzuwanie tabletek nie wywołuje skitków ubocznych u dzidziusia? Ja może jestem przewrażliwiona, ale to tez dlatego, ze moja Mama brała tabletki garściami, jak się okazało zupełnie niepotrzebnie. I dugiej strony nie rozumiem, czemu lakarze tak chętnie je przepisują? Przyjdzie kobietka w ciąży, poskarży się na coś, gin zbada, powie, ze "nic nie widzi, ale na wszelki wypadek proszę brać to i to". A wiadomo, ze często jesteśmy naprawdę przewrażliwione na swoim punkcie i każdy objaw ciązy traktujemy zaraz jako oznakę czegos złego. Oczywiście jestem zdania, ze jak najbardziej trzeba wsłuchiwac się w siebie i obserwowac uważnie, ale czy takie ilości leków są naprawdę niezbędne do przenoszenia ciązy? Masz stu procentowa racje , nie powinno sie nic brac podczas ciazy no chyba ze jest taka koniecznosc i to pod nazdorem lekarza , mnie tez dziwi ze dziewczyny tak biora wszystko nie mowiac o relanium , mi lekarz powiedzial ze unikac lekow jak ognia chyba ze to jest konieczne .Nie zaleznie co bierzemy i ze pisze nie ma wplywu na plod tak do konca nigdy nie wiemy jaka jest prawda wiec jesli sie nie musi- nie brac . Ja mialam kazda ciaze zagrozona krwawilam mialam przodujace lozysko , w szpitalu mi przypisali luteine bodajrze i mialam ja brac po szpitalu jak wyszlam poszlam do swojego lekarza i on wyrzucic , nie brac , nie bralam nigdy duphastonu .Teraz jak dziewczyna jeszcze nie zajdzie w ciaze faszeruje sie roznymi lekami i czasami powiem szczerze ze zbyt pochopnie ale wiadomo lekarze przypisuja i nie wiem czasami mi sie wydaje ze dla komfortu kobiety niz z koniecznosci , fakt coraz wiecej mlodych kobiet bierze od poczatku jakies leki na podtrzymanie ciazy widocznie coraz slabsze mamy pokolenia , ktore sa nie zdolne do donoszenia ciazy w sposob naturalny ale na to nie mamy wplywu wtedy wlasnie ingeruje lekarz przypisujac leki , ciekawe co bedzie za nastepnych 10 - 20 lat lat jak nasze corki beda chodzily w ciazy . Powiem przeraza mnie to a czas pokaze czy beda jakies skutki uboczne , ktore moga nie wyjsc teraz ale za lata choc nie musza . Robisz bardzo dobrze jezeli potrafisz sobie pomoc innymi sposobami tak trzymaj - popieram w zupelnosci
  22. ItalylamponinkaWidzisz Italko kazdy ma rozne predyspozycje , po prostu trzeba sie pilnowac U mnie znowu jest dziwnie bo hb mi rosnie w zeszlym mieisacu mialam 13,5 i spodziewalam sie teraz znacznego spadku a tu mila niespodzianka 13,7 , wiec nie ma w sumie reguly ale fakt u wiekszosci kobiet w ciazy spada . Nie pozostalo nic innego jak faszerowac sie zelazem kto ma niskie i dotrwac do porodu , w sumie najwazniejsze ze z nerekmi nie ma sie wiekszych problemow z cukrzyca to w sumie jest bardziej niebezpieczne . A propo nerek Kingusia a ty jak z tym furaginem , jak sie czujesz , furagin jezeli bierzesz na czco moze wywolac rowniez biegunke teraz mi sie przypomnialo do tego wymioty i nudnosci ale moze juz skonczylas dawno brac .no ale co myslisz ze jak teraz bede lykac to zelazo to juz nie bedzie spadalo? Wiesz co Italko nie powinno moze sie podniesc albo utrzymac juz na tym poziomie jak bedzie spadalo to po prostu trzeba bedzie zwiekszyc dawke zelaza i przyjmowac z witC ale raczej nie powinno.
  23. Widzisz Italko kazdy ma rozne predyspozycje , po prostu trzeba sie pilnowac U mnie znowu jest dziwnie bo hb mi rosnie w zeszlym mieisacu mialam 13,5 i spodziewalam sie teraz znacznego spadku a tu mila niespodzianka 13,7 , wiec nie ma w sumie reguly ale fakt u wiekszosci kobiet w ciazy spada . Nie pozostalo nic innego jak faszerowac sie zelazem kto ma niskie i dotrwac do porodu , w sumie najwazniejsze ze z nerekmi nie ma sie wiekszych problemow z cukrzyca to w sumie jest bardziej niebezpieczne . A propo nerek Kingusia a ty jak z tym furaginem , jak sie czujesz , furagin jezeli bierzesz na czco moze wywolac rowniez biegunke teraz mi sie przypomnialo do tego wymioty i nudnosci ale moze juz skonczylas dawno brac .
  24. martitaolivia witaj Piszesz ze tylko jeden kilogram przybralas toz to chyba nie mozliwe , jak ty to zrobilas powiem ci ze w lekkim szoku jestem . Hemoglobina sie tak bardzo nie przejmuj wazne ze dalej ci nie spada i utrzymuje sie na poziomie powyzej 11 , gorzej by bylo jakby leki nie dzialaly i by nadal ci sie obnizala a tak to widac ze Ci pomaga zelazo ktore bierzesz .Powiem ci szczerze ze ciezko podwyzszyc poziom hb we krwi do tego potrzeba naprawde miesiecy kuracji ale wlasnie dzieki zelazie utzymuja poziom w miare na dobrym poziomie .Wiec lek dziala jak najbardziej . Powodzonka Kingusia super ze sie lepiej czujesz a z niforuksazydem bym byla ostrozna jest to lek ktory sie bierze przy infekcjach bakteryjnych ukladu pokarmowego wiec lepiej nie brac dlatego ze akurat lek ten nie zostal zbadany do konca jesli chodzi o wplyw na plod .To tak na przyszlosc lepiej zrob sobie kleik ryzowy gorzka herbatke zjedz banana czy wypij sok marchwiowy to bardziej bezpieczne .A z zapiekanek zrezygnuj byc moze cos co jest skladnikiem teraz twoj organizm nie toleruje ale pewnie wcale nie musze Ci tego pisac , bo pewnie dlugo nie wezmiesz zapiekanki do buzi .Buziaczki K@chna a widzisz we dwie mamy coreczki z listopada , to byla moj pierwszy porod i pamietam jak m przyszedl po mnie do szpitala spadl snieg a on mi butow nie wzial z domu i w klapkach wsiadalam do taksowki ale byl ubaw , taki byl przejety tatus , wzial Martusie na rece i pognal do taxi a ja za nim sie kulalam bo cholerka pozszywana bylam jak "Frankenstein" dla niego byla coreczka najwazniejsza ale milo wspominam te czasy .Potem Pati i Remi rodzili sie jak bylo cieplutko wiec nie martwilam sie o buty hihihhihi ale czesto mu wspominam o jego gafie .
  25. Italko po prostu akurat tak reagujesz , chudlas i to duzo na poczatku ciazy teraz organizm nadrabia . Ja przez ostatni miesiac przybralam 1,5 kg w sumie od poczatku to mam 7kg na plusie na razie udaje mi sie trzymac linie ale nie powiem zajadam sie wszystkim na co mam ochote . ok zmykam jeszcze raz wszystkim milego popoludnia zycze . Janna mam nadzieje ze sie odezwiesz w koncu , ciekawe co u ciebie i jak sie czujesz .
×
×
  • Dodaj nową pozycję...