Biskents

Nie ma podstaw do cesarki, ja bym chciala naturalnie tez. Z tym wywolywaniem to nie wiem, tak mi doktorka powiedziala, ktora mnie badala przy przyjeciu, ze przy tej wadze i tygodniu to juz pewnie beda konczyc ciaze, ale o tym musi docent zdecydowac. Ja sie nie chcialam wpychac i dalej nie chce, ale wiecie 'nie znasz dnia ani godziny' :-P z dwojga zlego wole byc w szpitalu, niz sie martwic ze ta pepowina moze wypasc... Co do przejscia na fb to jestem 'za' bo to forum to juz mnie denerwuje...

Czesc Dziewczyny u mnie sie trochę podzialo, pozdrawiam ze szpitala :-) Dzisiaj mialam wizyte u ginki, powiedzialam o tym sluzie zabarwionym, po badaniu wyszlo, ze szyjka skrocona w 90% i rozwarcie na 1,5 cm a na ktg skurcze regularne, ktorych nie czulam. Z racji duzej ilosci wod plodowych dala mi juz skierowanie do szpitala, bo jak odejda wody to moze pepowina wypasc a to juz niebezpieczne. No wiec jestem w szpitalu, po badaniach i maly ma juz 3600! A to 37 tc! I uslyszalam ze prawdopodobnie beda konczyc wczesniej ciaze ale o tym musi docent zdecydowac. Wiec moze juz do domu wroce rozpakowana :-)

Ndorka ja dopiero na 21 marca :-) ale czuje, ze bedzie wczesniej :-)

Zalotka no to moze zacznie sie cos dziać :-) choc u mnie w srode tydzien temu tez triche odeszlo i cisza do teraz, sluz wrocil do normalnosci. Ale u mnie to jeszcze trochę czasu do terminu :-)

MadziaK to wszystkiego najlepszego dla psiny! My tez zawsze obchodzimy urodziny naszej i robimy jej 'tort' z mielonki :-D No ja wlasnie nie wiem gdzie u mnie te 20 kg, co prawda nie mieszcze sie w biodrach w stare spodnie, ale moj mowi ze od tylu to wygladam normalnie, dopiero jak brzuchem sie odwroce to widac, ze w ciazy. Amoze tylko tak mowi, zeby mi przykrosci nie sprawic :-P A to zdjecie z ostatnich urodzin naszej psiny bo jeszcze mam na telefonie B-)

Ndorka dobrze ze nic Wam sie nie stalo. Ja sie przez cala zime dzielnie trzymalam, a ostatnio jak przyszly roztopy to tez ujechalam, ale nie groznie, nawet tylkiem ziemi nie dotknelam. Dobrze ze ten lod juz znika, bo to na prawde niebezpieczne gdziekolwiek chodzic...

Ja przy wadze 50 kg mam 158 cm wiec nie mam raczej niedowagi. Mi moja ostatnio powiedziala, ze spokojnie 10 kg mogłoby mi zostac po porodzie, bo wreszcie wygladam jak kobieta, ale ja tam lubie swoja wage. Tylko teraz mi ciezko, bo nie przywyklam w zyciu do takiej wagi i noszenia tylu kg. U nas deszcz, ale cieplo. Ale dobrze, niech splucze te wszystkie kupy co po zimie spod sniegu wyszly. Strasznie mnie ten syf denerwuje, tym bardziej ze my sprzatamy po swoim psie, a nie raz w cos wdepne :-\

Ja tez dzisiaj co chwila pobudka i mysl, o juz rano! A tu np dopiero 24 :-\ i tak cala noc... a ja tak lubie spac... Kurcze Madzia wspolczuje, najgorzej tak patrzec jak sie ktos męczy, a bole glowy to najbardziej upierdliwe jest :-( Co do nadwagi to u mnie juz 20 kg + a startowalam z wagi 50 kg, nie wiem skad sie to wzielo...

Po dzisiejszej nocy dołączam do dziewczyn z opuchnietymi kostkami i stopami. Rozumiem, ze to normalny objaw tego okresu tak? :-) i czy cos sie z tym robi? Nie mam jakiejs tragedi, ale widac ze juz sa opuchniete.

Camilla ten sluz mi tak 2-3 dni leciał razem z bolami jak na miesiaczke, a od soboty spokoj, wszystko wrocilo do normy... w piatek mam wizyte to zobacze co ginka na to, ale ewidentnie to byly kawalki czopu, choc caly nie odszedl. I dobrze, niech maly siedzi w brzuchu. Choc wczoraj to tak mnie glowka po pecherzu gniótł ze masakra...

MadziaK tzn ze np 36+4 to jeszcze ciaza nie donoszona?

MadziaK co do wychodzenia to nasze polozne na szkole rodzenia mowily, ze jesli nie ma mrozu -10 i smogu to nawet na drugi dzien mozna z dzieckiem wychodzic i nie ma nic zdrowszego dla mamy i malenstwa jak spacer. Zadne werandowanie, tylko myk na swieze powietrze. Najlepszym przykladem byla dziewczyna, ktora w piatek rodzila, niedziele do domu, a we wtorek juz byla u nas na zajeciach ze szkoly rodzenia, zeby pokazac malego i kąpanie w wiaderku :-) podobno gdzies za granica, jak kobieta jest po porodzie to juz wyganiaja z malenstwem do parku przyszpitalnego :-)

Grazka Julka sliczna i cala Ty! U nas na porodowce min 72 godz. trzymaja. Moj w weekend ma kurs 9-17 wiec ja na ten czas wybywam do rodzicow, zeby sama nie byc, bo ten śluz zabarwiony mnie dalej trzyma, choc skurcze juz dzisiaj sporadyczne. Ale jak u tej dziewczyny - nigdy nic nie wiadomo... Co do M przy porodzie to moj jest twardziel, nic go nie rusza, wiec jak mu dzisiaj powiedzialam, ze wolalabym, zeby 'tam' podczas porodu nie zagladal to sie oburzyl, za kogo ja go mam. I wez tu z takim dyskutuj :-\ a polozna opowiadala ostatnio jak facet zemdlal, to az mu musieli tomografie zrobic, bo tak glowa w podloge przywalil biedak.

Gratulacje Grazka ! :-)

Grazka trzymam kciuki za Ciebie! I zazdroszcze opanowania. Trzymaj sie cieplo i powodzenia i oczywiscie czekamy na zdjecie malenstwa :-) :-*

Dzoewczyny 1000 strona :-) Uspokoilyscie mnie tymi skurczami, ze tez macie. Mnie dziwi, ze w poniedzialek mi gunka mowila ze szyjka trzyma a w srode ten sluz ewidentnie ten z szyjki zaczyna odchodzic. Wiec mnie nie dziwi, ze ta dziewczyna mogla tak urodzic szybko. Dzisiaj w nocy ciagle sie budzilam,a potem ze zmeczenia juz spalam nawet na skurczach. Teraz juz lepiej choc zaboli co jakis czas. Co do pielegnacji siusiaka to wczoraj polozna mowila ze sa dwie szkoly, zeby zostawic ale to grozi chirurgicznym nacinaniem, albo delikatnie,co kapiel zsuwac ale nic na siłę! A i zamowilismy wczoraj to wiaderko bo na allegro moj znalazl :-D

Kikutek mozna moczyc, tylko potem osuszyc trzeba dobrze, tak powiedziala. I najlepiej odkazac spirytusem wkolo rozcienczonym 2:1, octanisept tez spoko, ale dluzej znacznie sie goi. Dzisiaj cala noc ze skurczami, myslalam ze zeswiruje. A juz tak sie cieszylam, ze nie pamietam jak to jest miec bol jak na miesiaczke... musze sie czyms dzisiaj zajac, zeby o tym nie myslec :-(

Ja na 21 marca dopiero, teraz 36 tc mam. Ale to krwawienie nie bylo, tylko śluz taki kawowy. Kurcze ale te bole miesiaczkowe to nieprzyjemna sprawa, ciekawe jak bede spala dzisiaj :-\ A wiaderko od 1 dnia do ok 8 miesiaca wystarcza. I dzidzia sama sie w nim blokuje, tylko sie za zuchwe podtrzymuje.

Wrocilismy z zajec, super byly i chyba przekonalismy sie do kupienia wiaderka do kapieli dla dzieci, bo noe uwierzycie ale przyszla dziewczyna ktora w piątek rodzila i polozna na nim pokazala kapiel w wiaderku i jak tylko go wlozyla do wody to sie uspokoil bo byl w pozycji jak w brzuszku :-) oczywiscie jak najmniej kosmetyków stosowac, chyba ze trzeba. Ale co najwazniejsze dla mnie, zapytalam o plamienie i bole i mnie uspokoila, ze kazdy śluz czy to rozowy, czy kawa z mlekiem to objaw zblizajacego sie porodu i moze sie pojawic nawet 3 tyg wczesniej. Do tego twardnienie, skurcze w podbrzuszu, bole jak na miesiaczke. Poki na skurczu potrafimy mówić, to jeszcze nie skurcz :-) Nie chce krakac, ale dzisiaj non stop skurcze i twardnienie, no spa nie pomogla, a teraz tak mi z piersi leci, ze masakra... i do tego wrazenie jakbym juz w kroku glowke miala...

No wlasnie tez czytalam, ze powoli moze szyjka sie skracac. Caly czas mnie nie boli, ot z dwa razy mnie zabolalo dzisiaj i to na chwilke. W poniedzialek mialam wizyte z usg i bylo wszystko ok, ale obserwuje. Dzisiaj na szkole zapytam poloznej, czy to konsultowac, czy to normalny stan rzeczy.

Czesc Dziewczyny, denerwuje mnie forum, bo co chce cos napisac to nie dziala :-\ Dobrze, ze sie trzymamy w dwupakach, choc powoli licze na Grazke bo bylby juz ten czas :-) my dzisiaj mamy ostatnie zajecia na szkole rodzenia, bedziemy kąpać malenstwa :-D Jakos dziwnie dzis sie czuje, bo pobolewa mnie podbrzusze jak na miesiaczke od czasu do czasu, a rano mialam rozowawy śluz. No i pochwa mnie boli przy kucaniu, chyba maly juz glowa napiera. Fajnie jakby poczekal jeszcze tydzien, bo teraz to mam 36 tc.

Wiola nie martw sie kochana :-* dzis ogilnie w Polsce jest wysokie cisnienie, wiec moze od tego? Ja tez dzisiaj na wizycie mialam podwyzszone. Dziewczyny troche sie martwie. Bylam dzisiaj na wizycie, ktg dobrze wyszlo, jakies dwa skurcze sie namalowaly, ale nawet ich nie czulam. Chodzi mi o moje wody plodowe, bo mam ich duzo, dzisiaj po usg wyszlo 29 cm, ale ginka powiedziala zeby sie tym nie martwic, bo jak podzieli sie to na te 4 kieszonki to wychodzi 7,25. Pozatym mowila, ze jak na trzech prenatalnych wszystko bylo dobrze, zadnych wad u malego to po prostu taka moja natura. Wazy 2800 g, dzisiaj zaczelam 36 tc. Ale kurcze i tak mnie to troche martwi wszystko :-(

Kasik81m my tez szylismy kocyki na zwyklo i sie udalo, tylko trzeba dobrze trzymac material razem. I tez w jednym mialam 3 warstwy. Tylko to minky strasznie sie rozciagalo w stosunku do dwoch pozostalych warstw. Gosia88 a dlaczego znienawidzony czas taka pelnia, bo mnie to teraz zastanawia :-)

Co do skurczy to ja najwiecej mialam w 2 trymestrze, teraz spokoj, tylko od czasu do czasu czuje. Brzuch tez mam czasem twardy, ale nie boli w ogole. Ale co badz, magnezu biore dziennie 6 tabletek, musze sie ginki spytac, czy nie odstawic pod koniec, zeby czasem nie hamować skurczy. U nas ze zblizeniami to ciezko, na poczatku nie moglismy bo mialam plamienia od odklejajacej sie kosmowki i w ogole zakaz po poronieniu, potem mialam skurcze, a wiadomo ze seks je nasila wiec znowu zakaz, potem lozysko mi nachodzilo na szyjke wiec tez zakaz... a teraz jak juz mozemy to za bardzo sie boimy, choc ostatnio sobie pozwolilismy i w bezpiecznym terminie mam nadzieje wrocic do seksu bo to dobrze na porod wplywa :-) a wiadomo ze o meza tez mozna dbac innymi sposobami wiec moj chyba nie narzeka. Strasznie sie dzisiaj nie wyspalam, przekrecenie sie z boku na bok to juz nie lada wyczyn i wyzwanie z tym brzuchem. Co do laktacji to wiele kobiet poleca Femaltiker, podobno dziala cuda :-) Milego wekendu dziewczyny :-)

Kasik mi ginka powiedziala, ze od 36 tc, ja w poniedzialek wlasnie zaczynam i mam wtedy pierwsze ktg, kolejne po dwoch tygodniach mam chyba.