
Klodi
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Klodi
-
My chrzciny mamy już za sobą, robiliśmy 28 stycznia jak mały miał niecałe 6 tygodni. Było super, przespał cała msze i cała imprezę:) był spokojny i zadowolony:) Ang zdrówka dla Was!:) My w marcu wybieramy się na kurs chistonoszenia, mam nadzieje ze małemu ten sposób przypadnie do gustu, bo ewidentne nie lubi gondoli... jutro spróbujemy spaceru w foteliku jak będzie ciepło. Man nadzieje ze jak będzie więcej widział to będzie spokojniejszy.
-
Ja nic nie stosuje, nawet jest nienajgorzej... zostało mi keszcze1,5kg. Nie Man tylko czasu ćwiczyć:(
-
Magda, byliśmy na lala land:) nawet fajny:) Udało się w miarę bezbolesnie wyjść, dziadkowie dali jedzonko i jakoś przeżyli:) Jak ja Wam współczuje takiego płaczu, mój płakał dwa dni i myślałam ze będziemy razem beczeć ciagle, normalnie aż serce pęka wtedy....
-
I jeszcze mi posta ucieko☹️ Ja tez mam miękkie w dzień i trochę twardsze w nocy... to pewnie kwestia hormonów. Jutro wybieramy się do kina i zostawiamy malucha z dziadkami i butelka, aż się boje ci to będzie. Najgorsze to to, ze wolałabym go zabrać i mieć przy sobie...
-
Jak Wy to robicie, ze Wam dzieci rak śpią po spacerze? Mój za każdym razem budzi się albo na spacerze albo zaraz przed wejściem do donu
-
Cześć dziewczyny :) Dawno nie pisałam i pewnie o mnie już zapomniałyście. Maleństwo pochłania cały czas. Wciąż jest jakaś robota. Jak nie karmienie, to pranie i prasowanie a w najlepszym wypadku trzeba coś samemu zjeść. Mój Bąbelek ostatnio tak samo pcha strasznie rączkę do buzi, ale najczęściej lewą. Dzisiaj zauważyłam, że znalazł w niej kciuka i zaczął go ciumciać.... Smoczek toleruje jedynie na spacerach i w drodze. Jak mu daję w domu zaczyna się jeszcze bardziej złościć i wymiotuje.... Nie mam na niego pomysłu. Wy macie ustalone pory karmienia i snu, czy co dzień wygląda to u Was inaczej? Ja staram się ustalić jakiś rytm dnia, ale kiepsko mi to wychodzi, bo mały rządzi się swoimi porami i zmienia jak mu się podoba :) Z karmieniem u mnie idzie dobrze i mały zasypia podczas jedzenia zazwyczaj, albo jak skończy to podczas odbijania. Sam z siebie w łóżeczku zasnął tylko dwa razy. Eszel mówiłaś kiedyś, żebym dała CI znać jak z pieluchami jednorazowymi. Teraz jak mały robi kupki o stałych porach, to zakładam mu te wielorazowe peluchy między kupkami tak, żeby mieć mniej roboty i nawet fajnie to wychodzi:) Niewiele pampersów zużywam.
-
Micha, gratulacje!! Za Ciebie Megs trzymam mocno kciuki:) już niewiele nas zostało. U nas wszystko dobrze, po dwóch nieprzespanych nocach dziś Oliwerek pozwolił rodzicom na dłuższe nocne drzemki. Je co ok 3 godziny. Jak ma aktywniejszy czas to je, bawi się godzinę i znów je. Nie umie inaczej zasnąć niż przy piersi. Rośnie jak na drożdżach i muszę już te ubranka 56 zacząć powoli chowac. Strasznie szybko mija czas z takim babelkiem:) zaczęliśmy się bawić kartami kontrastowymi i rzeczywiście mały zwraca na nie uwagę.
-
Magda, Renataki, mój Bąbelek ma dokładnie tak samo, kupiliśmy już nawet smoczek ale boje się go podać.... boje się, ze zaburzy laktację. Dobrych rad jest mnóstwo a mi nie wydaje się żeby Oliwka coś bolało... jak tylko ma cycusia przed noskiem to się uspakaja... nie chce go tez tak uczyć wisieć na piersi ale nie mam pomysłu na jogo lepsze uspokojenie, nawet bujanie nie działa.
-
Cześć:) gratuluje Ang!!! My właśnie zapadamy śniadanko i na 7.30 idziemy na pierwsza wizytę pediatryczna:) od wczoraj się werandujemy, a w przyszłym tygodniu myśle ze pójdziemy na 1 spacerek:)
-
Ang, będzie dobrze. Lekarze wiedza co robią. Ciężko Was nadrobić. Jak siądę do komputera to opisze moja porodowa historie. Ogólnie my karmimy się piersią mimo początkowych trudności i idzie nam to ładnie:) ja niestety muszę jechać na kontrole do szpitala jutro bo zbyt slabo obkurczala mi się macica. W szpitalu wylądowałam z regularnymi skurczami wieczorem w poniedziałek i spędziłam na patologii 2 dni. Urodziłam naturalnie tak jak było w planie:) to tak ogólnie.:) pozdrawiamy
-
Cześć dziewczyny! W czwartek 15.12 o godzinie 6.00 zgodnie z umowa z tata przyszedł na świat Oliwer. 55cm, 3400gr. Jesteśmy w szpitalu od poniedziałku i posiedzimy jeszcze co najmniej do poniedziałku. Mam nadzieje, ze uda mi się Was nadrobic. Gratuluje nowym mamusiami:)
-
Megs na tym etapie to już chyba się nic nie bierze, przynajmniej ja nie biorę. Też mam już od jakiegoś czasu cały czas twardy brzuch i rzadko robi się miękki. Do też co jakiś czas mam skurcze, a dół brzucha przez ostatni tydzień bolał mnie ciągle.
-
Magda.13 przepraszam bardzo, że CIę pominęłam. Trzymam mocno kciuki :)
-
Gosia, Maszkaron, Groszkowa gratulacje!!! Teraz kolej renataki84 i moja chyba :) Renataki84 ma termin na 15 cc, a ja niby sn, ale kto wie, czy jak PeggiSu nie przenoszę... A Megs, na kiedy Ty masz termin?
-
renataki84 mam nadzieję, że to łóżeczko będzie takie, jak mi sie wymarzyło :) i jednak nie zrobią mi takiego psikusa jak tobie i je jutro złożymy :) Niewiele czasu zostało... Też szybko czas mi zleciał. Ciągle, jak nie praca to znów egzaminy... Teraz mi się za to ciągnie niemiosiernie odkąd tak na prawdę nie mam nic do roboty i tylko odpoczywam te ostatnie 2 tygodnie. W zumie nie mogę sobie miejsca znaleźć... Wszystko będzie dobrze, bo jak inaczej ma być? Trzeba myśleć pozytywnie, bo inaczej zwariujemy. :) Ciekawe co słychać u dziewczyn, które tutaj na forum pisały na pozątku i jakoś ucichły....
-
PeggiSu, śliczniutka ta Twoja Matyldzia :) I bardzo ładne imię :) W ogóle dziewczyny tak fajnie patrzy się na te maleństwa Wasze :) Mi dzisiaj ma przyjść dopiero łóżeczko z piętrusa. Normalnie termin realizacji ponad 30 dni roboczych! Już mąż do nich dzwonił i się upominał...
-
PeggiSu GRATUACJE!! Stwierdzili, ze ciąża dużo przenoszona? Przecież to "dopiero" 41 tydzień, a podobno można nosić do 42... Najważniejsze, że już masz Maleńką przy sobie :) Wracaj do sił u ucałuj dzieciątko :)
-
W pepko są takie sportowe tanie po ok. 10zł :) Ja kupiłam sobie jeden i w takim chodzę na co dzień bo wygodnie i nic nie gniecie :) Ogólnie nie lubię takich nieusztywnianych staników, więc kupiłam tylko jeden typowo do karmienia, bo był w promocji za 50zł, a resztę to odpuszczam na razie i w miarę potrzeby kupię po porodzie. Ale mam nadzieję, ze te co kupiłam w połowie ciąży będą dobre później (teraz mnie gniotą pod biustem.... Dzisiaj byłam na ktg i wyszły mi skurcze tak koło 70 cokolwiek to znaczy. Położna stwerdziła, że to ładnie i teraz nic, tylko brać się za sprzątanie przed świętami :)
-
Miałam na myśli: body bez rękawów, długi rękaw + półśpiochy. Albo body długi rękaw+pajacyk. Najwyżej nie będę zakładała body bez rękawów pod spód. Jeszcze nie wiem jak Maleństwo będzie potrzebować i co doradzą w szpitalu. Mam spakowane też 2 czapeczki, 3 pary skarpetek i 1 parę niedrapek. W sumie to nie mam zbyt wielkiej praktyki w opiece nad takim okruszkiem. Dawno temu, 12 lat temu miałam ostatnią okazję zajmować się noworodkiem, więc już praktycznie nic nie pamiętam. Byłam poza tym jeszcze wtedy taka młoda Teraz przy swoim wiadomo będzie inaczej noi to ja głównie będę się nim opiekować.
-
PeggiSu trzymam kciuki. Nareszcie i Ty na porodówce i walcz dzielnie, żeby udało Ci się jako pierwszej urodzić naturalnie. Ewelina jak u Ciebie? kiedy wracacie do domu? Kornelia, zależy co dają Ci w szpitalu dla dziecka. Ja zabieram komplety ubranek na 56 do szpitala na 3 dni i jeden komplet na 62 na wszelki wypadek. Mam też rożek i 5 tetrowych pieluszek, jedną flanelową. Do tego w foteliku mam przygotowane rzeczy na powrót do domu, które przywiezie mąż jak będzie nas odbierał. Sobie na powrót ni pakowałam nic. Myślę, że mu napiszę kartkę w szpitalu już co ma dla mnie spakować na powót, albo poinstruuje. Zabieram jeszcze pampersy i chusteczki dla Bąbelka, bo w szpitalu nie dają. W sumie mam spakowane dwie torby. Jedną dla siebie na salę porodową, a drugą dla dziecka i kilka rzeczy tam dla siebie też mam już na pobyt te 3dni.
-
Magda.13 tak jak dziewczyny mówią, jesteś już na takim etapie, że nie ma się co martwić o Maleństwo, tylko cieszyć, że za chwilę będzie z Tobą. Ważne, żeby dzieciątku nic się nie stało.
-
Eszel nie wiem jak można zrozumieć mężczyzn. Mój też czasami robi takie głupoty, wciąż mu instrukcje daję i powtarzam się bo inaczej jakoś nie pamięta. Nie przywiązuje w ogóle wagi do niektórych rzeczy. Ale złego słowa powiedzieć nie mogę. Ja trafiłam na najwspanialszego mężczyznę jakiego mogłam sobie wymarzyć :) Troche jest pracoholikiem, ale mam nadzieję, że się wyleczy :) Fajnie, że jesteście już w domu :) Kaja będzie już takim fajnym bobaskiem na święta :) U mnie cisza i spokój, nic się nie dzieje, a miałam nadzieję, że po wczoraj coś się ruszy. We czwartek mam ktg to zobaczymy co tam wyskoczy.... PeggiSu powiem Ci, że jesteś mega cierpliwa, znosisz to wszszystko z takim spokojem. Mnie już nosi i nie mogę się doczekać. Tłumaczę sobie, że widocznie dziecko potrzebuje czasu jeszcze, ale szczerze mówiąc to niewiele daje i się niecierpliwię:) renataki84 ja sobie tłumaczę, że jakoś od wieków kobiety dają radę, to co ja mam sobie nie dać rady z tym wszystkim. Wczoraj mąż mi się przyznał, że boi się jak to będzie mieć takie małe dziecko i pyta czy będę umiała je podnosić, bo on na pewno nie. Tłumaczę mu, że teraz już nie ma odwrotu, jak umieliśmy sobie znajstrować dzieciątko, to teraz trzeba będzie się nim zająć i na pewno damy radę. Byłoby z nami źle jakbyśmy nie dali rady :) A pamiętam jak się oferował, że on będzie kąpał
-
Dramat, napisałam posta i mi wcięło. Megs ja mam tak samo jak kornelia27 zwykłe papierowe jak kuchenne, tylko wybrałam te miękcejsze. DO tego mam z rossmana takie chusteczki dla dzieci nie nawilżane też w rolce. Dla siebie myśle używać tych jednorazowych papierowych. Dzieciaczki już rzeczywiście inaczej się ruszają niż kiedyś. Już nie ma kopniaków, tylko takie przesunięcia i wypinania. Najważniejsze żeby z dnia na dzień znacznie nie zmieniły swojej aktywności.
-
Megs ja mam takie zwykłe papierowe i takie z rossmana ale to dla dzieci takie zwykłe chusteczki nie nawilżane w rolce jak ręczniki :) Myślę dla siebie używać właśnie tych papierowych jednorazowych. Ważne podobno, żeby z dnia na dzień dziecko nie zmieniło bardzo swojej aktywności. Ale rzeczywiście ruchy są już inne, takie bardziej przeciągania i wypinania, a nie kopniaki.
-
Megs ja mam takie zwykłe papierowe i takie z rossmana ale to dla dzieci takie zwykłe chusteczki nie nawilżane w rolce jak ręczniki :) Myślę dla siebie używać właśnie tych papierowych jednorazowych. Ważne podobno, żeby z dnia na dzień dziecko nie zmieniło bardzo swojej aktywności. Ale rzeczywiście ruchy są już inne, takie bardziej przeciągania i wypinania, a nie kopniaki.