andzia

Magda dzięki za info o Kasioleqq. NIedawno dowiedziała sie, ze jest w ciazy, a tu juz skurcze Ja tez poproszem o fotke nowego kolorku Gosia szkoda, ze ten psycholog nic nie pomógl, tekst:może tak ma mnie rozwalił Może ten rehabilitant coś doradzi. Najwazniejsze, ze neurologicznie jest ok, mam nadzieje, ze niedługo się przełamie i na drugie urodzinki będzie już śmigał!!!

Dziękujemy za komplementa!!! Zołzy chodzą w kitach od początku wakacji, ale nie miałam aparatu, wiec Wam nie pokazywałam. Chciałabym im zapuścić grzywy, ale nie jest łatwo, bo wciąż zdejmują gumki i spinki, a ile już zgubiły Jestem załamana, bo znowu mi popękało pełno żyłek w zgięciach kolan, czyli coraz niżej

Nikogo nie ma? Ja dopiero podążam do deski, bo musiałam jeszcze pograć ze Stasiem, poczytać mu itd. Pokaże Wam moje łotry:

Cafe aniołeczek bossski:) Dawno go nie pokazywałaś, wyrósł chłopak!!! Czekam na brzusio!!! Magda jak bede coś wiedziała o biletach to dam znać. Anielinka Kasioleqq odpisała? Pewnie znowu nie mają netu, czesto znikała z tego powodu. gosia koniecznie daj znac po wizycie.

Zołzy poszły spać. CIęzki dzień za nami, przed 18-tą udało się wyjść i wybiegać trochę towarzystwo. K. idzie za chwilę na jakieś zebranie, a ja do deski Jutro moja kochana babcia zabiera dziewczyny, sama zaproponowała. Jak K. wróci w miare wczesnie to skoczymy do Poznania bo jakieś zakupy przedurlopowe. W ogóle to tak sie znowu spasłam, ze nie wchodzę w żadne długie spodnie, koszmar

Zolzy poszły drzemać. Daj Boże oby jak najdłużej!!!

Cafe ło matko, jak te nasze łotry sie w końcu spotkają, to drżyjcie wszyscy Magda fajnie z meczem. My na Euro byśmy chcieli do P-nia, przyjaciółki mąż jest bramkarzem w Widzewie i ma nam coś załatwic, bo ponoć mogą być problemy z kupnem, jakbyście byli chetni to daj znac. Anielinka

Anielinka co Amelka tak wcześnie dzisiaj wstała, co? Gosia nie ogarniam A syf mam przeeeokropny. RZygam juz tym, ale co posprzatam, to bajzel od nowa

Hej Cafe, ale by było super, jakby Wam sie udało dojechac, pogadaj jeszcze z K:) Magda nie doczytałam o Twoim kregosłupie, współczuje. U nas szykuje sie ciezki dzien, dzieciaki właśnie szaleja na jeździkach, Stasiu coraz wiecej bawi sie z dziewczynami, ale wymysla zabawy, które mnie niemal do zawału doprowadzaja. Właśnie najechali jezdzikiem na Zosi gołą nogę i złamali jej paznokiec u duzego palca. Była krew i płacz okropny

Hej, i u nas leje A ja wcale nie mam ochoty na domowy dzień Anielinka współczuje Cio tej rwy, pamiętam jak mój tata miał, to zwijał sie z bólu i przez kilka dni nie wychodził z łózka, ale po serii zastrzyków mu przeszło i od kilku lat nie wróciło. MOże idź do innego lekarza, bo to nie jest normalne, żeby tak wciąż bolało. Gosia ale ma Kuba sen!!! Trzymam kciuki za wizyte i daj koniecznie znać po. Magda postaram się wieczorem do Ciebie zaggadać, to się dokładnie umówimy A ten mecz to kiedy? Ja mam nadzieje, ze nam sie uda zakupic jakis bilet na Euro 2012:)

ANielinka powiem Ci tak: gdyby tylko było mnie na to stac, to z każdym gównem leciałabym do prywatnej kliniki, człowiek w końcu się czuję jak czuć się powienien, a nie jak jakiś śmieć. Lekarz, u którego byłam ostatnio powiedział, że to jest dopiero początek choroby i on nie widzi konieczności leczenia w tym kierunku. Ten, u którego byłam dzisiaj, że etapów choroby jest 6, ja jestem w pierwszym i im szybciej zacznie się leczenie i zapobieganie, tym lepiej. Żylaki to jest choroba nieuleczalne i przez wczense wykrycie można ją jedynie spowolnić. Ode mnie zależy jak się będzie dalej rozwijała. Zapisał mi Detralex na niewydolność krązenia, tak jak wczesniej pisałam mam unikac słońca, obcasów, obicsłych skarpet, zakładanie nogi na noge itp. BArdzo możliwe, że kiedyś pojawią się żylaki, ale póki żyły główne sa zdrowe( a jeśli bede reguralnie brała leki itd. to nie powinno dojsc do zakrzepów), to te żylaki beda do zoperowania. NIe wiem jak sytuacja wygląda u Ciebie, czy nadal bolą Cie nogi, mnie po tabsach od tamtego lekarza przestały boleć na 2 dni, wczoraj znów pojawił się ból. Może zapytaj swojego lekarza właśnie o coś mocniejszego? Się rozpisałama powinnam iśc do łózka nadrabiac ostatnie nieprzespane nocki

mei ja nie mam doświadczeń w podrózy pociągami z dziecmi, pociągami jeździłam sporo, ale wtedy miałam gdzieś jakie warunki moze I klasa? Wiem, ze drożej, ale przynajmniej bez menelstwa. I gratki za pierwsze zdanie, mnie takie malutkie postępy bardzo cieszą!!! Magda czy propozycja śniadaniowa w Szczecinie jest aktualna? Bo to poniedziałek, i Ty pewnie idziesz do pracy? Zresztą ostrzegam, ze moje zołzy to jak dwie Aurelcie NIe wiem, czy to przezyjesz??? Cafe dobrze, ze mdłości mijają Dziewczyny tez mają pomysły jak Olek, dzisiaj pół dnia siedzieliśmy na placu zabaw, nie nadążałam. Każdego muszą zaczepić, jak coś nie po ich myśli to jedna pociągnie za włosy, a druga widząc mnie nadchodząco przeprasza i tuli, obłę. CIesze sie, ze na USG wszystko ok!!! Anielinka pewnie marne pocieszenie, ale ja bym sie ucieszyła, gdyby moja tesciowa do mnie nie dojechała WIem jednak, ze nie ma na to szans, ona tylko czekam na zaproszenie. Dobrze, ze mimo wszystko grill sie udał. Ja robie w piatek imieniny grillowe dla znajomych:)

Zołzy już ok, naprawde kamien z serca. W piątek Kuba pojechał z Zośką do przychodni, bo nasz prywatny lekarz na urlopie i głupia baba go nastraszyła, ze to się najczęsciej kończy szpitalem, bo łatwo o odwodnienie(ZOśka nie chciała nic jeść i pić), że na pewno wszyscy załapią, ze lecznie trwa ok. 10 dni itd. byłam przerażona, już myślałam, ze z morza nici. przepisała nam Nystacyne do smarowania buzi i antybiotyk, którego w ogóle nie wykupiliśmy, bo nie wiem po jaką cholerę, skoro to wirusówka. Z soboty na niedzielę w nocy Marysia zaczęła popłakiwać, że boli buzia, na szczescie dzisiaj juz jest ok, jedzą, piją i szaleją jak pijane zające. I spały w dzień!!!bo od 3 dni odmawiały drzemek-koszmar!!! I rozwijamy mowę, codziennie nowe słówko, ostatnio na fali jest mamuś i tatuś

Hejoł:) Jestem po USG, 140 zł za wizytę, za to bardzo miły, przystojny lekarz Na szczęście wsztystko jest ok, żyły zdrowe, to najważniejsze. NIemniej jednak mam początki żylaków i jest to choroba, której niestety nie da się zatrzymać(Anielinka pewnie coś na ten temat wie). Ból nóg mógł się pojawić po odstawieniu tabsów, mam unikać słońca, nie chodzić na obcasach-akurat w ogóle nie chodzę, dużo jeździć rowerem i brać tabletki już do końca życia. Jesienią idę na usunięcie tych pajączków. Trochę mi ulżyło, ale i tak jestem załamana...

Ja na sekundke, postaram sie wieczorem poczytac i cos wiecej napisac. U nas lepiej...uff...dużo lepiej, a było juz tragicznie, Marysia zwalczyła gówno szybciej, bo juz w piatek ja profilaktycznie wypedzlowałam. To jakas wirusówka-Jagoda-kolezanka dziewczyn tez miała. Oby tylko Stasiu nie złapał. Na 19.30 jade na USG żył. Poproszę o kciuki

Napiszę krótko-zapalenie jamy ustnej u Zosi, Marysia już też sie zaraziła, nie spałam od 4 nocy, jest super

Magda kochana wszystkiego co najlepsze, zdrowia, wielu powodów do radości i spełnienia wszystkich marzeń!!!

Ja znowu na sekunde, Zośka od rana sazlała, wariowała, a jak przyszła pora spania to przypomniało jej się, że boli. I nie chce spac. Cyborg jakiś. Wkurza mnie, no...Kupiłam za Waszą radą ten Aftin, zobaczymy.Jak K. wróci w miare wczesnie to podjedzie z nią do ośrodka. Mei ja radze tak jak Magda, pociągiem do najbliższej miejscowości z stamtąd autobusem, często przy PKP są specjalne busy wożące do wszystkich mniejszych miejscowości nadmorskich. Anielinka pewnie dopiero wstałyście, co??? A Amelka swoją grzecznościa mnie zadziwia na każdym kroku!!! Magda szkoda, ze się tak mijacie, jest szansa nadrobić to w weekend?

Ja tyko cześć i spadam z dzieciarnią na zakupy. Noc masakra. Na nic nie mam ostatnio czasu

Magda ale superowy Michal, ostatnie zdjęcie z wielkim wozem-super!!! A Ty rób testa, zbyt podejrzane to wszystko Mój Stasiu tez z tabletek, w dodatku zrobiony nad morzem, zmiana klimatu, wilgotne podłoże i te sprawy Pamiętam jak byłam kiedyś dawno temu z koleżanką w markecie i mówi do mnie: Patrz jakie grapefruity, kupmy sobie. Spojrzałam na nią zdziwione-przecież ty nie lubisz grapefruitów. A on: a tam promocja jest, kupmy:) Dwa dni później testowała i były dwie kreski:) Anielinka fajnie, że Amelka zadowolona ze stolika, gdyby moje zołziki się tak ładnie czymś bawiły Podziwiam, ze dajesz rade z tak późnym zasypianiem Amelki, ja bym już nie pozwoliła na tak późną drzemkę no ale potem śpicie do południa Gosia na pewno będzie płot, druty kolczaste i inne przeszkody:) A sen pewnie proroczy Justynka typowa baba w ciąży, w pracy źle, w domu jeszcze gorzejLepszego samopoczucia życzę!!!

Przeczytałam co napisałam, przepraszam Was dziewczyny, ale ostatnio strasznie chaotycznie pisze, ze o błedach i literówkach nie wspomnę

Eloł:) U nas masakra pt. Zośka. Ma coś na czubku jezyka, wygląda jakby było przygryzione, czy coś dalej w paszczy jest to nie wiem, bo nie daje sobie zajrzec. Generalnie łazi i ryczy, apetyt średni. Z południowej drzemki wybudziła się po 10 minutach, dobry kwadrans ją uspakajałam, jak w końcu przestała wyć, próbowałam ją uśpić na rękach, trwało to jakies 20 minut, az nie wstała Maryśka. A obiecałam Stasiowi, że cxoś tam z nim porobie. Kosmos. Ogólnie w nocy mało spała, w dzień wcale, a wieczorem nie chciała zasnąć, jak zasnęła, to po pół godzinie wstała z rykiem, dopiero przewd chwilą ją uśpiłam na naszym łózku. Focha ma jakiegoś, tata nie, tylko mama itd. Popołudniu wzięłam ich na plac zabaw i tam jakimś cudem przez 3 h nawet nie wspomniała, że ją coś boli, wariowała jak pijany zając. Wymiękam

Zasnęły. ANielinka brak słów to jest mało powiedziana, ona ostatnio zachowuje sie, jakby naprawde na łeb dostała. I to nie tylko moje zdanie. Siedzie sama całymi dniami, tzn. oni mieszkają jeszcze z babcia, ale babcia od czasu do czasu gdzies jezdzi po rodzinie. No i tak siedzi i nic, kompletnie nic nie robi, jak juz dorwie jakiegos rozmówce, to do słowa nie dopuści, a kolezanek nie ma zadnych, rodzina tez rzadko przyjezdza-2-3 razy do roku, chociaz daleko nie maja. Teraz na tych moich imieninach odwaliła taka popelina, ze kosmos. Najchetniej bym jej na roczek w ogóle nie zapraszała Ja od ponad pół roku w ogóle nie korzystam z jej pomocy, od tej akcji wiecie jakiej. I ona bardzo rzadko widzi dzieci, sama nie wychodzi z inicjatywa, Stasiowi naobiecywała, ze go zabierze do wesołego miasteczka i tak go nie zabrała itd. A jak jest okazja, np. te moje imieniny, to dupy z krzesła nie ruszy, zeby sie z nimi np. pobawic, moi rodzice, nawet moja babcia biegali z dzieciakami za piłką, wozili dziewczyny rowerem itp., a ona siedziała przy stole. A później pieprzy głupoty, ze ona je tak rzadko widuje Sie wygadałam, chaotycznie, ale co tam Ide poogarniac troche

Dziewczyny już prawie spały, przylazła tesciowa, zeby mi powiedziec, ze dzisiaj przyjezdza do nich ciotka, narobiła hałasu i efekt taki, ze jeszcze nie śpią W ogóle to pieprzyła trzy po trzy, ze ciotka przywozi babcie, ze musi isc kupic ciasto do kawy(no bo przeciez nic nie upiecze len smierdzacy) i takie głupoty, nie wiem, czy to w jej domniemaniu było zaproszenie, ale je sie zaproszona nie czuje, popołudniu obiecałam dzieciakom plac zabaw:)

Zołzy poszły spać, modlę się, aby wstały w lepszym humorze, bo dzisiaj była masakra. Moje niewyspanie tez dało sie we znaki i cierpliowść szlag trafił Zośkę ewidentnie coś boli w buzi, strasznie się ślini, na jezyku zauważyłam coś białego, jak by miała nadgryziony? NIe wiem? Magda może zmęcznie daje się we znaki i stąd ta sennosć. Ja pewnie do końca dnia będę łazić nieprzytomna, a i tak przed północą się nie położe, no nie umiem ANielinka na temat waszego snu sie nie wypowiadam U nas wychodzi słonko i coraz cieplej się robi