Skocz do zawartości
Forum

żoo

Użytkownik
  • Postów

    5,981
  • Dołączył

  • Wygrane w rankingu

    404

Treść opublikowana przez żoo

  1. Dzień dobry, Oligatorka, współczuję, dla mnie to byłby koszmar. My małego od 2 tygodni przyciągaliśmy i wczoraj poszedł spać o 21 a wstał o 7. Od dziś latam z kanapkami:)))) Kiedyś na lotnisku stałyśmy z koleżanką w kolejce po kawę i ona się mnie pyta "co chcesz" a ja po dłuższej chwili mówię "a właściwie to nic, tak tylko marudzę" na co ona "ja też właściwie nic, też marudzę" i wyszłyśmy z kolejki a za nami facet z tekstem "ja też marudzę" i potem jeszcze kilka osób:)) Życzę Wam dziś szybkiego znajdowania miejsc do zaparkowania:))
  2. Kurcze a może ja te kanapki miałam jak poza UE leciałam i pociągnęłam to doświadczenie pod resztę. W sumie bramki bezpieczeństwa jedne. Oni tam w ogóle zerkają na bilet? Wydawało mi się zawsze, że tam równo wszystkich traktują a dalsza kontrola to tam gdzie paszporty. Ale może nie?
  3. Dzięki dziewczyny, Ja jak się okazuje jestem mistrzem generowania głupich sytuacji. Wszyscy latają z kanapkami a ja muszę wyrzucać:)))) A jak latałam do szczecina to ciągle się coś działo, w końcu przesiadłam się na samochód (ja tam notorycznie służbowo jeździłam). Inne lotniska ok Właśnie utknięcia na lotnisku się boję. A że cała podróż z godzinami przeznaczonymi na odprawę , dojazd do i z lotniska to wszystko niby na bliskich odległościach ale do kupy to pewnie się zbierze 8, 9 godzin z tym moim niewspółpracującym synciem no to się stresuję. Ogólnie z mężem jesteśmy ogarnięci ale czy synal również to się jeszcze okaże.
  4. A dzisiaj mały agent zabrał okulary (wie, że nie może) i chodu. Zasuwał aż się kurzyło. Spryciaż się z niego robi:)
  5. Jo Dzięki, ja kanapki musiałam wyrzucić pomimo tego że brak przepisów. Od tego czasu nigdy już ze sobą nie zabierałam. A ostatnio mnie przetrzepali na lotnisku w Szczecinie. I nic nie pomogło, że z tymi kosmetykami latałam regularnie. Jakaś szefowa służbistka się trafiła i na moje tłumaczenia, że te kosmetyki w takiej postaci dzień wcześniej przyleciały z okęcia stwierdziła, że na okęciu nie stosują procedur:))) A chodziło o włożenie ich do foliowej torebki. Więc wolę dopytać bo wariatów nie brakuje. Oligatorka Za niecałe 2 tygodnie i trochę się dzieciem stresuję bo nie wiem jak będzie reagował. Skakanka Ciesz się, że chociaż w kryzysowej sytuacji. U nas oprócz zwierzęcych i niemieckich to jeszcze dziś doszło bę jak coś upadło albo jak w tamburyn uderzał. Mama, tata to mu nawet przez przypadek przez gardło nie przechodzi. Prędzej się baba załapie:))) Oj, agent mi się trafił:)) A ja melduję się w pracy w piątek 13. Nawet dobrze, ogarnę biurko i będzie weekend:)
  6. Ale zamilkłyście. Dziś na spacerze dostałam orzechem od wrony. A syncio miałczał na koty i robił hau, hau na psy.
  7. Dziewczyny latające, Jak to jest z jedzeniem dla dzieci w czasie kontroli? Czy jedzenie musi być w fabrycznie zamkniętych słoiczkach czy może to być coś zdobionego w domu? Czy jak bym chciała zabrać chrupki to czy mogą być przełożone do czegoś czy muszą być w opakowaniu fabrycznym? Wiem, że np. z kanapkami dla dorosłych to jest różnie. W zależności od tego na kogo się trafi. Czasem karzą wyrzucać a czasem nie.
  8. Czytelniczka Ja bym się nie przejmowała. Zwłaszcza, że nie jest to stale tylko w określonej sytuacji. Ale jak się bardzo martwisz to idź do neurologa lub laryngologa.
  9. Kaisuis A udało Ci się wyjść w sobotę? Mam nadzieję, że mąż Cię wspiera i pomaga. A może spróbuj tą herbarkę z melisą. Może trochę wyciszy Zosię przed snem. Skakanka Ja tak samo sobie tłumaczę. Młody obłyka się gotowych przeciwciał:)))
  10. Mokka Ja też mam Pedicetamol ale do tej pory użyty ze trzy razy. Też chętnie posłucham opinii.
  11. Jo Mi raczej o to "spokojnie" chodzi. Bo i tak niewiele jesteśmy w stanie zdziałać. Jeden z naszych kotów daje się głaskać małem ale niestety stres z tym związany odchorowuje wrzodem eozynofilowym, chorobą autoagresywną ujawniącą się właśnie np. w stresie. Widać, że kocina dzielny. U nas delikatne przesuwanie czasu spania przyniosło efekty. Wczoraj mały poszedł spać o 20 wstał o 7 z trzema pobudkami ale łatwymi do ogarnięcia. Mokka Fajnie, że udało się pojechać. Ja też się lubię przewietrzyć u innych. A mały zanim obejrzy nowe otoczenie daje pogadać. Skakanka Z chorym małżonkiem to niezafajnie, pewnie walczy o życie:) Najgorzej, że pewnie też marna pomoc z niego. Kaisuis Czy Ty po sobocie postanowiłaś nie wracać do domu? Tyle czasu Cię nie ma.
  12. Ha, ha spokojnie poczekać aż samo przejdzie, ubawiło mnie. Ten artykuł powinien chyba dotyczyć wszystkich produktów z mentolem. Jo Krasnal już zdecydowanie powinna sygnalizować chęć skorzystania z nocnika, powinna mówić: kochana mamusiu chciałabym zrobić siusiu:)))) Mój nie podlega pod żaden punkt czyli u nas nocnik zadziała w wieku 2 lat. Ale zębami sypnęło. Oby szybko i bezboleśnie przychodziły. Wczoraj nosiłam małego w chuście na plecach co oznacza, że nie mam nad nim kontroli, ale miał używanie w sklepie. U nas przeciwprzeziębieniowo będzie kasza na
  13. Jo To super, że umie schodzić:) Wdrapuje mi się po plecach i wtedy rozłazi się ten krzyż pod nogami. I w efekcie dół przestaje trzymać.
  14. Dzień dobry, Ja tak tylko na szybko. Oligatorka dobrze pisze, że inhalator też się przydaje do aplikacji leków ale leki też można podawać przez taką rurę. Moja bratowa chwali bo szybciej i nie trzeba się inhalować. Ja mam inhalator z lidla, polecam, tani a daje radę. Nawilzacza, który mam nie polecam bo podnosi temperaturę pomieszczenia. Tzn. jak byś chciała parowy to jest ok bo jest cichy. Peonia :)))) mam nadzieję, że regulacja zakończona sukcesem Jo A Krasnal spadła czy zeszła. Forumowy kamikaze z niej:)))) Jo a nosiłaś w chuście Krasnala na plecach? Szukam wiązania bo z plecaka prostego młody się wyplątuje a plecak z krzyżem to aż trzy warstwy materiału. Może znasz coś pośredniego? Życzę zdrowia zakichanym mamom i dzieciaczkom.
  15. Oligatorka Ja flikam coraz mocniej. Ja ciepłolubna ale dzieć mi się trafił zimnolubny.
  16. Skakanka Tak się nad tym zastanawiając to chyba bym wybrała nawilzacz nieparowy. To podnoszenie temperatury jest irytujace. Tylko nie wiem czy ultradzwiekowy bo mam koty a poza tym bałabym się, że te ultradzwieki jednak jakoś wpłyną. Ja migrenowiec i w czasie ataku slyszę więcej. Ale za to tylko parowy ma funkcję inhalacji. Przy katarze nieocenione:) Jonizację bym olała, zbędny bajer:)
  17. Skakanka Tylko u mnie jest ustawiony na maximum właśnie po to aby szybko naparował a potem wyłączam.
  18. Skakanka Tego klasycznego to bym na całą noc nie zostawiła. Zresztą zbiornik wody wystarcza tak na 5 godzin a i tak się robi sauna. Więc ja robię tak, włączam i dopóki nie śpię to kontroluję co się dzieje. Zresztą ja i tak otwieram okno jak mały zaśnie i ma je otwarte ok godziny. Staram się aby spał w temp ok 20 stopni bo jak jest cieplej to gorzej śpi. A nawilżacz mocno podnosi temperaturę. A jak już idę spać to nawilzacz wyłączam.
  19. Skakanka Zapytam Mój stoi u małego i wtedy się robi u niego bardzo parno. Zazwyczaj dodatkowo otwieram okno bo wolę taką wymianę niż jonizację. Ale ja ogólnie jestem fan wietrzenia.
  20. Ale jak chcesz to jutro spytam po co jonizator. On zazwyczaj długo wybiera to się pewnie odczytał:)
  21. Skakanka My mamy zwykły bo szwagier nam oddał bo chciał kupić z jonizatorem. Nie wiem po co. Przy tym robi się sauna. A pleśń to chyba z nędznej wentylacji.
  22. Nas właśnie pogonił z dworu grad. Całe szczęście nie poszliśmy na spacer tylko utknęliśmy na podwórku. Czystek w smaku podobny do zielonej herbaty ale łagodniejszy. Młody wypił z apetytem. Ale jemu wszystko smakuje więc nie wiem czy to dobra rekomendacja.
  23. Mokka Koniecznie zimne gryzaki z lodówki i żel też z lodówki. Oprócz tego można robić masaże palcem. To info od mojej stomatolog.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...