Skocz do zawartości
Forum

żoo

Użytkownik
  • Postów

    5,981
  • Dołączył

  • Wygrane w rankingu

    404

Treść opublikowana przez żoo

  1. He, he, moje dziecko jest ciągle porównywane do dziewczynki, która podobno jak miała 6 miesięcy to zaczęła raczkować a tydzień później wstawać:))))) I do tego od razu jadła sama łyżką:)))))))))
  2. Dzień dobry, Zielona Kolejny kamikaze na forum, ciekawe, że cała trójka urodziła się w odstępie raptem kilku godzin:))) Kaisuis Dałam dzisiaj młodemu pestkę z mango do obgryzienia. I tak sobie pomyślałam o Zosi. Mango mięciutkie a całej pestki nie wepchnie do buzi. Mój radośnie obgryzał, tam zawsze dużo miąższu zostaje. U nas medela calma się nie sprawdziła, ten smok jest bardzo twardy. My mieliśmy butelkę chicco. Tam jest bardzo szeroka podstawa. Chyba najszersza ze wszystkich dostępnych smoków.
  3. Ja po domu najczęściej w jakiś dżinsach dygam, dresów nie tykam. U nas młody robi papa bardzo intensywnie, piątkę i czasem cześć. Peonia Do bojuuuuu!
  4. He, he ja tam lubię duże miśki:)))) A poważnie to nie lubię fioletu.
  5. Kaisuis Pięknie powiedziane, ja tam matka polka nieumalowana ale henna zrobiona. Na tydzień, może gdzieś ze strefy darmowego WiFi skrobnę. Powiem Wam, że lubię czekać na wyjazdy. Jeszcze nie pojechałam a już mam takie myśli, że szkoda że za dwa tygodnie będzie już po.
  6. Oligatorka Gdzie jesteś? Bo jeszcze pomyślę, że starsza chora i siedzi w domu.
  7. Buty to gorszy temat bo kupuję potem okazują się niewygodne i już ich nie założę ale i nie wyrzucę bo miałam na nogach raz.
  8. Ja z ilością rzeczy w szafie mam już od jakiegoś czasu w mierę spokój. Przedewszystkim projektując szafę zrezygnowałam ze zrobienia jej na całą szerokość pokoju tylko zrobiłam dwie małe garderoby. Na głębokość mają 60 cm. Doszłam do wniosku, że duża szafa = nadmiar gratów. I tym sposobem raz na jakiś czas pewnie ze 2 razy w roku robię czystki. Zabieram się za to gdy zaczyna się robić ciasno. A teraz jeszcze wywaliłam wszystkie drewniane wieszaki, które zajmowały dużo miejsca i kupiłam wszystkie takie same metalowe powleczone. Od razu zrobiło się więcej miejsca. Ostatnio zakupy ciuchowe robię najczęściej w decathlonie. I teraz przed powrotem do pracy będę musiała odświeżyć zapasy normalnych ubrań bo jakoś nie mam ochoty wkładać na siebie tych sprzed dwóch lat.
  9. Skakanka Coś w tym jest co mówisz o znajomych. My z naszymi najczęściej gramy a jak spotykam się z dzieciowymi to wtedy tematy ogólne. Kupy zostawiam Wam. Pewnie to też kwestia tego, że na forum dzieci w zbliżonym wieku i w związku z tym tematy te same. Peonia Rower mnie ratował a poza tym dobrze zdawałam sobie sprawę, że to w mojej głowie siedzi problem. Całe szczęście niewiele z ciąży pamiętam i drugą bym chyba zniosła cierpliwiej. Miałam dwie koleżanki po trzech ciążach i w zależności od tego czy potrzebowałam ochrzanu czy głaskania po głowie to do tej dzwoniłam:)
  10. Jagoda Córcia wygadana, wie o co w życiu chodzi:))))
  11. My się umawialiśmy, że albo żadne albo dwójka. Posiadanie jednego dziecka uważam za egoistyczne. My obydwoje mieliśmy braci więc jeżeli już mieć to dwójkę. Bo po pierwsze będą się wspierać (albo nie ale przynajmniej dostaną szansę) a wcześniej razem się bawić. Tyle że zrobienie Artura nam zajęło 5 lat ale nic z tym nie robiliśmy bo dopuszczeliśmy myśli, że nie będziemy mieć dzieci. Poza tym ja ciążę zniosłam fatalnie aż do autoagresji. A do tego jak mieć drugie to szybko bo po pierwsze fajnie aby była mała różnica wieku a po drugie pesel mnie goni. A tymczasem trochę się na moją głowę zwaliło i sobie jestem w stresie a to nie sprzyja. Gdyby ciążę mógł przejąć małżonek albo chociaż dg to już byłoby łatwiej. A tak to wszystko spada na mnie. Ale ja zawsze wychodzę z założenia, że co mnie nie zabije to mnie wzmocni.
  12. Peonia Mi się duże miśki bardziej podobają. Nie wiem czemu małżonek taki nie myślący, ale jak się bał czy na koncert do Gdańska doleci to miał w razie czego z 5 opcji. Skakanka Dobrze, że Miloszewskiego, w ciąży oglądałam "600g" ten dokument o wcześniakach o tam koleś czytał dziecku instrukcję do pralki:) Kaisuis Za tydzień. Ale na tym macierzyńskim to mi planowanie siadło. Ja jeżdżąca backpackersko nagle nie wiem czy się ogarnę:))) Musisz sobie jakąś grupę wsparcia zorganizować bo samej ciężko. Tu chyba wszystkie mamy dookoła jakieś osoby wspierające. Chyba najmniej Skakanka ale też na ploteczki do sąsiadki lata.
  13. Daises A może to po zmianie wody albo proszku, Artur miał takąwysypkeę po płynie do prania. Leczyłam potem że 2 miesiące. Ja czytająca. Co prawda opornie mi idzie bo zasypiam ale nie wyobrażam sobie bez czytania. Po hiszpańsku to tylko piwo umiem zamówić:) Kaisuis To czym Ty się dziewczyno martwisz. Większość dzieci pcha wszystko bez opamietania do buzi. W końcu to też nauka. Rozwija Ci się ta córa w imponującym tempie a Ty się niepotrzebnie stresujesz. Ty chyba nie masz w swoim otoczeniu kogoś z kim mogłabyś normalnie pogadać. Rozmowy z teściową niepotrzebnie Cię stresują
  14. Zastanawiałam się głośno co zabrać ze sobą małemu do jedzenia na drogę do samolotu (od 6.30 do 15). A małżonek na to " Jak to, to nie bierzemy tylko ryżu preparowanego" Uhahahaha.... Oni są z innej planety.....
  15. Mały wlazł na bujawkę i podskakuje... to chyba nie jest bezpieczne
  16. Dzień dobry Ja z paluszków miałam Zotta z mozarelii tej żółtej. Fajne bo mięciutkie. Ale zwykły ser żółty też daję. Peonia Takich przedmiotów to też bym się chętnie pouczyła. Na hiszpański mam wieczne zakusy:)
  17. Peonia Ka ostatnio 5+ dostałam z przyrody bo bratanka do klasówki odpytywałam. Ale bzdety, nie wiem czy dam radę na codzień. Cierpliwości to mi Bozia nie dała:-)))) Ale mogę zastosować metodę wychowania moich rodziców, sam za siebie odpowiadasz. U nas tylko w krytycznych sytuacjach wkraczali korepetytorzy. I jakoś z bratem się wykształciliśmy:)
  18. Skakanka, Peonia To dobrze, że choróbska pokonane:) Kaisuis Ty się nie przejmuj tylko proponuj różne rzeczy. Fajne są paluszki serowe dla dzieci. Tylko na pierwszy raz pokrój na plasterki bo ja mojemu dałam 1/3 i wepchnął sobie całość do buzi. A Zosia już tak samodzielnie chodzi? To co Ty się kobieto nie chwalisz tylko tak zdawkowo piszesz. Gratulacje!!! I nie przejmuj się tym jedzeniem, ona ma ważniejsze sprawy na głowie! Upiekłam dziś pierwszy raz dynię hokaido(młody dostawał gotowaną a ja nie byłam miłośnikiem dyni), ale to jest pyszne!!!
  19. Skakanka A jak tam Twój szpital? U Julki słyszę, że gorzej skoro na posłuchanie chodziłaś.
  20. My też musimy mieć zawsze coś dla małego przygotowane bo objada. Najlepiej jak to co my jemy nadaje się też dla małego żarłoka bo bardzo dobrze zauważa różnice:)))) Picie przez słomkę przygotowuje aparat mowy do głosek dźwięcznych. Teraz 5 letniej bratanicy logopeda zaleciła picie przez słomkę. Właśnie wróciłam z rossmana z gwiazdkami owocowymi i oczywiście dałam na próbę. Ryż preparowany był lepszy bo mały od razu go wcinał a te gwiazdki wymemłane wyciągał z buzi i oglądał.
  21. Kaisuis Dynia hokaido jest świetnia bo się na pył rozpada.
  22. Kaisuis Trochę się nie dziwię po tym zadławieniu. Ale nie przejmuj się. Ja mojemu miksuję zupy na gładko bo wtedy nie pluje mi grudkami. A tak to dostaje warzywa w kostce albo wafelki ryżowe, ten ryż preparowany świetny bo jest malutki więc raczej się nie zadławi. Po prostu nie przejmuj się i proponuj np mocno rozgotowane warzywa. Chociaż widzisz u Mokki sprawdzają się twarde owoce ale tymi łatwiej się zadławić. A u nas krztuszenie najczęściej przy skórce od chleba. Co maluch to inna metoda.
  23. A Peonii znowu nie ma, zresztą reszta dziewczyn też się pochowała. Halo, halo pls piszcie. Bo jeszcze będzie, że we trzy stanowimy zgraną grupę i nikt się nie będzie chciał wcinać. A może ktoś nowy chce dołączyć to zapraszamy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...