Skocz do zawartości
Forum

Daises

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Daises

  1. Hej dziewczyny. No właśnie te badania musimy zrobić, żeby sprawdzić poziom żelaza czy przypadkiem nie ma niedoborów. Tak jak Jo napisała. Nie podobają mi się, bo po prostu chcę oszczędzić niepotrzebnego stresu i bolu Myszakowi. Przybiera prawidłowo na wadze. Żoo, no jest długaśny. Teraz w trzy tyg. podrósł 2,5 cm. Nie wiem po kim będzie taki wysoki. Ja ledwie 166cm, a mąż w sumie równy ze mną:) A i jeszcze lekarka proponowala, zeby zrobić wit. D W sumie jak już będziemy się kłuć to zrobimy i tą wit. D Teraz jedziemy do dziadka z wizytą. Milego dzionka życzę ;)
  2. Hej hej. Nie wiem jak Wy dziewczyny to robicie, że tyle się tu udzielacie:) Ja nie mam na nic czasu. Byliśmy z Myszakiem pare dni temu na wizycie szczepiennej. Niestety trzeba było odłożyć na za trzy tygodnie, bo za krótki okres minął od trzydniówki. Waży 8900 i mierzy 76,5 cm. No i lekarka kazała nam zrobić morfologię i żelazo, bo jak jest kp to trzeba sprawdzić poziom żelaza. Nie bardzo mi się to podoba i wogóle zastanawiam się czy to będziemy robić. No i muszę się pochwalić, że wyszedł Myszakowi pierwszy ząbek:) Jest mocno marudny, a imprezki to ja mam co noc. Wybudza się co godzinę. A już planowałam, że będę próbować go kłaść do swojego łóżeczka. Widzę jednak, że to nie bedzie łatwe i w sumie tylko się namęczymy oboje. Chyba nie jest to dobry moment...
  3. Skakanka, ja nie dawalam jeszcze Myszakowi nic smażonego. A może zdrowiej byłoby takie placki usmażyć na oleju kokosowym? Nie wiem czy takie smażone jedzenie za bardzo nie obciąży przewodu pokarmowego.
  4. Ostatnio Myszak przypełzał do kontaktu i zaczął przy nim majstrować paluszkami, więc go szybko odsunęłam i " zwróciłam uwagę". Na to moja teściowa, która akurat u nas była: dopóki nie wkłada drutu do kontaktu to nic mu się nie stanie i może się bawić... Zdębiałam.
  5. Hej dziewczyny. Powiem Wam, że u mnie jest to samo z mężem. Zeo jakiejkolwiek pomocy z jego strony. Ma swoją działalność i pracuje z domu, wydawać by się mogło, że fajnie jest, bo w każdej chwili mi pomoże. Otóż nic bardziej mylnego. Swoja pracę rozciąga od rana do nocy, bo nawet nie do wieczora. Istna masakra. Jak go proszę o pomoc to zawsze słyszę, że przecież pracuje... Wiec jestem z Myszakiem 24/24. U fryzjera byłam raz. Przed chrzcinami. I tak sobie teraz myślę, że chyba nie bylo nawet godziny, żebym ją spędziła sama bez Myszaka. Ostatnio zrobiłam sobie kąpiel jak Myszak spał. Siedzę w wannie, po 10 min słyszę płacz, wkracza Myszak na rękach tatowych i głos: długo jeszcze będziesz się myć? Jeść może byś mu dała? Pozostawiłam to bez komentarza, ale mój wzrok mówił sam za siebie. Także jestem zdana na siebie pomimo tego, że jesteśmy w domu razem. Już naprawdę wolałabym, żeby pracował poza domem i wracał po 8 godz. do domu. Może by zatęsknił i się chwilę zajął Myszakiem. Co do nocek, to ostatnio znów wariuje i sie budzi co godzinę na jedzenie, także jestem wyczerpana. Jesli chodzi o rajstopki to muszę Myszakowi kupić jakieś kalesoniki, bo jakoś nie widzą mi się rajtki dla chłopca. Nie wiem tylko czy wogóle są dla takich bobasów.
  6. Skakanka, z doswiadczenia wiem, że dziecko i wesele nie idą w parze. Rodzice zmarnowani, dziecko też. I żadne nie odpocznie i sie nie pobawi. Trzymam kciuki za zęby ;)
  7. Skakanka, u nas to teściowa wszystko zwala na zęby. Slinił się już od trzeciego/ czwartego miesiąca i już latała po znajomych i mówiła, że zęby idą. Marudny jest od ok. miesiąca tak, że ja już nie wiem co z nim robic to ona, że zęby idą. Wklada kciuk do buzi- zęby idą. Nie chce nic jeść- no znów te zęby. Idą, idą i jakoś wyjść nie mogą. Już mi to na nerwy działa. Za kazdym razem jak się widzimy to mu zagląda w buzię czy już ma te zęby.
  8. Jo, właśnie miód dopiero po roku, ale bez cukru też dobrze smakują. Też myślałam o daktylach i syropie:) Skakanka, ja nie daję Myszakowi wywaru z mięsa. Jak gotuję zupę to warzywa oddzielnie i mięso wtedy tylko dokładam bez bulionu. Nie powinno się podawać rosołu i wywaru z mięsa malym dzieciom, bo za bardzo obciążają przewód pokarmowy. Gratulacje dla Dziecia!
  9. Hej dziewczyny, ja tak na szybko. Podrzucam linka na przepis na biszkopty. Szybko sie robi, wychodzą super. Myszak wcina. Tylko ja robię bez cukru lub dosłownie odrobinkę sypię. Wolę to niż biszkopty kupne. http://www.innowacyjnamama.pl/2015/03/biszkopty-domowe-po-7-miesiacu.html?m=1
  10. Oligatorka, dzięki za odp. No to ja muszę się wybrać do Smyka:) Żoo, i z kupki czasami człowiek się cieszył:) :) Ot, takie życie rodzica.
  11. Oligatorka, jak to zrobiłaś, że dostajesz smsy o promocjach? Trzeba sie zalogować na ich stronie? Kiedyś już myślałam o tym, ale nic takiego nie widziałam. Myszak dostał wysypki. Ufff... Ominęło nas pobieranie krwi.
  12. Żoo, ja to jak wchodzę do gabinetu lekarskiego to już się jeżę. Wysłuchać wysłucham, ale i tak zrobię po swojemu. Tylko denerwuje mnie to, że sami lekarze i położne/ pielęgniarki szerzą głupoty. A jak zapytasz konkretnie po co i w jakim celu masz tak i tak zrobić to nie dostaniesz odpowiedzi, ktora by Cię usatysfakcjonowała. Jestem wymagająca i gdzie w innych zawodach lub innej branży mogłabym przymknąć oko na jakieś niedociągnięcia tak w medycynie nie podaruje:) Jednak, żeby nie demonizować całego środowiska medycznego, spotkałam na swojej drodze również osoby z powołaniem, z super nastawieniem do pacjenta i przede wszystkim z super wiedzą.
  13. Żoo, dzięki, bo już zgłupiałam. Tu lekarka mi mówi, że po trzech dniach musi być wysypka, a jak nie to na badania krwi mamy sie zgłosić. Tylko kiedy na te badania? Już dziś? A to wysypka z zegarkiem w ręku musi wyskoczyć równo w trzeciej dobie? Też gada jak potłuczona. Wogóle teraz jak byłam na wizycie to pielęgniarka robiła wywiad odnośnie karmienia. No i mówię, że głównie kp, a inne rzeczy to tylko jako dodatek. Nie traktuję ich na razie jako główne i wyłączne posiłki. To się pyta czy daję mm. Pytam po co? Cisza. Mówię, że chciałabym uniknąć mm jak mamy swoje. To usłyszałam w odpowiedzi, że zaraz i tak będzie trzeba odstawać. Tylko po pierwsze: jakie zaraz? Myszak przecież ledwo co 7msc skończył. Po drugie: co mu dam w zamian? Krowie? Mm? Po trzecie: ja sama doskonale wiem kiedy mam zakończyć kp. NIe lubię jak ktoś mi narzuca swoje zdanie i do tego głupio gada.
  14. Esk, witaj. Ja też się przeniosłam ze styczniówek i jest mi tu dobrze. Mój Myszak to chyba najmłodszy tutaj jest:) Za to żywy i wszędzie go pełno. Obraca się i turla już dobre dwa miesiące i zaczyna raczkować, a też dużo jest noszony na rękach. Więc nie miej wyrzutów, że to właśnie przez noszenie. Każde dziecko idzie własnym tempem. Raz jak Myszaka położyłam na podłodze w kuchni i akurat dawałam kotu jeść to była prawie bójka o miskę. Przypełzał w mgnieniu oka do miseczki:) No i wysypki brak. Czy ta wysypka pokazuje się równo po trzech dobach? Nie wydaje mi się. Czekam i obserwuję dalej.
  15. Dziewczyny, które używają pieluszek Dady. Od dziś jest promka w Biedronie:) mąż poszedł zakupić, ale niestety w dwóch sklepach nie było wogóle 4 i 4+. Może jutro dorzucą.
  16. Żoo, no jasne. Źle przeczytałam. Jeszcze Myszaka nie wysypało:) :) Jeśli to trzydniówka to wysypki będę się dopatrywać jutro od rana. Widzę już poprawę, bo się ożywił i jest bardziej radosny, ale dalej marudny. Mokka, u nas zęby nie idą. Wczoraj lekarka sprawdzała.
  17. Wychodzi na to, że ja też źle karmię Myszaka. Jesli chodzi o kubek to my mamy w użyciu doidy cup. Myszak nawet nieźle sobie radzi. Żoo, my już po drzemce:) Można powiedzieć, że wyspany...
  18. Hmmm... Jak ja to uwielbiam. Od dwóch godzin męczymy sie z Myszakiem, żeby zasnął. Udało się z wielkimi przeprawami, po czym po niecałych 10 minutach słyszę domofon. Kurier. Myszak oczy jak 5 złoty i płacz. Koniec spania. Nie mam siły.
  19. Oligatorka, mi myszak ulewał parę razy, ale to było na etapie noworodka. Żoo, możemy sobie przybic piątkę. Ja w tym roku zatopiłam jeden telefon ;) muzyczki sobie chciałam w wannie posłuchać:) Rudzielca nie mam na zdjęciach. Może zrobię fotkę, ale to później. W domu mam marudzenie. Nie bardzo mogę cokolwiek zrobić. Praktycznie nie odkładam myszaka z rąk. Muszę go zaraz zamotać w chustę, bo coś w domu trzeba ogarnąć. A chodzę jak zombie. W nocy o 3 była pobudka z płaczem i nici z ponownego spania. Dopiero po godzine chyba usnął ponownie. A od cycusia nie odstępował nawet na chwilę. Nawet nie tyle co jadł, co zrobił sobie z niego smoczka. No ale że jest chory to mu wybaczam:)
  20. Hej, hej. Ja jestem cały czas z Wami. Niestety mam ograniczone możliwości pisania. Byliśmy dziś u lekarza. Prawdopodobnie myszak przechodzi trzydniówkę. W piątek jak się nie pojawi wysypka to mamy się zgłosić na pobranie krwi. Mam cichą nadzieję, że to będzie to. Lekarka zajrzała do buźki, zębów ni widu ni słychu ;) 74 cm i waga 8700. Trochę przystopował z wagą, ale i tak jest spory jak na swój wiek. Peonia, piękny kot. Marzy mi się taki. Ja mam dachowca rudzielca. Jak zobaczy myszaka to go omija wieeelkim łukiem...
  21. Hej. Żoo, chustę nabyłam. Dwa razy założyliśmy i tak jak ją odłożyłam tak leży sobie. I dojrzewa:) Za pierwszym razem po dziesięciu minutach noszenia myszak zasnął, więc super. Za drugim razem trochę marudził i jakoś źle go powiązałam, więc się zezłościłam i dałam sobie spokój. Jeszcze się nie wprawiłam w wiązaniach, ale myślę, że parę razy powiążę i będzie ok. Myszak nadal marudny i wszelkie próby odłożenia go na matę kończą się płaczem. Zębów nie ma, więc może to kryzys ósmego miesiąca... Dziś od rana ma stan podgorączkowy. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Jutro mamy zaplanowane szczepienie, ale pewnie będzie odłożone.
  22. Janka, patrząc na mojego myszaka to skaza nie jest wyznacznikiem przyrostu wagi. W tej chwili waży 9kg i z każdym miesiącem przybiera książkowo. I w sumie jest tylko na moim mleku, bo tak jak wcześniej pisałam nie po drodze mu z innym jedzonkiem. Jeśli chodzi o gluten to nie jest to jeszcze potwierdzone przez lekarza. Za tydzień idziemy na wizytę i mam zdać relację mojej pani doktor. Trzy razy podawałam myszakowi kaszkę manną i za każdym razem dostawał mocnej wysypki i w kupce pokazywała się krew. Więc nie daję mu na razie nic z glutenem do wizyty u lekarza. Dziwne jednak, że kazała mi dawać teraz a nie czekać z tym do późniejszych miesięcy skoro ma tą skazę. My też mieliśmy przeprawę z pieluszkami. Raz na jakis czas nam przesiąkają. Już nawet dla sprawdzenia zmieniłam markę, ale to nic nie dało. Najczęściej po nocy ma mokrą piżamkę, a pieluszka ledwo żyje:)
  23. Janka, to pomyśl sobie, że mój myszak ma oprócz skazy jeszcze uczulenie na gluten. Tu są dopiero ograniczenia. Jakoś trzeba kombinować z tym menu, niestety. Zakupiłam niedawno książkę z przepisami blw. Fajne rzeczy są. Przepisy proste i niewyszukane z podzialem na bezglutenowe, bez nabiału, wegetariańskie. Tylko żeby myszak był chętny do jedzenia czegokolwiek innego niż moje mleko... A jeśli chodzi o spanie to ja bym wieeeele dała, żeby myszak tyle spał. W nocy pobudki co godzinę, dwie na jedzenie. W dzień dwie drzemki po pół godzinki.
  24. Mokka, moja blizna jest prawie niewidoczna. Niczym jej nie smarowałam, sama się ładnie zagoiła i to bardzo szybko. Dostałam nawet kiedyś od teściowej olejek ze słodkich migdałów do wcierania, ale zużyłam go do czego innego:) A spróbuj może wmasowywać ten olejek. Może po tym będą jakieś efekty.
  25. Cześć dziewczyny. Żoo, patrzyłam właśnie na tą firmę i z natibaby. Ceny podobne, ale na stronie, którą Ty podałaś dołączają jeszcze cd z instruktażem, co mi bardzo pasuje, bo nie mam czasu żeby jeszcze chodzić na warsztaty. Oczywiście jak mi nie będzie wychodziło wiązanie to do doradcy będę musiała się zgłosić, ale póki co chciałabym sama temu podołać. Coś muszę wybrać. Peonia, jestem trochę zmęczona. Dziś noc nieprzespana, Myszak sie non stop wiercił i z płaczem budził. Głowa mnie boli z niewyspania. Mam nadzieję, że to szybko minie, bo nie jestem w stanie tak dłużej funkcjonować:) Kaisuis, myślałam kiedyś o nosidełku, ale moja pediatra odradziła mi i poleciła chustę, ale to dlatego, że myszak był jeszcze malusi i chusta była wtedy lepszym rozwiązaniem. Poza tym mam nadzieję używać jej w przyszłości przy innych dzieciach. Jeśli nam się uda oczywiście. Niby do nosidełka można włożyć jakąś wkładkę dla noworodków, ale chusta wydaje mi się jakaś zgrabniejsza:) Co do jedzenia to mam małe doświadczenie. Myszak nawet jak zjada mus z jabłek to prawie wymiotuje, a najśmieszniejsze, że dzień wcześniej zajadał się nim... Tak więc jesteśmy głównie na moim mleczku.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...