Podróż tylko nocą, wtedy maluch śpi przynajmniej. W razie czego mamy taki stoliczek z materiału, który zawiesza się na oparciach i można się tam bawić bez rozrzucania. Do tego pieluszki lub nocniczek turystyczny. Taki składany, z woreczkiem.
Na miejscu nie nastawiać się na jakieś atrakcje typu imprezy, koncerty, muzea. Nam się udało co prawda Skansen w Unieściu obejrzeć, ale nie cały :P No i trzeba znaleźć pensjonat lub kwatery nad morzem, które przystosowane są do odwiedzin maluchów. Najlepiej nie tylko sugerować się stroną, ale też podzwonić po pensjonatach.
Do tego poprzeglądać miejscowe atrakcje i wybrać takie, które mogą się maluchowi spodobać.