Skocz do zawartości
Forum

Marla76

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Marla76

  1. Obligatorka trochę Ci zazdroszczę. U mnie łóżeczko jest nie używane i to jest moja wina. Nie kładłam za często, nie miałam tyle cierpliwości by słuchać płaczu. I jakoś przyzwyczaić córkę do łóżeczka, do spania samodzielnego. To tylko i włącznie moja wina. Czasem, ale tylko czasem :) myśle ze fajnie by było gdyby dziecko spało w swoim łóżeczku. I lepiej i dla córki i dla mnie. Mała od urodzenia śpi ze mną. Wiec nie mogę sie dziwić ze łóżeczka nie lubi i potrzebuje mojej obecności. Tak ja nauczyłam. Przyzwyczaiłam. Z drugiej strony może to dziwnie zabrzmi ale jest mi z tym dobrze. Ze starsza córka miałam tak samo. A teraz pannica nawet przytulić matki nie chce ;)
  2. No wiec u mnie sprawa spania to sprawa bliskości, bycia tuż obok małej . I wtedy nie ma problemu. Gdy mnie nie ma sen jest krotki, przerywany a zaśnięcie nie wiem czy doszłoby do skutku i kiedy i jak bo juz nie próbuje, nie czekam. Jakiś czas temu miałam problem z nocnym usypianiem. Trwało długo i był płacz, czasem mocny mimo tego ze byłam obok. Było to po moim wyjezdzie na święta, kiedy córcia nie spała w swoim domu, w swojej pościeli. Po 3 dniach wszystko wróciło do normy. Klaudia lubi swój dom, nasza sypialnie, spokój i swoją pozytywkę. I będę starała sie jej to zapewnić. Muszę odpuścić wyjazdy teraz. A jeśli juz to będę zabierać jej pościel, pozytywkę, jakieś jej gadżety. Tak sobie pisze do Was dziewczyny... :) Klaudia śpi. Maz wraca za 4 tygodnie. Starsza córka z chłopakiem w swoim pokoju siedzi. Dobrego wieczoru :)
  3. Moja Klaudia w ciagu dnia ma 3 drzemki. Dwa razy po około 30 minut i jedna ok 2 godzin. Tak jest juz od miesiąca. A nawet dłużej. Kiedy jest najedzona i zaczyna jęczeć- wiadomo, ze to czas na spanie. I kładę ja natychmiast. Dwie krótkie drzemki są zazwyczaj w domu. Klaudia nigdy nie zasnęła sama, w łóżeczku. Płacze, wierci sie a ja nie mam serca by to znosić. Tak jest od urodzenia. Wiec przytulamy sie i zasypia. Albo w wózku śpi. Pobujam i zasypia. Dłuższa drzemka jest na spacerze albo na balkonie, gdy wyjsć nie mogę. Coraz cześciej zdarza sie, ze mała nawet na spacerze budzi sie i leży. Nie śpi. Coraz mniej tego snu w dzień potrzebuje. Gdy jest brzydka pogoda dłuższa drzemka jest w domu. Klaudia w wózku pare razy sie przebudzi, natomiast potrafi dłużej spać gdy jestem obok niej. Dzis padał deszcz, wiec razem spałyśmy prawie 3 godziny;) Noce mam idealne. 19-20 zasypia, 1 pobudka na mleko o 1 a czasem dopiero o 5 rano i dalej śpi. Dzień zaczynamy zazwyczaj miedzy 7-8. Ale kiedy juz zasypia na noc tez muszę byc obok. Kiedy zaśnie a ja sobie pójdę poskładać pranie, napełnić zmywarkę czy cokolwiek innego potrafi co 20-30 minut sie budzić. Kiedy jestem śpi spokojnie, nie budzi sie. Wiec juz dałam sobie spokój z moim wieczornym/ nocnym funkcjonowaniem i leżę przy niej z tabletem i ogarniam rożne sprawy a ona spokojnie śpi. Wstaje o 6 i jakoś daje radę prawie wszystko ogarnąć w ciagu dnia. A jeśli nie to myśle sobie, ze jutro tez jest dzień... :)
  4. Kalinko. Twój ostatni post.. Jakbym sama go pisała. Cieżko w to uwierzyć ale ludzie potrafią tacy byc. Tacy okropni, fałszywi. Ja jestem pogodna kobieta z mnóstwem energii i zapału do życia. I nie używam takich słów jak nienawiść... Jednak niestety czasem przez myśl mi przychodzi to słowo, cieżko mi ogarnąć postępowanie, sposób myślenia i życia mojej teściowej.. I wiem co oznacza kiedy ktoś taki ma kontakt z kimś kogo kochasz najmocniej na tym świecie, z Twoja córeczka... Aż serce płacze, prawda?? Nie przesadzam. Tak czuje. Taka jestem. Taka mam sytuacje. Olać? Nie umiem!!!!!! Po prostu nie potrafię. Mam to "szczęście" ze mój maz, jego brat i brata żona wiedza w czym rzecz. Najbardziej dobra, uczciwa osoba jaka znam- szwagra żona ograniczyła kontakty z teściowa do minimum. Sprawy zaszły za daleko. A byli w bliskich relacjach, ja nigdy. Kiedy urodziła sie Klaudia moja teściowa zaczęła byc bliżej, zaczęła wchodzić z butami w moje życie. A nawet w życie moich rodziców... Wiec jakby u mnie sprawa jest jasna. Mój maz mnie rozumie i jak najbardziej wie w czym rzecz. Będę szanować ta kobietę bo jest jego matka. Jej relacje z synami- nie wtrącam sie. Ale ani ja ani szwagra żona nie musimy znosić tej kobiety. Ona ma dzieci 5,8 lat wiec juz jej obecność nie jest konieczna jak szwagier będzie chciał do matki z dziećmi pojechać. Jak będzie chciał oczywiście :) bo nikomu łatwo nie jest... Moja córka jest za mała. Wiec maz sam z nią nie pojedzie. Nie wyrażam zgody na to. Wiec jak mnie prosi to jadę. Cieżko mi ale to robię. Na szczęście nie jest to często. Raz w miesiącu. Mogę z moja teściowa 4 razy w roku kawę wypić. To wszystko. Nie chce żadnych bliskich relacji. Jak najdalej. Spokój. Cisza. Wiem z kim mam do czynienia i zdania nie zmienię. Nie chce toksycznych ludzi w moim życiu. Jak najdalej, jak najmniej takich osób w otoczeniu. Mam prawo decydować z kim sie zadaje :) a kontakt z takimi ludźmi złe na mnie działa. Wiec głośno mowię "NIE". Bądź silna Kalinko! Złap życie w swoje ręce! To jest Twoje życie. Twoja Zosia. A teściowa nie ma prawa powodować ze nie możesz w nocy spać. Tak nie może byc! Decyduj o swoim i swojej córeczki życiu. I uśmiechnij sie proszę :)
  5. Kalinka Ja tez nie bardzo rozumiem Czy Ty piszesz ze ona Ci kradnie dziecko? Czy Ty piszesz, ze ona nie pozwala Ci sie zbliżać do Twojego własnego dziecka?? Dlaczego Ty sie czujesz przy niej mała?? A może Ty tej kobiety nie znosisz tak bardzo ze kontakt jej z Zosia, jakikolwiek kontakt tej kobiety z Twoja córka Cię wkurwia? Dotyczy to tylko teściowej czy innych ludzi tez ? Poza mężem? Coby nie było nikt nie ma prawa robić Ci takich rzeczy z Twoja córka. Nikt!!!!! Nie pozwól na to. To Cię wykończy.
  6. Kalinko, nawet nie wiesz jak dobrze Cie rozumiem. Pozwole sobie w oparciu o wlasne doswiadczenie napisac pare slow do Ciebie. Przede wszystkim jestes wolnym czlowiekiem. Nie zmuszaj sie do niczego. Ty mozesz chciec ale nic nie musisz!!! Duzo bedzie zalezalo teraz od kultury bycia i postrzegania swiata przez Twojego faceta. To jego matka, nie wiem jakie sa relacje miedzy nimi ale ma jakies tam zobowiazania wobec niej bo jest jej synem. Ty z tesciowa slubu nie bralas, dlatego jeszcze raz napisze - Ty nic nie musisz. Mozesz nie chciec miec kontaktu z tesciowa, mozesz nie chciec jej ogladac- masz do tego prawo a Twoj facet jesli jest dojrzalym mezczyzna powinien to uszanowac. Choc moze nie byc mu to na reke, choc moze byc mu z tym trudno. Jesli masz na tyle checi to pojedz z nim czasem do matki by dziecko zobaczyla. Ale nie pozwol by ta kobieta sprawiala by takie nawet sporadyczne wizyty byly dla Ciebie udreka. Jasno i stanowczo wyrazaj Swoje zdanie, przekazuj jasne komunikaty, nie boj sie. Jestes mamą. Masz prawo. Kiedy dzidzia bedzie starsza Twoj luby sam bedzie jezdzil do swojej mamy. Za rok, dwa. Wytlumacz mu to. Teraz malenstwo jest za male, potrzebuje obecnosci mamy a i Ty potrzebujesz wiedziec co sie z dzieckiem dzieje. Zwlaszcza jak wiesz, ze jest z osoba, ktora zle na Ciebie działa. Dorosli ludzie to rozumieja. Dorosli ludzie ze soba rozmawiaja. I szanuja swoje zdanie i decyzje, bo tak wlasnie postepuja dorosli ludzie. Moze pomyslisz, ze latwo mi pisac. Uwierz mi, ze tak moze byc u Ciebie. Tak jest u mnie. Dlatego wiem, ze to jest do zrobienia. Mam nadzieje, ze Ci sie uda :) Trzymaj sie kochana!
  7. D3382 Bo ten świat taki popaprany jest. Ja straciłam 3 ciąże w swoim życiu około 10 tygodnia. Bolało. Bardzo. Czasem wyłam wrzeszczałam ale patrzyłam na moja córkę i dla niej miałam sile. Teraz patrzę na moje dwie córeczki i jestem taka szczęśliwa. Nie da sie zapomnieć o tym co było, czasem myśle co by było gdyby.... ale katuje tym siebie i staram sie po prostu byc tu i teraz i cieszyć sie z tego co mam . Zwłaszcza teraz gdy po tylu latach znów zostałam mama. Dlatego tak bardzo pazerna na życie jestem.Zycie na pełnych obrotach. Cieszę sie każda chwila i doceniam to co mam.
  8. Słoiczki od 16 kwietnia oczywiście podaje :) 16 grudnia to Klaudia sie urodziła przecież :)
  9. Magdula Ja dzis byłam na szczepieniu z Klaudia i rozmawiałam z dr na temat wagi. Moja wazy 8100 wiec martwię sie w druga stronę. Uspokoiła mnie i powiedziała, Że mam piękna córkę, ślicznie wyglądająca, wesoła, uśmiechnięta i ze wszystko jest ok. Jedne dzieci są grubsze inne chudsze. To są niemowlęta, tu nie ma czym sie martwić. Ja niestety od tygodnia nie karmie piersią, pomimo łez nie mogę, ponieważ przyjmuje leki wykluczające karmienie. Moja Klaudia dostawała mm i pierś, więcej piersi ale jak juz nie mogłam dawać to chociaż w nocy dawałam bo wtedy rano przyjmowałam leki i po 5 godzinach mogłam karmić. Bałam sie 5 i karmiłam po 10,12 godzinach. Klaudia jadła mm podręcznikowo, zjadała wszystko tak jak było na jej wiek napisane. Od 2 tyg je dużo mniej. Raz wypije 180 ml, pózniej 110, 100 a nawet tylko 80. Od 16 grudnia jeden posiłek mamy ze słoiczka. No i myślałam, ze schudła sporo. 2 tyg temu ważyła 7780 a dzis ponad 8100. Byłam w szoku. No bo jak to możliwe przy takim jedzeniu?? Ale chyba ma zapasy, ważyła przecież 4500 przy porodzie i pani dr powiedział mi, ze mam sie nie przejmować tym ze mało je ani tym ze dużo wazy. Ale sie rozpisałam.... Magdula wracając do Ciebie dzis sie dowiedziałam, ze problem jest tylko wtedy gdy dziecko traci na wadze. A nie jak przybiera za mało albo za dużo. To są 4 miesięczne niemowlaki. Jeśli nie spada waga a dzieci dobrze sie rozwijają, są zdrowe, uśmiechnięte to znaczy ze jest ok!! Ja na Twoim miejscu nie podałabym mm. I nie daj sobie przypadkiem wmówić ze mleko masz za cienkie ! Do niczego nie namawiam, pisze tylko co myśle, czego sie dzis dowiedziałam i co ja bym zrobiła. Pozdrawiam !! ;)
  10. MMK zdrówka zdrówka i jeszcze raz zdrówka!!! Musisz być dzielna dla maleństwa, ona bardzo Cię teraz potrzebuje. Za pare dni będziecie w domku i wszystko będzie dobrze!!! Buziaki
  11. 3-4 lata chodziłam do salonu kosmetycznego robić sobie manicure i pedicure hybrydowe. Przestałam 3 tyg przed porodem, bo cieżko mi juz było. Po porodzie córka mi zaczęła robić. Sprzęt miałam, dokupiliśmy pare lakierów i innych niezbędnych gadżetów. Robi bardzo ładnie:) Wczoraj "nie miała czasu" wiec ze złości zrobiłam sobie sama i mam piękne paznokcie. Aż w szoku jestem ;) W takim razie do salonu chodzić nie będę bo nie ma to juz sensu, poza tym czasowo cieżko to zaplanować .
  12. MMK to mała szczypawka z Lenki ;)))) Klaudia natomiast drapie :) Śmiać mi sie chciało, bo na spacerze sie obudziła i nagle słyszę drap drap dwie rączki u góry i drapią wózek. Mnie tez tak śmiesznie drapie. Bierze rękę i jak juz ma to drap drap :)
  13. Moja starsza córka siedziała jak miała 5 mies ale tak pewnie to jak miała pół roczku. Słoiczki dawałam tez po 4 miesiącu w pozycji półleżącej i nigdy nie myślałam w tej kategorii ze jedzenie = siedzenie. Ktoś tam chyba w oparciu o jakaś wiedzę wymyślił te słoiczki po 4 miesiącu wiec chyba jest ok ? ;)
  14. MMK super wiadomość. Życzę Wam byście juz jutro tuliły sie razem w domku, z lwem oczywiście tez :)
  15. Magdula1000 super, ze sie udało. I to dwa razy! Może malenstwo wkurzało to, ze nic nie widzi a w spacerowce mogła popatrzeć na świat i nudno nie było :) Życzę Ci, aby tak juz zostało . Ja tez juz na drugim spacerze jestem i tak sobie myśle, ze niedługo będę musiała rownież używać spacerówki. Bo moje dziecię po prostu juz ma mało miejsca w gondoli ;) Najważniejsze, ze zima juz minęła bo chyba musiałabym kupic duża gondole. Dzięki Inferno za życzenia :) Nasze jedzenie dzis było dość ciężkie. Marchewka fuuuu a kalafior nawet nawet. Po troszeczku. Potrzebujemy czasu by nauczyć sie jeść:)
  16. Cześć dziewczyny:) Klaudia dzis kończy 4 miesiące . Słoiczki są, dzis zaczynamy jeść warzywka. Tzn. dzis marchewka :) Ja z Klaudia śpię od początku. To mój świadomy wybór. Starsza córka spała ze mną od drugiego miesiąca bo było mi tak wygodniej a ona sama spać nie chciała :) tak to sobie tłumacze. Nigdy tego nie żałowałam. Gdy skończyła 2 latka i 3 miesiące dostała nowy pokój i najzwyczajniej poszła spać do swojego łóżka. Jak maz wyjeżdzał spała ze mną, gdy wracał szła do siebie. Nie chciałam by było jej przykro ale ona robiła to sama. Bardzo mnie to zaskakiwało. No a teraz mam Klaudię obok siebie i jest dobrze.
  17. Cosmicgirl śliczne dzieci !! Aga ja poduszki nie używam. Na lato mam tylko taka mega płaska do kompletu z chusta na upały, bardziej dla ozdoby bo poduszka to to nie jest:)
  18. Ja tez paliłam. Od 15 roku życia. 15 lat temu jak zaszłam w ciąże przestałam palić jeszcze przed zrobieniem testu bo mnie odrzucało . 8 miesięcy karmiłam i tez nie paliłam. Zaczęłam jak mała miała roczek. Teraz tez przestałam palić przed zrobieniem testu i nie pale cały czas. Korzyści jest tak wiele, ze mam nadzieje, ze do tego nie wrócę. Przy okazji maz rzucił palenie gdy byłam w 4 miesiącu ciąży :)
  19. Ja jeszcze kilka slow do Vajoli92. Gdybym chodzila do kosciola i wierzyla w to wszystko i robila jak kosciol chce to pewnie moje corki tez by ze mna chodzily i przyjmowaly sakramenty a potem same by wiedzialy co i jak. Nie chodze, wiec nie pokazalam starszej corce takiego zycia, aczkolwiek nie zabranialam. Tak ja pisala ochrzczona zostala i do komuni poszla bo moja mama strasznie na mnie naciskala. A ja glupia bylam. Nie chcialam by mala szla do Komunii. Nauki zaczely sie we wrzesniu a ona poszla dopiero w lutym. Bo babcia jej powiedziala, ze jak nie pojdzie to nie bedzie chciala jej znac.... Uparla sie, mi to bylo bez roznicy. Aczkolwiek mojej mamy slow do dzis nie rozumiem. Te sakramenty nigdy nie mialy dla mnie zadnej duchowej wartosci, one po prostu sie odbyly. Zaluje. Moja 15 letnia corka ma do mnie pretensje o chrzest i Komunie. Ze do tego dopuscilam. Powiedziala, ze sama chce decydowac o takich sprawach. Poki co jest na nie, ale jak zmieni zdanie to by poszla do chrztu sama. I ma racje. Dlatego w naszym przypadku te imprezy to byl cyrk. Nikt z corki sie nie smial kiedy mowila ze do komunii nie idzie. Wrecz przeciwnie, dzieci zazdroscily ze nie musi sie bzdur uczyc i wspolczuly ze prezentow nie dostanie. Akurat prezenty by dostala. By nie czula sie gorsza, by nie bylo jej smutno, ze prezenty dostaje sie tylko jak komunia jest. Tak byc nie moze. Dzieci w tym wieu tylko o prezentach mysla. Zawsze uwazalam, ze sa za male na takie rzeczy. O chrzcie to juz nie wspomne. Na religie moja cora nie chodzi juz 5 lat. Chodzila bo inni chodzili, bez sensu. Az w koncu zrozumialam ze to kolejny cyrk, nieporozumienie. Niestety jest tak, ze to nie rodzice, ktorzy chca by ich dzieci chodzily na religie musza dzieci zapisac. Bo kuzwa to niby takie normalne!! To ja musze ja wypisywac i co roku pisac oswiadczenie, ze moja corka nie bedzie na religie chodzic. A rowiesnicy? Wiekszosc jej zazdrosci, bo oni chodza bo mama albo babcia tak chce. A nie potrafia sie przeciwwstawic bo to rodzic musi pismo napisac. U corki w klasie byli swiadkowie Jehowy, nikt tez nie robil z tego problemu. Tzn. Dzieci mam na mysli. Nigdy corka mi nie mowila, ze ktos jej albo innym takim jak ona czy swiadkom Jehowy dokuczal. Nie bylo takich sytuacji. Dzieci maja to gdzies. To chyba bardziej rodzice sie przejmuja tym co inni powiedza... Ja akuurat jestem taka osoba, ktorej zdanie innych w kwestiach mojej wiary oraz tego w co wierze i czy w ogole wierze nie interesuje. Nic a nic.
  20. A ja nie chrzczę swojej córki. Pierwsza była ochrzczona i u komunii, żałuje tego. Czysta hipokryzja. Nie wierze, nie chodzę, nie korzystam, nie płace. Dałam sie mamie namówić, głupia byłam. Mamie, która sama do kościoła nie chodzi i nie korzysta z usług kościoła. Ale mówiła ze trzeba bo tak zostaliśmy wychowani. Bzdura niesamowita. Ale mnie omotała i było jak było. Był cyrk. Po prostu cyrk. Tego błędu juz nie popełnię.
  21. MMK zdrowka dla córci a Tobie przesylam wirtualne usciski. Trzymajcie sie dziewczyny i jak najszybciej wracajcie zdrowe do domu!
  22. Witam dziewczyny Ktoras z Was, chyba Sh88? pytała mnie o sówkę Skip Hop. Przepraszam , mialam napisac, ale zapomnialam i dopiero dzis mi sie przypomnialo gdy sprzatalam pokoj i dotknelam sówki :) Dokladnie taka mam. Jest to jak do tej pory najbardziej udany moj zakup. A nic tak nie cieszy czlowieka jak dobrze wydane pieniadze:) Uzywam jej prawie od urodzenia Klaudii. Rozne melodyjki, lacznie z biciem mamusinego serca:), regulacja glosnosci. Uzywam jej tez jako swiatelka, regulacja natezenia swiatla. Projektor daje bardzo wyrazne obraz gwiazdek na suficie. Oczywiscie punktowy wiec sówka musi byc ustawiona w odpowiednim miejscu. Moja corcia dopiero zaczyna to dostrzegac i zwracac na to uwage. Kabel a nie wiecznie zuzywajace sie baterie:) to dodatkowy plus. No i pozniej planuje ja przeniesc na szafke do Klaudii pokoju jak bedzie go juz miala. Wiec jak najbardziej polecam. Mam tez projektor Chicco na lózeczku. U mnie to kompletnie sie nie spawdzilo. Bo montowany do lozeczka, a my nie uzywamy lozeczka. Krecace sie zabawki sa takie sobie, Klaudie wczoraj na chwile wlozylam do lozeczka to chwile popatrzala. Projektor wyswietla gwaizdki na pol sufitu, wiec bede musiala kiedys na spokojnie sprawdzic czy corci sie to spodoba. Ale jakos samo sie to wlacza i samo wie kiedy krecic a ja nie lubie nie miec kontroli nad zabawka wiec to mnie wkurza. Muzyczka wlacza sie gdy dziecko placze, baterie ciagle wyladowane, pilota nie uzywam bo nie mam potrzeby. Nie wiem, moze gdyby moja corka spala w lozeczku albo spedzala w nim wiecej czasu bylabym zadowolona, a tak to nie jestem.
  23. Ja tez juz żyrafke chciałam dzis kupic. Wiec poproszę mamusie o opinie. Klaudia ma póki co pare grzechotek i gryzaczkow Chico, matę FisherPrice, kilka miekich pierdołek ze Smyka 3m+ kotki do trzymania i do zawieszenia na fotelik czy wózek taki pałąg oraz miś podróżnik z napiki.pl Karuzelka nad łóżeczkiem z projektorem bezużyteczna póki co, łóżeczko nie używane. Jedynie lampka sowka z projektorem usypia mała do snu i jest w codziennym uzyciu. Mam tez książeczki. I szczerze mówiąc nie wiem co kupować. Starsza córka miała wszystkoooo, używała może 1/4 tych rzeczy wiec teraz juz ostrożnie na to patrze.Szkoda kasy po prostu. I tak najlepsza zabawka było sitko czy kubek :) albo łyżeczka plastikowa. Barbie i wszelkie meble ubranka itp mam w kartonach jak nowe po starszej córce ;))) Czułam, ze powinnam to trzymać :)
  24. Byłam właśnie szczepieniu. Moje "malenstwo" wazy 7780 i ma 69 cm. Położna powiedziała, ze do pół roczku dziecka nie używa siatek centylowych ze wzg na rożne wagi urodzeniowe. Wiec jest ok :) Tak płakało moje malenstwo:( Akurat była pora spania, ale ogólnie było ok.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...