Skocz do zawartości
Forum

Nikusia84

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Nikusia84

  1. Swistak gratulacje i dużo zdrówka dla Was ;) MałaMi zatem miłego odpoczynku życzę i oby Filipkowi też się w gościach podobało :) U nas noc minęła spokojnie ale już się boje dnia :) choć mam nadzieje, że Ada będzie dzisiaj mniej płaczliwa niż ostatnio....
  2. MałaMi poczytałam trochę o tym skoku rozwojowym i faktycznie może to jest to? Dzień wcześniej Ada prawie cały dzień przespała a teraz dwa dni brak snu i płacz. Czytałam, ze dzieci w tym czasie przechodzą z skarajności w skrajność: od wyciszenia aż to mega marudzenie. Dosłownie wypisz wymaluj Adula. A to co wyprawia przy cycu jest nie do opisania: szarpie go, wypluwa, szuka, gryzie, ksztusi się... Mówię na nią Reksio bo szarpie cycka jak pies szynkę :) ;) Mąż dzisiaj znalazł na nią sposób i puszcza jej piosenki z you tuba, przez chwilę jest cicho :) zaczyna też być bardziej uważna i skupiać wzrok. Mam nadzieję, że szybko wskoczy na kolejny poziom rozwoju bo inaczej nas wykończy :) Dziewczyny widzę, że rany po cc dają się Wam we znaki. Ja miałam sporo obaw przed porodem naturalnym ale chyba jest to lepsze rozwiązanie. Jednak cc to operacja i niesie wiele konsekwencji za sobą. Tylko jak się nie ma wyjścia to wiadomo, że lekarze decydują o cc bo dobro dziecka najważniejsze.
  3. Ada wczoraj płakała do 22:30 po czym w końcu zasnęła. Z mężem ledwo żyliśmy. Noc upłynęła w miarę spokojnie. A od rana to samo... Nie śpi, płacze i wisi na cycu- właśnie teraz to robi... Więc chyba będzie powtórka z wczoraj. Najgorsze, że jutro chrzciny a ja nawet nie mam jak ciasta zrobić bo mała płacze. Robie co sie da na raty i w takim tempie do wieczora może dwa placki zrobie. Boje sie tez jak bedzie sie zachowywac Ada jutro na uroczystosci.
  4. Wymiękam... Ada nie śpi od rana, nie licząc 3 drzemek po 15 min. Nosimy ją z mężem na zmiane. Co godzinę wisi też na cycu. Nie wiem co w nią wstąpiło? :(
  5. Sowka gratuluje rocznicy ślubu, która to? Wykorzystajcie fakt, że nie ma jeszcze dzidzi i świętujcie :) My z mężem rocznice ślubu mieliśmy we wrześniu jak już była Ada. Mieliśmy zamiar pojechać wszyscy na uroczysty obiad ale Ade bolał wtedy brzuch i nigdzie nie pojechaliśmy... Jejku ale dzisiaj Ade szarpie ;) od rana nie może spać. Robi krótkie drzemki po 15 min i później płacz, jęczenie i marudzenie... Dosłownie przechodzi samą siebie....
  6. Padme życzę Wam dużo zdrówka i szybkiego powrotu do domku :) Monike moja córka jak nie śpi też jest głównie marudna albo płacze. Jednak staram się ją jakoś zająć: włączam jej karuzelę i to chyba najbardziej lubi i wtedy jest cicho chociaż na chwilę :) , śpiewam jej też kołysanki , opowiadam o wszystkim: co będziemy robić, gdzie pójdziemy, że tata jest w pracy itd. Pokazuje jej maskotki i grzechotki, wsadzam na chwilę do bujaczka-leżaczka, noszę ją na ramieniu lub kładę na swój brzuch i też opowiadam albo śpiewam :)
  7. Jaaa to ropienie to naturalny efekt gojenia się ranki po zastrzyku. W ostateczności ropka później pęknie i to oznacza wygojenie się. Ada też ma już duży bąbel i coraz więcej ropy więc pewnie na dniach jej pęknie. Ada coś od rana mega marudna dopiero przed chwilą zasnęła i to pierwszy raz na brzuchu :) teraz muszą ją tylko kontrolować :) Aga ale z Nadii silna dziewczynka moja Adulka to taki leń, że tylko na chwile podniesie głowę a później się drze w niebogłosy, że już jej się nie podoba :)
  8. Cześć Kochane :) Jaaa super, że Franek ma zdrowe bioderka, oby tak dalej :) no i jak pięknie śpi, dzielny chłopak :) Dziewczyny Wy macie wizytę we wtorek a ja w środę i też mam nadzieję, że dowiem się ile Ada waży. Właśnie w środę mamy szczepienie i wtedy też zapytam się o ten śluz w kupce. A jeżeli chodzi o kolor to pytałam się jak byłam tydzień temu z tą bilirubiną i pani doktor mówiła, że przy karmieniu piersią to normalne i nie ma czymś się przejmować. Choć ja osobiście wolę kolor musztardowy wtedy jestem spokojniejsza. A ten kolor zielony źle mi się kojarzy.. MałaMi brzuszek lepiej, ograniczyłam niektóre produkty i jest poprawa. Poza tym mimo sprzeciwu Adulki coraz częściej kładę ją na brzuszek - choć średnio jest zadowolona albo biorę ją tak jak do odbicia i przez dłuższy czas trzymam żeby ten brzuszek zaczął pracować. Raz dziennie pozwalam jej też na drzemkę na moim brzuchu- nie jest to wygodne ale tak 20 minut sobie leży, a później ją odkładam. A przy zmianie pieluszki podnoszę jej wysoko pupę i trzymam jakiś czas - wtedy zawsze są bączki i kupka. Te wszystkie zabiegi sprawiają, że zaczęła lepiej funkcjonować. Jedno nad czym musimy popracować to karmienie, Ada łyka bardzo dużo powietrza bo na początku za szybko leci mleko a później pierdzi jak stary chłop o bekaniu nie wspomnę :) w gorszym wypadku uleje a tego już nie lubię :( MałaMi wspomniałaś o uśmiechu, właśnie chciałam się Was zapytać czy Wasze dzieci już się do Was świadomie uśmiechają? Adulka śmieję się przez sen i to praktycznie od samego urodzenia - tak ma większość dzieci. Natomiast od kilku dni czasami rano lekko się uśmiechnie ale to jeszcze nie jest taki prawdziwy uśmiech. Codziennie ją do tego zachęcam, mówiąc do niej i uśmiechając się, póki co patrzy ale już nie mogę się doczekać kiedy będzie odwzajemniać uśmiech :)
  9. Kaska ja już wcześniej słyszałam o tych robakach w materacach z gryką więc my kupiliśmy kokos-pianka-kokos. Jednak tak mnie przeraziło to co napisalaś, że nawet ten sprawdze bo nigdy nic nie wiadomo... Mag dużo wytrwałości życzę, moja córa też miała problemy z brzuszkiem między 2-3 tygodniem. Ja również karmie piersią i na początku jadłam wszystko jednak po tych akcjach brzuszkowych zaczęłam ograniczać ciężkie potrawy i produkty i trochę jest lepiej. Ogólnie chyba nie ma złotego środka na problemy z układem pokarmowym. Zresztą znikną problemy z brzuszkiem to pojawią się dolegliwosci z powodu wybijania się ząbków :) i znowu będą nieprzespane nocki. Jednak z tyłu głowy trzeba mieć myśl, że nasze mamy zdołały nas wychować to i my damy radę ze swoimi dziećmi :)
  10. Dziewczyny z tą raną po cc to faktycznie nieciekawie. Dbajcie o siebie choc faktycznie przy tak malutkim dziecku, które potrzebuje bliskosci mamy to bardzo trudne. MalaMi Ada tez robi czasami kupke ze śluzem i bardzo często są zielone...
  11. My chrzciny chcielismy zrobic w restauracji, niestety termin był już zajęty i robimy w domu. Tym samym musielismy też zredukować liste gosci tylko do chrzestnych i babci bo nie mamy więcej miejsca. Dzisiaj ubralismy Ade w kombinezon i czapke, które ma mieć na chrzcie i dostała nerwa i płakała-chyba jej się nie podoba :)
  12. MałaMi kropelek nie daje a Ada dalej ulewa, dzisiaj rano tak żygła, że byłam w szoku. Ja mam ten klin pod materacem i jak jest w łóżeczku to na pewno mniej uleje ale jak ją wezmę do odbicia albovpołoze na nasze łózko to jest dramat. A czasami już nawet przy cycu uleje. Jak skonczy jesc zaczyna się szarpać i wszystko zwraca. No i mimo, ze nie daje kropelek to robi mega dużo kup i to w większosci zielone... A jak oczko Filipka? Lepiej? Na pewno bardzo się przestraszyliście, ja pewnie zawału bym dostała na Waszym miejscu. Ada też jest mega ruchliwa więc przy podawaniu czegokolwiek trzeba bardzo uważać. I żeby nie było że ciągle narzekam to mam też dobrą wiadomość :) zszedł mi ten ziarniak i to bez stosowania tej maści. Oceniseptem psikałam kilka razy dziennie i bardzo często zmieniałam kompresy i się zagoiło :) No a w sobote mamy chrzciny :)
  13. Cześć dziewczyny :) Karna ja jak byłam w szpitalu to mąż donosił mi jedzenie. To szpitalne w ogóle mi nie służyło mimo, że teoretycznie było dla cukrzyków. Wyniki miałam też z kosmosu więc stwierdziła, że nie będę tego jadła. Cieszę się, że wyniki się poprawiają. Cholestaza to niestety przypadłość wielu kobiet w ciąży, która pojawia się w ostatnich tygodniach. Na szczęście tak jak pisała Sowka jesteś pod dobrą opieką więc lekarze na pewno wiedzą najlepiej jak Wami się zająć i jak Wam pomóc. Dziewczyny mi wczoraj Ada dała tak popalić, że szok... od 15:30 do 21 w ogóle nie spała a od 19 do 20-stej praktycznie non stop płakała i ciągle na rękach. Przestałam jej dawać te krople więc teraz nie może zrobić kupki, wcześniej robiła ich aż za dużo... Sama nie wiem co mam robić? Dzisiaj nie śpię od 5 rano jakoś po nakarmieniu Ady nie mogłam zasnąć no a teraz trzeba się już nią zajmować . A co u Was? Jak tam odwiedziny gości?
  14. Cześć dziewczyny :) Coś mam problemy zalogowaniem się przez telefon i musiałam laptopa odpalić :) U nas bez zmian. Ulewanie Adusi nie okazało się incydentalne wręcz przeciwnie nabiera na sile. Praktycznie delikatne ulewanie zdarza się po każdym posiłku i przynajmniej raz dziennie takie porządne, że obydwie nadajemy się do przebrania. Dzisiaj więc odstawiam te kropelki i zobaczę czy będzie lepiej bo może to od nich jest to ulewanie? A dodatkowo pojawił się problem kupek... tak jak przez kilka dni było ich mało to teraz jest znowu mega dużo jak na początku po urodzeniu i są coraz częściej zielone i trochę wodniste więc zaczynam się martwić czy Ada się czasami nie rozchoruje. No i Ada z powrotem stała się niespokojna podczas snu, pręży się i napina o charboszczeniu nie wspomnę. Czyli jak widać u nas wszystko wróciło do złej normy... Do tego pogoda nas nie rozpieszcza i znowu pada. My gości mieliśmy w piątek i teraz chwilowy przestój w tej kwestii. No a w sobotę mamy chrzciny. Manietka co do diety to ona jest bardzo indywidualna i zależy od wielu składowych. Jedną z nich jest obecna waga mamy ciężarnej pod którą układane są posiłki i ich kaloryczność. Jak będziesz u diabetologa to ona wszystko Tobie wytłumaczy. Na pewno możesz stosować się do zasad ogólnych czyli: nie spożywać słodyczy, omijać cukier w każdej postaci, zmniejszyć sól w posiłkach, jeść gotowane a nie smażone, jeść chleb żytni, ograniczyć ilość spożywanych owoców, jeść dużo warzyw i poczytać o indeksie glikemicznym w produktach. To na początek a reszta jest naprawdę bardzo indywidualna bo każdej osobie co innego podwyższa cukier, w moim przypadku była to mąka pszenna, nie mogłam jeść tez makaronu, ryżu czy płatków kukurydzianych, odpadały tez pierogi no i chleb wyłącznie ten z biedronki razowy bo po innym cukier był mega wysoki.
  15. Mag ja stosuje kropelki Bobotic.
  16. Padme my też męczymy się z żółtaczką. Poziom bilirubiny w szpitalu 9,7 a po 5 tygodniach 7,8. Mam powtorzyc wyniki za dwa tygodnie i tez dostałam sugestie od lekarza o przejsciu na mm na dwa- trzy dni. Jednak stwierdziłam, że nie zdecyduje sie na mm tylko poczekam aż żółtaczka sama zejdzie. Na szczescie ta fizjologiczna nie jest groźna dla dziecka a boje sie, że córce zasmakuje mm. Co do szczepien to my decydujemy się na obowiązkowe plus rotawirusy. Z pneumokokami poczekam az ministerstwo ogłosi czy będą refundowane. W październiku mają wyjść wytyczne w tej sprawie. Jezeli okaze się, że tak to poczekam do stycznia, zresztą na pneumokoki można doszczepic w kazdym momencie. Co do kupek to u nas tez prawie po każdym karmieniu. Przez tydzien był problem z robieniem kupek, mała bardzo się prężyła i męczyła ale zaczęłam podawać kropelki i po kilku dniach ich stosowania jest lepiej w tej kwesti. Za to dla odmiany zaczęła mi ulewać...
  17. Aga współczuje zachowania rodzinki, kurczę tak trudno zrozumieć, że dziecko też ma swój rytm. Ja jestem 5 tygodni po porodzie i nadal coś tam leci.... Jak tak dalej pójdzie to na wkładki nie zarobie :) Jaaa my zamierzamy szczepić te obowiązkowe szczepienia, na skojarzone się nie decyduje bo troche się boje a dodatkowo bede szczepic na rotawitusy już mam recepte i musze wykupic szczepionke. Z pneumokokami bede czekac do stycznia i zobacze czy bedą refundowane jak nie to w nowym roku doszczepie jeszcze na to. MałaMi dobrze że wyniki Filipka są dobre :) Wiesz Ada od 3 dni też zaczęła mi ulewać a raz dziennie wręcz chlustać na mnie wszystko co zje ląduje na niej i na mnie. I tak myslę czy to nie jest efekt uboczny stosowania tych kropelek? Moze one na jedno pomogą a na drugie zaszkodzą. Jakoś to się zbiegło w czasie. Dzisiaj i wczoraj tak mnie obrzygała, że wszystko miałam do prania :(
  18. Jaaa Ty to jesteś naprawde dzielna babka i wszystko mimo zmęczenia ładnie ogarniasz :) Sowka akurat tej masci w tym leksykonie nie ma a ja nadal sie cykam... Moze to głupie ale naprawde boje się o małą. U nas dzisiaj w końcu słońce ;) jak miło :) po południu pojde na spacer bo od rana mamy miec gości. W sumnie przesz te ostatnie dwa dni z racji załatwiania różnych spraw mimo chłodu też byłysmy długo na dworze. Nockami minęła nam dość spokojnie i chyba te krople zaczęły działać bo Ada znowu robi dużo kupek :) czasami zielonych ale są :) A jak tan u Was?
  19. MałaMi ten ziarniak pojawia się dość często i mam nadzieję, że to nic poważnego bynajmniej lekarz nie robił z tego tragedii, naciął to i mówił, że zejdzie więc mu wierzę, że wszystko będzie ok. Kurczę naprawdę boje się tej maści i chyba jeszcze poczekam z dwa dni jak nie będzie nic lepiej to wtedy zacznę ją stosować. Byłam dzisiaj z Adą odebrać wyniki okazuje się, że żółtaczka bardzo powoli schodzi i na jej 5 tygodni życia to trochę słabo. Wynik jak wychodziliśmy ze szpitala był 9,7 a teraz 7,6 a norma chyba jest do 1,5. Wbiłam się na oddział do pani doktor i powiedziała, że faktycznie mogłoby być lepiej ale niestety u dzieci karmionych piersią bardzo często to się zdarza. Za dwa tygodnie mam powtórzyć wynik i jeżeli nie będzie lepiej zacząć podawać mleko modyfikowane :( choć przez kilka dni wtedy żółtaczka ładnie schodzi. W między czasie wspominała też o glukozie, że można jej dawać bo niby też może pomóc. Trochę mi przykro z tego powodu to nie chciałabym Adulki faszerować mm skoro mam swój pokarm. No i przy okazji Ada była zważona i ma już 4350 g :) Ogólnie to martwi mnie jeszcze jedna kwestia a mianowicie ciągłe układanie głowy przez Adę głównie na lewą stronę. Walczę z tym ale bezskutecznie nawet podczas snu poprawiam jej głowę na prawą stronę ale chwilę i ona znowu swoje. Czy Wasze dzieci też śpią w jednej ulubionej pozycji? Jak była mniejsza łatwiej mi było ją przestawiać raz na jeden raz na drugi boczek a teraz nawet nie ma na to szans bo i tak robi po swojemu.
  20. No powiem Wam dziewczyny, że naprawdę mam dzielną córkę :) podczas pobierana krwi tak jak pisałam zapłakała tylko przy ukłuciu i ja ją chciałam uspokoić ale pielęgniarka mówiła, że lepiej żeby płakała bo szybciej krew zleci. Po czym Ada przestała płakać i sobie spała :) no i musiałyśmy trochę czekać aż krew z tej małej rączki zleci :) Byłyśmy na bioderkach i tam dzieci na poczekalni też płakały w niebogłosy a Ada tylko patrzyła i dziwiła się co się dzieje :) badanie poszło pomyślnie, bioderka są ok ale z racji tego, że Ada nie lubi leżeć na brzuszku to mam ją pieluchować na noc. Jednak ja stwierdziłam, że nie będę tego robić za to postaram się żeby częściej leżała na brzuszku. Kolejną wizytę kontrolną mamy za 2 m-ce. A odnośnie gina to okazało się, że mam ziarniaka. Został mi kawałek szwu i się to wrosło i stąd pojawił się ten naczyniak. Lekarz go przekuł, dał antybiotyk w maści i dodatkowo kazał to przemywać i opatrunek zakładać. No i teraz mam trochę zagrychę bo wykupiłam receptę i okazuje się, że nie powinno jej się stosować podczas karmienia piersią... Na ulotce jest dwukrotnie powtórzone żeby nie stosować . Ja mówiłam lekarzowi, że karmię a on że ok i że mogę ją przyjmować. A teraz sama nie wiem? skoro sam producent pisze, że nie wolno... z drugiej strony boję się, że samo bez maści to mi się nie zagoi..
  21. Czesć dziewczyny :) MałaMi z tym dołkiem na głowie to mnie zaskoczyłaś. Ada ma tyle włosów, że nawet nie jestem w stanie nic tam dojrzec. Co do kropelek to bobotic i espumisan mają ten sam skład tylko inna firma je robi. MałaMi mam nadzieje ze bioderko po tych 2 m-cach u Filipka sie unormuje. My dzisiaj jestesmy juz po pobraniu krwi. Ada była bardzo grzeczna i tylko chwile plakała. Dzisiaj czekaja nas jeszcze bioderka i ginekolog. A jak nocka u Was dziewczyny?
  22. Aga ja mam podobne odczucia :) jak byłam w ciąży to miałam czas na wszystko: na zakupy, obiad, upieczenie ciasta, pranie, prasowanie, sprzątanie i wizyty u lekarzy wszystko było zorganizowane. A teraz wszystko jest takie trudne bo trzeba się wstrzelić z karmieniem i humorem i samopoczuciem małej. Tak naprawdę to we dwie jeszcze nigdzie nie byłyśmy, nawet na spacerze jak już to czekam za mężem i wtedy idziemy we trójkę. Jutro będziemy miały swój pierwszy raz same bez tatusia. Najpierw muszę iść rano z Adą do pobrania krwi i sprawdzić poziom bilarubiny bo niestety żółtaczka słabo schodzi później jedziemy na bioderka a po bioderkach do ginekologa z tym moim krwiakiem. Dzisiaj jakimś cudem udało mi się zrobić ciasto choć i to nie jest łatwe. Wyczekałam moment aż mała uśnie i poszłam do kuchni robić, włączyłam mikser długo to nie trwało po chwili poszłam sprawdzić jak mała a ona już obudzona i z tego klina się skulnęła pod kołdrę aż po nos przykryta. Kurczę aż się przestraszyłam. Swoją drogą to ten kiln ma dobrą i złą stronę: na pewno jest lepiej jeżeli chodzi o ulewanie natomiast Ada jest tak ruchliwa, że często mi się z niego zsuwa aż do połowy łóżeczka i ląduje prawie cała pod kołdrą :/
  23. Cześć dziewczyny :) Mi aż troche głupio ale nocka znowu bez szału :( Ada spała spokojnie od 18-22 poźniej sie wyspała i znowu było to samo.... Te kropelki słabo działają. Mała tak stęka że trudno nam z męzem spać. Jest trudno i codziennie powtarzamy sobie z mężem, że najgorsze pierwsze trzy miesiace. Pozniej brzuszek sie uspokoi i pewnie pojawi sie problem zębów ;)
  24. A jeszcze odnośnie tego koperku. To ja małej nie podaje. Przez myśl nam przeszło z mężem żebym może ja piła ale skoro dziewczyny piszecie, że nie jest to dobre rozwiązanie to lepiej nie będę ryzykować...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...