Skocz do zawartości
Forum

Anuś

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Anuś

  1. Coś się dzieje z tym forum zjadlo mi większe pół posta:-( !!! I to już któryś raz... Cinka ja nie do końca się znam ale wydaje mi się że to już dość wysokie ciśnienie, może niech się jeszcze jakas mama wypowie..
  2. Joanna mniam ale pięknie wyglądają te paczki, na pewno tak samo smakuja Basias nie przejmuj się i tak nie da się wszystkiego wykupić
  3. Witam się i ja w piateczek:-) Basis co za gbur! Masakra dobrze że masz takie podejście "na luzie" do tego, bo ja to bym już przeżywała, że jeszcze czubek będzie przy moim porodzie:-\, chociaż wiem że w każdym szpitalu znajdzie się taka czarna owca. Ja ostatnio opuściłam się w lekturze książek ale myślę że przez najbliższy miesiąc w szpitalu trzeba będzie wrócić do lektury, nie mam swojego ulubionego gatunku albo mnie książka wciąga albo po 50 stronach daje sobie spokój:-D pamiętam że czytałam kiedyś super książkę "Gorzka czekolada" ale autora nie przypomne sobie, a jak ktoś lubi historię arabskich kobiet to polecam" Honor " Elif Shafak, fajnie napisana książka:-) Biorę się za porządki ostatnie przed szpitalem i gotowanie żeby mój M nie schudl przypadkiem pod nieobecność żony
  4. Szacha śliczny kącik, mamy takie samo lozeczko tylko z misiem:-) odziedziczylismy je po bliźniakach, drugie było z owieczka, ale jak ja byłam małą dziewczynka to uwielbiałam misie:-) tylko u nas jeszcze łòżeczko w rozsypce, bo moja siostra wymyśliła ochraniacze, baldachim i pościel w ludowym stylu no i czekamy na ten prezencik:-) Też myślałam o literach ale zajme się tym już po narodzinach bo niestety już mało czasu mi zostało.
  5. Nika trzeba korzystać póki można i dzieci nie ma, tym bardziej że teraz czasu tylko we dwoje będzie bardzo niewiele, my z moim M też wybieramy się gdzieś na weekend taki ostatni tylko we dwoje tym bardziej że do tej pory byliśmy sami więc nasze życie na pewno znacząco się zmieni:-) Joanna jesteś super mama a Filip to szczęściarz i na pewno będzie szczęśliwym dzieckiem:-)
  6. Hmm chyba za dużo pisze bo pół postu mi obcielo
  7. Dzień dobry brzuchatki:-) widzę niektóre z nas już dawno po śniadaniu na nawet drugie zjedzone a ja dopiero wzięła się za jedzenie ale tak to jest jak się śpi do 9 i trzeba godzinę odczekać po lekach:-D widzę z Was to ranne ptaszki, ją z kolei nadrabiam nocne marki i rano mogę spać i spać:-) Marlen dziekuje za obszerne wyjasnienie skoro gin mi nic nie powiedziala to pewnie zrobia mi to badanie w szpitalu, ja cala ciaze walcze ciagle z jakas infekcja i co podlecze to znowu wraca :-\ współczuje walki z ZUS em, jak im coś trzeba to szybko rozpatrza, a jak człowiek płaci i chce tylko to co mu się prawnie należy to jeszcze problemy i niestety już tak się nie spiesza... Ko1 wspolczuje straty przyjaciela bo w końcu pies to najwierniejszy przyjaciel człowieka.. Ja naszykowalam komode dla dzidzi, wypełniłam ubrankami, mój M stwierdził że musiałabym ją non stop przebierać żeby zdążyła wszystko choć raz założyć
  8. Marlen to dopiero kawał "baby" z Twojej corci :-D, jak ty ją chcesz naturalnie urodzić, podziwiam:-). Powiedzcie mi co to jest to GBS nikt mi o czymś takim nie powiedział i o dziwo nigdzie nie wyczytalam, a moja gin kazała mi już nie robić żadnych badań przed pójściem do szpitala... Sonja ja często płacze i nie umiem wyjaśnić dlaczego, troszkę to dziwne ale mężowi tłumacze że to tak ma być, żeby nie leciał za każdym razem mnie pocieszac:-D Ahh zazdroszcze Wam tego sexu i pieszczot ja już nie pamiętam jak to jest:-\ :-D, a tak poważnie to czego się nie robi żeby z dzidzia było wszystko w porządku i żeby donosić szczęśliwie ciążę, czasami się zastanawiam czy facetów byłoby stać na takie wyrzeczenia...
  9. Witam się dzisiaj:-) ale mialam nadrabiania w postach i narobiłyscie mi ochoty na pączki, i humoru u mam dzisiaj lepsze cieszę sie:-) Nika śliczna kołyska:-) Co do ktg to jak ja leżałam w szpitalu to dziewczynom od 34 tyg robili praktycznie codziennie 2razy rano i wieczorem, ale to chyba ze względu na wysokie ciśnienie... U mnie w obwodzie 110 ;-) niestety w tyłku też:-\ :-D
  10. Hej dziewczyny czytam te wasze posty i jakoś tak smutno się zrobiło.. A przecież powinnyśmy się teraz tylko cieszyć, że tyle już wytrwalysmy i że już tak niedaleko do rozwiązania, i zaraz będziemy tulic nasze sliczne, zdrowe pociechy:-)... A tu się okazuje że nie każda z nas ma wsparcie w rodzinie, a co gorsza w mężu, co jest dla mnie bardzo przykre. Ale trzeba się w takich chwilach skupiać na pozytywach, żebyśmy i my i dzidziuś czuł, że mama ma komfort psychiczny, wystarczy że fizycznie nie jest lekko, więc głowy do góry, brzuchy do góry, wszystko będzie dobrze, musi być! Co niektóre z nas miały widzę ciężką noc trzymajcie się dziewczyny, odpoczywajcie i nie przemeczajcie już bo nie warto ryzykować. Ja też byłam dzisiaj jeszcze na zakupach ale z bratową, chociaż jezdze jeszcze samochodem to cieszę się że wzielam ją ze sobą. Poszlysmy do przychodni bo ona odbierała wyniki badań a ją czekałam na nią na dole bo kolejka ogromna, nie wzielam portfela ani telefonu i mało jej tam nie zemdlałam, słabo mi się zrobiło, mroczki w oczach nie mogłam się doczekać aż wróci.. Na szczęście zaraz przyszła, butelka wody i poszło:-) Jest strasznie slisko przynajmniej u nas, więc bardzo na siebie uwazajcie jak wychodzicie bo w ciąży więzadła są poluzowane (tak twierdzi moja gin) i łatwo o upadek. I nie smutajcie już, wszystko się pouklada zawsze po chmurach przychodzi słońce i w życiu też tak jest, nawet jeśli dzieje się coś złego to trzeba wierzyć że zaraz będzie lepiej:-) Uśmiech brzuchatki:-)
  11. Polka nie martw się na zaś 35 tydzień to już sporo, może dzidzia nie jest jeszcze za duża ale w razie czego sobie poradzi na pewno:-) Babcia z młodym też sobie poradzi, musi! Bo jak nie babcia to kto :-) A ty myśl o maleństwie, teraz będzie potrzebny ci spokój i nie protestuj jakby chcieli cię zostawić, nie martw też się tym że czegoś nie zrobiłaś, nie zawsze da się wszystko zaplanować, pamiętaj że Ty i dziecko macie być na pierwszym planie, a starszemu synowi na pewno będzie z Babcią dobrze:-) powodzenia! Joanna 3maj się dzielnie, chociaż może powinnas od razu pojechać na ip? Jeśli będziesz miała jak daj znać co u Was, 3majcie się dziewczyny!!!
  12. Emma super że te skurcze ci już minęły:-) duży chłopak to dobrze niech rośnie i przybiera jeszcze na wadze:-) taka kolej rzeczy, my mamy teraz odpoczywać i zbierać siły na "potem" a mężowie niech się trochę wykarzą :-), stres też im nie zaszkodzi, my się w końcu non stop czymś martwimy! W końcu to będzie dla każdej z nas duża zmiana i dla naszych mężów też:-) odpoczywaj i nie martw się na pewno poradzi sobie świetnie z tym remontem:-) pozdrawiam :-)
  13. Hej dziewczyny widzę jakiś leniwy dzień dzisiaj... Ja spędziłam cały dzień na łóżku.. Ahh nic mi się nie chce. Szukałam materaca do lozeczka bo jak kupowalismy wózek to PAN w sklepie polecał kokosowo-gryczany firmy Fiki Miki, ale dzisiaj się oczytalam o wychodzących z niego robalach.. fujj. Chyba zrezygnuje z gryczanego.. Jutro czekają mnie ostatnie zakupy przed pójściem do szpitala.. Czuje że to będzie ciężki dzień.. Co do swedzacej skóry to mnie też swedzi brzuch nieziemsko, i oczywiście pierwszą myśl czy to nie cholestaza.. ale czasami mam wrażenie że im więcej szperam w necie to tym więcej dolegliwości moge sobie przypisać i w końcu popadne w paranoje:-D u nas się mówi że jak skóra swedzi to dziecku włosy rosnące nie martwmy się na zaś, grunt to pozytywne nastawienie:-)
  14. No niestety nie, moja gin pracuje na Jaczewskiego więc już zdam się na nich, poza tym już obeznalam się że szpitalem to może jakoś mi to ułatwi. No właśnie nie wiem czy któras z was, szczególnie tych które pierwszy raz zostaną mamą boi się tych pierwszych chwil po porodzie jak już położna zostawi Wam dziecko i jak to się mówi " płacz i rób co chcesz", ja wiem ze każda z nas będzie chciała być jak najlepszą mama i najlepiej zająć się swoim dzieckiem ale ja chyba bardziej niż porodu obawiam się tych pierwszych godzin sama z dzieckiem, czy sobie poradze, tym bardziej właśnie że nikogo bliskiego przy mnie nie będzie...
  15. Niunia a ja nie wpadlam na to że gorzej się czuje odkąd zmniejszylam dawkę luteiny, właśnie brzuch mnie zaczął ciągnąć w pon zejde na 100 wieczorem i tak jeszcze tydzień i koniec, bo narazie mam 50 rano i 100 wieczorem. Co do bólu krocza to od ostatniej wizyty właśnie mnie boli najpierw myslalam że może gin zruszyła mi pessar a potem poszukalam, poczytalam i podobno na tym etapie tak może być, więc staram się ograniczyć chodzenie chociaż został mi tydzień w domu więc słabo to widzę, najgorsze jest chodzenie po schodach a niestety toaletę mam na dole więc nie ma zmiłuj. Dorota najbardziej obawiam się tego tłoku który panuje na oddziale patologii na Jaczewskiego i trochę tego że na położniczy po porodzie nikt nie może wejść nawet mąż ... Ale nie ma co się martwić na zaś :-) chociaż już coraz częściej myślę jak to będzie, jak z tym porodem, czy dam radę :-D ale przestalam czytać opowieści innych kobiet o ich porodach bo strasznie się nakrecalam i nie pomagało mi to, wręcz przeciwnie.
  16. Mami zaparlo mi aż dech... Wzruszylam się! Moja bratowa też urodziła bliźniaki ale niestety nie miała pokarmu więc takich obrazków nie widziałam, pięknie:-) Nika,Dorota ide do szpitala na Jaczewskiego bo moja gin jest tam zastępcą kierownika kliniki perinatologii, leżałam już tam przy poronieniu to wspomnienia mam okropne,ale teraz na początku ciąży też leżałam i było ok, chociaż opinię o porodzie i po porodzie są różne... Jak tak poczytalam fora to trochę się przeraziłam nawet:-D ale o każdym szpitalu takie można znaleźć bo co poród i kobieta to inne wspomnienia. Będę długo leżeć bo zaczęłam odstawiac powoli leki, bralam aspirin cardio, luteine 100 i biorę clexane na rozrzedzenie krwi i moja gin obawia się jak zareaguje jak zostanę na samym clexanie.. Ale już oswoilam się z ta myślą, poza tym miałam założony pessar i muszą mi go wyjąć, więc może być tak że wcale nie będę tak długo leżeć. Joanna ja to podziwiam Twoja córkę! Jestem od niej rok młodsza i szczerze mówiąc chyba nie poszlabym zobaczyć jak inna kobieta rodzi żeby się nie wystraszyc:-D Ja od początku ciąży mowilam że nie chce żeby mój M ze mną byl i on też nie chciał, ale im bliżej tym mam więcej wątpliwości tylko że on nadal nie chce, a ją nie chciałabym tez na siłę go ciągnąć. Mam ciężki dzień dzisiaj, dzidzia strasznie napiera na dół brzucha, boli mnie krocze od jakiegoś tygodnia strasznie mi to dokucza a dzisiaj ledwo chodze i jeszcze humor taki że nie podchodz.. dobrze że M idzie zaraz do pracy bo aż mi go szkoda ciągle tylko warcze.. Ahh zwale winę na hormony:-D
  17. O to Lublin króluje:-D powiedzcie dziewczyny gdzie będziecie rodzić? Wybralyscie szpital? Emma dla otuchy mogę jeszcze dodać że jeśli wszystko będzie szczęśliwie to za tydzień dołącze do Ciebie, w sensie też mam iść do szpitala i będę czekać aż do naszego terminu, czyli cały miesiąc w szpitalu, oczywiście jeśli moje dziecko na to pozwoli i jak mi moja gin powiedziała to byłam załamana, wszystko niby jest w porządku a tu tyle czasu na patologii ciąży ... Ale pani prof. twierdzi że tak będzie bezpieczniej, dlatego ja Tobie też mówię że teraz jesteście bezpieczni i oby Twoje maleństwo nie spieszylo się jeszcze na świat:-)
  18. Nika 32 witam "krajanke" :-) ja obecnie mieszkam w Cycowie a sama pochodzę z okolic Włodawy, nie poddalismy się i swoim znajomym też ciągle powtarzam że zawsze trzeba mieć nadzieję:-) chociaż powiem Wam że czasami chciałabym żeby malutka już wyszła, czuje się jak słoń i mój mąż się śmieje że już trochę się tak poruszam :-D noc mi się od jakiś dwóch tygodni z dniem przestawiła, nie spie do 2-3 a potem bym odsypiala do 12...
  19. Dorota ja też tak mam że im więcej chodze tym potem trudniej mi wstać gdy się poloże i za każdym razem obiecuje sobie że więcej tyle nie zaplanuje sobie zajęć na raz, tylko będę odpoczywać... i na obietnicach się kończy :-\ . Emma nie martw się na zapas to nie pomoże ani Tobie ani dzidziusiowi a stres jest teraz nie potrzebny, jesteś pod dobrą opieką, zawsze to już na miejscu, nawet gdyby coś się działo to wszystko pójdzie dużo sprawniej niż gdybyś miała jechać na ip z domu. Twoje dziecko i ty jesteście w dobrych rękach i bezpieczni a to najważniejsze :-) Brawo Polska! :-)
  20. Hmm każda ma swoją historię ... Pochodzę z okolic Lublina od ponad dwóch lat jestem szczęśliwą żoną mojego M. :-) niestety od dwóch lat czekam też na dzidziusia... Pierwsza ciąża była typową "wpadką", śmiesznie to brzmi zwłaszcza że byliśmy już małżeństwem ale totalnie nas zaskoczyła, wydawało mi się że jest " nie w czas", tym bardziej że miałam akurat iść do pracy.. Tak jak nas zaskoczyła tak szybko też się skończyła... W ciągu kilku dni było już "po"... Ale nie zrazilismy się i po 7 miesiącach postanowiliśmy znów spróbować i w sumie od razu się udało, dmuchałam na siebie i huchałam.. niestety w 10tyg. okazało się że serduszko nie bije, szpital, zabieg już nie było tak "łatwo" jak za pierwszym razem, ale nie poddalismy się :-) rok jeżdżenia do specjalistów i proszę za troszkę więcej niż miesiąc nasza Iga będzie na świecie :-)
  21. Cześć dziewczyny :-) mam na imię Ania i od początku ciąży śledzę to forum a jakoś do tej pory nie zebrała się napisać, ale lepiej późno niż wcale:-) termin porodu mam na 25 lutego także myślę że z całą pewnością dobrze trafiłam:-) Lubię poczytać wasze wpisy jakoś mi później raźniej:-) a dziś mnie natchnęło i postanowiła napisać :-)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...