Skocz do zawartości
Forum

Anuś

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Anuś

  1. Halo jeszcze ja! Jeszcze ja tu zapakowana jestem!! :-D Dziś dzwoniłm do mojej prof w poniedziałek stawiam się do szpitala, oczywiście jak doczekam :-) w szpitalu jak ostatnio leżałam gdzieś zapodziali moje Gbs i jestem trochę zła, bo sama muszę się o to upominać i odsyłano mnie dzisiaj od Annasza do Kaifasza... Czekajacym dziewczynom wysylam moc siły i energii, mam nadzieję że dojdzie i będzie Was ciągnąć w tych ostatnich chwilach:-) :-* Bo mnie ciągnie, wszystko a najbardziej Iga w dół, bo strasznie uciska na krocze... Joanna trzymam kciuki za dzisiejsza wizytę! Filipek ma taką cudowną mamę że na pewno będzie silnym i dzielnym chłopcem i będzie walczył dzielnie jak mały rycerz o swoje zdrowie i o to żeby się jak najlepiej rozwijać:-) Daga najlepszy opis porodu jaki czytalam:-) dobrze że masz to już za sobą, a Kalinka słodka:-) Martita ale przystojniacha z tego Twojgo synka:-)
  2. Jasin trochę cię wymeczyli, ale najważniejsze że już po:-) Gratulujemy i czekamy na fotke:-) Daga śliczna dziewczynka:-) Gratulacje takiej księżniczki:-) No to w końcu coś się ruszyło:-) Joanna super że z Filipkiem wszystko dobrze i że tak ładnie przybiera:-) najgorsze jezdzenie do tych wszystkich lekarzy no ale na to nic się nie poradzi.
  3. Hmm Mimka w tym szpitalu co ją leżałam to oksytocyne fakt na końcu podają, ale to częsty sposób wywoływania porodu, też mnie dziwi że wyciągnęli dla Szachy ten balonik.. Kurcze żeby te dzieci nasze zechcialy w końcu same wyjść...
  4. Klaudix Sto lat i dużo zdrowka!!! Ty jesteś podwójna lutowka hehe:-) Misia super wiadomość powtórzenia się, ale u mnie w tej ciąży też kreseczka drugą była blada więc zaraz zrobiłam HCG z tym że ją i tak wiedziałam, miałam przeczucie no i czekam na moje dziecko:-) Lutowka dobrze że z synkiem Twojej koleżanki lepiej, trzymamy za nich kciuki:-) Ja dzisiaj cały dzień miałam gości, a Iga ciągnie strasznie w dół, mam nadzieje że to już jakieś ciche początki, bo to ciężko tak chodzić jak ona tak napiera, mój M kupił sobie dzisiaj zabawkę w postaci samochodu i lekko go opija wiec mam nadzieję że Iga nie zrobi tacie psikusa:-)
  5. Mimka nie martw się:-) już jesteś coraz bliżej, termin mija więc już tylko tylko co czekac, ja jak leżałam w szpitalu to dziewczyny miały indukowany poród i nie było tak źle:-) nie martw się na zapas, w końcu do 25jeszcze całe 8dni!! Ja sama widzisz,szyjkę mam zamknięta, dluga ale mam nadzieję że przez te 8dni cos się ruszy:-) nasze dzieci po prostu nie ciekawi świat z tej strony aż tak bardzo żeby się szybko pchac i uczą nas cierpliwosci, ciekawe co będzie po:-D Fakt ta końcówka jest strasznie meczaca i uciążliwa ale co to jest w porównaniu do 9 miesięcy!!! Teraz już wiemy że dzieci zdrowe, donoszone i bezpieczne, więc odpoczywajmy dziewczyny póki możemy:-)
  6. Jo anka to normalne:-) ja mam tak już od dłuższego czasu że ciągną mnie pachwiny, boli mnie kość spojenia, nogi do góry wcale nie mogę podnieść bo ciągnie, a w nocy obrócić się ciężko czy wstać z łóżka... Dzidziuś napiera a poza tym rozluźniają się więzadła więc to normalne:-) i tak długo nie miałas bo ja to i przy pessarze odczuwałam. Takie uroki końcówki ciąży:-)
  7. Szacha zakładanie tego balonika bolalo? Misia i tak trzymaj najwazniejsze jest Twoje podejście, wtedy organizm też inaczej reaguje:-)
  8. Wow co tu się dzieje! Taki ruch jak na targu:-D Wszystkie dziewczyny rodzące, czekające i w szpitalach trzymamy za Was mocno kciuki i czekamy na wieści!! Rozbawilyscie mnie ta pełnią:-D ale racja w coś trzeba wierzyć, a u mnie też nic zero rozwarcia, zero skurczy. Misia wspaniałe wieści:-) ja w tej ciąży też na początku zrobiłam test i był negatywny, a ją już wiedziałam że to ciąża bo okresu nie było i piersi strasznie bolaly, potem zrobiłam HCG i okazało się że test kłamał, więc będę się za Ciebie modlić i za dzieciątko:-)
  9. No właśnie może już mamy nowych członków naszej "lutowkowej rodziny" :-D Ja też już bardzo bardzo chce!!! A tu ciiisza, teraz to sobie myślę że pewnie pociągnę do terminu..
  10. Julia widzisz nie było tak źle:-) czekamy na twojego dzidziusia bo myślę że faktycznie może już teraz szybko pójść:-) Aga wow czym Ty karmisz tego swojego chłopczyka hehe, duże dziecko będzie, mam nadzieję że cię nie wymecza:-) Mimka nie martw się to ją zostanę na koniec:-D Byłam dzisiaj na ip na ktg zero skurczy, pani doktor z łaska mnie zbadała i powiedziała że szyjka co prawda miękka ale dluga i zamknięta.. I żebym teraz już kontaktowała się z panią prof.. Chyba nie lubią jak moja gin podrzuca im swoje pacjentki:-D Nie wiecie co z Hesia???
  11. Witam się i ja a raczej my;-) Anulka śliczny synek, gratulacje:-) Szacha ja też uważam że powinnas pojechać na ip, bo już jesteś po terminie i jeśli faktycznie wody ci się sacza to może już coś się dziać. Ja dzisiaj też wybieram się w końcu do szpitala na ktg, no i mam nadzieję że badanie, bo moja gin nie przewidziała już wizyty u niej a chciałabym wiedzieć czy coś się w końcu ruszyło, w co szczerze wątpie bo nic się nie dzieje..
  12. Hesia ale mnie zaskoczylas, ja już czekalam na zdjęcia i opis porodu, a tu proszę jeszcze czekasz z tym serem plesniowym to tak jak ktoras dziewczyna pisała mi też moja gin zabroniła w ciąży jeść. Nas dzisiaj trochę ciągnie dołem brzuch, mam nadzieję że to już jakaś zapowiedź:-)
  13. Witam się i ja dzisiaj ciągle zapakowana :-) coś te nasze dzieci ostro siedzą w brzchach, ciekawe jak Hesia, czy już po:-) Lutowka wygladasz rewelacyjne!!! Nic tylko stworzona jesteś rodzić dzieci:-D Ja smaze właśnie naleśniki i tak w między czasie usiadlam zajrzeć co tu się dzieje, bo to strasznie monotonne zajęcie:-D
  14. Pulsatilla ale księżniczka z Twojej Alicji.. Jak slicznie się uśmiecha:-) My z M wybralismy się na walentynkowa kolację, fajny lokal i jedzenie pyszne, Idze też się podobało bo wiercila się okropnie:-) U nas też cisza i spokój, chciałabym w tym tygodniu urodzić już... Buty dzisiaj ledwo weszły, z samochodu też już ciężko wysiąść ahh.. . Lubię te figlke malutkiej w brzuchu ale chyba wolalabym już tulic ją po tej stronie:-)
  15. Hesia nie denerwuj sie, zabierz najpotrzebniejsze rzeczy, jak ci coś zabraknie to ktoś ci dowiezie:-) ale ci zazdroszcze że już jutro będziesz tulic maleństwo:-) Lemoniada czym tak się martwilas? Też tak czasami mam że coś nadumam nadumam a potem zasnąć nie mogę.. Rano te problemy zawsze maja mniejsze rozmiary:-) Lutowka cierpliwa z Ciebie kobieta i wyrozumiala, taka tradycja pepkowe musi być, oczywiście wszystko w granicach rozsądku i aby nie za często, hehe coś mi się wydaje że chętnie sama byś do nich dołączyła gdyby nie malutka i policja nie byłaby ci straszna:-D Ciągne mojego M na spacer ale to len jest nie mogę...
  16. Róża jesteś w bardzo trudnej sytuacji i musisz być dzielna kobieta, dobrze że masz wsparcie w reszcie rodziny, siostra na pewno nie ma ci za zle że jak to napisałas ciągle ją obarczasz, myślę że bardziej byłaby zła gdybyś o niczym nie powiedziała.. Trzymaj się kochana... Pamiętaj jednak że tak jak dziewczyny piszą czasami trzeba kimś nieźle wstrząsnąć żeby coś zrozumiał, a to na pewno nie jest łatwe, zwłaszcza jak się tego kogoś kocha... Niunia lecz tych swoich chłopaków bo pogoda taka że wszystkie wirusy wychodzą, a Mikołaj malutki ma jeszcze czas żeby się chartowac, Mimka ale się smialam z tego "sto lat" :-D Lutowka to bardzo mile że tak uczcili narodziny Waszego dziecka, a wzruszac się masz teraz prawo no i hormony swoje robią z pewnością:-) My jeszcze w łóżku, mąż przyniósł nam herbatke i wcale nie chce mi się stąd ruszać.. Przesadzilam wczoraj z tymi porządkami, wieczorem myślałam że się wykoncze.. Nogi mnie bolaly, spuchly strasznie, plecy bolaly że po schodach ledwo się toczyłam, ale poza tym nic, więc chyba sprzątanie nie wzrusza mojego dziecka..
  17. Lutowka dziękuje za namiary, już się skontaktowałam:-) Martita faktycznie śpiący królewicz:-) Joanna podziwiam za pracowitość i zorganizowanie:-) mam nadzieję że Filipek będzie cierpliwie znosił Twoje kuchenne rewolucje:-) Dalam dzisiaj do wiwatu.. Nogi mi niedługo odpadna chyba, ale prócz tego żadnych symptomów.. Miłego wieczoru dziewczyny, może jutro zakochanym rodzicom któreś maleństwo sprawi niespodziankę?:-)
  18. Lutowka super literki:-) gdzie zamawialas:-) Justyna Piotruś slodziak, taki opatulony mama dba o synka:-) Niunia ja zjadlam jabłko i mała właśnie szaleje, musialam przerwać ten swój maraton bo kostki u nóg tak mnie już bola że nie dam rady chodzić, więc Iga korzysta :-) Coś mnie sen bierze...
  19. U mnie też gulasz już się robi, jeszcze w łazience ogarnąć i można lezec, Widzisz Niunia moja Iga też jakoś nie kwapi się brykac dzisiaj i zaczyna mnie to zastanawiać, więc chyba trzeba coś zjeść i położyć się na trochę dać dziecku pole do popisu:-) Lemoniada moja też ma takie dziwne pory do fikania kolo23 potem jak na siku wstaje to koło 2-3 lubi skakać, mam nadzieję że jej tak nie zostanie:-D Martita dobrze że z malutkim już lepiej i czekamy na fotke!!!
  20. Daga ja też wszystko wysprzatalam i ciągle chodze i bujam nosidelko albo wózek popycham bo stoi niedaleko.. Te nasze dziewczyny wcale się nie pchaja na świat...
  21. Hej dziewczyny ja już po odkurzaniu i generalnym sprzątanie w pokoju, dalam sobie do wiwatu i co? I nic... No ale dzień jeszcze się nie skończył i zostało mi parę kursów zrobić po schodach:-D Joanna każda z nas rozumie że już nie macie -rozpakowane mamusie tyle czasu żeby tu zagladac, a my nadrabiamy póki możemy,potem pewnie będzie to trochę rzadziej Hesia jak masz zaplanowana cesarke to na pewno na czczo, u nas w szpitalu to już nawet kolacji nie dawali i od 22zabraniali pić, no ale to w ogóle dziwny szpital:-D Ja powinnam dzisiaj pojechać na ktg i badanie na ip, ale że dobrze się czuje,mała się rusza to przeczekam weekend bo w weekend wiadomo lekarz jakiś tam niby jest ale nie bardzo lubi jak mu się "przeszkadza" Myślałam że to tylko ja tak rzadko siku w nocy wstaje i spie tak dobrze:-D a tu proszę jest nas więcej:-D Dobra odpoczelam trochę, lece dalej :-) Miłego dnia dziewczynki:-)
  22. No właśnie faceci maja blokadę, ale zanim wyjeli mi pessar to tak mi obiecywał, że jak tylko będziemy mogli, to on będzie takie rzeczy że mną robił:-D a jak wyjeli? To ja musialam jego namawiać!!! No ja rozumiem że wyglądam jak hipcio i odkąd jestem w ciąży to raczej jestem bierna partnerką, ale to po co tyle obiecywał:-( :-D więc wzielam się za sprzątanie:-D Hesia nie stresujesz się tym że wiesz że w poniedziałek to będzie już?
  23. Widzicie każda z nas ma z tym inny problem, nadmiar gości to problem ale i brak rodziny blisko to tez problem. Moi rodzice mieszkają 50km ode mnie, a ostatni raz byli u mnie rok temu jak w szpitalu na wyrostek leżałam, to jak wyszłam to mnie odwiedzili.. Ja mam bardzo dużą rodzinę i najbardziej mecza mnie te ciągle telefony, w szpitalu to po południu mogłam się w ogóle nie razlaczac bo ciągle ktoś dzwonił, dlatego "boje" się że po porodzie żyć mi nie dadzą:-D Moi teściowie to teraz w ogóle nie przychodzą do mnie na górę, czasem sobie myślę że jakbym tu zaczęła rodzić to w jednym domu a nikt by nie sprawdził czy wszystko oki, ale pewnie jak mała się urodzi to dziadek będzie z nami siedział, bo tesciowa opiekuje się leżąca Babcia to nie bardzo ma czas, Mimka dobrze że masz takiego fajnego męża i tyle wsparcia w nim zawsze to łatwiej zwłaszcza jak tak jak piszesz szczególnie z mama jest kłopot żeby np odwiedziła cie, czy wsparła. Szacha do środy dużo czasu może jednak mała się zdecyduje, już będzie po 10:-D
  24. Ale ja się nie przejmuje, tak jak mówisz to moje dziecko, mieli swoje to nazywali jak chcieli:-D mi nikt nie będzie mówił jak moje dzieci maja się nazywać, czy np kogo mam na chrzestnych wziąć bo oczywiście jeszcze się nie urodziła a już "porad" w tym zakresie było że hoho.. Nie no biurko to myślę że by wytrzymało tylko czasami może w głowie się zakręcic, w końcu nasze ruchy są teraz trochę inne:-D Któras pisała o tanczeniu, ja też probowalam ale mam wrażenie że mój brzuch i dupka słabo wtedy wspolpracuja i wyglądam jak ta hipopotamica z Madagaskaru:-D A jeszcze co do pytań o poród to ja już zapowiedziałam w calej rodzinie i wsrod znajomych że jedyną osoba która poinformuje że się zaczęło będzie mój mąż, bo tak to zamiast rodzić musiałabym telefony odbierać.. I że po porodzie żadnych gratulacji telefonicznych i najazdu rodziny na szpital sobie nie życzę proszę się kontaktować z moim mężem:-D Moja siostra zapowiedziała że jak tylko wyjde ze szpitala to ona przyjeżdża na co ją do niej że na szczęście wypis może być późnym popołudniem, nie wiem czy się domyśliła o co mi chodzi:-D
  25. Mimka bardzo dobrze że cię wyrecza mąż!!! Mój też by myl ale niestety musiał jechać do pracy a wiecie jak lepi się sok:-D ja dzisiaj poszalalam kucalam, na kolanach chodziłam, ba nawet na stół się wdrapać chciałam ale stwierdzilam że to niebezpieczne i nic!!! Oprócz bólu nóg nic mi nie dolega... A propo telefonów i odwiedzin to do mnie dzisiaj nikt jeszcze nie dzwonił... dziwne.. :-D Za to tesciowa mnie wkurzyla.. Odkąd wiemy że będzie dziewczynka to imię jest wybrane zresztą zawsze było, nie mieliśmy z tym problemu a ona dzisiaj do mnie, czy sprawdziłam chociaż czy takie imię w kalendarzu jest i że może lepiej byłoby Zosia...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...