Skocz do zawartości
Forum

Gianna

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Gianna

  1. Kokalola, kość ogonowa i okolice już od jakiegoś czasu. Wczoraj miałam bardziej dokuczliwy ból prawej nogi, okolice dołu pośladka, kolano, skurcze łydki. Bolało, gdy leżałam, chodziłam czy w momencie podnoszenia się. Na szczęście po przespanej nocy jest ok, ale coś czuję, że nie było to jednorazowe. Zakładam, że po prostu wcześniej mi się zaczynają problemy z kręgosłupem, ale zamierzam też pogadać z lekarzem czy to nie niedobór wit D lub magnezu. Zwłaszcza to pierwsze może mieć wpływ na układ kostny. Swoją drogą, nie wiem czy to sobie wmówiłam czy naprawdę wczoraj poczułam pierwszego "kopa" :P Niestety tylko jednego ;)
  2. Karolala, zazdroszczę, ja pewnie dopiero za 5 tygodni się dowiem (no, chyba, że tyle nie wytrzymam - co jest bardzo możliwe - i wybiorę się wcześniej na dodatkowe USG :p ). U mnie na dwoje babka wróżyła. Raz mi się wydaje, że to dziewczynka, a od niedawna jestem niemalże pewna, że będzie chłopiec. Innymi słowy nie mam zbyt stałego przeczucia :P Tak z ciekawości poczytałam sobie trochę przesądów na temat płci dziecka - i też nie pomogło rozwiać wątpliwości Mąż za to uparcie twierdzi, że będzie chłopak - ciekawe skąd akurat On to wie xD
  3. Heh... McDonalds :) Też tak miałam. Choć zdarzyło się z raz czy dwa, że nawet Mc się nie przyjął. Z tego, co powiedział mi lekarz, fast food'y zawierają dużo soli i dlatego tak dobrze się przyjmują w naszym stanie. Choć wiadomo, że nie jest to najzdrowszy typ jedzenia teraz :P
  4. Kati78 A teraz atrakcje ponadprogramowe- czekam z synkiem w kolejce do lekarza, bo kaszle i katar mu leci litrami, a na Święta dzieci uwielbiają chorować. .. Kati78, nie tylko dzieci. Mój mąż regularnie co najmniej przeziębiony w święta xD W tym roku też się już zapowiada. Ot, taka tradycja. W roku, w którym się oświadczył (właśnie w Wigilię), miał 38,5 st. gorączki :P Próbował się potem wykręcić, że nie wiedział, co robi - ale nie dałam xD Moniaaaa, współczuję. Mi dzisiaj się znów upiekło :) Minimalne mdłości i zero wymiotów. Oby tak dalej :) Agani4, dzięki za sporą dawkę informacji i wskazówek. Życzę dużo zdrowia dla Ciebie i dziecka :*
  5. Dzień nieobecności i tyle zaległości :P elikgtsport, Moniaaaa, Kati78 - dzięki za wskazówki co do wyboru wózka :) Też skopiowałam i zapisałam na później nefer, też ostatnio często łapałam się, że chyba mam problemy z ciśnieniem, ale niestety nadal czekam na ciśnieniomierz zamówiony na allegro stardust.serw - współczuję, mnie też poprzednie dwie noce budził ból brzucha i musiałam brać Nospę. Tzn. za pierwszym razem - obudzić męża by mi ją dał, bo nawet się podnieść nie mogłam :/ Nika76, wydaje mi się, że masz bóle podobne do mnie, kłucia z lewej bądź prawej strony. U mnie to problemy jelitowe, mam już tak od dłuższego czasu. Choć jakby w ostatnich 3 tygodniach się uspokoiły. Może to być związane z powiększaniem się macicy i uciskiem na jelita. Mi czasem to sugeruje, że powinnam pić więcej wody. Daga15, co do spania na lewym boku - myślę, że nie ma co wariować w tym temacie. Sama zasypiam na lewym boku, ale nie płaczę, gdy obudzę się na prawym czy plecach. Czasami jak boli mnie brzuch z lewej strony to niestety wolę przekręcić się chociaż na trochę w prawą, a nie męczyć. Chcę się pochwalić, że mam zaliczoną pierwszą przespaną ładnie nockę od przeszło tygodnia! :P Idealne uzupełnienie wczorajszego dnia bez wymiotów :)
  6. Kolejny dzień wymiotowania uważam za otwarty... Why? ;( A już było tak pięknie...
  7. ~Bea.ta1 Gianna a zazywasz jakis lek na te tarczyce? Nie, nigdy nie miałam z nią problemu.
  8. nefer, 10 000 j wit D? Wow... Sporo. Moniaaa, dziękuję :* Też mam nadzieję, że to już końcówka. Ogólnie ostatnie dwa tygodnie wymiotowałam już tylko z rana, po pierwszej szklance wody lub jeszcze przed. Tylko wczoraj tak wróciło :/ Mam dziwne przeczucie, że wszystkiemu winne są problemy ze snem, które mnie męczą już kilka dni... Nawiasem, skąd ta bluzka, którą pokazywałaś? Świetna :) Też z chęcią bym sobie taką kupiła :P Usmiech, u mnie jeszcze nie wiadomo czy nie będę musiała mieć cc. Sama nie wiem czy to dobry pomysł czy lepiej próbować naturalnie... Nikaa76, sprawdziłam swoje wyniki i pierwsze badanie miałam wynik 1,68, ale lekarza jakoś to nie zaniepokoiło. Drugie badanie miałam w szpitalu, i TSH wyszło o połowe mniejsze - 0,74. Swoją drogą spora różnica jak na 1,5 miesiąca czasu. stardust.serw, już się za żebro zabiera? :P Kurczę, zazdroszczę, ja jeszcze nie czuję ruchów. Śliczna choinka :) Ma talent chłopak ;)
  9. ninatka, ja miałam problemy z wit. D jeszcze przed ciążą i suplementuję w sumie od 2 lat. W tym roku lekarz się kapnął, że mogłabym przyjąć dawkę uderzeniową, która pomogłaby trochę zmniejszyć niedobór, ale akurat byłam już wtedy w ciąży. Ogólnie z tą wit. D to jest tak, że podobno w Polsce wszyscy mamy jakiś niedobór: http://www.naturalna-medycyna.com.pl/witamina-d-wszystko-co-powinienes-wiedziec-witamina-d3.html. Tylko, że ja mam o połowę mniej niż norma. ninatka, współczuję :( Świetnie Cię rozumiem. Sama też dopiero co się zbieram psychicznie. Liczyłam, ze chociaż wymioty mi przeszły, ale wczoraj prawie nic nie udało mi się utrzymać :/ W nocy o 4:00 obudził mnie koszmarny ból brzucha. Dobrze, że uchowała się ostatnia Nospa. Dzisiaj nadal walczę, by nie zwymiotować śniadania... Masakra :/
  10. U mnie podobnie, wit. D i Folik, ale bez jodu. Za to Aspargin (magnez+potas), ale to dlatego, że od lat suplementuje magnez i mam problemy z sercem. Rozumiem, że 1000 j dziennie ? Chyba muszę ponownie pogadać z moim lekarzem. Brałam taką ilość przed ciążą i kazał mi zmniejszyć do raz na dwa dni, chociaż podobno kobiety w ciąży mogą brać nawet 2000 j dziennie.
  11. Uff... ale ten wątek szybko się rozwija :) Co do wagi to u mnie narazie bilans wychodzi na -1kg. Ale w końcu ruszyła w górę po pierwszym trymestrze. I dobrze, bo chyba już pora :P Usmiech, 3 kg to dobry wynik na 15 tc :) Nawet powiedziałabym, że książkowo. I trymestr +2kg, od II trymestru +0,5kg / tydz. - przynajmniej z tego, co czytałam. Wiadomo, że w rzeczywistości różnie wychodzi :) Np. ja już liczyłam, że wymioty mam za sobą, miałam dwa dni spokoju i czułam się taaaak dobrze... do dzisiejszego poranka. Mam dziwne przeczucie, że jest to związane ze zmęczeniem wynikającym z bezsenności, która męczy mnie od kilku dni :/ Czy Wy też macie ten problem? Patsy, jaką bierzesz dawkę wit. D? Bo u mnie internista i ginekolog przepisali różne. Słucham ginekologa i biorę 1000 j. na dwa dni... a miałam spory niedobór.. Chyba i ja zacznę sobie robić zdjęcia brzuszka dla porównania :P Dziwne, że wcześniej jakoś nie przyszło mi to do głowy. Moniska-12, zmiana pracy i otoczenia w ciąży to zdecydowanie powód do podziwu ;) Osobiście nie wyobrażam sobie, bym sama miała tyle odwagi :)
  12. Moniska-12, mnie też smakołyki nie kręcą, więc nie jesteś sama ;) Choć mdłości na szczęście z każdym dniem mam mniejsze, ale poprawę zauważyłam dopiero z trzy dni temu? A jestem w 14+3. ularupolaaa, nie sądzę, żeby wymuszenie w ten sposób wymiotów zaszkodziło dziecku ;) Przecież każdy może się przeliczyć co do tego, czy coś może zjeść czy nie. Sporo wymiotowałam od jakiegoś 8 tygodnia i lekarz zawsze mnie uspokajał, że dziecko w I trymestrze nie ma aż takich wymagań i spokojnie zabierze to, czego potrzebuje Tobie :P Ty będziesz się gorzej czuć, ale z dzieciątkiem powinno być wszystko ok :) Na szczęście piersi bardzo krótko mnie bolały. Nawet nie wiem, w którym momencie przeszły i czy na dobre czy jeszcze wrócą ;) Ubrania ciążowe, tj. legginsy z brzuszkiem - dopiero od wczoraj. Ale jeansów nie dopinałam już chyba od 8/9 tygodnia :P Tyle, że większość czasu spędziłam na L4, więc wystarczyło wciągnąć dresy na codzien i było ok. Wkurza mnie za to, że dopiero co zdążyłam kupić kilka fajnych staników, w które niedługo przestanę się mieścić :( Nadal mam nadzieję, że biust wcześniej zastopuje :P Karolala - nie słyszałam tej teorii i mam nadzieję, że to mit, bo mam podobnie :P
  13. nefer, Asienka91, dzięki :) od razu czuję się lepiej wiedząc, że to normalne ;) czarnykwiat - zazdroszczę :P chociaż właśnie dotąd miałam USG tak co 3-4 tygodnie i nie było źle. a teraz te 1,5 mca czekać... chyba nie wytrzymam :P Hmm... ciekawa teoria z tymi słodkościami. Też spróbuję :) Chociaż podobno i tak mam małą/małego wiercipięte. Aż się boję, co będzie jak już w końcu zacznę czuć te ruchy :)
  14. Dziubala, dzięki ;) Tak, tam też już się przedstawiłam :P Podoba mi się tutaj ;)
  15. Hej Usmiech :) Ja dokładnie z drugiego końca - Bielany :P Asienka91, moje domowe sposoby na przeziębienie (zaliczyłam jedno na samym początku ciąży): - miód, dużo miodu :) - syrop z cebuli - na kaszel - cytryna - sól morska - katar (tego nie próbowałam, ale ostatnio lekarz mi polecał :P) donka88, ja podobnie jak Patsy, sporo ostatnio przeleżałam (w sumie od połowy października), ale odkąd stanęłam na nogach (jakieś dwa tygodnie temu, choć jeszcze jestem na L4) jest dużo lepiej. Te witaminy mogą tak na Ciebie działać. Mi lekarz odradził z początkiem ciąży branie Falwitu, bo podobno mógł pogarszać mdłości, zamieniłam go na zwykły Folik. Mam pytanie, też tak macie, że chciałybyście niemalże co tydzień sprawdzać czy z dzieckiem na pewno wszystko ok? Będę miała teraz dłuższą przerwę bez USG, bo chyba kolejne dopiero w lutym i normalnie chodzi mi po głowie by wybrać się na dodatkowe wcześniej... Pocieszam się, że i tak czuję się pewniej niż na początku. Wtedy byle ból brzucha i już myśli w głowie czy na pewno wszystko ok. Często robicie USG?
  16. Ja początkowo brałam Falwit - ale lekarz prowadzący odradził mi ten lek właśnie ze względu na ilość witamin (nadmiar podobno może być bardziej szkodliwy niż niedobór) oraz możliwość powodowania mdłości, z którymi miałam mega problem. Poradził mi właśnie zwykły kwas foliowy jak np. Folik, który biorę.
  17. Witajcie :) I ja dołączam do Waszego grona. Termin na 14.06. :P Chciałam się przywitać i wracam do czytania, bo czeka mnie jeszcze przeszło 300 stron xD P.S. Zazdroszczę brzuszków :) Po mnie jeszcze niewiele widać, choć powoli coś tam się zarysowywuje :)
  18. Współczuję :( Też długo tak miałam... w sumie nadal wymiotuję, ale już na szczęście tylko jednorazowo z rana. A mdłości nie męczą mnie całymi dniami, a przynajmniej już nie codziennie. Ale to dopiero od tygodnia zaobserwowałam zmianę... Wcześniej był koszmar... Pare rzeczy które zauważyłam u siebie, może i Tobie coś z tego pomoże: Imbir w postaci warzywa, plasterek do wody (przegotowana + zimna pół na pół) w pierwszej szklance wody z rana. Czasem też pomagało po prostu wąchanie tego plasterka xD Niektórzy mówią, że warto zanim podniesiesz się z łóżka zjeść jakiś herbatnik, cokolwiek. Mi bardziej pomagała szklanka wody, a przynajmniej łatwiej się ją potem zwracało... Dopiero pół godziny po przyjęciu wody próba pierwszego posiłku. Sok białe winogrono. Czerwona herbata. Cola - przy czym wiadomo, że nie ma co przesadzać z ilością (kofeina), ale mi czasami pomagała (Colę poradzili mi w szpitalu). Małe porcje co 2-3h. Osobiście unikałam z rana: mleko, jogurt naturalny. Czasem czułam się też lepiej po kroplówkach... za pierwszym razem z tydzień wolnego od wymiotów. Miałam też przepisany Torecan - pomógł z dwa razy, ale np. za trzecim razem - zero reakcji. No i brałam go w sytuacjach, gdy wymiotowałam po każdym posiłku przez cały dzień, a nie np. z raz czy dwa. Lekarz odradził mi Falwit, a kazał brać sam kwas foliowy. Podobno takie mieszanki witamin też mogą powodować mdłości. Trzymaj się! I mam nadzieję, że mdłości nie będą Cię już długo męczyć.
  19. Witam wszystkich :) jestem... mężatką (od roku), w swojej pierwszej ciąży :) nie lubię... czekania i niepewności męczą mnie... dolegliwości ciążowe :( choć na szczęście zaczynają się uspokajać... nie żałuję... niczego (a przynajmniej o to się staram :P ) zawsze... dążę do jakichś celów planuję... do niedawna - wszystko :P teraz staram się odzyskać kontrolę po chaosie jaki zapanował w moim życiu, kiedy dowiedziałam się, że jestem w ciąży ;) nigdy... nie mówię "nigdy" ;) chcę... żyć teraźniejszością, choć nie zawsze się to udaje ;) kłamię... tak nieumiejętnie, że rzadko próbuję :P nie życzę nikomu... źle boję się... wysokości xD czasami... chciałabym, żeby życie stanęło na chwilę w miejscu, bym mogła je dogonić :P cieszą mnie... małe rzeczy, czasami głupoty :P kocham... analizować i planować - ale staram się to ograniczać na rzecz robienia :P moje motto życiowe... "Po każdym dniu trze­ba pos­ta­wić kropkę, od­wrócić kartę i zaczy­nać na nowo" - Phil Bosmans
×
×
  • Dodaj nową pozycję...