Za górami i za gęstymi lasami nad przejrzystym strumykiem w niedużym zamku z czerwonej cegły żyla sobie niezwykle smutna królewna. Ojciec królewny był królem zacnym. Chciał, by jego ukochaną córka na nowo była szczęśliwa. Myślał i myślał, co tu zrobić, by córeczce pomóc. Wpadł na pomysł, że ogłosi konkurs wielki, gdzie nagroda jest niemała - ręka ślicznej córki miłej. W tym konkursie wzięli udział młodzi oraz starzy. Jeden co wyróżnił się tak bardzo, że krównie uśmiech wrócił siłacz młody i przystojny Janko miał na imię. Przyniósł jajko swej królewnie i poprosił melodyjnie, aby skosztowała trochę. Wytłumaczył smutnej pannie, że bogactwo witaminy D w żółtku jajka tego jest. Wspomniał również córce króla, że na zdrowie to podziała i na pewno uśmiech wróci. Wtem zaskoczył się lud cały, bo królewna zjadła jajko i uśmiechem pięknym zaskoczyła wszystkich. Siłacz przeradosny wziął w ramiona córkę króla. Pogoda tego dnia była piękna. Słoǹce rozsyłało promienie bogate w witaminę D po całej okolicy.