Skocz do zawartości
Forum

Jo_

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Jo_

  1. Uff już po pracy i w końcu wyczekany weekend Ausia mnie też jakoś łatwiej się śpi w dzień (ale u mnie to może kwestia trybu pracy) a już w ogóle najlepiej jak czas wstawać do pracy D O teście obciążenia glukozą wiedziałam, że mi go nie zrobią w UK więc nawet nie pytałam pomimo, że mój tata miał ale to był ten typ związany z wiekiem więc też się nie liczy. Ja w tej chwili (32 tygodnie i 4 dni) wizyty z położną mam już co dwa tygodnie, każda wygląda praktycznie tak samo. Za każdym razem daję próbkę moczu, mierzą mi ciśnienie, od drugiej wizyty słuchają bicia małego serduszka, od przedostatniej wizyty również do akcji wkroczył centymetr krawiecki i to właściwie tyle. Wizyta zazwyczaj trwa 15-20 minut. Może ostatnia trochę dłużej bo ja się rozgadałam na temat mojej wizyty u lekarza w PL i ogólnie jak w PL wygląda opieka nad ciężarną. Komentarz mojej wspaniałej położnej był taki, że oni po prostu chcą zaoszczędzić przyszłym mamom niepotrzebnych wydatków. Na moją uwagę, że w PL te wszystkie rzeczy są robione w ramach ubezpieczenia już nie miała żadnego komentarza do dodania. Na wizycie w 29 tygodniu zapytała mnie czy się zapisałam na szkołę rodzenia. Jak odpowiedziałam przecząco to stwierdziła,że teraz to i tak już za późno :/ Szkoda, że nie zapytała na wizycie, ktorą miałam 3 tygodnie wcześniej bo może wtedy nie byłoby za późno jeszcze. O głupie zważenie mnie musiałam się sama upomnieć a później po prostu kupiłam sobie wagę do domu. A najbardziej mnie wkurzyła jak na siłę chciała mnie na grypę zaszczepić pomimo mojej jasnej odpowiedzi, że nie chcę. Wrrr głupia baba, mam wrażenie czasem, że jestem bardziej wyedukowana w temacie ciąży niż ona
  2. Aż głupio pisać ale wizja wielkich rozstępów przerażała mnie bardziej niż wizja porodu :) Też mam rozstępy na udach, biodrach i biuście od 12 rż chyba a moja mama po dwóch ciazach też ma ich dużo i duże ale póki co, nie zauważyłam żeby jakieś nowe mi się pojawiły
  3. No właśnie dziewczyny, do porodu coraz bliżej. Boicie się? Bo ja, pomimo że to moja pierwsza ciąża nie odczuwam żadnego stresu z tego powodu, nic kompletnie. Wręcz przeciwnie, czuję się pewna jakbym robiła to codziennie
  4. Milak w Stokke Scoot plecy wózka rozkłada się na płasko, budę to to ma wielką i do tego jest śpiwór więc gondola nie potrzebna zwłaszcza, że w UK praktycznie nie ma czegoś takiego jak zima więc nie boję się, że mi dziecko będzie marzlo. Znając siebie to jeszcze będzie się pocić jak ją matka ubierze Model Scoot jednak różni się trochę od Explorera, którym się wszyscy tak zachwycają. A tych składanych spacerówek (tzw parasolek) po prostu nie znoszę. Ale każdemu co kto lubi :) Quinny Mood mi się podoba i rozważałam zakup ale ta materiałowa mini budka mnie odstraszyła. Natalia 31z pościeli póki co zamierzam na razie kupić tylko prześcieradła bo mała będzie spać w śpiworkach, bez poduszki. Ignesse moje odczucia co do biustonoszy dla mam są identyczne
  5. Natalia 31 Explore V3? Mnie się nie podoba w nim brak kosza i ta rączka. No i żeby używać go od narodzin to potrzebna gondola. Moje maleństwo waży podobno 1837 i nawet już nadgoniła z brzuszkiem (w 28 tygodniu był chyba o 2 tygodnie mniejszy)
  6. Mnie wybieranie wózka przyprawiało o ból głowy już ale w końcu kupiłam i mam spokój. A zdecydowałam się na Stokke Scoot V2 bo ważne dla mnie było abym nie musiała kupować gondoli i żeby składał się łatwo wraz z siedziskiem (mieszkam na drugim piętrze więc nie chcę biegać milion razy w tę i we w tę za każdym wyjściem z małą z domu) Staników do karmienia na razie też nawet nie oglądam bo raczej nie ma sensu w tej chwili. W ogóle to nie wyobrażam sobie noszenia takiego bez fiszbin bo mój biust nawet bez pokarmu jest ciężki dość i potrzebuje porządnego wsparcia ale zobaczymy jak będzie.
  7. Właśnie, cycki. Czy tylko z moimi się nic nie dzieje? Chodzę ciągle w normalnych stanikach sprzed ciąży i tylko w obwodzie może przybył jakiś milimetr
  8. Mnie pod względem finansowym, mimo wszystko żyje się tu lepiej. Wiadomo, pracować trzeba wszędzie i mnie to nie przeszkadza, lubię pracować. Tylko mentalność ludzi tutaj czasem mnie zaskakuje, czasem przeraża. Co się dziwić, że opieka nad ciężarnymi jest jaka jest skoro tu co druga ciężarna pali i pije alkohol (miałam okazję być na ślubie znajomej, która w mojej obecności wypiła chyba z 5 małych piw a to na pewno nie było wszystko) Mój brzuch twardnieje przy najmniejszym wysiłku, chodzeniu, podnoszeniu się z pozycji leżącej do siedzącej jeśli się nie podeprę i nie pomogę sobie rękoma. Wróciłam z usg niedawno, sprawdzili, pomierzyli i wszystko w normie. Mała waży 1837g i nawet jej brzuchol już nie odstaje od reszty pomiarów :) I kopie mnie cały czas prawie
  9. Co do mycia włosów to ja się zaprzyjaźniłam z suchym szamponem i jak mam wielkiego lenia czasem to myję nawet co 4, 5 dni
  10. Magomega dla mojego pracodawcy (a dokładniej to menagerów na mojej zmianie) problemem było nawet zapewnienie mi krzesła żebym nie musiała stać przez 12 godzin :/ Usłyszałam, że jak mam problem z kręgosłupem to muszę przynieść zaświadczenie od lekarza (jakby MATB1 nie było wystarczającym dowodem na to, że mogę mieć teraz masę licznych problemów) albo jak chcę to mogę skrócić sobie godziny pracy ale oczywiście nikt mi za to nie zapłaci. Ja też jak czytam listę waszych wyprawek to aż się za głowę łapię bo ja większości nie mam i nawet nie planuję kupować (a bynajmniej nie dopóki mała się nie urodzi i nie będzie potrzeby). Tak więc z kosmetyków mam szampon, jakiś kremowy żel do kąpieli, oliwkę, krem na wiatr i zimno oraz na oparzenia (o ile będą jakieś to wtedy zacznę używać) i chusteczki. Wszystko z Baby Dream na próbę. Chusteczki już wiem,że zmienię na Water Wipes a zamiast oliwki też pewnie przerzucę się na olejek z migdałów albo kokosowy (sama używam na sobie, nadaje się również do smarowania brodawek). Żadnych laktatoròw, sterylizatoròw, butelek, smoczkòw (jeden niechciany mam bo dostałam z Mothercare), żadnych maści, spirytusu i innych takich. Jak ewentualnie będzie nagła potrzeba to sklep/apteka blisko.
  11. malgosia35 dzisiaj na usg okaże się, czy tak zdrowo (już w Pl mi powiedzieli, że ma mały brzuszek i muszę jeść więcej) A z macierzyńskim tutaj to jest tak, że płatnego jest 39 tygodni z czego pierwsze 6 tygodni to 90% średnich zarobków a reszta to stała kwota 139,58 brutto tygodniowo (w moim przypadku to nie jest nawet połowa wynagrodzenia). A coś takiego jak płatne zwolnienie (odpowiednik polskiego l4) można właściwie powiedzieć, że nie istnieje.
  12. Milak do planowanego zakończenia pracy zostały mi jeszcze 4 tygodnie i już się nie mogę doczekać bo coraz bardziej zmęczona jestem. A moja bezsenność poniekąd jest efektem ubocznym mojej pracy, pracuję na nocki (4x12h) więc nawet jak mam wolne to ciężko położyć się spać jak normalny człowiek. Jestem tu dwa lata i powrotu do Polski nie biorę nawet pod uwagę chociaż jak nigdy wcześniej tęsknię za mamą teraz. Mam tu również brata (jemu urodziła się córa w kwietniu więc w tym roku kumulacja wnuczek się trafiła:) ) ale wiadomo, to nie to samo. Na szczęście mamcia przylatuje 13 grudnia na prawie cały miesiąc. O ile z mojej małej kruszynki cieszę się niesamowicie to okres ciąży niestety nie należy w moim przypadku do najszczęśliwszych. Oprócz całej tej sytuacji z jej ojcem to jeszcze mój tato postanowił w czerwcu się z nami pożegnać na zawsze, dokładnie w dzień moich urodzin. Dlatego nie mogę się już doczekać kiedy mała postanowi się wykluć bo przebywanie w moim brzuchu, przy całym tym stresie, może nie wyjść jej na dobre.
  13. Ausia - za pierwszym razem poleciałam po prostu na urlop i postanowiłam kontrolnie się wybrać,żeby chociaż raz przez całą ciążę ktoś mi zrobił "przegląd podwozia" a drugi raz bo ten pierwszy było mi za mało z mamą :) i przy okazji postanowiłam u innego lekarza sprawdzić jeszcze raz czy jest ok wszystko. Położna jak jej pierwszy raz powiedziałam o diagnozie lekarza to popatrzyła na mój brzuch i stwierdziła, że wcale nie jest za nisko i wszystko jest ok a wczoraj, jak poinformowałam ją o przyjmowaniu progesteronu i magnezu to zapytała czy wytłumaczyli mi w Polsce co mam z tym robić bo oni to tutaj to nie robią takich rzeczy. Wybitnie mi ta kobieta nie podeszła a niestety ostatnie wizyty mam właśnie z nią (na początku była inna, bardzo sympatyczna, którą od razu polubiłam)
  14. Witam wszystkie grudniowe mamy. Podglądam was już od dawna,oczywiście nie jestem w stanie przeczytać każdego posta ze względu na moją pracę, ale dopiero teraz postanowiłam się odezwać bo wiedziałam, że i tak nie będę w stanie się tu aktywnie udzielać. Trochę o nas: mieszkam w UK, a dokładnie w Leeds, mam 29 lat i to moja pierwsza ciąża. Dziś skończyłyśmy 32 tydzień, termin na 14. Generalnie cała moja ciąża przebiegała bez absolutnie żadnych objawów. Mdłości, zgaga, zaparcia, zachcianki - nie mam o tym pojęcia. Jedynym moim problemem był stres związany z wizją bycia samotną mamą i poradzeniem sobie z tym wszystkim samej ("rozstaliśmy" się gdy byłam w 10 tygodniu, skomplikowana dość historia) czego efektem był totalny brak apetytu. Startowałam z wagą 73kg, później spadła do 71 a w tej chwili na liczniku 77, czasem 78. W moim brzuchu rośnie Lea/Leah :) (jeszcze nie ma decyzji o ostatecznej wersji językowej imienia) Opieka nad ciężarnymi w tym kraju, jak już kilka dziewczyn wspominało, pozostawia wiele do życzenia. Do tej pory miałam dwa usg (14 i 20 tydzień), dwa razy pobieraną krew (na pierwszej wizycie w 10 tygodniu i 3 tygodnie temu) plus raz pod kątem zespołu Downa itp. Na każdej wizycie próbka moczu pod kątem obecności białka i albumin, ciśnienie i to w sumie wszystko. Na urlopie w Polsce, dopiero pierwsza wizyta u ginekolog położnej w 27 tc. Mała podobno dość nisko i możliwość przedwczesnego porodu. W 30 tc kolejny lot do Polski, wizyta u innego lekarza i od tego czasu luteina i magnez na rozluźnienie brzucha (w ciągu doby potrafi twardnieć dziesiątki razy) oraz życzenia powodzenia w UK. Po dzisiejszej wizycie u położnej i mierzeniu dzidzi przez brzuch, metrem krawieckim, skierowanie na dodatkowe USG aby sprawdzić czy wszystko ok bo postęp tylko 1cm. Jutro o 15 będzie już wiadomo.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...