Skocz do zawartości
Forum

lili123

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez lili123

  1. Natalia Gratuluje!!! Mozna by powiedzieć rachu , ciachu i po strachu :) Mokka i Rybka kciuki nadal zaciśniete :) Andzia czytałaś coś o tym Windi kateter? Może by pomógł Kornelci.
  2. Co do nazwiska , to musi być papier z USC i zgoda ojca. Jesli tego nie ma, dziecko z automatu ma nazwisko matki. Przy rejestracji też jeszcze można zmienić.
  3. Ja idę w środe na wizytę , jestem ciekawa ile Malutka przybrała. Juz nie mogę sie doczekać. Jutro jade zrobić morfolofię i mocz bo ostatnio coś słabo było ze mną. U mnie tez zadnych objaw godziny zero, nawet zaczynam myslec ze znowu przenoszę.. Piękne te Wasze coreczki :)
  4. Roksi koło poporodowe mozesz kuupić w Akpolu, jeden ze sklepów jest na podolanach. Blisko szpitala.
  5. Andzia a słyszałaś WINDI KATETAR. Jak urodziłam Lare to wiele dziewczyn używało u dzieciaczków z kolkami. Pediatra tez polecała. Kupiłam wtedy opakowanie i mi się nie przydało ale paru koleżankom porozdawalam w razie gdyby były problemy. Wiem ze jednej przy synku pomagały.
  6. Megomega trzymam kciuki za szybki postęp sprawy :) Roksi wpólczuje. Jesli wiesz ze bedzie Tobie lepiej to jedz do Mamy. Niekochany tylko swoim zachowaniem dorzuca ci do pieca. Psycholog to dobry pomysł. Powiem szczerze ze poród Lary miałam lekki w porównaniu do Twojego ale hormony dały czadu równo, baby blues na całego. Co chwile miałam bekse. żadnej kontroli nad tym, potrafiłam jeśc obiad i łzy ciekły mi po policzkach.Po tyg było już lepiej, bo zaczynałam ryczeć bez powodu ale wiedziałam i mówiłam ze zaraz mi przejdzie. Moja mama przyjechała zobaczyć wnuczkę po dobrych 2 tyg ( ma 500 km ale była gotowa osd razu jechać), wczesniej nie chciałam dodatkowych osób wokól siebie.
  7. Ja dzisiaj rano sie zmierzyłam, 104cm, wzrost 178, wieć zle nie jest. Ogólnie mam wrażenie ze brzuch już mi nie rośnie. Jadę na ktg.
  8. Dzięki Nica:-), od jutra spróbuję. Co do facetów to wiadomo ze umierają od kataru. Ja swojego zawsze pytam czy mam wzywać lekarza czy księdza. Mój był przy porodzie Lary. Powiedział mi wtedy ze ugryzie się w język zanim mi powie ze coś go boli. Niestety przychodzi moment ze "cos"(ciężko określić co) go bierze i o tym zapomina. Teraz widzi że mi coraz ciężej i jakoś uważa na dobór słów.
  9. Roksi - malutka Laura jest przepiękna. Sama słodycz :-) Nica napisz mi proszę pokrótce na czym polega Twoja dieta, może spróbuję na te moje serdelki i poczuje ulgę.
  10. Roksi wspólczuje bólu. Odpoczywaj jak najwiecej. Znajoma rodzila w czerwcu, tez miała nieciekawy poród, na sali była rzeżnia , bo i hemoroidy i popękała. Szyta była mocno, dopiero po transfuzji lepiej sie poczuła. Ja dzisiaj jakaś niewyrażna jestem, słabo mi. Do tego też puchne. U mnie najbardziej ręce , wieczorem jest juz tak ze nie moge zacisnać pięsci. Mam wrazenie ze mi skóry brakuje. Nogi wcale nie lepiej. Jutro idę na ktg to zapytam lekarza co i jak. Odebrałam dzis wynik gbs, nie wyhodowano, chociaz coś pocieszającego przy tej pogodzie.
  11. Hej Mamuśki :) Podsumowujac noc nie wiem czy wiecej spałam czy nie spałam.Do tego Lara o 4 stwierdziła ze to dobry czas na przerwe w spaniu. Masakra :( Co do torby to jeszcze nie spakowałam. Ale muszę pójść w Wasze ślady i na dniach załatwić ten temat. Roksi jak sytuacja?
  12. Roksi trzymaj sie. Masz jakieś skurcze? Co lekarze mówią ? U mnie nocka ok. Lara miała jakiś zły sen więc przez krzyk przerwa w spaniu o 2, przy okazji było siku i spałam jak zabita do 8. Teraz juz po kawce , samopoczucie ok, Liwia buszuje po brzuchu. Miłego dnia Mamuśki
  13. Roksi jak będziesz czegoś potrzebowała to daj znać. Mieszkam 5 min od Lutyckiej. Niestety od rana do popołudnia jestem z blokowana bo Lara ma zapalenie ucha i jest ze mną w domu ale jak Ł wróci z pracy to mogę podjechać. Mokka mój lekarz ma już taki schemat prowadzenia ciąży, z Lara tez juz po 36 tc chodziłam na ktg.
  14. Świętującym, najlepsze życzenia :-) Roksi powodzenia. 2 lata temu lezalam na Lutyckiej i miałam super piguły. O 19 powinna byc kolejna zmiana i bedzie juz lepiej :-) Wczoraj byłam na wizycie. Szyjka ok, zwiastunów szybkiego porodu brak. Pojawiły się za to żylaki, dr twierdzi ze po wszystkim się wchłoną. GBS pobrany, za 5 dni powinien być wynik. A w środę na ktg.
  15. Panna Anna jesli chodzi o uznanie to potrzebne są Wasze dowody osobiste, karta ciazy i twój akt urodzenia jesli urodziłaś sie w innym mieście. Najlepiej zadzwonić do swojego urzedu i powiedzą czego oczekują.
  16. Ja też nastawiam się na sn, pierwszy poród poszedł bardzo sprawnie, był wywoływany bo Mała nie wyjsc ale w sumie poszło szybko .Oksy dostałam o 6 :30, O 10 zaczełam czuć skurcze a ostatnia faza trwała 14 minut. Udało się bez nacinania i na dodatek Lara w czepku urodzona. Teraz jak trzeba bedzie robić cc to trudno, staram sie jakoś nie nastawiać.Cchociaz rodzenie sn dziecka ponad 4 kg juz mnie boli. Dzisiaj mam wizytę, zobaczymy czy Mała juz sie szykuje. Co do nazwiska, to musi być oświadczenie obojga rodziców. Jeśli przed urodzeniem dziecka załatwicie temat uznania dziecka poczętego w USC to w szpitalu Maluch dostanie nazwisko taty, jesli nie to ma wpisane nazwisko mamy. PO urodzeniu mozna jeszcze zmienić ale wtedy tez oboje rodziców musi sie stawić w urzędzie, jeśli temat jest wczesniej ustalony to wystarczy jedno z rodziców. Roksi gratuluje załatwienia tematu. Swego czasu byłam w toksycznym związku i wydobycie sie z niego uznaje za jedna z lepszych decyzji życia.
  17. Szczerze mówiąc nie pamiętam jak to jest. Takie sprawy u mnie nadzoruje księgowa.
  18. Z tego co pamiętam to karmiłam na zmiane, raz jedna piersią a raz druga. Tak przy okazji przypomniało mi się ze jak karmiłam jedna to czułam jak wypełniają mi się kanaliki w drugiej .
  19. Używałam tez tych nakładek ale tylko w momencie gojenia. Lara pogryzla mnie do krwi. Ja byłam pusta, ona głodna i poszło. Laktator w ruch bo leciała krew, dziecku mm. Przez laktator rozkulałam produkcję , cyce się goily i jak tylko przestała lecieć krew to przystawiałam Lare przez nakładki. Lzy lecialy bo bolalo jak cholera Wiadomo co chwilę smarowanie maścią Maltan i wietrzenie. Podsumowując najgorszy początek. Lare karmiłam 10 miesięcy. Używając mm tylko na poczatku przez parę dni.
  20. U mnie nocka nie ciekawa, Lare łapie jakiś wirus i w nocy dostała gorączki. Na szczeście ibum czyni cuda i przynajmniej pospałyśmy do 8. Tatuś w drugim pokoju, wiec całe wyrko było nasze. Na widok tego śnidania wszystko staje w gardle. Dajcie spokój od razu cofka. Wczoraj pół dnia w terenie. Jesli chodzi o liste szpitalną i wyprawkę to zostały mi juz pojedyńcze rzeczy do kupienia. Moze dzisiaj wyskocze po stanik:)
  21. Jeszcze mi się przypomniało. Kupując stanik do karmienia pamiętajcie ze cyce karmiace urosną a do tego fajnie by było gdyby znalazło sie w nim miejsce na wkładkę laktacyjną.
  22. U mnie też cięzka noc. Do godz 2 z kawałkiem nie spałam bo było mi nie dobrze i skończyło sie wymiotami. Liwia chyba nie przepada za sałatką z tuńczyka ;) Od 6 juz na nogach bo Ł wstawał do pracy, Lara też sie obudziła i szykowanie do złobka. Milak trzymam kciuki, dzielna z Ciebie babka i na pewno sobie poradzisz. Latwo nie bedzie ale dasz radę. Veronika ciesze się ze se odezwałaś :) U mnie wystarczy kilka kroków i brzuch robi sie jak skała, do tego ten ucisk(napieranie) miedzy girkami już trwa od jakiegoś czasu. Najbardziej dobija mnie moje krązenie żylne, pośladki i nogi mam straszne, mam nadzieję ze to sie wchłonie po porodzie.
  23. Cześć dziewczynki :) Listopad sie rozpoczął i za chwilę nasza kolej do wypakowywania sie:) Kiedy to zleciało??? A oto ja
×
×
  • Dodaj nową pozycję...