Skocz do zawartości
Forum

anus_1981

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez anus_1981

  1. Dziękuję BAAAAAAARDZO za gratulacje :) marzycielka głowa do góry!!!Nie zamartwiaj się na zapas!! poczekaj na wyniki! stres odczuwa Twoja Dzidzia! Powiem Wam, że nieraz czytam na necie i porownuje objawy do moich i włos sie jeży na głowie....Lepiej poczekać na wyniki i opinię lekarza. Każdy organizm jest inny!! Jeszcza raz GŁOWA DO GÓRY!!!
  2. łasica, jesteś z Katowic, więc mogę Ci polecić dr Włoch-przyjmuje na Opolskiej. Super babka, extra podejscie...usmiałam sie tam po pachy :) a do tego mądra Kobieta. pl aisha Moj ma też przyjechać na rozwiązanie i posiedzieć z nami jakiś czas. Potem wraca do Norwegii. Mamy plan by popracował tam jeszcze z rok.zobaczymy jak to będzie. Nawet nie potrafie opisać jak jest ciężko kiedy mężczyzna jest tak daleko.Człowiek wszędzie chodzi sam-nawet dziś na tych badaniach kobitki były z mężczyznami ...a ja?...całe badanie nagrali mi na płytkę by Tatuś mógł zobaczyć swoje pociechy. Przykre ale tak wygląda życie w dzisiejszych czasach. A dlaczego nie jadę tam i nie rodzę w Norwegii? Bo się boję...wiecie jak to jest-czlowiek rodzi, pierwsze dziecko, ból stres...w moim przypadku podwójny - muszę i ja i maluchy być pod specjalną opieką, inkubatory na wszelki wypadek, cesarka...a tu nagle znajdujesz się w szpitalu w którym mówią do ciebie łamaną angielszczyzną...niedomówienia, złe zrozumienie...inne podejscie ... jakoś sobie tego nie wyobrażam...
  3. pl_aishaanus_1981 no to wiele nas łączy mój Narzeczony tez jest w Norwegii ale na święta on był u mnie wczoraj wyjechał i bardzo mi smutno myślę nad wyjazdem w odwiedziny na miesiąc do niego ale nie wiem jak będzie wyglądała moja podróż samolotem ;( Co do lotu musisz sama wiedzieć - jak się czujesz, czy jesteś na siłach itp. Dobrze nie pakować ciężkiej torby byś nie musiała nosić. Najlepiej zapytaj lekarza jak on to widzi. Nie wiem jak daleko mieszka Twój Ukochany od lotniska. Ale mój ma około 300 km co na warunki norweskie to około 4 godzin jazdy samochodem-to jest męczące. No i świadomość odległości od szpitala...Wiem, że nie należy martwić się na zapas ale należy dmuchać na zimne. Wiem, że rozłąka jest straszna...doskonale Cię rozumiem...ale dobrze, że jest skype i inne wynalazki-pomyśl jakbyś musiały czakać na listy tydzień lub dwa :(
  4. Dzięki za gratulacje :) No no mamy razem na 3-go :) ale, tak jak wcześniej napisałam, wielce prawdopodobne, że urodzę wcześniej. Zobaczymy.... A mój mężczyzna siedzi w zimnej norwegii...byłam na święta umilić mu czas. Ale to mój ostatni wyjazd. Boję sie już podróżować....samolot, zmiana ciśnienia....Teraz wolę siedzieć w domu blisko lekarza prowadzącego :)
  5. Cześć Dziewczyny! Nie było mnie bo wracałam od mojego mężczyzny, który siedzi na obczyźnie. Piszę o sobie :) Jestem ze ślaska, to moja pierwsza ciąża, która pojawiła się po ciężkich bojach bo musiałam się leczyć (policystyczne jajniki). Przez leki zaszłam w bliźniaczą ciąże :) Dziś byłam na badaniach prenatalnych-20tyg. Dowiedziałam się, że będę szczęśliwą mamą Chłopaka i Dziewczynki :) Są zdrowe i rozwijają się dobrze :) Także nic tylko się cieszyć
  6. Cześć Dziewczyny! Nie było mnie bo wracałam od mojego mężczyzny (siedzi na obczyźnie) i jestem po badaniach o których mówiła Łasica.Naprawde warto dać te pieniadze i uspokoić się troszkę :) Ja za to, że mam bliźniaki zapłaciłam 350 zł ale wiem, że nie mają żadnych wad wrodzonych....są zdrowe i rozwijają się prawidłowo No i muszę się Wam pochwalić... MAM PARKĘ!!!!!
  7. Cześć Dziewczyny! Ja mam termin na początek września, ale chodzę z bliźniakami i sądze, że wcześniej zapragną pooddychać powietrzem i zobaczyć świat spoza brzucha mamy :) Tym bardziej, że największe upały czekają nas kiedy brzuch będzie większy niż piłka plażowa :) Co do zachcianek - raczej nie mam i nie miałam. Przez pierwsze trzy miesiące wymiotowałam więc też patrzeć na jedzenie nie mogłam...ale cóż jeść trzeba było bo każde ssanie w żołądku oznaczało wymioty i mdłości :( Ale było minęło. Skłamałabym mówiąc, że czasem nie "skrobnę" jakiegoś chipsa... No i coca-cola...najlepiej zimna i wygazowana...mmmmm..... ale mój gino powiedział, że wszystko jest dozwolone w małych ilościach (oczywiście pomijam tu używki wszelkiej maści). W poniedziałek idę na usg prenatalne - liczę,że dowiem się czy mój Partner będzie powoli kolekcjonował drużynę piłkarską czy może noszę parkę :) Pozdrawiam Ania
  8. Cześć Mamuśki! Jako, że również zostałam w życiu naznaczna tak wspaniałą data urodzenia jak rok 1981 dopisuję się do tego wątku :) Pozdrawiam Ania
  9. anus_1981

    Bliźniaki

    Cześć Dziewczyny! Cieszę się, że Was tu "spotkałam"...Czytam Wasze posty i już jestem trochę mądrzejsza. Dla mnie wiadomość o bliźniakach była zaskoczeniem. Nikt u mnie w rodzinie nigdy nie miał bliźniaków. W sumie to chyba nie docierało do mnie to co mnie czeka. Bałam się raczej o zdrowie Maleństw, o to że na dzień dobry powiedziano mi, że ciąże bliźniacze są zagrożone itp. A potem już po prostu oswoiłam się z myślą o podwójnym macierzyństwie :) Teraz powoli zaczynam myśleć o bardziej przyziemnych sprawach jak organizacja pokoju, życia mojego, mojego Partnera=Naszego, Rodziny no i przede wszystkim Dzieci. Pozdrawiam Wszystkie Mamuśki (przyszłe i obecne) bliźniaków!! Ania
  10. Dzięki Jaga :) Widzę po Twoich dwóch skarbach, że masz doświadczenie :) Gratuluję Mateuszka i Huberta :)
  11. Cześć przyszłe i obecne Mamusie :) Nikogo nie zdziwi, że pisząc tu oznacza, że jestem nowa :) Mam na imię Ania, mam 28 lat, jestem ze śląska.Jestem w ciąży z bliźniakami!! Jest to moja pierwsza ciąża i mam wiele obaw-o zdrowie moich maluszków, o sprawy organizacyje i o wiele wiele innych :) Bardzo się cieszę, że tu trafiłam. Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...