Z tym obojczykiem złamanym u mojej Kingi nie jest w sumie tak żle. Mam tylko nadzieje że dobrze się zrośnie i będzie OK. bo mała biega, wygłupia się jak dawniej. Tylko ja mam stresa aby się nie przewróciła czy nie upadła na rekę po stronie złamanego obojczyka bo musi tą stronę oszczędzać. Więc ja się stresuję jak Ona bryka.
jest dzielna, tylko na noc dostaje lek przeciwbólowy,w dzień bawimy się, chodzimy na spacerki. tylko trzeba jej duzo pomagać aby nie ruszała za bardzo lewą lęką, czyli pomóc ubrac, wstać, położyć...
jestem bardzo zmartwiona, wczoraj w nocy moja Kinga spadla w nocy w czsaie snu z kanapy i ...złamała obojczyk.pojechaliśny na Izbę przyjęć do szpitala, zrobli zdjęcie i złozyli tz. 8, czyli taki wałeczek z bandażu.
nie zazdroszczę Wam laseczki tego egzaminu. Ja na szczęście już mam go dawno dawno za sobą. ale z tego co słyszę to jest cięzko, osrodek w poznaniu ma bardzo złą opinię i tu wiele poprawek maja ludzie. Ale musicie próbować, NA PEWNO SIĘ WAM UDA!!!!
Witam.
To chyba przez pogodę( na kogoś,coś musimy zrzucić winę :) ) bo ja wczoraj też posprzeczałam się z meżem i niezbyt dobrze mi z tym.
ogólnie to mm dziś kiepski dzień
Pozdrawiam Justyna