-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez ortoda
-
Któraś z marcoweczek urodziła czy coś źle zrozumiałam?
-
Hej dziewczyny kochane, znowu mi czas przeleciał. Juz tylko wybiórczo czytałam co było bo jest tego mega dużo. Widzę ze dzieciaczki ślicznie rosną a wy tu szalejecie przed świętami. Ja cos ostatnio widzę ze moja kondycja to nie ta sama co w ostatniej ciąży. Twardnieje mi brzuch i podobnie jak zu2ia mam dosc bolesne kopniaki. Dzisiejszej nocy na dodatek walczę z pęcherzem, znowu. Mam nadzieję ze przegonie dziada bo święta idą. Pije Wit. C i jutro świeżą żurawinę muszę kupic w aptece.
-
justyna30 ORTODA miałam taka sama sytuacje moja mała miała powiększona nerkę 6,2mm lekarka kazała przyjść po 4 tyg. Do kontroli i było wszystko ok a przyczyna mogło byc pełny pęcherz dziecka, powiedziała rownież ze 99% dzieci to ma poprostu dziecko rośnie i rownież wraca wszystko do normy, Lecz należy to obserwować , ale co ja przeżyłam przez te 4 tygodnie..., Dzieki pocieszylas mnie, mam nadzieje ze u nas będzie to samo.
-
Ja to ostatnio troche pozniej zasypiam ale za to na rano śpię jak dzidzia do 9-10(z przerwa czasami na siusiu). Ale raz po raz bywają nocki tak jak dzisiaj. Dzis robię lukier na pierniczki i nie pamiętam jak robiłam w zeszłym roku czy białko ubijalam a potem dodawalam cukier puder czy od razu wszystko razem mieszałam. Ktoś może wie ktora wersja lepsza?
-
Hej dziewczyny Ja znowu na szarym końcu, nie mogę was nadgonić. Malo czasu ostatnio mam na czytanie. Bylam na badaniach mały rośnie - we wtorek miał 760 g. Po świętach jedziemy znowu na kontrolę bo jedna nerka jest większa na granicy normy. Troche sie tym niepokoję. Czy któraś miała tak? Tak ogólnie ok, tylko słodkie ostatnio pochlaniam jak szalone a ze wszyscy mamy w grudniu urodziny to co chwile jakieś torty w domu. Lecę spać.
-
Hej dziewczyny. Opuściłam sie ostatnio na forum i chyba odpuszczę sobie nadrabianie bo mam ponad 200 stron. Moje zaległości wynikają z tego ze grudzien w naszej rodzinie to same imprezy. Ja miałam urodziny , teraz mija córcia a niebawem mąż. Takze gość natłok, torty , placki szaleństwo. Mam nadzieję ze u was wszystko dobrze. Widzę ze temat świątecznych ozdób, czas leci zaraz będą święta.
-
Trzymamy kciuki. Ola współczuję bólu, oby szybko wróciło do normy. Musimy na siebie uważać widac ze z dnia na dzień może się wszystko zmienić. Ja widzę sama po sobie ze ciut więcej pochodze, porobię i juz ciągnie, to brzuch twardnieje to biodro boli...jak taka babcia ;)
-
Szczepionka jest chyba na nsjczesciej występujące bakterie min. coli
-
Dzisiaj przygotowuje jedzonko na andrzejki - śliwki w boczku, pulpeciki z serem i torcik serowy. Jedni będą pili a ja sobie dogodzę w jedzeniu :)
-
Ania jaka szczuplutka, bardzo ładne zdjęcie. Misiakowata30 widzę ze podobnie z tym pęcherzem. Ja id czasu jak pracowałam w kwiaciarni (oszklona budka z drewna) zmagam się. Ale Wit c 1000 dopiero mi niedawno lekarz podsunął i u mnie działa. Przez te lata to juz sie uodpornilam na furagin niestety :( Słyszałam o szczepionce i chyba po ciąży sie na nia zdecyduje żeby mieć spokój.
-
Dziewczyny z zapalenie pęcherza- ja przechodziłam nie raz i furaginum tez jyz mi nie działało. Polecam kupic Wit. C 1000 np taką do rozpuszczenia i wypic cała szklankę. Pomaga naprawdę genialnie, szczególnie w tych początkach jak tylko poczujecie ze biegacie czesto do wc. I dużo pic 3 litry najlepiej . I oczywiście dupka pod kocyk i cieple skarpetki i przechodzi. Jak to juz nie pomoże to na pewno już jest jakieś dziadostwo które reaguje tylko na antybiotyk. Powodzenia trzymam kciuki.
-
Ja dziwią miałam tez jakiś placzacy poranek ale po rozmowie z mężem a w szczególności po tym jak sie zgodził bym przywiozła swojego labka od dziadka humor mi sie poprawił.
-
Z ta cierpliwością do szydelkowania to smieszna sprawa, bo ja nie jestem zbyt cierpliwa ale chyba trochę uparta i typu "co ja nie dam rady"? I powiem to wystarczy Ja wpisuje typowo na youtoobe nie mam jednej strony
-
Hej dziewczyny Super ze choc jedna wychodzi juz ze szpitala, co do posiewu to dobrze to znam tez ostatnio tak miała ze przez ten posiew sie naczekałam. Ja ostatnie 2 dni chcac nie chcąc przesadzam muszę tez troche poleżeć, choc trudno bo jyz mi sie kotluje w glowie co tu muszę zrobić. Ola jak ja odpoczywam to czasami biorę się za rzeczy dziwne typu: Szydelko . Jak nie umiesz to może to właśnie ten moment by sie nauczyć. W Internecie jest tyle filmików ze na pewno dasz radę. Święta za chwilę może jakies ozdobki na leżącą zrobisz- to naprawdę wciąga.
-
Kijek Ala selfi do maszynki - boskie, uśmiałam się ale z kijka kiedys tez by sie ktos śmiał a jaki jest z tego biznes. Wiec jakby co to jedne chętna na zakup :) Mnie tez boli w kosciach i pachwinach jak wstaje , zmieniam pozycje. Gdy siedzę przy czymś nachylona to siedzę okrakiem jak facet bo tez odrazu mały kopie. Dziewczyny w szpitalach duzo zdrówka. Ja odebrałam wyniki glukozę i inne. Chyba ok. Oczywiście glukozę mam podana w innych jednostkach i sobie porównać z waszymi nie mogę Ja miałam na czczo 4,60 potem po wypiciu 5,40 i potem 5,80 . Jestem padnieta i idę spać.
-
Hej dziewczyny Ja dzisiaj od 6 na krzywej cukrowej was nadganialam. Jestem już w domu, w ramach nagrody jajecznica i kakao zaliczone. Piękne zdjęcia tak ładnie wyglądacie. Przesyłam gorące usciski dla tych co gorzej się czuje w domu bądź w szpitalu. A na dole fota na polepszenie nastroju.
-
Wlasnie chyba jutro wycieczka do pepco po sportowy stanik a potem po wkładki. Propo karmienia i sikania z drugiej piersi to tez tak miałam to dopiero jest komedia :) My kobiety to przez takie dziwne rzeczy w życiu przechodzimy ze szok.
-
W poprzedniej ciąży tez tak miałam ale chyba później, ale to bylo ponad 7 lat temu:) nie pamiętam juz :)
-
Masakra ta baba na zakupach. Ja od wczoraj walczyłam z debil...zmem w mojej firmie ktora po raz 3 zgubiła moje zwolnienie lekarskie. Szkoda gadać jeszcze jedna z babek nawet nie poczuwala się do winy i najchetniej zgoniłaby na mnie no nóż w kieszeni się otwiera przy takich tekstach. Zu2ia faktycznie coś przycichła choc może tez utknęła i nadrabia bo naprawde ostatnio tempo niesamowite. Ile dzisiaj zdjęć brzuszkow- super. A ja od wczoraj mam względny zaszczyt:) w postaci prezentu nocnego - cieknącą pierś. Spicie w stanikach sportowych i wkładkach czy może macie lepsze patenty? Przyjmę wszelkie porady bo do porodu to trochę jeszcze zostało :)
-
Propo przekonania dziecka do wody to moja do dzis najczesciej pije wodę choć od momentu 1 klasy gdzie widzi ze każdy przynosi soczek chce tez soczek. Matka czyli ja potem wyczytuje etykiety by byl ok soczek :) Moja nauczyla sie wody dzieki czkawce. Jak była mała 3-4 miesiące miała często czkawkę. Karmilam ja piersią ale czkawka byla często pozniej po karmieniu wiec położna mówilas żeby dawała trochę wody i tak stopniowo distawala większe ilości tej wody. Ja rez lubię pic wode wiec tak zostało. Oprócz tego mala uwielbiała herbatkę z kopru włoskiego wiec to byl jej glowny napój. My w domu ogólnie mało kupowaliśmy soki i zawsze tez słyszała jak ja pije i mowie ze tylko wodą idzie sie napic bo po słodkim dalej chce sie pić. Dzieci są mądre i kiedy my niestety nie dajemy przykladu to ciężko do czegoś przekonać. Mam nadzieje ze z drugim malenstwem tez dam rade nauczyć picia wody.
-
Propo słodkiego to u nas rodzinka slodkich dupe, ale wiecie jak to było kiedyś więcej zdrowych slodyczy własnych wypieków itp. Ja mojej córce nie dawałam do 1-1,5 r.z. kupnych słodyczy ani czekolady. Stwierdziłam ze wartości odżywczych to nie ma wiec po co. Pamiętam jak na imprezach rodzinnych wszyscy sie dziwili ze mala jedynie troszkę biszkoptu pieczonego w domu zjadła a jak ktos dał coś z kremem to juz wypluwała. Wszyscy wtedy mówili ze ona jak nie z naszej rodziny :) Ja tlumaczylam to tak że teraz w fazie wzrostu nie jest slodycz jej konieczny a domowy wypiek tez jej wystarczy, a nawyki żywieniowe i tak predzej czy później przejdą na nią. W efekcie mija córkę nie ciągnęło do słodyczy choc w domu byly powystawiane na widoku. Stopniowo sie do nich przekonywała. Efekt taki ze moja córka lubi słodkie - jak mama:) ale w związku z tym ze nie kojarzy opcji zabraniania do dziś je z umiarem. Mogą leżeć u niej cukierki a ona jak ma dzień to sobie zje a jak nie to leżą - czasem tak dlugo ze wyrzucamy. Za to kolezanka ktora sama tez lubi słodycze i sama tez je je i ci chwile robi sobie jakues ograniczenia z poczucia winy i aby "niby" oszczędzić tego dzieciom tez im ogranicza to hak do nas przyjdą to jej dzieciaki pierwsze dopadają się do cukierków które id tak leżą sobie w pokoju. Trudno wyczuć jak dobrze zrobić, trzeba ibserwowac dziecko czy nie przesadza. U nas w rodzinie wszyscy mimo zjadania słodyczy szczupli a innym to szkodzi , jazdy iraganizm inny. Mam za to wrażenie ze coś zakazanego dlugo niepoznanego staje się dla dziecka bardzo atrakcyjne niz to do czego ma dostęp.
-
Jakie chudzinki laseczki i jakie brzuszki. Dziewczyny kategorycznie domagam się :) zdradzenia sekretu w jaki sposób ogarniacie wszystko i tyle piszecie???? Mam tylko córkę ktora zawoze do szkoły + ogarniecie mieszkania+ zakupy + zrobienie obiadu + rozmowa z członkami rodziny =a ja ciągle jestem z tyłu o jakies 20 stron :)
-
Witam nowe mamy. Wiadomość o ciąży w tym w drugim trymestrze to na pewno szok. Najważniejsze ze już wiesz i można zadbać o dziecko. Przetrwałam dzień i myślę ze problemy żołądkowe zażegnane. Gratuluje dobrych wyników. Maly tak kopie ze nie łatwo zasnąć, ale musze iść spać bo jutro rano rozbije budzik :)
-
W podpowiedzi na obiad ja dzisiaj jem potrawkę ale ostatnio mam manie wszystkiego z białymi sosami. Jakiś czas temu robiłam super dobre pulpeciki z mielonego w sosie smietanowo serowym. Polecam w miare szybko się robi i mega pyszne.
-
Dzieki, czarny wyszczupla bo brzuch wcale nie taki mały. Ta sukienka na brzuchu z boku miała lekkie zaszewki i dzieki temu chyba taki efekt. Czlowiek tak siedzi w domu ze jak w końcu sie wyszykuje, wymaluje to jakoś lepiej na duszy. Zjadłam kanapkę z serem białym, mam nadzieje że nie zaszkodzi. Mam sos potrawkowy ktora została od soboty chyba mogę zjeść z ryżem.