Skocz do zawartości
Forum

rewolucja

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez rewolucja

  1. Cześć popołudniowe :)

    Daniela, to uczciliście urodziny Helenki, nie ma co :) Gratulacje serdeczne :) dobrze, że pojawi Wam się Gabryś, bo życie rozpieszczonej jedynaczki jest nie lada uciążliwe dla otoczenia ;)

    Tosio, trzymam kciuki, żeby Hanusia szybko i bezboleśnie i zdrowa wyskoczyła ;). Będą dziewczynki kiedyś fajnie razem spędzać czas....

    Ewelajna, spóźnione życzenia mikołajkowo urodzinowe ;**

    Mamuśka, zmiotłaś mnie z powierzchni ziemi tymi zębami :) szacun :) poczucie humoru wspaniałe ;) a Kaziczkowi co dolega? No przecież już nie było podjadania nocnego... pewnie winowajcy trzeba poszukać w buzi, co?

    Na razie mamy umówioną konsultację z alergolog. Potem się zobaczy. Mam nadzieję, że wypisze nam skierowanie do szpitala na badania. Wszystko to tak długo trwa...
    Dzięki za książkę:*

    Marta, Wy jeszcze w Polsce? A gdzie dokładnie lecicie? Zapomniałam, czy nie napisałaś?
    No i trzymam kciuki za kolejną fasolkę :*

    Olga, kondolencje. Dobrze, że macie Fabianka, bo on wynagrodzi Wam wszystko zło, co Was spotkało.

    Kowalska, cholerka, zdrówka...*

    Justynka, czekamy na wieści....jak po usg?

    Marta, jak Jaś?

    Co u nas? Hania ma ostre zapalenie gardła i antybiotyk :(
    Ostatnio włożyła palec do buzi i powiedziała przeciągle "auuu",a głupia matka myślała, że to zęby i wysmarowała maścią....a bidulka pokazywała na bolące gardło...eh..
    Ja też jestem bardzo przeziębiona, a na dodatek kręci mi się non stop w głowie, więc zaraz po infekcji lecę robić badania. Już naczytałam się w necie o stanach przedudarowych i wbiłam sobie do głowy, że to na pewno to. Walnijcie mnie proszę, bo pół dnia dziś przeryczałam...
    Lecę, bo dzieciarnia mi spokoju nie daje...

    Buźka

  2. Kowalska, co wyszło małej w moczu?
    Bardzo Wam współczuję i mocno trzymam kciuki.
    Buźka

    Marta, ja też mam ogromny problem z zalogowaniem się, a używam tylko telefonu, więc czasem jest kiepsko.

    Ewelad, Justynka, na razie moja teściowa próbuje odtworzyć stare znajomości, bo terminy na konsultacje są półroczne. Wobec tego jeszcze nie wiemy w którym szpitalu uda się Jasia położyć. O ile w ogóle się uda...
    Trzymajcie kciuki.
    Buźka
    Ps. U nas zima na całego :) Hania nieszczególnie zainteresowana :)
    Brrrr...

  3. Hello :)

    Mamuśka, a to "NIEBAWEM" to a propos czego? Hihihi
    Dobrze, że zdrówko wróciło ( jakby co:)
    Ja też mam hopla na punkcie książeczek, ale staram się nie kupować, bo mamy całe pudło po Jasiu.
    Ale... tę z dźwiękami kupię na Mikołaja, więc proszę, Mamuśko raz jeszcze o linka...hm...?

    A ja siedzę cicho ostatnio z kilku powodów. Po pierwsze, moje dziecię dosłownie dostaje spazmów, jak widzi telefon. Wyciszyłam go całkowicie, bo jak dzwoni, to Hania od razu leci po niego i płacze, że nie pozwolę jej odebrać. Robię to w ukryciu.

    Po drugie, w weekend byliśmy na weselu, później na poprawinach i to z dziećmi, do tego kawał drogi od domu.
    Do środy nie mogłam dojść do siebie :)
    (bynajmniej nie za sprawą alkoholu)

    No i trzeci powód najważniejszy. Szukamy dla Jasia jakiejś kliniki. Musimy go przebadać na wszystkie strony, bo wysypany jest okropnie, pomimo diety. Do tego oczy ma bardzo podkrążone, więc obawiam się, że to może mieć jakieś inne podłoże... że ta alergia jest tylko skutkiem czegoś tam...
    Bardzo się martwię o to moje dziecko :(

    Kasia, zdrówka dla Was. Nie znam osoby, która by nie przeszła jelitówki w ostatnim okresie. Straszne to, bo z tego co pamiętam... jak byłam mała, nie było żadnych jelitówek. Była niestrawność, zatrucie pokarmowe, ale żeby to było wirusowe? Nie pamiętam.

    Marta, najważniejsze, że Jaś jest zadowolony ze żłobka. Myślę, że on nie odczuwa tego, że jest godzinę, czy dwie dłużej poza domem. Nie martw się.
    Kiedy wyjeżdżacie? A do samolotu może książeczki, jakiś koraliki na sznurku?

    Kowalska, trzymam kciuki:*

    Mmadzia, moje dziecię też zbójem bywa. Zresztą oboje..... czasem mam ochotę zamknąć się w pokoju i wyjść dopiero, jak wyczerpią im się baterie.

    Inez, jak zdrówko syna? Leczycie się nadal? Codziennie o Was myślę.

    Justynka, jak Tosia? Udało się odzwyczaić od cycusia? Płacze jeszcze?

    Buźka

  4. Hejka :)
    Marta, zdrówka dla Jasieńka.
    Hania też miała jelitówkę i tak dla pocieszenia... zwymiotowała tylko raz, koopki rzadkie raz dziennie przez 3 dni i finito.
    Oby Twój synuś równie bezproblemowo pokonał to świństwo.

    Ja się odsresowuję i siedzę u fryzjera :)
    Za tydzień weselicho u kuzyna, więc przygotowania czas zacząć.
    Udało mi się kupić sukienkę, która mi spędzała sen z powiek ( prócz mojego dziecka ),więc jestem happy :)

    Ewelad, odczulałaś córkę? Też nie mogła jeść świeżych owoców? Miała jakąś dietę? Co zrobiłaś, że wychodzicie na prostą?
    Dla mnie to jest kompletnie nowa sytuacja, Jaś ma twarz strasznie wysypaną, więc wybacz ten natłok pytań.
    Mamuśka, a jak było u Ciebie z odczulaniem? Długo?
    Jakie objawy uczulenia?

    Życzę Ci poprawy relacji z mężem :) dobrze, że Kaziem się fajnie zajmuje :)

    Dziewczynki, Ciężarówki, może jakieś fotki zapodacie? Hm...?

    Buźka na resztę dzionka :*

  5. Hej, Dziewczyny :)
    Ja tak na chwilę. Byłam dziś z Jasiem na testach alergicznych, no i wyszło mu duże uczulenie na trawy i pyłki drzew, szczególnie brzozy, a co za tym idzie? Surowe jabłka, śliwki, gruszki, marchew...przykro, bo on owoce uwielbia.
    Na razie tyle, bo muszę ferajnę spać położyć :)

  6. Mmadzia, zdrówka dla dziewczynek

    Ewelad, dla Was również.

    U nas też jelitówka. Jasiowi już przeszło, mąż wczoraj jęczał cały dzień, a dziś Hania wymiotowała :)
    Teraz kolej na mnie.
    Jutro też mamy testy alergologiczne z Jasiem, bo wysypany mały biedaczek.
    Oby coś wyszło, bo naprawdę nie wiem co go tak uczula...

    Justynka, oby senność, zmęczenie szybko poszły precz :*
    Karmisz jeszcze Tosiaczka?

  7. Mmadzia, Twoje dziewczyny są już duże i potrzebują pouczyć się w spokoju i trochę prywatności. Mój Jasiek jest jeszcze mały i uwielbia się bawić, co ciekawe... z Hanią. Biegają do mieszkaniu, bawią się w chowanego, śmieją się na całego... :) naprawdę super :) oczywiście muszę uważać na nich, bo przy tych wygłupach Jasiowi wyłącza się mózg i zapomina, że bawi się z maluchem.
    Ale i tak jest wielką pomocą.
    No tak, zaraz mi któraś z Was zarzuci, że przechwalam się moim synem :) sorki, ale co poradzę, skoro tak właśnie jest :)))

  8. Hej :)

    Marta, Kasia, nic się nie przejmujcie , bo dzieci mają takie krótkie zajawki na konkretną osobę. Mnie też się wydawało, że Hanusia jest tatusiowa, a ostatnio poszłam wyrzucić śmieci, a mała zaczęła tak płakać, że nawet tatuś nie był w stanie jej uspokoić...
    Natomiast zajawka na braciszka jest zawsze. Jak mały jest w szkole, Hania co jakiś czas podchodzi do drzwi i woła "Baciu" :) Jak przyjeżdżamy z Jasiem, ja wyciągam do niej ręce, a ta jędza mnie omija i leci do Jasia :)
    I mnie to cieszy, choć lekko serce boli.

    Mmadzia, biedna Żabka. Widać, że katar ją męczy bardzo, skoro nawet odciągnąć go sobie pozwala. Buziaczki i zdrówka dla małej.
    Mleka jeszcze małej nie dawałam, tyle co robię jogurt z mleka krowiego. No ale to nie w czystej postaci.
    Myślałam, że teraz na dniach jej podam, ale na razie borykamy się z wirusem żołądka u Jasia, więc poczekam. Poza tym, 19 listopada mamy wesele w rodzinie, więc dopiero po.

    Marta, współczuję nocki. Oby to tylko jednorazowo... Hani ostatnio wyszły dwie czwórki. Nawet nie wiem kiedy. Przy wcześniejszych bardzo marudziła, teraz nie. No, ale też okupiła to zapaleniem oskrzeli.

    Kowalska, zdrówka :)

    MamaEwy, dobrze, że mała zdrowa i dobrze, że ją osłuchałaś. Jesteś przynajmniej spokojna.

    Mamuśka, nasz kochany Kaziu ornitolog :*

    Kasia, to chyba Ty pisałaś o Zuzulce bijącej sobie brawo... Moja Hania też tak ma. W ogóle to domaga się nawet braw, jak kichnie :)

    Dziewczynki, to tyle na razie, bo telefon mi pada.
    Dobrego dnia :)

  9. MamaEwy, nie przejmuj się co inni powiedzą, tylko idź z małą do lekarza. Hania też nie miała temperatury, samopoczucie dobre, tyko męczący kaszel i okazało się, że ma zapalenie oskrzeli. Czego oczywiście Ewci nie życzę...

    Kasia, zdrówka dla Zuzi. Mam nadzieję, że już lepiej...

  10. Kowalska, wspaniałe wieści :)
    Cieszę się :)

    Ewelad, nie pisałam wcześniej, ale kciuki od początku mocno zaciśnięte za Dejwida.
    Powodzenia w pracy.

    Kasia, może ząbki, a może Zuzia odreagowuje żłobek...?

    Justynka, dobrze, że się w końcu odezwałaś. Tosiaczek teraz bardzo wrażliwy, bo świata nie zna, więc szuka schronienia w ramionach mamusi. Myślę, że jak będzie w wieku przedszkolnym, wszystko się zmieni.
    Hania jest bardzo odważną dziewczynką, powiedziałabym, że za odważną. Podchodzi absolutnie do wszystkich. To też niedobrze.

    Mamuśka, na początku związku zawsze tak pięknie jest. Potem rutyna, przyzwyczajenie...trochę szkoda, ale taka chyba kolej rzeczy...

    Dziś Jaś miał pierwszą audycję w szkole muzycznej. Pięknie zagrał. Mama dumna :)
    Za to Hania...została ze swoim kuzynem i jak tylko zobaczyła, że ubieram spodnie, zaczęła płakać. Nie było mnie może z godzinę i przez ten cały czas stała przy drzwiach i płakała :(

    No nic to, dobrej nocki, Kobitki i małe wielkie Szczęścia :*

  11. Ania, jeśli chodzi o odsmoczkowanie, to u nas bez problemów. Hania zaczęła gardzić skoczkiem przy okazji pierwszego ząbka, Jaś natomiast dostał kataru, smoczek wylądował w rączce i do buzi nie wrócił. Może daj jeszcze Krzysiowi czas....
    Super chłopaki te Twoje chłopaki :)))

    Kowalska, może to i lepiej...?

    Mmadzia, miłej imprezy dla Was, a dla Agatki słodkich snów. Niech jej tam nikt nie przeszkadza...No...

    Marta, my też lubimy to ciasto :) a dla naszych dzieciaków super, bo mięciutkie :) mniam
    My mamy termometr ridlowski.W sumie spoko. Podobnie jak Mmadzia, wyciągam średnią .

    Mamuśka, mądry ten nasz Kaziutek :)
    Tylko patrzeć, a będzie całymi zdaniami mówić :) a śmieszkiem to chyba po mamusi jest ?:)

    Ewelajna, jak wizyta nowej opiekunki?

    Marta, Ty jeszcze pytałaś o mleczko nocne... otóż u nas od połowy września już nie ma. Hania na kolację zje sporą butlę, a w nocy pije wodę albo się po prostu przytula i zasypia. Pobudek też sporo niestety.
    Jak Jaś mało zjadał w dzień, to wiadomo, że nadrobić musi, a że w nocy... trudno. Ewelad do tej pory podżera nocami:) haha

    Coś ostatnio rzeczywiście ciężko idzie mi pisanie, a to wszystko przez Hanię. Jest ogromną gadżeciarą i nie mogę przy niej telefonu wyciągać, bo zaraz tupie nogami, a jak śpi...mam wyprute flaki :/

    JUSTYNKAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!
    JUSTYNKAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!
    JUSTYNKAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...