ignesse

Grazia racja że czekasz na kogoś z kim pójdziesz na obciążenie. Mnie osłabienie takie dopadło już w drodze do domu, że język mi się plątał jakbym z litr czystej chlapnęła. Lepiej miej asekuracje. Ja na począku jak w ogóle nie tyłam, a nawet zaczęłam chudnąć to wpędziłam moją mame w stan ciągłego pytania "a zjadłas już śniadanie/obiad..." "a przytyłaś już?" Teraz jak jej mówie ile kg do przodu jestem to mi odlicza z tego co wcześniej zrzuciłam i mówi np. "No to jeszcze nie wyrównałaś, brakuje ci...." :) ale o jedzeniu za dwoje nie mówi, choć ja kiedyś przy jakimś rodzinnym obiadku, oświadczyłam że jest XXI w.i teraz kobieta w ciąży ma jeść zdrowo a nie dużo bo to nie to samo :)

Malgosia Veronika pisala rano (400strona chyba) jest w szpitalu w Niemczech i tam spojrzeli na jej sprawę zupełnie inaczej niż u nas.

Roksi, fakt w ciąży nadcisnienie jest niebezpieczne, ale wierz mi omdlenie z powodu za niskiego też nie jest pożądane :) Beatka oczywiście również wielu lat szczęścia i miłości :)

A tego nie wiem, bo zawsze łączyłam to z ponownym badaniem ogólnym i robiłam na czczo

Sam magnez (potas nie ma tu nic do rzeczy) może dodatkowo obniżać ciśnienie. Ja przez magne b6 i brak wiedzy wyladowalam kiedys w szpitalu bo tak mi spadlo cisnienie :)

Zależy od laboratorium, tylko pamiętaj że musisz kupić w aptece taki specjalny pojemnik z płytką, nie ten zwykły

Któraś z Was pisała o skurczach, można brać magnez (chyba że masz niskie ciśnienie np. 90/60 wtedy nie) i potas. Naprawdę dobrze działa sok pomidorowy i szuszone morele :)

Nika, może to zabrzmi ...wścibsko, ale sama miałam ten problem. Proponuje ci powtorzyc badanie i połączyć je od razu z posiewem,bez wyniku posiewu lekarz nie da ci odpowiedniego antybiotyku a na wynik posiewu czeka sie od 4 do 7 dni. I oddajac mocz do analizy pamietaj ze powinnas wczesniej (przed siusianiem) umyć okolice intymne. To bardzo ważne, wiele pań nie zdaje sobie sprawy z tego że drobna ilość zanieczyszczenia może dac wynik bakterii dodatni.

Veronika staram się być bezpośrednia, choć nie zawsze mi się to udaje. Czasem odpuszczam na wstępie bo szkoda mi energii, ale ogólnie te cechę chyba mam po Mamie :) Musimy swoje dzieci nauczyć szacunku do ciężarnych, żeby następne pokolenia miały już łatwiej :) Jeszcze mi sie przypomniało, jak weszłam do pobliskiej apteki, a tam ze 4 starsze kobitki obsiadły jak gołębie takie stoliczki dla dzieci, nóżki pewnie zbyt bolały by stać w kolejce. Wyobraźcie sobie wchodzę, a one jak zobaczyły mój brzuch popłoch, że jeszcze mnie farmaceutka poprosi, zryw i wszystkie w rządku przy samym blacie :) roześmiałam się głośno i wyszłam :)

Veronika dobra opieka medyczna to podstawa, super że powzięliście taką decyzję. Teraz leż grzecznie, a my tu wszystkie zaciskamy kciuki za Was. A propo kolejek, ja to już nie dawno pisałam, że nasze brzuchy to są jak czapka niewidka. Nagle wszyscy skrupulatnie omijają Cię wzrokiem. Musimy drogie Cieżarówki nabrać trochę bezczelności. Ja miałam sytuacje w Auchan, że Pan wyprosił mnie z kasy 10 produktów bo "na oko" miałam więcej w koszyku. Poszłam wiec do kasy z pierwszeństwem (nawiasem jedna na 40) i powiedziałam do Pana stojącego jako pierwszy - jestem w ciąży czy może mnie Pan przepuścić. Chłopu głupio było odmówić, a nawet gdyby spróbował to bym go uświadomiła, że w tej kasie to ja mam przywileje. Później przekazałam Obsłudze Klienta, jak potraktował mnie kasjer numer 1. Staram się jak się dobrze czuje nie wymuszać kolejki, ale jeśli po prostu jestem zmęczona, to walę prosto z mostu, bo inaczej wszyscy Cię wzrokiem omijają :)

Grazia weź jaki śnieg? Mi się raz śniło że przez śnieżyce na porodówkę nie dojechałam :) Ja ubrania zimowe pewnie jakieś bedę musiała kupić. Nie wchodzę, w żadne kurtki, bo dotąd nosiłam 34-36 a teraz mój obwód brzucha jest znacznie większy. Z butami na razie jest ok, ale etap puchnięcia dopiero przed nami :)

Taaa, że tak wcześnie, a mu już mamy wózek i łóżeczko. Odparłam, że nie będę kupować wszystkiego na ostatnią chwilę. Z tym, że ona już wie, że ja to stanowcza jestem i ze mną nie ma dyskusji. Po za tym mój mąż zawsze staje po mojej stronie :)

Faith, to ja juz sobie planuje wydatki :) Teorii na temat ciąży i macierzyństwa jest całe mnóstwo. Ja generalnie ludzi którzy chcą mi za wszelką cenę narzucić swoje zdanie unikam. Rodzinie, staram się tłumaczyć dlaczego robię tak, a nie inaczej i staram się być stanowcza. Tak jak wtedy gdy tesciowa była lekko oburzona że już mamy tyle rzeczy dla Małego kupionych.

A mogłabyś załatwić też dla mnie? Nie że w jednej kumulacji cobyśmy nie musiały się dzielić ale tak żeby chociaż z 5mln było ;)

Ja na cerę nie narzekam, bo w zasadzie nie jest gorzej niż przed ciążą, a to juz dla mnie sukces :) Za to mnie dobija teraz wypadanie włosów od jakiś dwoch tyg zaczeły mi wyłazić. Mam za niskie żelazo i zaczęłam brać tabletki i jest troszkę lepiej, ale już byłam przerażona, że jak mi się to nie zatrzyma to do grudnia będę łysa :(

Ja jutro :) Faith, to jest jak z pytaniem czy chcesz cc czy sn :) my mamy taka tendencje (w sensie społeczeństwo) do natarczywego narzucania innym swojego zdania :)

4 latek na piersi ja pierdziele.... Moja mama w przedszkolu często spotyka się u dzieci 2,5 -3 lata z problemem braku umiejętności gryzienia. Pamiętam jak któraś "wymagająca" mamusia pytała panie czy nie mogłyby jej dziecku miksować?! Kurcze, nie każdy się na rodzica nadaje. Gosiammr nam na szkole rodzenia mówili, że (i lekarz mi to potwierdził) ruchy zaczynasz liczyć w 37tyg. Zjdasz posiłek, kładziesz się i czekasz n 10ruchów, i tak po 3 głównych posiłkach. Jeśli zauważasz brak lub spadek tempa (czyli w ciagu godziny szkrab nie kopnie 10) zjadasz cos słodkiego i jeśli dalej nie ma reakcji kontaktujesz się z lekarzem/położną/lub jedziesz na ip.

Też cały czas o niej myślę. Mam nadzieję, że Oriana siedzi grzecznie, bezpiecznie w maminym brzuszku.

Annmm mnie ten link ze szpitala przekonuje, choć z drugiej strony oczywiste jest, że w takiej sytuacji jak Twoja eliminuje sie cos co szkodzi maleństwu. Bardziej mi chodzi o to by z góry nie zakładać, że jak zjem brzoskwinie to zrobię maleństwu krzywdę. Co do świąt, my zawsze mamy jeżdzone, do moich rodzicow 150km do tesiow 350 ale w tym roku zamierzam sobie odpuscic wycieczki. Zreszta jesli Oskar pojawi się w terminie w święta będzie miał dwa tyg. Chce za to zorientować się w jakimś cateringu. Przywiozą, podgrzeje i wszyscy będą happy bo wiadomo stanie przy garach na pewno mi się nie uda (choć ja ubóstwiam gotować)

Fiolet jakie kluski z makiem?! Chcesz zeby sie dziecko opioidow nałykało ;) gang piersioterrorystek by ci pokazał! :) Oczywiście to żart :) mam nadzieję, że nikogo nie uraże. Co do magii świąt też liczę na BN w domciu. Choć ja, która nie znosi szarego depresyjnego listopada, cieszę się tym świątecznym szałem. Łatwiej mi przetrwać te słote na zewnątrz.

Koleżance mojej mamy w 36tyg zrobili z dziewczyny chłopaka, także jak nie ma badań genetycznych to ryzyko zmiany, minimalne ale jest :) Co do farbowania, ja utleniam, u fryzjera, farbą dla ciężarnych. Odpuścilam tylko w pierwszym trymestrze, ale to bardziej z jakiś własnych zahamowań, bo generalnie teraz farby i lakiery robią już bezpieczne. Iza zobaczysz, że wszystko co "ślubne" z zasady jest dwa razy droższe :)

Cóż, w Internecie nie ma prywatności, a forum jest otwarte, więc pewnie sporo :)

Dlatego wkleiłam Wam ten link. Jak czasem slyszę od mamuś, że one dwa lata na marchewce i indyku to się mam ochotę puknąć w czoło. Umiar! Słowo klucz we wszystkim :)

Pamiętajmy o tym, że czasem mimo chęci karmić z różnych względów nie można,nie dajmy sobie wmówić, że mamy karmiące butelką są w czymś gorsze. Wkleje wam tu link na temat diet w moim szpitalu. Jest tu ciekawy akapot dotyczący diety mam karmiących. http://szpital.szpitalzelazna.pl/dla-pacjenta/informacje-dotyczace-wyzywienia-w-szpitalu

Materac kupiliśmy w ikei, a pościeli na razie nie kupuje w ogóle :) prześcieradła i kocyk tylko