Nie ma się co ślubem stresować.. Nie Wy pierwsze i ostatnie.. A świadkowaniem to juz w ogóle! Przeciez stoisz i nic nie robisz ;) ja na swoim bylam wyluzowana, smialam sie i wgl. Tam nie bija ani nic ;) powiesz co masz powiedziec.. Ja miałam kościelny, 110 os w kościele i dalam rade ;)