Ja jeszcze nic nie kupowałam dla Domi, bo cały czas mam przeczucie, że to Filip:) poczekam chyba na następne usg 13.05 i potwierdzenie płci. Mam ubranka po synku,ale oczywiście nie pohamowała bym się z zakupem czegoś różowego :) dla księżniczki. Też uważam, że warto kupować używane, bo takie maleństwa nie niszczą i można kupić jak nowe. Ja dla synka mało miałam 56, a były przydatne, ur.się 53cm, więc trochę posłużyły mu 56, zależy jeszcze jaka rozmiarowka. Dla mnie najbardziej przydatne były kaftaniki, body, pajacyki, śpioszki i półśpioszki;)