Cztery lata temu urodziłam synka przez cc. Nie było planowane, było 2 tygodnie po terminie, nie zadziałały 3 metody wywoływania, cesarka była z powodu braku postępu porodu. Wspominam ją dobrze, szybko doszłam do siebie, blizna jest praktycznie niewidoczna. Obawiam się kolejnego porodu, nie chce przechodzić tego samego ponownie. Bardzo chciałabym mieć cc. Moj gin nalega jednak żeby spróbować rodzić sn, dopiero przy braku powodzenia cesarka. Słyszałam jednak, że po pierwszej cesarce kobieta ma prawo wyboru jak chce rodzić i nikt nie może zmuszać do porodu naturalnego. Słyszałyście o tym?????