nutmeg82
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez nutmeg82
-
Agnieszka 82 mam listę rzeczy do szpitala, którą dostałam w Madurowiczu, daj znać, jeśli potrzebujesz, mogę zamieścić
-
myszaa super, że mąż był przy Tobie podczas cc. Jak ja rodziłam, to mój czekał na korytarzu, pod salą operacyjną, dopiero położna poprosiła go jak już zmierzyli, zważyli małego. Mnie mógł tylko na chwilkę zobaczyć przed zawiezieniem na sale pooperacyjną. 20 dz cc(?)
-
Joanna89a ja od kilku nocy budzę się kilkakrotnie ze zdrętwiałymi rękami, nigdy wcześniej tak nie miałam, zastanawiam się dlaczego tak się dzieje, w dzień nigdy mi się to nie zdarza charming_mi u mnie nie było puchnięcia po cc, wręcz przeciwnie, 2 dni po schudłam ponad 7 kg i miałam o połowę szczuplejsze nogi just.jot, mamagosi, joasiaG GRATULUJĘ!!!!!
-
Dziewczyny, to już dzisiaj szaleństwo co się dzisiaj dzieje! Trzymam za Was wszystkie kciuki! Nowym mamusiom bardzo gratuluję. Zaczynam się stresować, całe wakacje spędzam u rodziców, 120 km od Łodzi, planuje jeszcze zostać ok 10 dni. Rodzić zdecydowanie chce w Łodzi, więc lepiej, żeby tu, w Radomiu, nie zaczęła się akcja, bo będę musiała pędzić na sygnale. A widzę, że u Was często wsxystko zaczyna się nagłe.
-
Także boję się przenoszenia. Mam kiepskie wspomnienia z pierwszej ciąży. Lekarz kazał mi się położyć w szpitalu 1 dzień po terminie i tak leżałam 2 tygodnie, w tym czasie 3 razy próbowali wywołać porod: najpierw miałam założony cewnik foleya, bez rezultatu, następnie nałożony żel prepidil na szyjkę, też nic. Ostatnia próba to oxy przez 8 godzin, bóle okropne i tylko 2 cm rozwarcia... brak postępu porodu, skończyło się cc, wykonanym 14 dni po terminie. Psychicznie byłam już wykończona. Najlepsze jest to, że od połowy ciąży brałam leki żeby donosic, macica mi się stawiała. Jak pod koniec ci przestałam je brać to mówiono, że pewnie szybko urodzenia. ..nie ma reguły.
-
Agnieszka 82 w takim razie, może się spotkamy w Madurowiczu:-) ja także się na niego zdecydowałam, chociaż mój lekarz pracuje w CZMP.
-
Klarita jak teraz będziesz rodzić? Ja u także jestem po cc i wciąż nie wiem co robić:/
-
Molly32 ja również rodziłam 4 lata temu, synka, w Matce Polce. W szpitalu panowało masakryczne przepełnienie. Nikogo nie odsyłali. Po porodzie wiele kobiet leżało na korytarzach. Agniesz także mam mnóstwo obaw, boję się o dziecko i o przebieg porodu. W pierwszej ciąży w ogóle się nie stresowałam, nie dopuszczałam do siebie złych myśli. Wiedziałam, że synek będzie zdrowy i dam radę go urodzić, no bo przecież tyle kobiet rodzi.... Teraz im bliżej, tym więcej złych myśli, poród mnie przeraża, zarówno sn jak i cc no i jeszcze dochodzi obawa czy dam radę wszystko pogodzić po powrocie z dzieckiem do domu. Opieka nad synkiem, ciężkie początki karmienia piersią, cały połóg......ale chyba damy radę;)
-
charmingmi masz potwierdzenie od lekarza z usg, że mały się obrócił? Przepraszam, ale nie pamiętam co pisałaś. Sama się zastanawiam jak u mnie jest, na usg 2,5 tyg. temu było poprzeczne.
-
Molly32 faktycznie w Madurowiczu panuje jeden wielki remont. Korytarze na wielu piętrach pokłute, spory bałagan. Oddziału poporodowego nie zwiedziłam, tylko porodówkę na 4 piętrze. Jeśli wyrobią się z remontem do września, to chociaż będziemy miały lepsze warunki :) Mam już 17kg na plusie, zastanawiam się dlaczego tak tyje, nie jem dużo..
-
Mnie czop odszedł poprzednio kilka dni po terminie. Wyglądał jak galaretowaty, beżowy śluz z niteczkami krwi. Nie oznaczał szybko zbliżającego się porodu. Kilka prób wywołania i ostatecznie, 2 tygodnie po terminie zrobiono mi cc.
-
charmingmi dobrze kojarzę, że Twój maluszek zmienił położenie? Czulas kiedy? I w których miejscach odczuwasz teraz ruchy? U mnie chyba nadal poprzeczne, przynajmniej nic nie czuję, żadnej zmiany. Łodzianki zwiedzalam dzisiaj porodowke w Madurowiczu i mam pozytywne wrażenia. Chyba się zdecyduje. Nikt akurat nie rodził, było cicho, spokojnie, kameralnie. Z Matką Polką mam inne wspomnienia, leżałam kilka razy, łącznie z porodem.
-
Agniesz moja mała co najmniej od 25 tc ułożona poprzecznie. Główkę czuje po prawej stronie, taką kule wchodząca pod żebra. Ruchy odczuwam także po lewej stronie od pępka. Chce mieć cc, ale ale z drugiej strony obawiam się, czy ta pozycja nie przeszkadza jej w rozwoju, przybieraniu na wadze. Catarisa byłam z Tobą myślami cały dzień. Trzymam kciuki!
-
charmingmi czułam czkawke 2 razy. Może to ze względu na poprzeczne położenie naszych maluchów? Nie zdążyłam zdjąć obrączki przed upalami i teraz w żaden sposób nie mogę jej ściągnąć. Od rana mam spuchniete dłonie. Macie jakieś sposoby?
-
Agnieszka 82 w którym szpitalu leżysz? Pozdrawiam!
-
Polecam, mnie rozjaśniło kwestię wszelkich urlopów dla ojców http://grzeczneczyniegrzeczne.blox.pl/2014/02/Wolne-dla-taty.html
-
Zbazba mnie te nakładki na sutki uratowały! Miałam avent rozmiar L, chociaż brodawki miałam małe, nie przeszkadzało. W pierwszych dniach miałam bardzo obolałe sutki, krwawily przy każdym karmieniu. Synek wypluwal pierś i mleko, bo było zmieszane z krwią. Dopiero jak założyłam nakładki, udało mi się wygoic sutki i dziecko normalnie jadło. Po jakimś czasie nie było problemu z karmieniem bez nakładek.
-
Ktg mam robione co 2 tygodnie, przed każdą wizytą, od 28 tc. Aspirator Nose Frida mieliśmy dla synka, polecam!
-
charmingmi właśnie czytałam, że to jedynie 1 procent indywidualistow jest tak ułożonych. Już kiedyś pisałam, że mój synek obrócił się główką w dół ok 37 tc, tylko z miednicowego
-
charmingmi nic mi nie mówiła lekarka o słabym przybieraniu na wadze, trochę się przestraszyłam teraz. Najdokładniej czuję główkę po prawej stronie i po lewej, na wysokości pępka, takie trzepotania:-)
-
kasiatko ja ani razu tego lata nie założyłam krótkich spodenek czy spódnicy. Tylko domownicy mnie widzieli w całej okazałości ;-) kupiłam długie, lekkie spódnice i cienkie, przewiewne spodnie. Musimy przecierpiec w tym roku.
-
charmingmi moja Niunia też jest poprzecznie, wczoraj lekarz powiedział mi, że z tej pozycji może przyjąć położenie miednicowe. Daj znać jak zrobi obrót, ciekawa jestem jak to z nimi będzie.
-
Mieszkamy na 4 piętrze i do tej pory bardzo nie narzekam przy wchodzeniu. Znacznie gorzej wspominam wnoszenie prawie rocznego, jeszcze niechodzącego dziecka, do tego 2 siatki zakupów. To był hardcore!
-
anettt płaciłam za nie 104zł, staram się chodzić, chociaż przyznam się, że czasami robię sobie przerwy, szczególnie jak były upały. Lekarz kazał mi je też nosić w połogu, podobno to także niebezpieczny okres.
-
Banana przy hemoglobinie 11,2 lekarz przepisał mi Tardyferon Fol raz dziennie. Po miesiącu jeszcze mi spadła do 10,9, powiedział, że nie ma tragedii, ale już od tamtego czasu biorę 2 dziennie. Badanie krwi mam na tydzień, zobaczymy, czy się polepszyły wyniki.