Skocz do zawartości
Forum

joanna 19

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez joanna 19

  1. W tym roku zapisałam synka na szachy bo po pierwsze są w szkole a po drugie we wtorki i czwartki kończy o 15.30 a szachy od 16 więc czeka w swietlicy. A wychowawczynie więcej zadają w piątek bo wtedy ma od 8 do 11.30.
  2. w tym roku 13 lat po slubie i pechowy rok jakiś. dużo kłótni
  3. Jako że nie pracuję a najmłodsze też w przedszkolu od września to postanowiłam gotowac obiady kiedy jestem sama. Jestem kiepską kucharką i mąż od początku o tym wiedział a mimo to nadal przeżywa ze jak baba może nie nadawac się do kuchni. Ciągle krytykuje moje wyczyny, więc powiedziałam żeby się najadał gdzies na miescie,dzieci jedzą w swoich placówkach a ja sobie cos niewielkiego upichce i już.
  4. Ola a co do terapii to choćby nie wiem jak zle było mój nie pójdzie do obcych gadac
  5. Ola a ile jesteś po slubie? My 13 lat i 4 dzieci, ja nie pracowałam i nigdy nie byliśmy nigdzie bez nich. tylko 2 razy na weselach u siostry i brata mężą bo musieliśmy tam być. Więc od 21 do 3 w nocy bez dzieci. a były wtedy z moją mamą i to w tym samym miescie.
  6. Mój Sebek ma we środy na 13 do 17. w ogóle tylko raz na 8
  7. U nas ostatnio chrzcił chłopca o imieniu Thomas. Ja tez wolę zwyczajniejszew imiona a mam Weronikę, Paulinę, Sebastiana i Daniela. Ja chciałam aby jedna z córek nazywała się Łucja ale mąż się nie zgodził
  8. Dół trochę mniejszy, złość przeszła ale boję się ze to zmieni się w obojętność. Takie tam zgrzyty małżeńskie.
  9. U mnie to samo, potem mi wmawia ze wcale tego nie mówiłam. Ostatnio córka nam opowiadała że rodzice koleżanki wyjechali na 2 dni sami a tez u nich 4 dzieci, ja na to ze im zazdroszczę. Mąż mnie wyśmiał ,ja wiem ze my nie mamy z kim dzieci zostawić na tak długo ale on nawet na 2 godziny nie skombinuje. Powiedziałam ze jak komus zależy to znajdzie nawet na godzinę . I nazwał ich i przy okazji mnie egoistami. Ja powiedziałam ze rodzina to tez małżonkowie, a on tępy nadal a ja już przechodzę ze złosci w stan zobojętnienia
  10. Ola 27 10 nie starsze nikogo, każdemu inaczej życie się układa i mnie jakoś nie bardzo. Ale nie winie tylko męża bo uważam ze zawsze są winne 2 strony tylko jedno z nas bardziej. U nas nawet jeśli będzie niby dobrze to już nie to samo, juz dawno bym się rozwija gdybym pracowała. Teraz jest 4 dzieci i ja nie pracuję wiec musimy jakoś rozmawiać chociaż o podstawowych sprawach bo to co usłyszałam w ubiegły piątek, sobotę i niedzielę zmieniło więcej na gorzej.
  11. Sama tez czasem cos krzyknę na placu ;nie rób tego itp. ale uważam ze takie delikatne patrzenie i zwracanie uwagi nie szkodzi,
  12. Facetom się wydaje że skoro jesteśmy zonami to już oni nic nie muszą. sama nieraz próbowałam to swojemu wytłumaczyć i działalo przez chwile. znowu to przerabiamy, w tym roku 13 lat naszego małzenstwa i ciężki rok się zaczął i tylko chwilami się układa.
  13. My od jakiegoś czasu mamy taką bo jak 6 osób w domu to mus. od 2 dni mam doła
  14. Najstarsza wcześniej do 21 ale teraz już wcześniej ciemno więc do 20.30. Młodsza o godzine krocej
  15. My 13 lat po ślubie i nie dogadaliśmy się w tej kwestii, niestety to ja częściej ustępuje dla swiętego spokoju
  16. Ostatnio nawet mu prosto w oczy powiedziałam ze nie będę mówiła prawdy bo on i tak wie swoje, a ja się niby tłumacze. Najgorsze jest to że jestem najbliższą osobą na której można się wyżyc jak cos go wkurzy
  17. Hej No i se popracowałam, tylko lipiec i nie przedłużą mi umowy. Mój mąż to nawet dzieci na pierwszym miejscu stawia, one najważniejsze i dla nich wszystko. Jak trzeba to i w czasie pracy się urywa. A teściowa jak w maju dzwoniła bo prosiła o pomoc w znalezieniu lekarza i zapisaniu na wizyte tak cichosza. Wczoraj cos tam dzieci o niej wspomniały a ja zazartowałam ze spoko jak będzie interes to zadzwoni. A co do pracy to tylko 2 panów a 24 pań ale na zmianie zazwyczaj było nas 8 osób. I jedna z pań naopowiadała kierownikowi
  18. Tak najlepiej pominąć część prawdy i powiadamiać to co wiem ze nie skomentuje.
  19. Mój ma za chwilę 4 latka i nie jestem jeszcze gotowa, poza tym idzie do przedszkola i nie chce mu wprowadzac tylu zmian jednoczesnie. Ale to prawda że matka musi poczuc sama tą gotowość do odseparowania
  20. Katarzyna to u mnie dłużej sie nie odzywamy czasem, albo zdawkowo o dzieciach wymieniamy informacje. Kiedys tak mnie mój zdenerwował że tydzień sie nie odzywałam do niego. Słuchajcie czy trafiałyscie w pracy na wredne koleżanki które to chciały sie was "pozbyć" itp, bo ja miałam pecha i na taką trafiłam
  21. czyli najlepiej nie mówic o takich sytuacjach. Mój ostatnio wkurzył sie że moja koleżanka z bloku obok pilnowała naszego najmłodszego przez jakies 3 godziny ( ma ona córkę w tym samym wieku) bez uzgodnienia z nim, że prowadzam po ncałym osiedlu. Ja tez pilnowałam dzieci koleżanek jak trzeba było, zamiast sie cieszyc ze jest komu pomóc to takie bzdury wygaduje
  22. Ale niestety tylko pierwszy tydzien a reszte wakacji w domu bo zaczęłam pracowac i nie mam urlopu.
  23. Może i kocha ale nie jestem jego własnością, niewolnicą czy coś tam jeszcze. To że rozmawiam z sąsiadem to nie zdradzam jeszcze.
  24. Wiecie chodzi o faceta bo do kobiety by się nie czepiał a ze to facet . Ha ale i tak go nie posłuchałam i nadal mówie cześc bo on mieszka w tym samym bloku
  25. ten mój mąż to nienormalny. wczoraj siedze przy kompie bo musiałam jeszcze wgrac oprogramowanie nowej drukarki żeby potem wydrukować i pokserowac potrzebne dokumenciki do pracy, synek przyszedł żeby mu zrobić kanapke a ja odesłałam do tatusia, na co mąż odpowiedział że "matka już nie będzie teraz w ogóle miała czasu żeby się dziecmi zając" a niby on ile dziennie z nimi bywa
×
×
  • Dodaj nową pozycję...