La mariposa
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez La mariposa
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 8
-
Monju w tym miesiącu mam tylko 2 godz angielskiego tygodniowo, a w tym tygodniu na szczescie nie mam nic, bo jest dzien rektorski zaczelam sie stresowac, z czego mam odciagnac mleko, bo moj ssak wyjada na bieząco i nie pozwala na zrobienie zapasów. Mam nadzieję, że do przyszłego tygodnia uda mi się podziałać z karmi :) A kolejne zajęcia dochodzą na koniec października i w listopadzie, więc mam nadzieję, że do tego czasu trochę maluch się opamięta, albo przynajmniej zacznie jeść coś więcej niż mleko. Adiunk dydaktyczny poszedł mi bardzo na rękę i dostałam minimum zajęć ze studentami i to dopiero w drugim semestrze. Przykro mi, że Tobie rzucili tyle kłód pod nogi, że musiałaś wziąć dziekankę. Ta franca chyba swoich dzieci nie ma, albo ma i za jej czasów miała ciężej, dlatego teraz mści się na młodych matkach. Słabe to bardzo... Madziunia ja na zęby mam dentinox, w aptece dotałm to jako mocniejsze od bobodentu. W składzie też ma lignokainę. Agusiu, naprawdę mąż nie może zagryźć zębów i przez kilka dni bez szemrania ugościć Twoją rodzinę? rozumiem, że można mieć coś przeciwko znajomym, ale to w końcu Twoi najbliżsi, chyba nie jest to taki wysiłek wykrzesać z siebie trochę uprzejmości dla bliskich ukochanej osoby? Ewcik, widzisz, samo posiadanie mleka dla alergików niewiele zmienia, bo dzieci nie chcą go jeść. Mój tak się krzywi, że nie mam serca w niego wmuszać. A odciągać swoje, robić sztuczne i mieszać, kombinować mi się nie chce. Już wolę ograniczyć dietę, przynajmniej w nocy otwieram jedno oko, podciągam bluzkę i karmię, bez mieszania, podgrzewania, mycia butelek itp. taka nagroda za trudne początki, bolące cycki, karmienie co chwila
-
Emilusiu sorki ze nie odpisalam Ci wczesniej, pewnie juz sobie poradzilas... antybiotyk dawalabym wg zalecenia mimo ujemnego posiewu, chodzi o to, by infekcja zaraz nie nawrocila ibakterie nie zyskaly opornosci na antybiotyki. U dzieci powyzej 2 lat furagin na zap drog moczowych powinno sie dawac 7-8 dni, u mlodszych "ustala sie indywidualnie", ja nie mam doswiadczenia z takimi maluchami wiec stosowalabym tak jak pediatra kazala. Czytam Was dziewczynki z doskoku, chcialabym kazdej odpisac ale tyle sie tego nazbieralo, ze nawet nie wiem, od czego zaczac. Choruszkom zycze duzo zdrowka, kurujcie sie dzielnie, Olci gratuluje zębola, Malutka-Ty znasz najlepiej swoja sytuacje i swojego meza, na pewno wiesz, jak najlepiej postapic ale dbaj o siebie i dziecko i nie pozwol Was krzywdzic, szanuj swoja wartosc! U nas wciaz ciezkie dni, w ciagu dnia roznie, cale spektrum zachowan od smiechow po ryk za moment, jak nie ma spaceru to spanie krotkie i marudzenie, na spacerze jak usnie to potrafi i 5 godz ciagnac. Wieczory od kilku dni to jakas masakra, sam zasypial a teraz marudzi a zaraz wyje przeokropnie. Raczej to nie skok, bo znaczyloby ze skacze caly czas, brzuch chyba tez nie, nie widze zwiazku z moja dieta, zagazowany jakos ekstra nie jest, moze zeby ale zel nie pomaga (Olciu, jak to u Was wygladalo?), dwie pediatry go badaly i mowia ze raczej zdrowy, ja juz nie mam pomyslow, kregoslup mi wysiada, wkrotce oszaleje, wszystkie dzieci grzeczne a moje wciaz wyje! Ani nutramigenu ani bebilonu pepti nie chce i nie ma opcji zeby sprawdzic, czy to od mojego mleka. Zreszta ono jemu tak smakuje, nie mam serca mu nie dac... a za tydzien chrzciny, az mam ciarki jak pomysle, jak moze dac czadu, chyba bede sie modlic, zeby ten dzien sie jak najszybciej skonczyl. Ewcik, podaje sobie z Toba rękę, bo chyba nasze dni wygladaja podobnie moze chór chlopiecy zalozymy, co?
-
Emilusiu, prosze bardzo, chetnie pomoge, jesli potrafie, Wy tez wielokrotnie mnie ratowalyscie :) specjalizacje robie z interny ale to co napisalam to taka podstawa, kazdy lekarz powie Ci to samo :) U nas masakry cd. Ja juz nie wiem, o co mu chodzi, wyje calymi dniami, kolka, zeby czy jeszcze cos innego, poddalam siei poczestowalam go nutramigenem-oczywiscie wykrzywil sie i nie wypil :/ wiec dalej cyc, u mnie post a chlopak i tak wyje :/ w pon mamy wizyte u alergologa a w srode szczepienie, moze doktory cos podpowiedza, bo ja juz mam dosc :( radosc macierzynstwa ucieka mi gdzies bokiem, wszystko mnie boli od ciaglego noszenia Beksy a glowa od ryku. A od jutra tydzien bedziemy bez meza wiec w ogole super :/ to sobie ponarzekalam, wybaczcie :*
-
Dżasta, gratulacje! Kibicuję Tobie i innym czerwcóweczkom, które teraz albo juz sie dowiaduja albo intensywnie dzialaja :) nasz synuś powinien dzis obchodzic pierwsze urodziny, liczac od poczecia ur 18.06, dzien przed terminem :) zycze Wam cudownych 9 miesiecy, bezproblemowych, szybkich porodow i wspanialych dzieciaczkow. Bo czerwiec to piekny miesiac ;)
-
Dziewczyny, pojawil sie jyz watek czerwcowrk 2016!
-
Emilusiu jest to wynik charakterystyczny dla obrazu drog moczowych, bakterie b. Liczne czyli jest ich duzo. Same bakterie jeszcze o niczym nie swiadcza, bo moga wynikac ze zle pobranej probki, nieumytej skory itp ale gdy wspolistnieja z leukocytami to faktycznie jest stan zapalny. U dziewczynek latwo o infekcje drog moczowych ze wzgledu "na sąsiedztwo", troche sie kupka zanieczysci i tak moze byc, u chlopca za to infekcja drog moczowych to wiekszy problem i wymaga diagnostyki. Poszerzenie miedniczek w usg prenatalnym to czesta sprawa, u nas tez bylo na granicy a potem sie wyrownalo, jednak gdyby infekcje wracaly trzeba by sie jeszcze raz przyjrzec w usg czy wszystko jest ok, ale pediatra na pewno o tym wie i jak bedzie taka potrzeba, sam Ci o tym powie. Male dzieci choruja calym organizmem dlatego infekcja jednego ukladu przeklada sie na inne, np nie zwiekszaja masy, ulewaja, maja biegunke przy infekcji ucha czy drog moczowych. Dobrze, ze przyczyna znaleziona, poleczycie sie i bedzie ok ;)
-
Martessa po opisie wyglada na azs. To tak pokrotce, co jest wazne-eliminacja alergenow i pielegnacja skory. Trzeba sie udac do pediatry celem zmiany mleka-potrzebne bedzie hipoalergiczne. W domu alergika nie powinno byc kurzu, pierza, siersci zwierzat (tak, wiem, tez mam alergika i dwa koty). Usuwamy w miare mozliwosci dywany, zaslony, baldachimy znad lozeczka-wszystko co zbiera kurz. Czesto sprzatamy. Podstawa pielegnacji skory jest natluszczanie-kapiemy w emolientach i smarujemy np oilatum, emolium. Dobrze pozostawac pod kontrola alergologa, azs przebiega przewlekle a z wiekiem objawy sie zmieniaja
-
Dorzucilismy sie Nikosiowi. Nie probuje nawet wyobrazac sobie, co czuja rodzice gdy o zyciu ich dzieci decyduja pieniadze. Gdy jest szansa ale nie kazdy moze pozwolic sobie na to, by kupic zycie :( nie powinno tak byc :( Nikos ma szczescie, ze jego rodzice maja taka wole walki i sie nie poddaja. Na pewno sie uda, pieniazki beda, smyku walcz! Witajcie nowe mamusie! Fajnie ze nasze grono sie powieksza :) Martessa, mi tez z opisu pachnie azs-em, dodaj wiecej szczegolow: czy zmiany sa tylko na rekach, jak wyglada progresja zmian, tzn od czego sie zaczrlo, od ktorych palcow, czy zajete sa zgiecia stawow, nadgarstki, posladki, co z twarza, czy skora jesr sucha... jakim mlekiem karmisz i jak z tolerancja pokarmowa-kupki, kolki, bole brzuszka itp mozesz wstawic zdjecie zmian, im wiekszej rozdzielczosci tym lepiej. Mozesz wyslac mi na priv jak nie chcesz na ogolnodostepnym. Na studiach zajmowalam sie azsem u doroslych, u dzieci pamietam jak przebiegal u mojego brata. Pomoge jak bede umiala :) Emilusiu, postaram sie Cie troche uspokoic :) po pierwsze ten posiew kalu trzeba analizowac pod katem problemu, z jakim Twoja coreczka lezala w szpitalu. Przepraszam, nie pamietam, jak przypomnisz, bedziemy wiedziec wiecej :) jest klebsiella, ale jaka, pneumoniae? Escherichia jest flora fizjologiczna jelita, gronkowiec zlocisty zyje sobie na skorze, klebsiella tez w jelicie moze byc. Takze patologii tu nie widze, nie stresuj sie internetami! A co w moczu Cie niepokoi? U nas piekna pogoda, wietrzymy sie na dworze, przysylamy troche slonca, komu go brakuje :)
-
Ewcik staram sie z Vojta, nie chce mi sie jak cholera, maz tez widzial jak rehabilitantka pokazala a mimo to cwicze tylko ja :/ malemu juz dyndaja te cwiczenia, nie chce mu sie przy tym wkurzac ale juz jak sie wkurzy to nie jestem w stanie go utrzymac, ma juz sporo sily a ja tez nie chce zrobic mu krzywdy jak docisne za mocno. Poprawa jest, jeszcze nie idealnie, wciaz zasypia z glowa na prawo ale na brzuchu juz trzyma prosto. Wczesniej po jajkach jakiejs tragedii nie bylo, dlatego jadlam, moze jajecznica to bylo za duzo a moze to nie po tym, teraz jajek nie jem a ryczy dalej. Ale przyznam sie, ze znowu pogrzeszylam, jem troche surowych owocow, bo kurcze jakis blonnik musze jesc no i, uwaga, wczoraj zjadlam batonika w bialej czekoladzie, nie ryczy bardziej niz wczoraj, wiec kupilam kolejne. Ale gdybym mogla, wymienilabym batonika na mleko, serek czy pomidora :/ Wy chudniecie a u mnie waga w miejscu mimo postow. Widocznie moj organizm doszedl do wniosku, ze musi miec zapasy do produkcji mleka :) Tesciowa wziela dzis Beksę na spacer to zakupy spokojnie zrobilam. Przynajmniej spacer go troche koi, jeszcze spi w wozku na dworze, ja sie relaksuje bujaniem w hustawce zbieram sily
-
Mooniak musisz zlozyc pisemna deklaracje w nowej przychodni, w starej nie robisz nic. Dwa razy do roku mozna zmienic. Agusiu, ja soki pije normalnie, noe powinnam? Pomaranczowego nie, jablkowy, marchwiowy, bananowy tak. Owoce tez jem-jablko, gruszka, winogrona, borowki, maliny, banany
-
Tez mam wlosowa masakre:/ cala ciaze mi tyle wlosow nie wypadlo co teraz jednego dnia. Ehh, hormony. Dla dziewczyn niekarmiacych piersia polecam revalid-wspomaga odrost wlosow i inneov-hamuje wypadanie wlosow. Kiedys stosowalam i jedno i drugie i dzialalo bardzo dobrze, ale nie wiem jak wplywaja na kp
-
Monju, gratki, tyle szczęścia, no no, pozazdrościć! Agusiu, to trzymam kciuki za owocne szalenstwo zakupowe dla Ciebie! Ja podobnie, jak juz ktoras z dziewczyn pisala, wstrzymuje sie z zakupami, ze moze wroce do figury sprzed ciazy, albo chociaz sie do niej zblize... u mnie wciaz +5 kg, co prawda tragedii nie ma, bo bylam batdzo chuda ale jeszcze troszke sie wstrzymam Madziuniu, Twoja Emi moze smialo startowac w konkursie na najgrzeczniwjsze czerwcowe dzieciatko. Z tego co piszesz, to ona z tych nieplaczacych, samoprzewijajacych a jedzenie sama z lodowki bierze ach, pozazdroscic mamy chlopcow-nie uwazacie, ze z chopakami mamy wiecej roboty? Ze mezczyzni sa delikatniejsi i wrazliwsi? Moja mama ma taka teorie, moze cos w tym jest? Madziuniu, a czemu nie mozesz cwiczyc, skoro sprawia Ci to taka frajde? Bo raczej nie ma problemu, zeby Emi zostala z kims pod opieka? Gorzka Czekolado, przytulam Was alergików! Z czyszczeniem nosa i uszu, to przyznam sie, ze robie tak-uszy czyszcze patyczkiem zwilzonym oliwka, malzowine i woskowine z wierzchu, do srodka nie wpycham, nosek jesli jest katarek odciagam frida, gdy widze jakiegos wiekszego glutka wyciagam frida lub gruszka. Ale codziennie tego nie robie, bo to go wkurza, raczej pozwalam, ze sam sobie nos oczysci kichaniem, wody morskiej poki co nie uzywalam. U nas masakra. Mlody wyje i wyje. Dwa dni temu myslalam ze znowu brzuszek, jadlam jajka i sadzilam, ze to po nich. Kupilam nawet nutramigen, w chwili slabosci chcialam mu dac, ale na razie stoi na czarna godzine. Wiec znowu post ale on dalej wyje :/ rurka w pupe nie pomogla, wiec chyba nie brzuszek. Moja teoria, ze zeby, bo co innego, nie chce mu szukac chorob. Żel na zeby czasem pomaga czasem nie, wiec nie wiem do konca. Dziasla nie sa rozpulchnione ani czerwone. Ale slini sie mega i raczki w buzi, z drugiej strony chyba wszystkie dzieci teraz tak maja? Kati, ratuj, bo chyba przerabialiscie podobna historie. Czy po dziaslach widzialas, ze zabkuje? Czy jak wyszly, uspokoil sie? Czy tez tak wyl calymi dniami??
-
Wlasnie, dziewczyny, zaraz pewnie powstanie watek czerwcowych 2016! Majowe juz sa! Ja sie smieje, ze nasz synek za jakis tydzien bedzie obchodzic swoj pierwszy roczek, a niektore z Was pewnie rok temu o tej pirze juz byly mamami choc moze jeszcze o tym nie wiedzialy :) wspominacie jak to bylo? Kiedy sie dowiedzialyscie? Ja wlasciwie wiedzialam od razu, nie mialam co prawda pewnosci czy to TO ale juz pare dni po zajadalam sie ogorkami kiszonymi plus cale mnostwo innych "drobiazgow", innych niz zazwyczaj, jesli to byla autosugestia to bardzo udana Ach, te wspomnienia a teraz takie male drące sie nie daje mi spac, jeden rok a tyle zmian! Madziunia, odespalas sobie? To faktycznie brzydko Cie ten szwagierek zalatwil, niech zrekompensuje Twoj trud :)
-
Emilusiu jestes swietna matka, bo chcesz pomoc swojemu dziecku zanim bedzie miec problem, bardzo dobrze postapilas z tesciowa! Moja nie jest zla, ale tez mnie krew zalewa gdy ja z nim cwicze a ona przychodzi z tekstem oj biedne dziecko, Mateuszek co oni ci robia, mecza dziecko... i zagaduje go kiedy on cwiczy. Ale ja sie nie przejmuje i robie swoje. Monju slusznie, tez nalezy Ci sie wyjscie! Tak jak Aniaradzia pisala kiedys o swietym polgodziny dla siebie, bardzo mi sie to spodobalo, ja robie swiete dwie godziny, nie codziennie ale i tak niezly restart Diano, super, ze sie wyspalas! Moj kroliczek dla odmiany wstal sobie o polnocy, smieszki usmieszki a potem placz, wymusil spanie z nami w lozku. O 5 chcialam go odlozyc do lozeczka wiec znowu w ryk, no to spalismy razem wszyscy, dobrze ze jeszcze koty nie przyszly towarzyszyc :)
-
Malutka wg wytycznych nawet lagodna infekcja u dziecka nie jest przeciwwskazaniem do szczepienia ale w przychodniach, wiadomo, robia po swojemu. Zeby nie byc goloslowna, prosze, tu macie wytyczne, a w nich ani slowa o katarze u rodzica jako powodzie niezaszczepienia dziecka http://www.mp.pl/szczepienia/artykuly/wytyczne/show.html?id=71734 Kati, dzieki za informacje! ja przyznam sie mam plan minimum, 6 mcy i koniec, brzydko z mojej strony ale przy tych ograniczeniach dietetycznych dlugo nie wytrzymam, i nie to, ze brakuje mi np czekolady, ale chociaz bialego sera, mleka, schabowego, sliwke, pomidora... normalne, zdrowe jedzenie :( dkp zdecydowanie nie dla mnie, nawet gdybym mogla jesc wszystko. A wlasnie, ostatnio rozmawialam z kolezanka pediatra, robi jeszcze spec z neonatologii i podkreslam ze nie jest milosniczka alkoholi, zdziwila mnie bo powiedziala, ze jak najbardziej lampke slabszego wina moge wypic przed dluzsza przerwa w karmieniu, np wieczorem. Wiecie cos na ten temat? Grgosiu, a dotknij delikatnie np lyzeczka czy jest twarde. Czyzby pierwszy zabek u czerwcowych fasolek? ;) A my dzis konczymy 3 mce! Ktore jeszcze dziecie swietuje z nami?
-
Diano, ale w nocy nie spisz bo on ryczy? Wczesniej nie bylo problemow ze snem? Pewnie go cos boli, podaj paracetamol, wyspicie sie oboje. Agnieszkaimikolaj, nie znam sie ale z opisu wyglada na ta nieszczesna asymetrie o ktorej ciagle piszemy i rehabilitujemy... Moj nauczyl sie, ze nie trzeba plakac przy Vojcie ale nie trzeba tez cwiczyc, po prostu lezy sobie ulozony i przycisniety do stolu i tez chyba gdzies mu zeby wychodza, nie widac ale slychac, smieje sie, zaraz ryczy bez powodu, hektolitry sliny produkuje, cale lapki w buzi...czasem napad ryku przerywa posmarowanie dziasla zelem. Wczoraj jasnie pan musial byc noszony na spacerach, czulam sie znowu jak w ciazy, moj kregoslup boli jeszcze dzis. I wieczorem tez ryk, juz nie wiem czy to byla kolka, zeby czy inny bol d..y. Nieprzespanych nocy Wam wspolczuje, przynajmniej z tym(tfu tfu) nie mamy najgorzej,pomijajac przerwy na karmienie to tak zasypia ok 21 wstajemy ok 8, chociaz dzis np jeszcze spi (10.30), taka rekompensata za trudny wieczor
-
Grgosia, przytulam :* tak, mam to samo, ale mam jednego malego samca, a Ty dwa razy tyle :) ja wczoraj mialam dzien kryzysowy i ryczalam, tez w domu syf jak cholera, nie mam kiedy wyslac zaproszen na chrzciny, nogi futrem mi obrosly i tez nie mam kiedy sie tym zajac... a ten od tygodnia marudzi, ryczy, nie wiem o co chodzi... wczoraj kupilam zel na zeby, posmarowalam paszcze jak ryczal i sie uspokoil. Przypadek czy faktycznie zaczal juz zabkowac? W buzce nic nie widac. Dzis tez posmarowalam i przespal na dworku 3,5 godziny, ja sie zregenerowalam o humor od razu lepszy. Takze Gosiu, rozumiem co czujesz, wyplacz sie, wykrzycz, to pomaga! Wirtualnie przytulam :) Moniak, po porodzie tez mi sie zrobilo, powoli przeszlo, sporadycznie stosowalam czopki. Za to teraz prawie nie jem blonnika i skutek wiadomy, dotychczas jadlam duzo owocow i warzyw i nie mialam problemow :/ krwawienie przy hemoroidach moze byc, dziewczyny dobrze radza, powinno pomoc.
-
Tez jestem nosnikiem cyckow! Taki nasz matczyny los :) Kati, moze faktycznie sprobuj dokarmic mm, bo zajedziesz sie. Laktoterrorystami sie nie przejmuj, dzialaj w zgodzie ze soba! Takze uwielbiam, jak mi wszyscy naokolo dyktuja jak mam karmic moje dziecko...
-
Zrozum niemowlaka, albo je co chwile albo tak jak teraz-nakarmiony o 17, z wrzaskiem wsadzony w fotelik i pojechalismy do ikei, tam rozgladal sie z zainteresowaniem po czym usnal i spal jeszcze po przyjezdzie, do 23... Kati, Ewcik, wspolczuje, a na spacerze nie usnie zeby troche wydluzyc przerwe w karmieniu? A co jakby odciagnac mleko, tak np cala butle, jakby dostal od razu duzo to najadlby sie na jakis czas? Piersi pewnie wysiadaja przy tym, moj tak jadl przez dlugi czas po urodzeniu, zęby zaciskalam z bolu przy kazdym przystawieniu, przez ostatnie dni tez przystawiam czesto ale mam nadzieje, ze sie unormuje. Postanowilam nie byc wiezniem i znowu wybralam sie na basen, zrelaksowac sie i chwile odpoczac od humorow jasnie pana zostawilam woreczek mleka z zanrazarki i w razie czego mm, na szczescie maly przespal moja nieobecnosc. Na szczescie, bo cos bylo nie tak z tym zamrozonym mlekiem, jakby skisłe! A mrozilam tydzien temu. Dwa dni temu rozmrozilam takie sprzed miesiaca i tez wylalam, bo ewidentnie smierdzialo. O co chodzi?? Zamrazalam zaraz po odciagnieciu, uzywalam woreczkow do mrozenia, ponoc mrozone mozna przechowywac i pol roku. Teraz boje sie mrozic zeby nie otruc dziecka...jakie macie doswiadczenia z mrozeniem pokarmu? Ewcik, a jakie leki dostawalas? Np pyralgina domiesniowa boli bardzo. Ale sadze ze tez po innych lekach miejsce wklucia moze bolec dlugi czas. Mnie np dlugo bolalo miejsce po wenflonie na rece, gdzie mialam podawany antybiotyk na gbs. Nawet stan zapalny mi sie zrobil a wenflon byl tylko chwile, na czas kroplowki :/
-
wiecie co, tylko pochwaliłam moje dziecko, żę takie grzeczne się zrobiło i bach, od tego momentu coś w niego wstąpiło. Marudzi, budzi się z płaczem, nie chce się uśmiechać, nie może spać, sam zasnąć, teraz jak już usnął z wielką łaską to o 2 pobudka i dopiero ze mną w łóżku zasnął... no i ciągle w cyckach, matko, ile on teraz zjada, nie wiem czy to taki głód czy tylko cycek go uspokaja a je przy okazji... dziś skończył 12 tygodni, mam nadzieję, że to skok, bo inaczej oszaleję! Zębów nie widzę, ale może to to?? Piękne Wasze dzieci! Gratuluję każdej mamie z osobna takiego skarbu! Dzeiewczyny, a czy podając już teraz kaszki nie boicie się przekarmiania dzieci? Zalecenia mówią, że dopiero po 17 tyg powinno wprowadzać się produkty uzupełniające. Rozwój otyłości u dzieci i zjawisko pamięci metabolicznej mogą powodować, że całe życie taki człowiek będzie walczył z wagą... Wytyczne: http://www.pedhemat.wroclaw.pl/ptp/files/Standardy_Medyczne_2014_Zalecenia_ywienia_.pdf Przyznam się, że też kupiłam huśtawkę, wiedząc o jej szkodliwości, ale używam rzadko, jak już inne pomysły się wyczerpią, a młody wcale nie wykazuje euforii siedząc w niej. Za to fotelik zdarza mi się wpinać w stelaż, bardziej wtedy, gdy jedziemy autem np do miasta, parku czy marketu i nie przewiduję, aby nasz spacer miał trwać wybitnie długo albo maluch przyśnie w tym foteliku i szkoda mi go budzić. Ale może faktycznie to nasiliło mu asymetrię i teraz trzeba rehabilitować. Diano, faktycznie masz olbrzyma :) mi się wydawało, że mój jest grubasek, bo ma podwójny podbródek i policzki pucowate a waży pewnie niewiele ponad 6 kg. Mój jest z 18.06 więc niemalże rówieśnicy, pewnie Twój też jest dłuższy, bo my dopiero żegnamy się z rozmiarem 62. No i u Was też marudzenie, widać ten wiek tak ma :/ Fajnie, że mężowi udało się dostać na kurs, na pewno zdobędzie cenne umiejętności a jak widać po naszych wpisach, problem rehabilitacji dzieci staje się bardzo powszechny i mąż nie będzie narzekać na brak pracy. Z ciekawości, ile kosztuje taki kurs? Mój mąż też w najbliższym czasie jedzie na dwa kursy, tygodniowe, i śmieję się, że pewnie wtedy przypadnie kolejny skok... Kurs usg, na który się wybiera, kosztuje 2,5 tys zł, oczywiście badania będzie robił dla szpitala ale kursy opłaca się samemu, także gdyby ktoś miał złudzenia, że szpitale finansują rozwój lekarzy... Aha, teściowa kupiła małemu śpiworek i po dwóch nocach jestem zadowolona, wreszcie się nie rozkopuje, ja nie drżę, czy sobie głowy nie nakrył i jest cieplutki, także u nas na plus. I ktoś pytał o ubranko na chrzest-my mamy chrzciny na 11.10, kupiłam body koszulowe z muszką w Smyku. Dla dziewczynek wybór przeogromny, sukieneczki, falbaneczki... Jak wszędzie zresztą, chyba zbojkotuję Pepco, bo dla mojego samca nic tam nie mogę wybrać, za to dla małej królewny można wybierać i wybierać...:)
-
Monju, też uważam, ze szkoda rezygnować ze studiów, zawsze już będzie coś, teraz dziecko malutkie, potem ząbki, potem zacznie biegać, bunt dwulatka itp... Będę łączyć się z Tobą w trudach, ja zaczynam doktoranckie i wierzę, że będzie to moja odskocznia od pieluch :) Mój też teraz ciągle zmarznięty! Ubrany niby ciepło, a nóżki jak lody, łapki chłodne... Mam zamiar kupić mu jakieś polarkowe pajacyki do spania, bo tez kocyk non stop rozkopuje. Kati, a może zmiana otoczenia tak na niego wpłynęła, nie może się na nowo przyzwyczaić do domku? Mateusz dziś u moich rodziców jakiś nieukojony, marudny, spac nie mógł i teraz też zasnąć nie może, ojj czyżbym za szybko pochwaliła
-
Witajcie! Dziewczyny, bardzo Wam współczuję tych przepraw, to na pewno musi być trudne, jeśli do tej pory dzieci były bezproblemowe. U mnie odwrotnie, jeszcze do niedawna nie wiedziałam, ze da się inaczej. Jak już repertuar pomysłów jak uspokoić dziecko się wyczerpał, pozwalałam mu się wyryczeć, w końcu i on się męczył... Ale gdy już naprawdę nie dało się inaczej. Ostatnio, o ile sama nie zaszkodzę i nie przekombinuję z jedzeniem, jest bardzo fajnie. Niestety przekombinowałam chyba z kozą i znowu jest płaczliwy, ale bardziej marudny niż ryczący non stop, także i tak nie najgorzej. Z ostatnich doświaczeń-ser żółty kozi ok, ser do smarowania i homogenizowany chyba też ok, jogurt już nie, mleka już się bałam próbować. Mateuszek odkąd odkrył, że można ssać palec, nauczył się zasypiać sam i to w łóżeczku, wcześniej nie było o tym mowy. Ostatnio nakarmiony ok 20 i usnąwszy ok21-22 daje radę bez jedzenia do 3-4, takze kolejny duży plus. Jedzenie w dzień co 2-3 godz, ale już bardziej co 3. No i często są takie dni, że przesypia je prawie w całości, może rehabilitacja go męczy i potem sobie odbija... z rehabilitacją macie rację, też się zastanawiałam nad tym, że z kim się nie rozmawia, to dzieci mają asymetrie i są rehabilitowane. Ale faktycznie chyba kiedyś nie zwracano na takie problemy uwagi i stąd późniejsze problemy z kręgosłupem. Dlatego jak ma się męczyć potem ze skoliozą jak ja, lepiej niech teraz troszkę pocierpi. Pani rehabilitantka pochwaliła nas, ze jest poprawa, dostaliśmy nowe ćwiczenie a Mateusz się chyba nauczył, że nie warto się wydzierać i z pokorą znosi, jak go dociskam do stołu... :) Także ostatnio moje dziecko zrobiło się bardzo grzeczne, ja odpoczywam, wysypiam się, czytam książkę, piekę ciasto, nawet udało mi się odwiedzić basen Jak trzeba, mleko odciągam, a jemu nie robi różnicy z czego pije, byle tylko było to mleko :) U nas dziś brzydki dzień, zimno, pochmurno, już tak jesiennie. Mąż na dyżurze, my uciekamy w odwiedziny do moich rodziców. Trzymajcie się ciepło i nie dajcie się, każdy kryzys kiedys minie!
-
No masz ci los... pochwalilam syna to dzis dokazuje... Ewcik, a nie dajesz na stale kropelek? Moze sprobuj podawac do kazdego albo choc co drugiego karmienia. Nie martw sie, na pewno sie najada, jesli dobrze przybiera na wadze i siusia normalnie, to bym sie nie msrtwila. 3 godz bez jedzenia jest okej. Madziuniu, nasz zaklad pracy dofinansowuje karty z funduszu socjalnego :)
-
Emilusiu, dobrze Cię znowu "widzieć" :) faktycznie zebrało Ci się kłopotów, biedna Ty... a gdybys przekonala meza, zeby porozmawial z tesciowa? A jesli to nie dziala, powiedz grzecznie, lecz stanowczo, ze prosisz aby nie podwazala Twojego autorytetu i chcialabys, aby bylo tak, a nie inaczej. moja tez co chwila sklada mi wizyte i zaczyna obchodzic sie z dzieckiem po swojemu. Czasem ja w piżamie, bo mały mnie podnosił co chwilę w nocy, a tu już wizyta. Tak jak Madziunia napisała, miałam pomysł żeby zawstydzić golizną ;) A zwlaszcza trafia mnie, gdy cwicze z malym Vojtą, wiadomo, ten drze sie, bo tak jak dziewczyny pisaly, ta metoda juz tak ma, serce peka ale jak trzeba to trzeba, zaciskam zęby i go ćwiczę, a ta go zaczyna głaskać w trakcie i biadolić, ze dziecko mecza, jaki biedny itp szlag, przeciez dla przyjemnosci mu tego nie robię! Staram sie byc dla niej grzeczna, wiem, ze chce dobrze, jakby nie patrzec jak go wezmie to czasem moge obiad spokojnie zjesc. Poza tym za miesiac zaczynamy z mezem studia doktoranckie, bedziemy potrzebowac kogos do pomocy z małym, zawze to lepsza babcia niz ktos zupelnie obcy. Przepraw szpitalnych współczuję :/ Z tymi wymiotami nie pomogę, tego problemu akurat nie znam, mój łakomczuch jak już coś połknie, to nie oddaje:) A jak Twoje zdrówko? Uspokoiło się trochę z tymi jelitami? Agusiu, a Ty z jakich rejonów Wrocławia jesteś? Północ albo śródmieście, jeśli mnie pamięć nie myli? Bo ja z Ołtaszyna, gdybyśmy mieszkły bliżej, mogłybysmy razem pojsc na spacer... Odzywałam się do moich kolezanek z okolicy, ktore tez niedawno urodzily, ale jakos nie zabiegaja o spotkanie, a ja tez nie bede sie prosic. Jak mąż wraca z pracy to idziemy razem. Nawet dla mojego brata stałam się "wapniakiem" i spacer ze mną nie jest atrakcją. No ale co się dziwić, studencik wolałby iść z fajną dziewczynką, a nie mamuśką z wózkiem ;) Tetide, u nas bez komarów, za to plaga os! zakładam na wózek moskitierę, bo boję się, że coś utnie mi malucha :/ Monja, wierzę, że dzieciaczki będą silne i szybko poradzą sobie z problemami. Przesyłam wirtualne wsparcie dla nich i ich rodziców!! Martyna, a gdzie była zlokalizowana ta torbiel? Bez opisu poprzedniego badania z tego co napisalas nie wynika wiele. Może to być taka budowa, taki wariant anatomiczny, może też coś rzutować się w tej komorze (komory mózgu to przestrzenie wypełnione płynem mózgowo-rdzeniowym), np torbiel o której piszesz. Pochwalę się, Mateusz zaczyna sięgać po zabawki zastanawialismy sie, czy to przypadkowe ruchy, ale od dwoch dni zaczepia zabawki w łóżeczku, chyba jednak świadomie I gdy nie ma problemów brzuszkowych, od razu inne dziecko. Ostatnio zasypia w swoim łóżeczku, ok 21, w dzień też dużo śpi. Trochę pomarudzi, popłacze, ale cóż to w porównaniu z rykiem przez np cały wieczór i koniecznością noszenia cały dzień... Ostatnio wyspałam się, odpoczęłam, zamknęłam śliwki w słoiki na później, skoro teraz ich jeść nie mogę, zaczęłam przygotowywać jego albumy ze zdjęciami-od pierwszego usg do teraz. aż się łezka w oku kręci, jak czytam, że miał 7 mm :)) Chyba zaryzykuję wyprawę do biblioteki, może wreszcie poczytam książkę :) I czekam na kartę multisport, bo szkoda mi 16 zł za jedno wejście na basen. A tak to karta na miesiąc za 29. Aa, no i jak Mateo nie ma kolki i śpi w łóżeczku, rodzice mogą wreszcie robić to, czego w ciąży nie mogli. Przynajmniej w tych sprawach pościć już nie muszę :)) Także u mnie lepsza sinusoida, boję się chwalić, aby nie zapeszyc. Uciekam do sklepu, milego dnia!
-
Moniak z tego co rozumiem Aniaradzia pisala o zakrapianiu wlasbie nosa, bo w jej przypadku wlasnie tam byl problem, a nie o stosowaniu kropel do nosa do zakrapiania oka
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 8