Wiatm wszystkie oczekujące Mamusie! Wczoraj pomyślałam, że może i ja się przyłącze do kobiete, które przežywają to co ja. Jakoś z "normalnymi" ciężko mi się gada. Wszyscy w około działają mi na nerwy. Każdy się pyta kiedy urodzę, co noc mi się już śni...najgorsze są wszystkie te samozwańcze wróżki..."no widzę ża do soboty już się rozsypiesz" albo typu nie rodz dziś , bo dziś urodziny ma Twoja chrześnica" tymczasem mam termin na 8.04 ale zgłosić się musze na oddział już 30.03 i będzie decyzja czy może cc. Położenie pośladkowe.....
Poza tym czeka nas I komunia św. synka i mamy urwanie głowy z bieganiem do kościoła, a mnie się już nie chcę i boję się że odejdą mi tam wody.... śluzu coraz więcej, brzuch się napina...