Skocz do zawartości
Forum

JustynKa87

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez JustynKa87

  1. Mari no rzeczywiście ceny u Was powalają, ale może ta różnica wynika z tego, że ta Łubinowa to w zasadzie prywatna klinika i mimo, że poród jest tam niby darmowy z NFZ to i tak trzeba ponieść po drodze "kilka kosztów" jak np. obowiązkowa wizyta u lekarza w szpitalu chyba około 200 zł (jeśli nie prowadzisz u takowego całej ciąży), czy wizyta u anestezjologa 150 zł i uwaga ponoć cesarka na życzenie kosztuje 8 tyś :| . No nie powiem bo klinika też wygląda jak miły hotelik, full wyposażenie i opieka ponoć też rewelacja. Ha ha... Mari to jak tak dalej pójdzie z moim przybieraniem to niedługo dogonię Cię z wagą :P My znów mieliśmy ślub kościelny, ale bez hucznego wesela. Było tylko kilka najbliższych nam osób i po mszy poszliśmy na kolację:) Ale w ogóle u nas ze ślubem były przeboje bo kolacja miała odbyć się na barce na Wiśle, a tu akurat powódź nawiedziła Kraków i dzień przed przyjęciem nam odwołali....ehhhh co to były za emocje ale to dłuuga historia;) Młode Panny wszystkiego co najlepsze i pogody:)
  2. RudaMaruda dzięki za opinie.. zbieram inforamcję i analizuję wszystko intensywnie aby dobrze wybrać. Co do Bonifratów to okropny ten przypadek Lilianki, brak mi słów w zasadzie żeby to opisać:( Na portalu gdzierodzic.pl też zdążyłam zauważyć, że ilość porodów jest tam powalająca w porównaniu do innych szpitali i może jedni powiedzą, że to dobrze, że tyle kobiet im zaufało itd ale mnie to trochę przeraziło bo wydaje mi się, że to taka trochę fabryka do rodzenia : przyjąć-urodzić-wypisać i tak jak napisałaś, przez to też te nacięcia bezmyślne. Na razie skłaniam się bardziej przy Łubinowej, ale zainteresowałaś mnie Mysłowicami. Tym bardziej, że np pojedynczy pokój na Łubinowej kosztuje 800 zł a położna 1000 zł.
  3. Mój też bardzo lubi chodzić ze mną na wizyty z USG, zawsze robi wszystko, żeby tylko mieć wolne. Co to porodu to też bardzo chce z nami być, ale ja również jestem zdania, że to powinna być decyzja faceta i nie ma co nikogo do tego zmuszać. liza pozazdrościć szybkiego pierwszego porodu i życzę aby ten był jeszcze lepszy:) Oooo.. fajnie to już na pewno jesteśmy dwie z terminem na 6-tego:)
  4. Mari no mamuśka niestety po ciąży chudła..i bidna musiała wykarmić jeszcze takiego "małego giganta" ważącego ponad 4 kg po urodzeniu i ciągle głodnego;) Po moim bracie też schudła choć już było troszkę lepiej niż przy 1 ciąży. A za to przy ostatniej czyli trzeciej ciąży już nie spadła tak waga. Zostało co nieco na brzuszku, udach i biodrach, ale rodziła siostrę mając 37 lat to pewnie też już inaczej. Ja się boję, że schudnę bo wtedy to zniknę chyba:) Naprawdę teraz mając to 48 kg czuję się dobrze:) Mogło by później spokojnie mi tak zostać:) A Ty ile przytyłaś w ciąży i przy jakiej wadze wyjściowej?
  5. Mari oczywiscie ze pytałam mamy jak to było bo jesteśmy bardzo podobnej budowy ( mama ważyła po urodzeniu mnie czyli pierwszego dziecka 45 kg ) i nie było łatwo. W ogole nie została zmierzona prEd porodem przez pielęgniarki gdzie pozniej usłyszała od lekarza ja zażywającego "ze to sie kwalifikowało to ciecia przy dziecku ważącym ponad 4 kg". Suma Summarum mam nadzieje ze takie historie to 27 lat temu a nie teraz i ze dokładnie wszystko sprawdza. A propos mojej aktualnej wagi tez mi sie wydaje ze dość sporo przytyłam aczkolwiek nie wiem gdzie te kg bo biodra nie rosną, nogi nie rosną, brzuszek okrąglutki ale tez nie duży jeszcze. Np ostatnio babka w sklepie pyta który miesiąc jak powiedziałam ze 5 to oczy zrobiła i mówi ze jej koleżanka w 3 ma taki:( Aha, biust mi sie zrobił z B na C to bardzo przyjemny aspekt:) Swoją droga chciałabym aby tak z 3 kg zostały mi po ciąży i co nieco sie zaokraglilo:) A co do wzroku to ja np mam tak od początku ciąży ze nie mogę nosić na codzień soczewek jak kiedyś. Oczy mnie bolą i wrażenie piasku pod powiekami:( Chodzę w okularkach i tez mam wrażenie ze gorzej widzę.. Kasik ja mieszkam na pograniczu śląska i małopolski ale rodzic będę chyba na Śląsku. Na razie zastanawiam sie nad lubinowa i bonifratów w Katowicach. Na pewno chciałabym oba odwiedzić przed porodem i usłyszeć możliwie jak najwiecej opini.
  6. olusiowamama też mam taką nadzieję, że w swoim czasie natura wszystko "przygotuje jak należy". Bardzo bym nie chciała, żeby wystąpiły jakieś komplikacje podczas porodu, przez zbyt wąską miednice. Nawiązując do tematu porodu rodzinnego to jestem jak najbardziej za. Z mężem jesteśmy zawsze i wszędzie razem. Wiem, że będzie dla mnie ogromnym wsparciem, zresztą od samego początku przeżywa ze mną ciążę, wysłuchuje, pociesza i uspokaja kiedy trzeba. Może też ze względu na to, że to pierwsza ciąża i oboje jesteśmy podekscytowani. Aha a termin mam na 6 sierpnia:)
  7. hej Dziewczyny, Witam Was wszystkie jako Nowicjuszka:). Trafiłam tu przypadkiem i w zasadzie to pierwsze forum do którego dołączyłam w życiu, przede wszystkim ze względu na to, iż po przeczytaniu kilkunastu stron spodobały mi się tematy tutaj przez Was poruszane. Mimo, ze każda ma swoje zdanie i poglądy nikt nikogo nie osądza z góry nie mówiąc o wyzywaniu co na innych forach jest raczej rzeczą normalną zdążyłam zauważyć:( Ale do rzeczy:) Jestem w 20 tygodniu ciąży. Jak do tej pory przechodzę ją wspaniale, od samego początku żadnych mdłości, wymiotów itp ekscesów. Wyniki zawsze w normie. Na ostatnim badaniu USG dowiedziałam się, że na 80% będzie Synuś:) Moje przeczucie podpowiadało mi to od pierwszych tygodni ciąży. Jedynym moim zmartwieniem jest budowa mojego ciała. Przed ciążą ważyłam 43 kg przy wzroście 158 cm. Nosiłam rozmiar XS, spodni 32 czyli najmniejszy z możliwych. Teraz ważę 48 kg ale biodra nie za bardzo chcą się rozciągać. Boje się, że będę mieć problem z porodem naturalnym mimo, że bardzo chcę próbować. Proszę podzielcie się swoimi doświadczeniami w tym temacie...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...