
JustynKa87
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez JustynKa87
-
Asiu dziekuje za odpowiedz odnośnie magnezu. A Ty zażywałas go na ogólne zmęczenie czy miałaś jakieś skurcze? Filmik jest niesamowity!;) Ja tez jestem roztargniona jak nigdy. Ciagle o czymś zapominam i mam dziurawe ręce. Ale ja juz czasem z tej bezsilności to sie śmieje z siebie np jak mi cos po raz 3 wypada z ręki;) Olga napisz koniecznie czy warto wg Ciebie zrobić to 3d bo tez nie miałam i zastanawiam sie czy sie wybrać aby mieć taka pamiątkę;) Ja juz na L4 od dzisiaj:) Odpoczywam i korzystam z pięknej pogody. U nas dzis pełne słońce i ponad 20 stopni mmm...cudnie;) bardzo za tym tęskniłam:)
-
Co do porodu to ja mam te same obawy co Wy. Nie bol i nie wyczerpanie mnie najbardziej przerażają tylko ze cos stanie sie z dzieckiem. Cesarka niby taka szybka i "bezpieczna". Ale mimo wszystki staram sie o tym w ogole nie myślec i nastawiać ze wszystko bedzie w porządku choćby i ze względu na to ze od wieków kobiety tak rodziły. I gdyby ta cesarka była rzeczywiście taka dobra to przecież nie "męczyli" by tych wszystkich kobiet porodem naturalnym. Myśle ze lekarze wiedza co jest dla nas i dziecka najlepsze. Dziewczyny grunt to dobre nastawienie i myślenie ze na końcu tej ciężkiej i bolesnej przeprawy czeka na nas ukochane dzieciątko;)! My dzisiaj po wizycie. Mała wazy około 800 gram i nawet zdjęcia nie pozwoliła sobie dzisiaj zrobić bo tak skakała i kopała w brzuszku podczas badania. Poza tym wszystko dobrze. Dalej zażywamy luteinę i dodatkowo szelazo na niedobór żelaza oraz furoxin plus na bakterie w moczu. Aha i jeszcze magneB6 na twardy brzuch. Coraz więcej mi tych tabletek dochodzi. Aż sie martwię ale pozostaje mi ufać lekarce i sie stosować. Ktoś zażywa magnez? Jeśli tak to w jakich dawkach? Moja gin mi nie powiedziała wiec musze zadzwonić i sie dowiedzieć.
-
Przeżyłam glukozę i ja;) Po dodaniu cytrynki dla mnie tez byla ona do wypicia. Gorzej z pobieraniem krwi bo tez miałam 3 razu co godzinę i z żyły. Na szczęście mogłam sobie pojechać do domku miedzy czasie. Liza ja termin tez mam na 6 sierpnia;);););) I z OM i z USG za każdym razem do tej pory. Ale tu cos chyba inaczej liczy bo wg lekarza zaczynam jutro 26 tydzień. Jeśli chodzi o moje przeczucie to tez wydaje mi sie ze urodzę wcześniej;) Zazdroszczę Ci ze miałaś krew z palca...ja jak mam tylko zwykła morfologię to zawsze proszę zeby z palca:) a dzis mi powoedzialy ze sie nie da;(
-
Mari basen odpada ze względu na złe wyniki moczu od samego początku ciąży. Ciagle mam cos nie tak i mimo ze na razie zażywam tylko ziołowy urosept to basen moja gin mi odradziła. Właśnie zastanawiam sie nad jogą. Zapytam najpierw mojej lekarki a pozniej spróbuje pójść na zajęcia i cwiczyc co bede w stanie Mam tak samo, tak cudownie sie czuje w tym stanie, ze aż mi przykro ze ten czas tak szybko mija. Choć z drugiej strony nie mogę sie doczekać aż zobaczę dzieciątko. I pocieszające jest tez to ze to pierwsza ciąża i moze nie ostatnia:):):)
-
Hej Dziewczyny, Mnie tez jutro czeka badanie z glukoza. Samo picie tego mnie nie przeraża tak jak pobranie krwi 3 razy;( Bardzo zle to znoszę;( Maz jedzie ze mną bo prawie zawsze słabne i potrzebne mi wsparcie. A mowili ze w ciąży mi to przejdzie:/. W czwartek idziemy do Pani doktor wiec juz cos całkiem pozytywnego. Nie mogę sie doczekać aby posłuchać serduszka i dowiedzieć sie ile wazy juz nasza Księżniczka;) Tez bym chciała zapisać sie na zajęcia ale u nas w tej małej mieścinie w żadnym klubie fitness nie prowadzą zajęć dla ciężarnych:( Pozostaje ćwiczyć w domku z filmów w internecie, ale przecież to nie to samo:( ani atmosfera ani motywacja. Wszystkim chorym dziewczynkom życzę szybkich powrotów do zdrówka. Nie dajcie sie bądźcie twarde! A czy Wam teraz te tygodnie jakoś tak szybciej zasuwają? Jakoś do 4 miesiąca miałam wrażenie ze sie ciągnie a teraz czas pędzi jak szalony!;)
-
Mi podoba sie Anielka i Tosia;) Na szczęście mamy jeszcze sporo czasu na dezycję. A moze jeszcze jakieś całkiem inne przyjdzie mi do głowy. Kiedyś chciałam Hanię ale ostatnio króluje w pierwszej 5 najcześciej nadawanych, tak jak Lenki, Zuzie i Julie :( Tyle jest pięknych imion a jakaś taka moda sezonowa panuje na to nadawanie.
-
Ja tez mam Dziewczynkę, wiec na pewno jest ich trochę więcej niż jedna;);) A ja nie mam takich skurczy w ogole. Czy to źle? Od kiedy powinny sie zacząć ?
-
Liza ja miałam takie kłucia z prawej strony boku brzucha. Z tym ze to było jednego dnia około 2 tygodni temu. Zaczęlo sie w nocy a przestało popołudniem i u mnie nie był to ból nie do wytrzymania tylko cos podobnego do kolki. Nie wiem czy Ty masz taki ból. Wystraszyłam sie tez ale to było w dniu kiedy miałam stłuczkę samochodem wiec będąc na pogotowiu po badaniu wiedziałam ze wszystko jest ok. I od tego momentu ten ból sie nie powtarza jak do tej pory.
-
Wercia przynajmniej juz masz doświadczenie przy chłopakach;) i tak jak mówisz najważniejsze jest zdrowie maluszka. A straszy syn na pewno zmieni zdanie jak bedzie mógł małego nauczyć grać w piłkę i przekazywać wiedzę jako starszy i bardziej doświadczony brat;) Rudamaruda gratuluje córeczki :) Jednak rzeczywiście breloczek laleczka był takim małym znakiem;) Ale wydaje mi sie, ze mimo wszystko chyba chłopczyków jest tu jak na razie więcej;)
-
Ja przytyłam juz 7 kg ale startowałam z lekka niedowagą - 43 kg - wiec ponoć jest dobrze;) Ciekawe jak bedzie do końca bo mam ogromny apetyt i mimo ze staram sie jeść zdrowo i przeważnie owoce i warzywa to słodyczy tez sobie nie odmawiam;) Tez mam skierowanie na glukozę i nie wiem jak to przeżyje bo będę miała 3 razy pobierana krew;( a słabne za każdym razem na badaniach krwi. Moja przyjaciółka miała tylko dwa razy tzn na czczo i pozniej po 2h. Ponoć zależy od lekarza jak zaleci. Senny dzien mam dzisiaj i malutka tez bo cos mało szaleje a zbliża sie jej pora. Wczoraj tak szalała wieczorem jakby chciała z brzuszka wyskoczyć. Mąż sie wpatrywał w te wyczyny i nie mógł sie napatrzeć;)
-
Hej Dziewczynki, Ja spędziłam te święta bardzo sympatycznie bo w zasadzie na spokojnie w domku i odwiedzili nas moi rodzice a w niedziele my byliśmy u nich na wielkanocnym śniadanku. Wiec domowo dla mnie i cieszę sie w sumie ze nie musiałam sie "gościć" jak niektóre z Was, bo wiem ze nie jest łatwo w naszym stanie. Biedna Mari Ty chyba najbardziej cieszysz sie z powrotu do domku. Ja jutro ide do pracy ale mam zamiar iść pogadać z szefem aby chodzić na 5 godzin, bo juz mi cieżko usiedzieć 8 przed tym komputerem. A nie jest tak w ogole w przepisach ze możemy chodzić na 5? Orientujecie sie? Co do ruchów to moja mała tez ma coraz więcej siły i czuje je juz coraz mocniejsze i bardziej zdecydowane;) Mimo ze czasem mnie aż przestraszy to uwielbiam to i tez uwielbiam byc w ciąży;) I choć tez juz bym chciała przytulić i ucałować córeczkę to ten stan jest wspaniały i wcale bym niczego nie przyspieszała nawet gdybym mogła.
-
Boszzzz...ale mi wyszedł elaborat:P
-
Hej Dziewczynki Ja wczoraj miałam połówkowe i wszystko jest dobrze. Teraz jestem w 100% spokojna po tym całym piątkowym wypadku samochodowym. Córusia machała do nas cała i zdrowa długimi paluszkami. Wazy 450 gram. Pani doktor robiąca badanie bardzo zadowolona bo mówi ze dobrze wszystko widać;) Miesniakiem ( tym którego zauważyli w szpitalu) kazała sobie w ogole głowy nie zawracać bo mówi ze malutki i niegroźny. Wiec tez mnie bardzo uspokoiła. Do do płci rzeczywiście nie ma sie co nastawiać w tych wcześniejszych tygodniach nawet jak mówią o 80%. U mnie właśnie tak było. Na 2 badaniach wychodził chłopczyk a teraz jest dziewczynka ale juz w 100%. Lepiej poczekać i mieć pewność. Najlepiej widac około 25 tygodnia tak mi lekarka mówiła. Powiem Wam ze po tym zdarzeniu chyba jednak będę sama dojeżdżać do pracy samochodem. Wiem ze to nie gwarantuje mi 100% bezpieczeństwa bo czasem jak nie ja to ktoś może we mnie wjechać ale jakoś pewniej sie czuje jak sama jeżdzę. Nie chce przezywać juz więcej takich sytuacji. Tym bardziej jak ktoś z kimś wsiadam nie należy do dobrych kierowców. Co do książek to ja mam " w oczekiwaniu na dziecko" h. Murkoff i cała ciąża tydzień po tygodniu opisana, dolegliwości, diety, czy odpowiedzi na nurtujące ciężarne pytania;) i o porodzie tez jest dość sporo. Od przyjaciółki mam pożyczona " twoja ciąża tydzień po tygodniu" Buchmanna. Tutaj wiecej ilustracji, ale tez lubię zaglądać aby wiedzieć co dzieje sie z dzidziusiem w danym tygodniu. Pogoda u nas tez okropna dzisiaj. Rano padał śnieg i wiał okropny wiatr. Pozniej deszcz. Teraz niby słoneczko ale zimno i dalej wietrznie. Na pewno do spacerów nie zachęca. A my okna mamy nie umyte. Jak tak dalej bedzie to pozostanie nam tylko powiesić czyste firanki. Gratuluje Wam Dziewczynki pozytywnych badań i oby takie były juz do końca;) Nic tak nie cieszy jak możliwość podejrzenia dzieciątka i jeszcze wiadomość ze dobrze sie rozwija;)
-
Hej Dziewczynki:) U mnie duzo sie działo od piątku. Wracając z pracy z koleżanka miałyśmy stłuczkę. Wpadłyśmy w poślizg i uderzyliśmy w samochód przed nami. Od dawna miałam przeczucie i dziwny strach jeżdżąc z nia bo kierowca nie jest najlepszym i niestety ten czarny scenariusz sie sprawdził:( Byłam przerażona i umierałam ze strachu o moja księżniczkę. Jechałam w pasach i w momencie uderzenia odciagnelam je od brzucha i zaparlam sie nogami ale i tak nie wiedziałam czy wszystko ok wiec pojechałam do szpitala. Na szczęście po badaniu i usg okazało sie ze jest w porządku. Wróciłam do domu w kołnierzu na szyi i zwolnieniem lekarskim. Najważniejsze ze maleństwo jest bezpieczne. Ale tylko co sie strachu najadłam. I jeszcze na usg w szpitalu okazało sie ze mam mięśniaka kilku cm na ściance macicy. Miała tez któraś? Lekarka mówi ze to nic strasznego ze od hormonów ale jednak sie martwię. I martwi mnie to ze moja lekarka tego nie zauważyła dzien wcześniej;( Co do wyprawki to ja juz nie mogę sie doczekać aż wyruszę na zakupki. Na razie mamy szafę dla księżniczki i kilka par body. I najlepsze ze z akcentem niebieskim bo do czwartku mała była jeszcze synkiem:) Wózki oglądamy ale na razie mam mętlik w głowie bi tyle ich jest;) Okna mam nie umyte bo pogoda niezbyt sprzyjala mam nadzieje ze w tym tygodniu bedzie słonecznie:) Na szczęście u nas tez okna zawsze myje mąż ja tylko prasowałam i wieszałam firanki ale tym razem zakazał mi wieszać i powiedział ze wszystko zrobi sam. Cieszę sie bo jest bardzo pomocny i zawsze mogę na niego liczyć. Nasza dzidzia bardzo mocno kopie. Widać ja z zewnątrz i mąż czuje jak przyłoży rękę mocne kopniaki. Siłaczka mała:) A co do filmu to ja rownież ryczałam jak bóbr :) Miłego wieczoru !;)
-
Hej;) Ja miałam dzisiaj wizytę z USG i nawet nie wiedziałam jak wielka na mnie niespodzianka tam czeka. Jak pisałam juz kiedyś na ostatnich badaniach wychodziło ze na 80% bedzie chłopak a dzis wyszło ze 100% dziewczynka;)!!!! Było wszystki pięknie widocznie!!! Szok totalny bo nie tylko badania ale tez moje przeczucie mówiło mi ze bedzie chłopak i śmieszne bi nawt sie zwracałam do niej syneczku przez ten cały czas. Nie mogę do tej pory dojść do siebie;) Nawet kilka ubranek juz mam bardziej męskich:) mimo wszystko jestem przeszczęśliwa. Poza tym na badaniu wyszło wszystko ok z dzidzia. Wazy juz 450 gram;) Bardzo ruchliwa Pani doktor mówiła;) Dostałam nr telefonu i adres na badania prenatalne:) Silv Ja luteinę zażywam od początku ciąży ze względu na torbiel na jajniku. Na ostatniej wizycie miała 2 cm ( na początku prawie 5 cm) wiec sie zmniejszała, dzis na usg nie było jej w ogole widać ale Moja Gin dalej zaleciła stosować luteinę. Mam dawkę 50 mg dwa razy dziennie po jednej tabletce dopochwowo.
-
Dzięki Dziewczynki za odpowiedzi odnośnie wózków, czekam na kolejne. Dodam jeszcze, że mieszkamy w domu i nie musimy wnosić wózka po schodach, więc w sumie nie zależy mi aby był jakiś super lekki. Na czym mi jeszcze zależy, to na foteliku aby miał testy bezpieczeństwa ponoć te maxi cosi są dobre, potwierdzicie? Rewolucja17 zupełnie nie rozumiem o co chodzi z tym ułożeniem...Przecież tak jak napisałaś dziecko ma jeszcze na tyle miejsca, że spokojnie powinno się odwracać i to po kilka razy dziennie. Ja mam wizytę teraz 26tego to aż zapytam mojej lekarki jak to wygląda, bo sama jestem ciekawa. Uważam jednak, że nie masz się na razie czym martwić, bo na następnej wizycie może się już wszystko zmienić, a wiesz że stres to coś co najmniej Ci teraz potrzebne.
-
U mnie dzidzia największe harce urządza około godziny 23. Wtedy widzę go nawet przez brzuch jak sie naciąga i wierci. Odczuwam to najczęściej w dole brzucha po jednej lub drugiej stronie , rzadziej na środku w okolicach pępka. Jeśli w ciągu dnia mam czas aby się położyć po obfitym posiłku to też daje czadu:) Jak czytam o tych teściowych i mamach to widzę, że nie tylko ja mam problem i jej nas zdecydowanie więcej. Wiem tylko, że póki na razie znoszę jej natręctwo tłumacząc je sobie, że może myśli że jak męża nie ma to się nudzę i chce mi towarzystwa dotrzymywać ( choć jak montuje mi się do sypialni, w momencie jak śpię i specjalnie mam zgaszone światło - aby było wiadomo że śpię - i siada na łóżku i siedzi i gada przez pół godz. to już naprawdę szczyt;/ ) , to też wiem, że jak urodzę to już nie wytrzymam czując non stop jej oddech na szyi i nie zniosę jej porad, opowieści i towarzystwa! I już kończę temat mojej teściówki obiecuje:P ( do następnego wyskoku jak się będe musiała Wam pożalić) A poruszę za to nowy temat znów zwracając się z prośbą do tych doświadczonych już Mamusiek. Jaki pierwszy wózek byście mogły polecić? i co myślicie na temat wózków 3w1? Warto? Sprawdzają się? Nie mam starszej siostry ani kuzynki aby mogły przekazać doświadczenia, więc poradźcie:)
-
Eh niestety nie mamy na razie możliwości mieszkać osobno, odkładamy na działkę i mieszkając wspólnie ponosimy mniejsze koszty. Poza tym maż tuż przed ślubem zrobił totalny remont wszystko mamy nowe i na full wyposażone. Przykro mi mowić mu jaka ona jest bo wiem ze sie starał żebym miała tutaj jak najlepiej i żebym dobrze sie czuła. Ale prawda jest taka ze sam widzi jaka ona jest i chce sie jak najszybciej wyprowadzić z tym ze nie bedzie to takie hop-siup. Moja teściowa juz od ponad 10 lat jest wdowa, wiec nie ma co ze sobą zrobić w domu, nie pracuje juz od 2 lat wiec siedzi i sie nudzi, ale wierzcie mi ze nie sądziłam iż bedzie przesiadywać u mnie godzinami! Chciałabym umieć tak wprost jej powiedziec ale jeszcze nie mam na tyle odwagi co do niej. Tym bardziej ze jak jej maź cos ostatnio powiedział to sie obraziła na niego na tydzień i przy okazji na mnie bo byłam przy nim i nic sie nie odezwalam:/ Jak usłyszałam ten tekst ze ona musi byc w domu jak sie dziecko urodzi i słuchać czy nie płacze i czy mu sie krzywda nie dzieje to odpowiedziałam ze sobie doskonale sami poradzimy! Ale juz sobie wyobrażam co to bedzie:( teraz wiem ze jakbym miała cofnąć czas to poszlibyśmy do własnego mieszkania ale nie przewidziałam tego...;( Kasia napisała ze najważniejsze aby maż był za nami i to jest prawda!! To jedynie pozwala mi sie czasami opanować i nie zwariować bo wiem ze całym sercem jest za mną i zawsze bedzie!;) i jak nas bedzie nachodzić to jej cos powie nawet jak sie bedzie miała obrazić.
-
Mari no właśnie ona tez była złota dopóki razem nie zamieszkaliśmy i uważam ze na odległość to było by zupełnie co innego. Wiem ze tez możemy na nia liczyć i robi wszystko zeby nam pomoc ale czasami przesadza. Nie szanuje zbytnio tego ze człowiek czasami potrzebuje samotności. Jak męża nie ma to dzień w dzień przychodzi do mnie na gore i siedzi i siedzi i siedzi i opowiada swoje historie. Płakać mi sie chce bo wiem co bedzie jak sie mały urodzi. Chyba zamieszka z nami w sypialni bo juz sie zapowiada ze nie spuści nas z oka. Na szczęście mam mądrego męża który całym sercem jest za mną i powiedział ze jeśli tak bedzie to zwróci jej uwagę choćby miała sie obrazić. Ale juz sie nie żale bo tak jak Tunia napisała nie mała powieść by z tego powstała;) Także chyba najlepiej jest jak młodzi mieszkają sobie sami i my tez będziemy do tego dążyć. Kurczę rzeczywiście może zadzwonie do szpitala i podpytam jak z miejscami w SR żebym pozniej na lodzie nie została.
-
Jeśli chodzi o te przesady ciążowe to u mnie tez sie nie sprawdziły. Z kalendarza chińskiego tez wyszło mi ze będę mieć dziewczynkę, a jest synek;) tzn na razie 80% ale myśle ze na nablizszym badaniu sie potwierdzi na 100%. Jeśli chodzi o zachcianki to tez mam ochote na słodkie niby jak przy dziewczynce. Brzuch mam bardziej okrągły niż podłużny wiec tez by tak wskazywało. Jedyne co sie potwierdziło ale to juz bardziej naukowa teoria niż zabobon to moment w jakim doszło to zapłodnienia. Ale to sie da stwierdzić jedynie mając regularny i znając swoj cykl. Wtedy wyglada to tak ze jak do zbliżenia dochodzi w dniu owulacji lub dzień - dwa po to chłopiec a na 2-3 dni przed owulacja to dziewczynka. Ponoć wynika to z tego ze męskie plemniczki sa szybsze ale krócej żyją natomiast żeńskie sa wolniejsze ale silniejsze i dłużej żyją. Ja z racji tego ze znałam swój cykl i obserwowałam organizm oraz miałam od kilku lat regularne miesiączki to wiem ze do zbliżenia doszło w dniu owulacji. Ale to u mnie sie sprawdziło i nie wiem czy to reguła. Wiem natomiast ze następnym razem postaramy sie z mężem o córeczkę;) ha ha, tzn spróbujemy;) Tunia widzę ze masz podobnie jak ja z teściowa. Mam dogaduszek powyżej uszu i teorii niestworzonych. Najlepiej było jak na wigilii powiedzieliśmy jej i moim rodzicom ze jestem w ciąży to ona sie śmiała i powiedziała ze juz od dawna wie bo sie zmieniłam n twarzy i okresu nie mam. Zaznaczę ze w momencie jak mówiliśmy rodzicom to byłam w 8 tyg. Wiec moja teściowa mniej więcej juz w 5 tyg wiedziała:/ po wyglądzie i braku miesiączki ( z tym drugim to nie wiem skąd wiedziała i chyba nie chce nawet wiedzieć) Do SR chyba sie zapiszemy zeby rzeczywiście poczuć sie troszkę pewniej i zapoznać z miejscem gdzie będziemy rodzic. A kiedy najplepiej jest sie zapisać? Lepiej wcześniej tak jak teraz czy jeszcze czas? czy to zupełnie nie ma znaczenia?
-
Tosio Ja wlasnie nie prowadzę ciąży u lekarza z lubinowej i martwię sie jak to bedzie z przyjęciem do szpitala i podejściem personelu do takich jak ja " osób z zewnątrz". Wiem ze na pewno bede musiała odbyć tam wizytę przed porodem bo jest to warunkiem przyjęcia. Zastanawiam sie tez nad szkoła rodzenia w tym szpitalu. Będziesz tez sie zapisywać? Dziewczyny - zwłaszcza te które juz rodziły - w ogole warto pójść do szkoły rodzenia? Słyszałam wiele sprzecznych opini. Jedna z nich natomiast mnie zdziwiła najbardziej bo wyraził ja facet który powiedział ze nie wie jak zonie bo nie chce sie wypowiadać za nia natomiast jemu samemu zajęcia wiele dały bo wiedział co ma robić na sali porodowej. Był zorientowany gdzie pomasowac żonę, jak jej pomagac itp. Mówi ze bez tego byłby dość zdezorientowany i nieprzydatny Po pracowitym dniu właśnie odpoczywam na kanapie i czuje moje dziecię które kołysane całe przedpołudnie i usypiane dźwiękiem odkurzacza itp sprzętów, teraz sie chyba obudziło i wierci sie intensywnie:) Teściowa wybrała sie na wycieczkę, wiec mnie nie nawiedziła z piętra niżej, mąż majsterkuje w garażu a ja rozkoszuje sie chwilami spokoju z książka w ręku;)
-
ewcia8582 ja czuje ruchy już od 2 tygodni ale od kilku dni stały się już mocniejsze i nawet widzę je z zewnątrz jak się brzuch podnosi w danym miejscu. Mąż jak przykłada dłoń to też je czuje i nie może się nacieszyć. Mówi, że mały na pewno zostanie piłkarzem A dzisiaj w nocy po powrocie z toalety zanim zasnęłam to czułam takie miarowe i bardzo regularne podskoki jakby więc to chyba czkawka maluszka była... ah nie ma chyba nic wspanialszego jak poczuć to życie w środku:) A co do zaparć też się z nimi użeram i też niestety żadne naturalne sposoby mi nie pomagają. Nie informowałam wcześniej mojej gin bo nie bolał mnie brzuch i nie odczuwałam żadnych innych nieprzyjemności jak np. hemoroidy, po prostu tylko brak wypróżnień. Ale teraz jak bede 26.03 to powiem bo wiem, że to wszystko może być skutkiem zaparć i może się zdarzyć:(
-
Też miewam tak z tym płytkim oddechem zwłaszcza jak leże na prawym boku lub na plecach. Kłucie też się zdarzało,słyszałam że są to często tak zwane nerwobóle, i mogą być spowodowane niedoborem magnezu. Zawsze po zażyciu dawki magnezu przechodziło, ale teraz w ciąży lepiej nie zażywać nic na własną rękę,więc jakoś przeczekiwałam. Zapytaj o to może lekarza przy następnej wizycie będziesz spokojniejsza:)
-
Ludzie są beznadziejni!;/ Mnie ostatnio tak samo prawie obca osoba zapytała o płeć i kiedy odpowiedziałam, że raczej chłopiec to odpowiedziała "uuuuu-skrzywiona mina-szkoda, dziewczynki są takie fajneee.. " I szczerze? mimo, że też w sumie na początku w duchu liczyłam na dziewczynkę to strasznie głupio się poczułam.. Kiwulek ja miałam dokładnie tak samo, zanim zaszłam w ciąże marzyłam o pierwszym syneczku i później dziewczynka tak po około 2-3 latach, natomiast jak już wiedziałam, że jestem w ciąży to liczyłam na dziewczynkę. Mój mąż jak i cała reszta kibicowali oczywiście na chłopczyka. I po ostatnim badaniu jest 80% Synuś a może 26.03 dowiem się już na 100% jeśli będzie tak uprzejmy i się dokładnie pokaże;) Bo jakby nie było to zawsze jest to 20%:) W każdym razie już kocham to maleństwo do szaleństwa kimkolwiek jest:)
-
Odnośnie kosmetyków w ciąży to jeśli chodzi o mnie, do twarzy używam od pewnego czasu tylko kremu BB z garniera lub pudru mineralnego z sephory. Mowię od pewnego czasu gdyż na początku ciąży moja cera strasznie sie pogorszyła i nie mogłam obejść sie bez podkładu bardziej kryjącego:( Teraz gdy jest lepiej taki naturalny delikatny makijaż jest świetnym rozwiązaniem, nie zapycha, nie uczula i wyglada natutaralnie a bardzo sobie to cenie. Co do kremu na rozstępy to rownież polecam krem mamma mia z ziaji. Szybko sie wchłania, ładnie pachnie i jak dla mnie jest skuteczny ale muszę przyznać ze stosuje go regularnie od końca trzeciego miesiąca codziennie wieczorem po kąpieli. Oprócz tego juz od kilku lat zamiast balsamu wybieram oliwkę dla dzieci i smaruje jeszcze wilgotna skore po czym delikatnie osuszam ręcznikiem. Jak dla mnie efekty rewelacyjne skóra jest nawilżona, elastyczna i zdrowo wyglada. Co do rodzinki to powiedzenie ze najlepiej wychodzi sie z nią na zdjęciach niestety w większość przypadków jest prawda. Ja narzekałam ze nie mogłam dogadać sie z rodzicami jak mieszkałam w domu a teraz najchętniej bym do nich wróciła odkąd mieszkam u męża. I mimo ze mamy cudowne mieszkanko na osobnym pietrze urządzone jak sobie wymarzyliśmy i nie mogę powiedziec ze czegoś nam brakuje to naloty teściowej i wtrącanie sie jest dla mnie nie do zniesienia;( A ostatnio jej tekst powalił mnie na łopatki. Powiedziała ze musi na wakacje pojechać w czerwcu bo pozniej nie może jak sie dziecko urodzi, musi buc w domu i patrzeć czy mu sie krzywda nie dzieje i mieć wszystki pod kontrola. Normalnie jak to usłyszałam to pozniej aż sie popłakałam z nerwów! dobrze ze mam tak kochanego męża bo gdyby nie on to pakuje manatki i mnie nie ma. Tosio na kiedy masz termin? :) zdecydowałaś juz na 100% lubinowa? Prowadzisz tam ciąże czy tylko poród planujesz?