
cameom
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez cameom
-
Dior, trzymam kciuki, żeby wszystko było w porządku... berryw, ja biorę Femibion Natal 1, wytłumaczenie pisałam kilka stron wcześniej :)
-
Gdzieś wcześniej pamiętam, że poruszałyście wątek witamin. Mi lekarz kazał od razu brać Femibion Natal 1, bo podobno w 1 trymestrze to bardzo ważne co bierzemy. Z dwóch powodów powiedział, że to mają być te, a nie inne. Po pierwsze, jako jedyne zawierają metafolinę, która jest, jeżeli dobrze ogarnęłam co do mnie mówił, jedyną przyswajalną formą folianów, a połowa kobiet ma podobno tak naprawdę problemy z przyswajaniem kwasu foliowego. Po drugie zawiera jod, co przy chorobach tarczycy ma też znaczenie (ja akurat mam niedoczynność). Niby w poprzedniej ciąży nie brałam, a córka jest okazem zdrowia, ale jakoś to co powiedział tym razem przemówiło do mnie i biorę :)
-
Mnie się wydaje, że to przede wszystkim kwestia genetyczna/skłonności. Jak masz mieć rozstępy, to nawet przy użyciu najlepszych kremów tego nie zapobiegniesz. Możesz tylko minimalizować. A sam krem, raczej bym nie przyjmowała jakiejś granicy cenowej, bo to kwestia zupełnie indywidualna. Każda inaczej przeżywa ciążę, każdej będzie inna konsystencja, zapach odpowiadał, po różnych kremach może mieć różną reakcję, itp.
-
Moja koleżanka używała Elancylu, mówiła, że fajny bo neutralny zapach, ale z drugiej strony konsystencja nie za bardzo jej odpowiadała. Ja sama nie wiem. Poprzednio używałam rano Pharmaceris M, a na noc oliwki. Rozstępów nie miałam na brzuchu, kilka na udach i piersiach. Teraz kupiłam dopiero co znowu Pharmaceris M na rano, a na wieczór oliwkę Musteli, zobaczymy jaki efekt będzie jak zacznę stosować.
-
Zuzia.be, moja córeczka też jest z 01.10. :) Rodziłam pierwsze jak miałam 29, teraz mam 32. Ja poród wspominam nieźle, bolało piekielnie, nie zdążyli mi podać znieczulenia, bo rozwarcie za szybko postępowało i ekspresowo doszło do granicznych 7cm. Sprawdziło się za to bardzo oddychanie, za każdym razem jak mąż się do mnie odzywał, mówiłam, żeby się zamknął, bo mnie wybija z rytmu, a wtedy bolało jeszcze bardziej :) No i wanna jak już się okazało, że nie będzie znieczulenia, siedziałam w niej godzinę. Na szczęście poszło dość szybko, od odejścia wód w domu 4h, od wejścia na porodówkę 2,5h :)
-
Moni, trzymaj się, myślimy o Tobie.
-
To chyba jest jakoś tak całkiem mądrze wyliczone, oczywiście bywają różne okoliczności, które przyspieszają albo spowalniają poród, ale ja np. w pierwszej ciąży co USG to wychodziła mi inna data. Wg miesiączki miałam termin na 02.10., a córka urodziła się finalnie 01.10., więc jakoś wszystko wróciło do podręcznikowych wyliczeń :) Teraz mam na 07.10. i mam tylko nadzieję, że nie będzie to 01.10, niech córka ma swój i tylko swój dzień ;)
-
Moni, bardzo bardzo mi przykro ;( Nie wyobrażam sobie co musisz czuć... Również mam nadzieję, że już niedługo będziesz mogła się cieszyć znowu 2 kreskami! Dziewczyny, żebyście mnie dobrze zrozumiały, pisałam, że nie zazdroszczę sytuacji, w sensie, nie że mam coś przeciwko secondhandom, bo i z takich sama mam w domu ubranka dla córki, tylko że jeżeli ma się przekonanie, że nieteściowa za bardzo się angażuje, to na pewno nie łatwo rozmowę przeprowadzić. I ja w takich sytuacjach wysyłałam męża zawsze, żeby delikatnie to powiedział swojej mamie. Teraz czasem sobie myślę, że chciałabym, żeby mogła jeszcze być i trochę się powtrącać, takie to życie jest przewrotne... Właśnie minął rok jak jej z nami nie ma.
-
Maniusia - nie zazdroszczę... Tzn zazdroszczę w ogóle teściowej, czy nieteściowej, bo sama swoją w tamtym roku straciłam, ale nie zazdroszczę sytuacji. Może spróbuj najpierw temat ruszyć przez tatusia. Syn jak to powie mamie, to trochę może to łagodniej odbierze. W każdym razie sprawę trzeba szybko załatwić, póki jeszcze się na dobre nie rozkręciła... :)
-
Moni, osłona - to jest naturalne, każda z nas chce bardzo mieć to maleństwo, więc paranoje nie powinny nikogo dziwić, a przynajmniej nas ciężarne nie dziwią w ogóle :) Zuzia - dzięki za wsparcie ;) ja dolegliwości mam, zgaga, ból głowy, senność, ale akurat mdłości sporadycznie bardzo.
-
O rany, czy tylko ja tyję i nie mam mdłości??? :) Tzn na razie +1kg, ale do przodu. Mam niestety duży apetyt :( Przed ciąża jadłam jakoś zdrowiej i 3x w tygodniu ćwiczyłam. Planuję wrócić na ćwiczenia, ale coś lżejszego, np. pilates. Może tak ograniczę trochę te kg :)
-
Rodziłam w Raszei. Drugie też tam chcę urodzić. Byłam ciężarną "z ulicy", bez lekarza prowadzącego ani położnej z tego szpitala. Zajęli się mną bardzo dobrze od początku do końca. I przy początkowych problemach laktacyjnych, nikt nigdy mnie nie odesłał z kwitkiem. Na każdej zmianie położne miłe i pomocne. Córka nie mogła standardowo leżeć ze mną, była na noworodkowym, za każdym razem jak się obudziła, w nocy też, przychodziły po mnie, żebym mogła pójść karmić.
-
Ja jestem w drugiej ciąży, niedoczynność mam pod stałą kontrolą od 9 lat. Normalnie biorę 75, w pierwszej ciąży wystarczyło pierwsze testowe podwyższenie do dawki 88 i wyniki były cały czas w normie, córka urodziła się zdrowa i silna. Teraz przy drugiej też zaczęliśmy od 88 i na razie pierwsze wyniki kontrolne pokazują, że wszystko jest w normie, więc zostaniemy pewnie. Biorę Euthyrox razem z Febionem Natal rano.
-
Możesz mieć zupełnie różnie w zależności od etapu. Ja np. teraz mam trochę mniejszą potrzebę niż zwykle, ale to wynika z faktu, że po prostu jestem nieziemsko zmęczona :) No i nie znaczy to jednocześnie, że sobie odmawiam... ;) W pierwszej ciąży pamiętam, że było różnie, najlepiej chyba w 2 trymestrze, bo odeszło większość dolegliwości, doszła energia, a i brzuch nie był za duży. W pierwszej dopiero stał się zauważalny tak naprawdę w 5 miesiącu :) 2 ostatnie miesiące byłam na podtrzymaniu, więc niestety już nie było mowy o tego typu atrakcjach.
-
Mnie również jest bardzo przykro, nie potrafię sobie nawet wyobrazić jak się musisz czuć ;( Twój Aniołek będzie na pewno na zawsze w Twoim sercu...
-
ZjemCiMiśka trochę się martwię bo mam często choć słabe bóle w podbrzuszu .. nie wiem czy nic nie zagraża dla maluszka, a wizytę teraz mam na wtorek :) Ja też je mam, macica Ci się poszerza i dużo się tam dzieje, stąd bóle, więc o ile oprócz tego nie masz niepokojących objawów, to raczej nie powinno oznaczać nic złego :)
-
Widziałam pulsującą kropkę w 7 tygodniu, zapytałam tylko lekarza, czy aby na pewno to jedno serduszko... ;) Z pierwszym dzieckiem miałam termin na 02.10., a urodziła się 01.10., więc ponownie odnajduję się w sekcji przyszłych matek października ;) Widocznie należę do tych par, które mają w styczniu swój idealny termin w roku na zajście w ciążę ;) Czuję wszystko to czego nie czułam w pierwszej ciąży i odwrotnie. W pierwszej miałam tylko mdłości i czasem wymioty, a tym razem nie wymiotuję, mam tylko delikatne mdłości co któryś dzień, za to już niefajną popołudniową zgagę, bóle głowy, rozkojarzenie i senność 2x większa niż za pierwszym razem. Pamiętam, że wtedy pierwszy raz popuściłam guzik w spodniach na rzecz gumki recepturki w 15 tygodniu, a teraz już widzę, że będzie szybciej, podbrzusze już zaczyna mi trochę puchnąć. Kontrolę mam 10.03., a USG przesiewowe 17.03. Biorę Femibion Natal 1 i to właściwie tyle z lekarsko-aptecznych bieżących spraw :)
-
Cześć wszystkim :) Dopiero dołączyłam, ale staram się powoli nadrabiać wcześniejsze wpisy. Termin 07.10. :)