-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez ferinka
-
u mnie cały dzień tak fajnie ciepło;)
-
Jula z tymi balijczykami jest dobreeeee ;) hahahahaha
-
Sama widzisz, są plusy i minusy. W Polsce znasz język, dogadasz się i nie musisz czekać choc nie ma tych warunków co chcesz. A tam... masz warunki co chcesz ale nie znasz języka, trzeba papierkową robotę odwalić. Więc też plusy i minusy. :)
-
Szef nie chce zapłacić za L4. Co robić?
ferinka odpowiedział(a) na gosiak temat w Dziś pytanie - dziś odpowiedź
Dokładnie tak mi się wydawało że albo 45 min albo 60 min łącznie. Co nie zmienia faktu że i tak to mało pomaga... :( -
u mnie zimna noc była 8 stopni :( a dziś od rana slonkoooo :) oby nie bylo upału;(
-
agatronNo właśnie, gosiak, NIBY mamy prawo odmówić nacięcia krocza. Tyle tylko, że mnie nikt nigdy nie pytał czy wyrażam na to zgodę, tylko ciach i tyle. Nigdzie na zachodzie się tego nie robi, ale u nas to oczywiście rutynowa sprawa i nawet najlepsi lekarze straszą powikłaniami wynikającymi z tego, że nie ma nacięcia i skóra pęka somoczynnie. Podejrzewam, że to wszystko guzik prawda, ale nie chciałam ryzykować jak już zostałam postraszona przez swego lekarza. Myślę, że ci wszyscy lekarze zawsze mówią o tych najdrastyczniejszych przypadkach, a my - laicy wszystko łykamy, bo co mamy zrobić? Porywać się z motyka na słońce? Ech, szkoda, że żyjemy w CIEMNOGRODZIE! Ja ci powiem że nawet doznałam miłego zaskoczenia w tej kwestii. Bo położna poinformowała Mnie że mogę wybrać czy chce przecięcia krocza czy nie?? Że muszę tylko wyrazić pisemną zgodę lub odmowę. JA się długo nad tym zastanawiałam. I chce by mi przecięli ten mały kawałeczek niż żeby Mnie porozrywało ... jakoś wole jeden szew niż kilka. A nie liczę na swoje ciało że bez przecięcia i rozerwania by się obeszło. Cieszę się że mam wybór, a nie tak jak inne kobiety mają mus.
-
Niunia... musicie przetrwać ten najgorszy czas... naprawdę. Nawet nie wiesz jaką ja mam poważną sytuacje finansową... ale niechce nawet o niej myslec... robie wszystko co się da by jakoś dać radę z mężem. trzymam za was kciuki! nie dajcie się kryzysowi ! proszę!
-
Katarzynko 78 ja sama nie mam pojęcia skąd kluczyki od czołgu?? :)
-
ciekawe czy w nocy popada?
-
Polska jeszcze nie jest przystosowana do zmian. Za kilka lat może to bedzie jak chleb powszedni. Poza tym... pamiętajmy dając im kasę to możemy nawet w mleku rodzić.
-
Niunia i najważniejsze jest to byście zaczeli ze sobą rozmawiać :) Rozmowa pozwala wyrazić wszystko. Rozmawiajcie i słuchajcie się na wzajem... Problemy finansowe mogą wszystko zniszczyć. Ja przerobiłam ten temat... wydawało się że będzie rozwód.. że już nic tego nie uratuje. Ale... zaczeliśmy rozmawiać patrzac sobie w oczy. Powolutku i daliśmy razem.. dziś z perspektywy czasu cieszymy się że nic nie zdołało zniszczyć tego co tak długo budowaliśmy. Wiadomo nie spoczywamy na laurach.. bo teraz pojawi się dziecko, obowiązki, może nieprzespane nocy, problemy finansowe będą i już są. Ale.. wspieramy się ile tylko się da. Rybko pamiętaj, problem finansowy dla faceta to jak strzała w serce. Wtedy czuje się beznadziejny, że nie może rodzinie zapewnić normalnego bytu, obwinia się. NAwet myśli że lepiej by było gdyby jego kobieta znalazła innego bo on taki beznadziejny. Najważniejsze by go wyprowadzać z błędnych myśli. Mój obecnie szuka nowej lepszej pracy od kilku miesięcy i nic. Oczywiście włączają mu się teskty jaki to on beznadziejny. A ja mu powtarzam że tak nie jest. Wspieram go :) Słonka życzę wam by to wszystko minęło. Wierzę w was że wam się uda. Tylko kochani zacznijcie ze sobą rozmawiać :)
-
Szef nie chce zapłacić za L4. Co robić?
ferinka odpowiedział(a) na gosiak temat w Dziś pytanie - dziś odpowiedź
gosiak, ja bym nawet nie była w połowie drogi do domu;/ -
u mnie leje od 6 rano :(
-
Bosheeeeeeeeeeeeee dziewczyny, myślałam że skonam zaraz ze śmiechu, ...sernik, bambi... masakra... Maka a z tym szczepieniem to czad... właśnie obudziłam przez to męża bo śmiałam się jak głupia do sera :) mój też często gadał przez sen... kiedyś wstał i stał w nocy przy lodówce. na moje pytanie: kochanie co robisz? odp.: Gaz dzwonił, muszę zatankować. - tak się dzieje jak się pracuje na stacji paliw :) mój brat kiedyś jako 12latek był lepszy. Dzień wcześniej szorowaliśmy cały pokój. Do wieczora. I została jedna szafka którą wypucowałam. Nagle w nocy brat wstaje i stoi. Pytam go o co chodzi? a on mówi że idzie siku. No i poszedł, wprost pod moją wyszorowaną szafkę i najnormalniej w świecie ją olał. Po czym poszedł smacznie spać dalej. Myślałam wtedy że padne! :) no ale żeby nie było... mi też zdarzyło się gadać przez sen, ale na szczęście nie wstawałam. Wiem tylko że powiedziałam do męża: Podaj mi kluczyki od czołgu. on ze śmiechem zapytał gdzie są, a ja mu powiedziałam że tam leżą. Pokazując na stół :) I dość długo się z tego nabijał :)
-
czwarty tydzien powiem ci że mam podobne podejście jak rorita. Też kiedyś byłam uległa. Wolałam wszystko zagłuszyć ale.... do czasu. I od dwóch lat nie pozwalam sobie by facet miała jakieś guru nade mną. Mówię mu śmiało że jak mu coś nie pasi to wie gdzie są drzwi mimo iż mocno go kocham, ale szanuje samą siebie :) Od tamtej pory... o wiele bardziej mnie szanuje. I nie wspomnę o tym ile robi w domu jak ma wolne, nie wyręczam go jak kiedyś :) naprawdę warto !
-
Szef nie chce zapłacić za L4. Co robić?
ferinka odpowiedział(a) na gosiak temat w Dziś pytanie - dziś odpowiedź
Święta prawda!!!! Kseruj L4. Ja tak robie i wysyłam pocztą w liście polecony. -
Z tego co jest mi wiadomo w moim szpitalu co będę rodzić jest opcja porodu w wodzie. Nawet przez wszystkie fazy do momentu wyjścia dziecka i urodzenia łożyska. Tylko uczuliła Mnie położna na jedno. JEśli poród trwałby np 22 godziny to mi nie zmienią wody ;/ raz nalewaja i tyle, nie ma możliwości dolania wody czy zmiany wody. Dlatego też moje plany o rodzeniu w wodzie padły. Może gdybym zapłaciła im to co innego. Ale... i tak już dużo na nich płacimy ze składek. p.s. Czy u was też płaci się za poród rodzinny??? Jeśli tak to ile ?? U Mnie 100zł i mam to wpłacić na konto i mam opisać to jako darowizna :P:P hehehe cwaniaki !
-
Upppps to mi wybacz za moje niedopatrzenie :(:(:(:(:(:(
-
Szef nie chce zapłacić za L4. Co robić?
ferinka odpowiedział(a) na gosiak temat w Dziś pytanie - dziś odpowiedź
tak dokładnie tak, dla mnie to jest w sumie śmieszne, no ale prawdziwe ;/ -
Rybko wydaje mi się ze po części dopadły cię hormony które robią z tobom co chcesz... JA podczas ciąży swoje przeszłam. Hormony mi tak szalały- czasem też szaleją ale potrafię już je opanować- że dziwię się iż mój mąż jeszcze ze mną wytrzymał. Naprawdę nie warto zawracać sobie głowy facetami jeszcze w tym stanie.. choć wiadomo że to boli... :( Ale mogę się mylić! więc tylko zasugerowałam. Najważniejsze jest jedno. Jesteś w ciąży, masz maleńką istotkę pod sercem. Nie wolno ci się denerwować!! UWierz że naprawdę nie wolno!!
-
Szef nie chce zapłacić za L4. Co robić?
ferinka odpowiedział(a) na gosiak temat w Dziś pytanie - dziś odpowiedź
gosiak nie ma problemu żadnego byś szła do pracy i karmiła piersią. Wtedy przysługuje ci jakoś 45 min przerwa. Moja koleżanka właśnie tak robi. Wróciła po macierzyńskim i karmi nadal piersią. Ugadała się tak że wychodzi godzine wczesniej bo nie robi sobie 15 min przerwy więc łączy sobie to w godzinę :) tak i racja sprawdzaj składki czy wpłaca ten twój szefunio. :) -
Kiedyś używałam Calvin Klein-Eternity, Davidoff-Cool Water, Puma-Jamaica, Naomi Cambell- kurczę zapomniałam nazwy taka różowa flaszeczka :) Tak samo długo używałam Lacoste-różowa. Cenie sobie te wszystkie zapachu bardzoooo :) Teraz od roku moim drugim ja jest Mexx- ten żółty :) mężulek od kilku lat Calvin Klein- One :)
-
gosiak ja na szkołę rodzenia nawet nie chodziłam :) Przyjaciółka chodzi i mówi że nie dowiedziała się nic czego by nie wiedziała z innych źródeł :) A co do męża... to mała rada, nie nastawiaj się że będzie z Tobom przy porodzie. Bo może w każdej chwili zrezygnować bo najnormalniej w świecie zacznie się bać :) Mój mężulek też mówil na początku ciąży że jasne on nie zdyga ani nic. A im bliżej porodu tym on bardziej się boi i wacha. Wiem jedno na siłę go nie zaciągne. Mój szwagierek też zarzekał się że będzie przy porodzie siostry w efekcie spanikował :):) i nie wszedł ani razu. To dla facetów też nie lada przeżycie. Najbardziej to ich razi ta bezsilność że stałby obok mnie i nie może nic zrobić by mnie nie bolało, poza tym czasami widok jego kobiety cierpiącej z bólu też mocno dotyka. Wierzę jednak że mój mąż pojdzie ze Mną na porodówkę, ale... pewna nigdy nie mogę być :) p.s. Kuzyn mój był z żoną przy dwóch porodach, więc nie wykluczone że twój też nie będzie :)
-
Kochane kobitki.... proszę was o rozwagę w jednej małej kwestii. Nie szczepcie dzieci na wszystko co się rusza w okół nas. To mój taki mały apelik :) Przyjaciółka mojej siostry zaszczepiła dziecko na wszystko co było możliwe... jedna ze szczepionek poważnie uszkodziła malcowi układ nerwowy. I przez to stał się niepełnosprawny. Dziś ona spodziewa się drugiego dziecka- córeczki- wie jedno że nie zrobi tego samego błędu... szczepmy dzieci ale z rozsądkiem. Ja nie mówie tu akurat by nie szczepić na rotawirusa... tylko chodzi mi by nie przesadzić z ilością szczepień tak jak to zrobiła ona i nie może sobie wybaczyć że dziecko będzie do końca życia kaleką.
-
Inteligentne dziecko przyprawia matkę o mdłości
ferinka odpowiedział(a) na Małgosia temat w Aktualności
Ja potraktuję to z lekkim przymróżeniem oka :) nie miałam prawie w ogóle nudności ...czyli mój synek będzie nie inteligentny ?? :):P:P hihihi za to zaliczył cały rok studiów od mojego uczenia się :)